- Posty: 766
- Otrzymane podziękowania: 6
- /
- /
- /
- /
- Sierpniówki 2014
Sierpniówki 2014
- nataliaa87
- Wylogowany
- gadatliwa
w końcu mogę się odezwać.
Ale miałam dzisiaj nerwy..
Naczytałam się dzisiaj o o tym jak ważne są spacery i o tym jak często Wy wychodzicie i poczułam, że krzywdzę małego.. Przez te schody my wychodzimy na dwór 3 razy w tygodniu. Ł. wraca ciągle późno, a ja ciągle bałam się o brzuch. Dzisiaj się zawzięłam i pomyślałam sobie choćby nie wiem co- idę.. (zwłaszcza, że pogoda bardzo fajna). No i zniosłam ten wózek po tych cholernych schodach, otwieram drzwi, a tam normalnie nie ma podwórka.. Padłam.. Wiedziałam, że robią nam nawierzchnię, ale nie przypuszczałam, ze wychodząc z bloku będę musiała zejść 40 cm w dół w wielką podwórkową dziurę i do tego calą w hałdach piasku, gruzu, żwiru itd.. Normalnie tor przeszkód. Nie dałabym rady przejechać wózkiem, więc wniosłam go z powrotem na górę.. No, a że zobaczył mnie jakiś robotnik, to wbiegł do bloku i zaoferował pomoc.. Więc ja z powrotem za gondolę i na dół po schodach, potem przez to całe podwórko..Czułam się jak Pudzian.. W drodze powrotnej znów męczarnia.. Ehh.. Mam nadzieję, że mój brzuch tego nie odczuje. Najważniejsze, że smyk na dworze pobył dwie godziny
A tak poza tym, to u nas wszystko dobrze. Mały trochę przystopował z mleczkiem i wytrzymuje już 3h. W nocy niestety nie śpi dużo więcej. Tak już chyba zostanie. Dzieci chyba dzielą się na takie, które od początku przesypiają całe noce i takie, które będą się budzić 2 razy w nocy do roku czasu..
No i z dnia na dzień, z godziny na godzinę kocham moje dziecko coraz bardziej i nie mogę sie nadziwić jakie jest cudowne i jak bardzo się zmienia
Kakadu ja małego ubrałam np dzisiaj w jedną warstwę ubrań (body, spodnie i skarpetki) na to kombinezon taki raczej jesienny i przykryty był jeszcze kołderką.
Ann kurcze Ty wychodzisz codziennie z małą, więc ona powinna być już zahartowana, a ciągle męczycie się z tym katarkiem. My jeszcze na szczęście nie mieliśmy tego problemu. Oby jak najdłużej.
Post na pisany na szybko, więc nic istotnego nie zawiera:) Tak to już ostatnio jest, że czasu nawet na myślenie brak
Miłego wieczorku.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- asienka87
- Wylogowany
- rozmowna
- Posty: 715
- Otrzymane podziękowania: 6
byliśmy dzisiaj na drugim badaniu bioderek- wszystko w porzadku. Mąż w pracy, wiec musiałam jechać sama, myślałam, że nie ogarne małego urwisa, ale nie było źle w drodze do przychodni mi zasnął, jak czekaliśmy, to też spał, na badaniu był spokojny, jedynie po badaniu jak go ubierałam i wkładałam do fotelika to zaczał płakać.. no i całą droge powrotną darł mi sie w aucie całe szczęście to tylko jakieś 10 min drogi.. w domu już sie uspokoił, najadł sie, zrobił kupkę i poszedł spać
z katarkiem już lepiej... odciagamy , ale jest go zdecydowanie mniej, mam nadzieje, ze do wtorku przejdzie, bo mamy szczepienie (przesuniete o tydzien).
Niestety mnie troszkę rozłożyło bolało mnie gardło, ale strepsils pomógł... natomiast z nosa mi sie ciągle leje ;/ na prawdę nie umiem zahamować tego wodnistego lejącego sie kataru.. już mnie nos od chusteczki boli.. macie jakieś sprawdzone sposoby na katar?
Natalia bardzo współczuje wypadku.. najważniejsze, że bratu nic sie nie stało! ja właśnie , nie wiem dlaczego, ale od jakiegoś czasu strasznie boję sie jeździć autem.. ponieważ , nawet jak ja jade bezpieczenie, to obawiam sie wypadku z czyjejś winy ... jakos tak ostatnio mysle o tym, że nawet nie wiemy kiedy moze nas coś złego spotkać ;/
ja grzeje mleko 5 min, tylko, ze ono nie jest z lodówki... po prostu wieczorne mleko, które odciagam przed spaniem zostawiam na blacie w kuchni i w nocy przed podgrzaniem ma temp. pokojową, wiec szybciej sie grzeje.. może dlatego zajmuje mi to tylko 5 min... a Ty pogrzewasz wyjęte z lodówki ?
Aggi ja niestety muszę odbić po każdym jedzeniu, bo jak tego nei zrobie, to mu sie strasznie ulewa... ale ja odbijam już teraz na siedzaco.. tzn siedzi mi na kolanach, a nie podnosze na ramię.. bo na ramieniu sie strasznie denerwuje.. a na kolanach juz tak ladnie sztywno mi siedzi i lubi
Inna ja mam to samo... wcześniej potrafiłam wstawać do pracy o 6.00, z pracy wracalam o 17.00 i jeszcze był czas i siły na obiad, porządku, przytulanie z mężem itp.. a teraz jakaś masakra, jestem momentami taka zmęczona, ze jak mały śpi, to nie mam sił np posprzątać, tylko wole siaść i odpocząc... codziennie sobie planuje, ze np jutro posprzatam łazienke, nastepnego dnia kuchnie... i tak juz tydzien planuje..;/ lenia mam
Ann zauważyłam, ze Kacperek też ma zatkany nosek momentami, głównie w nocy... co robisz na zapchany nosek ?
Macie dziewczyny nawilżacze powietrza w sypialni ? bo własnei sie zastanawiam... moze małemu bedzie sie lepiej oddychać ?
Kakadu ja tez w domu body z krótkim+bluzeczka (lub body z długim) , do tego spodnie i skarpetki , a na spacerek albo do tego zakładam kombinezon taki misiowy, albo kurteczkę misiową, a pod spodnie rajstopki, no i oczywiscie czapa, której nie znosi
tylko teraz z powodu katarku mało na spacer chodzimy... niby można.. ale u nas tak zimno i mroźno, że boje sie , ze ten katar mu przez spacery nie przejdzie ;/ a ciągnie sie za nami juz 3 tygodnie
no chyba ze powinnismy mimo wszystko na spacery wychodzić ? sama juz nie wiem, co robić
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- aggi
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 5222
- Otrzymane podziękowania: 354
Ann ja na szyję to kupiłam takie chustki w tesco na zatrzask zapinane takie jak w tym komplecie tyle że 2szt były www.ffmoda.com/media/11407344/BL42724301_MD.jpg
natalia eeeej nie martw się ja też wychodzę z 3x w tygodniu, czasem dwa razy na dzień ale czasem dwa dni w ogóle jaki macie wózek że taki ciężki???
asienka wiesz co ja katar miałam 4 dni i sam przeszedł.. więc nie pomogę. Dobrze że bioderka zdrowe
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- aggi
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 5222
- Otrzymane podziękowania: 354
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Gąska
- Wylogowany
- pierwsze słowa
- Posty: 182
- Otrzymane podziękowania: 1
Malego w domu ubieram krotkie body+bluzeczka,spodnie i skarpetki,czyli standard jak u kazdej z nas na spacer wrzucam go do kombinezonu (ma 3 roznej grubosci)
Natalia wspolczuje przezyc "wypadkowych", sama ostatnio przeciez mialam tak z tata
asienka ja na katar u siebie stosowalam dziwna ale skuteczna metode rozcina sie zabek czosnku i po polowce do kazdej dziurki i tak oddychac. Mi katar minal po 1 dniu. Fakt ze zapqch sredni,placze sie jak bobr no i strasznie sie kicha. Jeden dzien mozna sie przemeczyc
Nawilzacz powietrza dobra sprawa,moj M. mial jakiegos pingwinka i dzis po niego jedziemy do tesciow. Poki co wieszalam pranie zawsze to juz jakas wilgoc
U nas dzis wyjatkowo piekna noc 6,5h snu +1h.
Za to cale popoludnie jeczace i marudzace,po kapieli jak go ubieralam to tak krzyczal,az byl granatowy, od rana dzis raczej tez marudek
Planujemy dzis jechac porozgladac sie za meblami do salonu,bo nie mamy zadnych jak sie wprowadzilismy kupilismy tylko sofe i puf a nie mamy nawet na czym ustawic tv jakos nie bylo juz funduszy,pozniej ja mialam lezacy okres ciazy,porod itd i nie bylo jak tego ogarnac,a teraz szlag mnie trafia na puste sciany.
Fajne mebelki sa w ikei,ale oczywiscie nie w naszej
Pozdrawiamy z kanapy
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- asienka87
- Wylogowany
- rozmowna
- Posty: 715
- Otrzymane podziękowania: 6
U nas dzis piekna pogoda, udał sie nam spacerek 2- godzinny
juz zaczełam rozpoznawac potrzeby mojego Skarba jak wrzeszczy tak megaaa to znaczy, ze jest zmeczony. a jak płacze to głodny
Ogólnie jest Kochany i cudowny ma łaskotki i smieje sie na głos
Aggi ja katar mam nadal ;/ kupiłam niby spray do nosa dla matek karmiacych... ale póki co, tylko odtyka mi nos i tyle... ogólnie raz wypiłam gripex w saszetce na przeziebienie i dostałam reprymendę od Pani farmaucentki , ze absolutnie nie wolno, bo jakis tam składnik leku moze wywołac nawet przyspieszone bicie serca u maluszka
Gaska póki co nie zastopsowałam jeszcze Twojej metody ale chyba bede musiała, bo katar nie przechodzi... a nawil\zacz zakupilismy.. taki najzwyklejszy w castoramie za 59 zł... czy pomaga, to sie chyba okaże po jakimś czasie
pochwal sie mebelkami
pozdrawiam i całuje
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- ann-sunshine
- Autor
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Nieopisana radość
- Posty: 3656
- Otrzymane podziękowania: 178
Asienka ponoc na katar nie ma lekarstwa trzeba przeczekac i juz.
Gaska widac musicie przetrzymywac w dzoen bo potem swietne nocki macie.
Dzieki Aggi chustki swietne.
Musze sie pochwalic ale moja starsza. Juz drugi raz umylysmy glowe bez placzu i walki, sama sie rozbiera i ubiera (tylko bluzki musimy jek zakladac), sama robi siku i kupe na toalete, tylko swoatlo trzeba jej zapalic no i w weekend zadecydowała ze w dzien spi bez pieluchy. Dumna jestem jak paw.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- nataliaa87
- Wylogowany
- gadatliwa
- Posty: 766
- Otrzymane podziękowania: 6
Czuję się wykończona. Weekend był zbyt intensywny żeby wypocząć i teraz to odczuwam. Do tego dwie ostatnie noce nie należały do najlepszych.. Jestem słabsza, a co za tym idzie mniej cierpliwa i jak mały zaczyna płakać, to ja już wymiękam.. Wczoraj mały płakał w pokoju, a ja w kuchni Nie chciałam żeby odczuł, że jestem choć trochę zdenerwowana.
Ehhhh..Jak patrzę na to moje dzieciątko, to jestem najszczęśliwsza na świecie, tylko szkoda, że przemęczenie potrafi sprawić, że o tym szczęściu się zapomina.
Dzisiaj miały wpaść do mnie dwie moje bliskie koleżanki. Umawiałyśmy się już z 3 tygodnie i odwołałam wszystko, bo posprzątanie mieszkania mnie przerosło :/ Nie żeby było zagruzowane, ale ogarnąć trzeba, obiad zrobić też trzeba, pranie leży do wyprasowania, kolejne się pierze i do tego ściąganie mleka, zajmowanie się dzieckiem i gdzie tu znaleźć na to wszystko siły i jeszcze dobrze się bawić w gronie koleżanek? Pewnie nie jedna by znalazła, ale ja chwilowo jestem jakims wrakiem.
No to się wygadałam. Mały za 5 minut pewnie się obudzi, więc wrócę do rzeczywistości
W sobotę byliśmy na grobach i z racji tego, że Szymcia trzeba było karmić, to mieliśmy trzy przystanki- u brata mojego Ł., babci Ł. i mojej mamy.. I powiem Wam, że takie darcia buzi u mojego dziecka jeszcze nie słyszałam jak w tych trzech miejscach. Nie wiem dlaczego tak się dzieje, ale on nie cierpi żadnych innych domów poza swoim :/ Wpadał w taką histerię, że z prędkością światła ubieraliśmy go i jechaliśmy dalej. Mam nadzieję, że mu to w końcu przejdzie..
Jutro idziemy na szczepienie. Mam nadzieję, że to przetrwam. I w końcu pogadam z lekarką na temat mm i zacznę się żegnać z laktatorem. I tak mam kolejny deficyt mleka, więc nie ma wyjścia.
Aggi my mamy coletto marcelo. PEwnie sam wózek nie jest taki ciężki, ale już z małym swoje waży i bardzo nieporęcznie zdejmuje się gondolę i chyba to jest najtrudniejsze. Trzeba uważać żeby dziecka nie wywalić.
UCiekam, bo dzieć mi się obudził. :*
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- asienka87
- Wylogowany
- rozmowna
- Posty: 715
- Otrzymane podziękowania: 6
dziś byliśmy na szczepieniu, II dawka rotarix, tak więc rotawirusy mamy odhaczone i II dawka prevenar13, jeszcze jedna za 6 tygodni, a potem ta czwarta przypominająca około 1 roku..
przy okazji mierzenie i ważenie.. mój Mały Wielkolud waży już 8 kg i ma 71 cm dla porównania synek mojej znajomej ma 9 miesięcy, waży 9,7 kg i ma 73 cm
Ann gratulacje dla Martusi, ze tak pięknie sie usamodzielnia też by mnie duma rozpierała
a katar faktycznie powoli mi przechodzi już jest lepiej
i nie wiem, czy to zasługa nawilżacza w sypialni... ale lepiej mi sie śpi i nos już nie jest zatkany w nocy...
Natalia ja ostatnio niestety złapałam sie na tym, że rano po pobudce mojego Skarba koło 6.00 byłam tak zmęczona, ze chciałam go na siłe uspać telepiąc go na kolanach i próbjąc ululać... oczywiście nic to nie dawało, a mały sie tylko złoscił cale szczęście maz to zauważył, zabrał go do drugiego pokoju, zeby sie z nim pobawić, a ja dosypiałam...łapie sie niestety na braku cierpliwości
życze powodzenia na jutrzejszym szczepieniu
u nas był tylko wrzask po samym ukłuciu.. potem lekki szloch, nastepnie spanie od 13.30 do 17.00 ... i pobudka z uśmiechem na twarzy żadnych dolegliwości całe szczęście teraz śpi mi na kolanach
U mnie osttnio jakis deficyt mleka sie zrobił.. jakis czas temu chwaliłam sie, ze mam tyleeee mleka w lodówce, a nagle mój głodomorek wyjadł mi wszystko... tak, ze w niedziele pojechałam do marketu po bebiko w razie "w"... póki co nie jest potrzebne, ale wole dmuchać na zimne i mieć awaryjnie jakieś mleko....
Jeszcze muszę sie Wam pochwalić, ze wygralam fartuch Lubelli wysłałam na stronie jeden kod i wylosowali mnie wybrałam hasło i czekam na przesyłkę chyab pierwszy raz coś wygrałam
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Wiki
- Wylogowany
- pierwsze słowa
- Posty: 232
- Otrzymane podziękowania: 1
Byłam dziś u dentysty i załamka Myślałam że boli mnie ząb a to okazało się ósemka mi chce wyjść do tego nie ma na to miejsca i wygląda na to że jest krzywo więc czeka mnie wizyta u chirurga dentysty ech...
A tak codziennie wykorzystujemy piękna pogodę i robimy sobie spacerki 2-3 godz Kurcze ostatnio zobaczyłam że to już zaraz minie 0.5 roku jak jestem w domu Szok Nie wiem kiedy to zleciało My kolejne trzecie szczepienie mamy 05.12 a biodereka druga wizyta 28.11
Asienka- to Kacperek już jest duży i waży też swoje Mój Bartuś 12.10 miał 63 cm więc pewnie tak dużo nie urósł a jak go dziś ważyłam to ma 7 kg Więc sporo Stacja muzyczna która kupiliście bardzo fajna i pewnie Kacperek bardzo ja lubi. Bartuś ma tylko taki drążek gdzie można powiesić zabawki ale on nie gra Tyle że wszędzie można mu to położyć i wieszać co się chce
Ann- dzielna Marta jest Super że już tak dużo sama potrafi Nic tylko się cieszyć
Natalia- Ja też ostatnio mam wrażenie że pokarmu mam jakoś mniej A przemęczenie też są dni że daje się we znaki choć mimo że w nocy często budzi się na jedzenie to rano śpi tak do 8.00-9.00 to tyle dobrego w tym wszystkim
Mąż uśpił małego u nas w łóżku i spróbuje go zaraz przełożyć do łóżeczka Mam nadzieję że się nie obudzi Dobranoc
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- asienka87
- Wylogowany
- rozmowna
- Posty: 715
- Otrzymane podziękowania: 6
pojechalismy po nowego laptopa.. bo ten nasz juz ma ponad 6 lat i ogólnie porażka.. chcoielismy wziac na raty.. ale okazalo sie, ze koszty kredytu to aż 1300 zl ;/ a laptop 2000 zł, więc w sumie 3300 zł.. masakra ;/ zrezygnowalismy z ratalnego zakupu..
Wiki współczuje problemów z zębem.. mnie całe szczęście ósemki tak rosną, ze nie przeszkadzają..
my kolejne szczepienie obowiazkowe mamy 25.11..
To z Bartusia też kawał chłopa
Powiem Ci , ze bardzo fajna ta zabawka... Kacperek jest nia zachwycony macha rączkami i uderza w te wiszące zabawki i wtedy zaczyna grac, cieszy sie jak nie wiem jak potrzebuje cos zrobic , to kłade go pod nią , a on sie bawi
Dziewczyny, bo nam forum padnie przez tego fb :P:P wracać mi tu
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- nataliaa87
- Wylogowany
- gadatliwa
- Posty: 766
- Otrzymane podziękowania: 6
matko co za dzień.. Nóg nie czuję.
Mam tylko chwilę, bo dzieć się zaraz pewnie obudzi i mleko rozsadza mi piersi (nie to, żebym nagle zaczęła mieć jego super dużo- po porstu nie ściągałam już jakieś 8h).
Poszliśmy dzisiaj do księdza załatwić pozwolenie na chrzest w innej parafii.. Wchodze do kancelarii, a tamm z 30 osób (ksiądz przyjmował tylko godzinę). Czekałam z 15 minut i jak nie skończył obsługiwać jednej osoby, to poszłam zagadać z siostrą zakonną. Załatwiła mi pierwszeństwo w drugich godzinach urzędowania (o 16). Więc polecieliśmy do domu ogarniać małego na szczepienie.. Jak już pisałam na fb Szymcia mi nie zaszczepili, bo pani dr podejrzewa jakieś napięcie mięsniowe. Nic jej się nie podobało.. Jak leżał na brzuchu, to nóg nie prostował tak jak chciała, głowę źle podnosił, źle ją kładł na boki itd itd. Do tego boi się, że mały ma jakąś wiotkość krtani, bo dziwnie oddycha. Kazała jak najszybciej iść do laryngologa i neurologa. Co z tego, że dała mi skierowania w trybie pilnym żebym to załatwiła w tym tygodniu i mogła przyjść za tydzień na szczepienie jak wiadomo, że w tym pieprzonym kraju nigdzie na nfz się nie dostanę.. Do laryngologa już więc młodego zapisałam prywatnie na pt. Jutro będę dzwonic do neurologa.
Po południu pobiegłam z powrotem do księdza i udało mi się wszystko załatwić. Oczywiście pierwsza nie byłam mimo ostrzegnięcia wszystkich przez siostrę..Przecież nie przetłumaczy się Panu, który czekał już godzinę przed otwarciem kancelarii i był pierwszy i już
Wróciłam do domu o 17 i mąż mnie wygonił do galerii na zakupy. Nie pozwolił wracać beż kilku rzeczy.. Więc się czołgałam, nogi mi odpadały i do tego w tych sklepach nic nie ma..Wszystko szare albo czarne i do tego przez moje większe piersi nic ładnie nie leży..Kupiłam 3 bluzki, bo by krzyczał i wróciłam..
Zastałam dwa spiące susły, więc wskoczyłam na moment na kompa. Młody prześpi zaraz porę kąpieli i będzie problem.
Aa i zaczynam wprowadzać małemu powoli mm. Jedną butelkę jakiś czas już dostawał, bo nie miałam mleka, a teraz zacznę dawać dwie i coraz więcej. Źle mi z tym bardzo, bo czuję jakbym odbierała mu coś, co mu się należy, ale ja już też nie daję rady. Tłumaczę sobie, że i tak naprawdę długo wytrzymałam..:/
Wiki ja też współczuję problemów z zębem..Mam prawie to samo.. Dentystka kazała mi przyjść po porodzie i wyrwać ósemkę, bo nie chce wyjść i może wykrzywić mi siódemkę.. A ja nigdy nie miałam wyrywanego zęba i pewnie będę odwlekać tę wizytę ile się da.
Asienka pięknie KAcperek rośnie. Mój mały na początek 13 tygodnia waży 6700g, więc też niczego sobie
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Wiki
- Wylogowany
- pierwsze słowa
- Posty: 232
- Otrzymane podziękowania: 1
Ja dziś byłam z małym dwie godz na spacerku bo piękna pogoda a potem już mi się chodzic nie chciało a że spał to wstawiłam jeszcze na godz wózek na ogródek Byłam też zrobić rtg zęba oczywiście prywatnie ale sukces jest w tym że w nast tyg idę do chirurga stomatologa na nfz wyrwać tą ósemkę Trochę się dziś nadzwoniłam żeby gdzieś złapać termin bo prawie wszędzie nie ma już terminów do końca roku. Natalia mnie ten ząb boli i też dentysta powiedział że wysadzi mi siódemkę i wogóle że nie ma na niego miejsca więc boję się że w końcu obudzę się któregoś dnia opuchnięta i będzie antybiotyk trzeba brać a ja przecież nie mogę Więc muszę to zrobić choć boję się tego zabiegu
Powiem Ci że faktycznie miałaś bojowy dzień Ale wszystko załatwiłaś i to jest najważniejsze. Ciekawa jestem co lekarze powiedzą Wam po wizytach z Szymkiem - może ta lekarz trochę przesadza. Miejmy taka nadzieję. A to że musisz to robić prywatnie to niestety było do przewidzenia
Asienka- ja jak chce coś zrobić to najpierw małego biorę na mate jak mu się zaczyna nudzić to do leżaczka i daje drążek z zabawkami jak to się nudzi to drążek zabieram i przestawiam leżaczek w inne miejsce Wszystko byle nie nosić bo te 7 kg to już kręgosłup boli a i Bartuś do dobrego się przyzwyczaja a huśtawka coś mu się ostatnio znudziła.
A tak wogóle to ostatnio wciąż rwie się do siedzenia Tylko mu ręce podać i się podciąga i tak samo jak leży podparty to odrazu próbuje. Czy Wasze też tak się rwą?
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- aggi
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 5222
- Otrzymane podziękowania: 354
Melduję się po długiej przerwie.
Jakoś jak nadrobię na fb to nigdy nie mam już czasu by wejść tutaj
Z nowości Maksio kończy dzisiaj 3 miesiące waży 6400 (w poniedziałek był ważony)
W poniedziałek miał szczepienie - na drugi dzień była masakra.. nie spał, nie jadł, nie robił kupy i ciągle płakał
nawet spacer nie pomógł.. drzemki były 10-20 minutowe i budził się z płaczem. Echh
na szczęście mu przeszło. Kolejne szczepienie 15.12, a na bioderka idziemy 17.11
Pogoda u mnie cudowna ale wieje, strasznie wieje !
Wczoraj z tego względu odpuściliśmy sobie spacer. Chyba porwało by mnie razem z wózkiem
Dzisiaj już mam zamiar iść po południu pochodzić
asienka Maks jeszcze na głos się nie śmieje, ale zaczyna chichotać troszkę gratuluję wygranej Ja też łapię się na braku cierpliwości i czasem chce mi się krzyczeć.... na raty niestety nie opłaca się nic kupować. Ja jestem na etapie szukania tabletu.. tzn mąż mi chce kupić bo go denerwuję jak zalegam przed laptopem
Ann no Marta Ci dorasta !
natalia u mnie to samo, ostatni raz koleżanka odwiedziła mnie miesiąc temu.. na kawę i trzy godziny siedzenia - ale na szczęście zabawiła małego i było OK właśnie dzięki temu że mieszkam w domu mogę najpierw stelaż wynieść, później wpiąć gondolę a na końcu iść po małego... Kurcze lekarka nigdy nie sprawdza u Maksa leżenia na brzuchu Ja miałam wielkie wyrzuty żeby dawać całkowicie mm.. pewnie pamiętasz co było.. do tego brak wsparcia od najbliższych utrudniał mi to wszystko... no ale przełamałam się i kurcze w końcu jestem szczęśliwa, cieszę się tym macierzyństwem a Maks jest najedzony i zadowolony.
Wiki 2-3h spacer SZAŁ ja godzinę umiem pochodzić jak biorę Maksa do karmienia to strasznie ciągnie głowę do przodu jakby chciał prosto siąść
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- nataliaa87
- Wylogowany
- gadatliwa
- Posty: 766
- Otrzymane podziękowania: 6
Będę pisać tego posta godzinę, bo mogę tylko jedną ręką. Szymuś śpi i trzyma mnie za palca drugiej ręki, a ja jestem dobrą matką i przecież mu go nie zabiorę
Od rana szukałam neurologa i normalnie nawet prywatnie terminy mi mówili za miesiąc Nadzwoniłam się i znalazłam na sobotę.. Koszt 170 zł Jutro laryngolog 140..:/ Jak doliczę do tego kupione w tym tygodniu za 500 zł szczepionki, to się włos na głowie jeży.. Kocham ten kraj.. Wolałabym małemu za to ubrań albo zabawek nakupić, no ale co zrobić..Zdrowie najważniejsze. Tylko piszę to po raz kolejny
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.
No to się wykrzyczałam i już mi lżej..
Mój mały zasnął wczoraj z tatusiem przed 19 ( po karmieniu o 16,30 !) i spał do 23.30 JA odpadłam. Ł. go w końcu i tak obudził i nakarmił..JAkiś rekord pobił..7h bez jedzenia.. Potem obudził się o 3 i 6, więc norma. Ale i tak czuję się wyspana.
W ogóle od dzisiaj ściągam mleko co 6h, więc jest mi lżej. Mały zasnął, a ja nie pobiegłam do laktatora, tylko siadłam do kompa (zamiast mieszkanie odgruzować ). Od razu człowiek lepiej się czuje, bo na myśl o laktatorze słabo mi się już robiło.
Wrocław dzisiaj pochmurny i trochę deszczowy. Mały pewnie będzie spał dużo, bo tak pogoda zazwyczaj na niego wpływa.
W ogóle cudowne mam dziecko!! Patrzy na mnie i się tak pięknie uśmiecha, jakbym była dla niego najważniejsze na świecie Wspaniałe uczucie A jak głośno krzyczy od kilku dni..nie mogę wyjść z podziwu Dyskutuje jak stary :
Aggi morał z Twojej wypowiedzi taki, że najpierw musisz zaglądać na forum, a potem na fb Bo jak to Asia napisała- zaraz nam forum obumrze.
A co do przejścia na mm, to utwierdzasz mnie w mojej decyzji. Szczęśliwa mama, to szczęśliwe dziecko. Jeśli ja padam na twarz i nie mam czasu na nic, to tracę cierpliwość i przestaje mnie cieszyć, to co powinno..Teraz będzie tylko lepiej (jak u Ciebie )
Wiki mój mały do siedzenia się nie rwie na szczęście. Ale Bartuś jest jednak 3 tygodnie starszy.
Miłego dnia:) Lecę się ogarnać, bo mam na to czas :D:D
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.