Mamusie pazdziernik 2014

yoozia A może za mało jesz i pijesz? Ja tak miałam ostatnio, że jak mało zjadłam to też mleka mało miałam bo mała cyckała pierś, ale co ją odstawiłam to był płacz że głodna, aż się poddałam i po butelce był spokój. Ja pije herbatkę laktacyjną i femaltiker i wydaje mi się że cos to daje.
Ale doskonale rozumiem twoje samopoczucie, ja co prawda karmię piersią, ale na noc staram się jedną porcję odciągnąć, żeby M mógł małą nakarmić żebym mogła trochę pospać i jak odciągnę na jednym posiedzeniu 60 ml z dwóch piersi to jest sukces... Też się strasznie z tym czuje jak niekiedy podajemy jej mm :/

Yoozia przede wszystkim się wyluzuj przedkkarmieniem. wiem ze łatwo się mówi ale to naprawdę działa... Pij dużo wody i przystawiaj maluszka za każdym razem do piersi, nie podawaj mm od razu myśląc że nie masz mleka w cycku bo np jest miękki ( ja tak myślałam). Tez miałam chwile zwątpienia ale im więcej Będziesz podawać mm to dziecko się przyzwyczai do szybkiego picia i nie będzie się chciało męczyć z cyckiem a to przecież dla nich duży wysiłek.

Dasz rade tylko się nie poddawaj, jesteś cudowną mama bez względu na to czym karmisz!!!

P.s ja też 2w1

I ja nadal 2 w 1. W/czwartek szpital. Boje sie

cześć kochane

nie płaczcie.... nie martwcie się. Wiem co czujecie. Ja przestałam karmić w 4 miesiącu, mój syn sam nie chciał pić z piersi już. Walczyłam 2 miesiące o laktacje... płakałam, miałam się za złą matkę ... i tak dalej. To nie prawda...
najlepsze, co może być dla dziecka to mleko mamy, ale jakoś dopiero jak przeszłam na MM to mój syn zaczął ładnie pzybierać na wadze, przestał ulewać na odległość i był spokojniejszy.Jadł co 3 godziny, a nie przez godzinę co dwie godziny... Dla mnie przejście na MM było strzałem w dziesiątkę i być może jest to kontrowersyjne co teraz mówię, ale nie dbam o to. Mój syn ma się świetnie ma wspaniałą odporność więc dało się. Bez ciśnień...szkoda się zamartwiać
Tzymam kciuki za Waszą laktację.....

yoozia, dziewczyny maja racje - przede wszystkim ni mozesz sie zalamywac!
Marza jak tam twoj brzuch po cc? jejku moj dalej jest lekko wystajacy... wiem ze jeszcze nie minelo 6 tygodni ale jakos mnie to zalamuje troche:/

Czy ktores z Waszych malenstw ma problem z ulewaniem? bo my zaczynamy miec bardzo powazny... po kazdym posilku od wczoraj Stasiu ulewa i to dosc sporo... czasem takim chaustem, czasem widac ze to swieze to co przed chwila jadl, a czasem widac ze taki serek ...
juz nie wiem co robic, obawiam sie ze moze sie przejadac, bo wtedy ogolnie jest niezadowolony i widac ze cierpi (moze go cos boli przy tym ulewaniu) i tylko cyc go uspakaja...
martwie sie strasznie..
jutro mamy lekarza wiec zobaczymy co powie... a usg brzuszka w przyszlym tygodniu...

Munkki moj synek mial prpblem z ulewaniem= chlustaniem od pierwszych chwil po porodzie. W PIERWSZEJ DOBIE CHLUSTAŁ NA ODLEGŁOSC - tracił na wadze....W zwiazku z tym dostawal oprocz mojego mleka jeszcze mleko na ulewanie z symbolem AR antyrefluksowe. ono zawiera np. maczke ktora pecznieje w zoladku i łagodzi lub hamuje ulewanie. jest cale mnostwo mm z AR my mielismy enfamil. po 4 miesiacu do mleka swojego dodawalam kleik ryzowy i dzialalo tak samo. znaczy maly dostawal gesciejsze mleko przez smoczek. Przez ulewanie Igor sam odstawil sie od piersi bo nie potrafil sobie poradzic z pokarmem. U nas ulewanie bylo praktycznie po kazdym jedzenie i to w masakrycznych ilosciach....MUSIałam karmic czesciej ale w mniejszych ilosciach zeby nie dopuscic do tego aby dziecko bylo glodne i zjadlo duzo na raz. Pamietam ze do 3 miesiaca maly jak wypil 100 ml to bylo max. Niestety jako tako nie ma na to lekarstwa i zlotego środka tylko czas jest tutaj sprzymierzeńcem. Dziś Iguś ma 8 miesiecy i ulewa nadal ale teraz to juz tylko przez to ze sie tarza po podlodze i miazdzy sobie brzuch, albo siedzac tez sobie uleje ale to jest max 10 ml plynu i to raz na ruski rok... POWODZENIA

Cześć dziewczyny.

Munkki mój nie wystaje, ale zszedł mi od razu po porodzie. Nie miałam tzw "worka". Z niego akurat jestem zadowolona. Zostało mi jeszcze 6 kg na plusie od ciąży. A powiedz mi jak sama blizna? MI dalej trochę puchnie i dalej mam strupki, a w środku czasami czuję szczypanie... Martwi mnie to lekko.


Mały w końcu zasnął... Też ulewa czasami po jedzeniu. CZasami serkiem, a czasami tym mlekiem co akurat wypił, ale jest taki azchłanny, że jak tylko próbuję mu zabrać butelkę, bo widzę, żę śpi to wielkie oczy i szukanie butli A jak tylko po jedzeniu odłożę go do łóżeczka to wielkie oczy i marudzenie Nie mam już sił... W nocy też nie było kolorowo:( JUtro wizyta u lekarza to się wypytam dokładnie o wszystko.

Zamiast być coraz lepiej to wydaje mi się, żę jest gorzej

Mojego mleka już mu nie podaje od 5 dni przez te problemy odciągam marne mililitry... Jestem załamana... Poza tym dalej jestem chora Nic się nie układa kobiety Jestem na skraju

Munkki a jak sie pojawia serek przy tym ulewaniu czy chlustaniu to BARDZO DOBRY ZNAK, A JAK PACHNIE TAKIM KWASEK TO JUZ W OGOLE, BO TO ZNACZY ZE MALENSTWO STRAWILO JEDZONKO. WIEC JAK ULEWA SERKIEM TO NA ZDROWIE:)

Ete, zobaczymy co mi doktorka jutro doradzi.... ulewanie to czasem serek czasem nie... dzisiaj mu sie zdarzylo ze mu sie ulalo nosem dobrze ze dobieglam do lozeczka i go podnioslam szybko...
chcialabym jak ty karmic czesciej w miejszych ilosciach ale ja mam wrazenie ze Staszek duzo je ... bo jak mu jest zle to sie uczepia cyca i zamkniete kolo, pewnie nie jest glodny ale je i wiecej do ulania:/

Marza zazdroszcze braku brzucha,,, ja nadal czekam az moj troche zejdzie, bo poki co to wygladam dalej jak na poczatku ciazy :/
co do blizny, mi strupki pomalu odpadaja, rany juz w ogole nie czuje... ale ja jestem tydzien do przodu.
troche martwiace to puchniecie twoje, moja blizna nie puchla w ogole a polozna mowila ze jak zacznie to zeby jej powiedziec. twoja jeszcze przychodzi? moze jej powiedz...
i Marza nie daj sie zalamaniu, proste ze mamy lesze i gorsze dni... musimy byc dzielne i sie trzymac dzieciaki marudza i maja problemy, ale pomysl sobie ze przy takich maluchach to sie zmienia jak w kalejdoskopie... dzis jeden problem, jutro on zniknie i pojawi sie nowy.. wiec nie ma co sie przywiazywac do tych problemow:)
ja staram sie byc optymistka... chociaz wlosy mam splatane, wczoraj na spacer poszlam w dresie... dzisiaj juz mi sie udalo jeansy wlozyc:) ale za to jadlam obiad na raty.... najpierw ziemniaki a po godzinie mieso... szalenstwo czyste:)

Munkki a sproboj dawac małęmu np jezeli karmisz co 3 godziny to karm tetaz co 1,5 polowa ilosci wczesniejszej. a jak z cyca karmisz to przed warto dac wlasnie troche mleka na ulewania tego specjalistycznego dzidzia sie zasyci i potem w zoladeczku dzieki mm wszystko sie zatrzyma:) Tak naprawde to maluszki bardzo dobrze sobie radza z ulewaniem, a jak zdarzy mu sie ulac ze pojdzie noskiem to potem dobrze oczysc nosek sola morska i dobrze odciagnij resztki pokarmu. Jestem ciekawa co ci powie lekarz....

Ciekawe czy w tym tyg dolacze do waszych rozmów

MALVI- kupki wracają do normy. Za to mala w dzien łącznie 4h spi!

Moja blizna ani nie bolała ani nie puchla ani tez strupkow nie bylo.

Czesc!
Juz sie trochę ogarnelam z mala, dzis skonczyla 4tyg, karmimy sie tylko z piersi, pokarmu dużo mam, nie wiem czy picie dużo pomaga, ale pije bardzo dużo...i to praktycznie same bawarki, rano inke i mleko jem tak jak jadlam w ciąży.

Mala mi nic nie odrzucila, tylko mieso gotowane i bez cytrusów
Tez Wiki miala katarek, to odciagalam nise frida, ale to tylko 2dmi. Wlasnie przez to 1 raz w nocy obudzila mi sie po 2hodz nuecalych z placzem, bo tak to mi spi 3h a zdarzylo sie tez w nocy 4h i nawet 2razy 6h )

Ja niestety nie wchodze w spodnie swoje, ogólnie w wiekszosc ubrań mimo ze wazylam 83kg a teraz juz 70 to do mojej wagi jeszcze brakuje 4-5kg nogi są ok, ale brzuch...kurcze trochę mnie to doluje....ale juz codziennie chodze na godz spacerki, ściągam sie juz pasem od wczoraj po parę godz dziennie, bo rana po CC juz mnie nie boli, opuchlizna juz zeszla, pomslu tez zaczynam rozmasowywać bliznowiec ale jeszcze bez żadnego kremu na bluzny.

Yoozi ta książka to JĘZYK NIEMOWLĄT Tracy Hogg.
Nie rób sobie wyrzutów że jesteś zła mamą. Dla swojej córeczki jesteś najważniejsze na świecie, obojętnie czy karmisz ją mm czy piersią. Ważne że wogle mogłaś ją karmić chociaż krótki okres.Nie ma co męczyć siebie i malucha, ważne żeby dziecko było zdrowe i najedzone.

A my jutro mamy wyprawę do lekarza, urzędu i babci. Nie wiem jak to ogarniemy bo przecież a to trzeba nakarmić a to przewijać.

Dotkawy widziałam że byłaś zalogowana!!! Odezwij się co u was słychać?

Dzieki Nelka

Macie racje, nie ma co klasc sobie do glowy. Staram sie jak moge, zeby bylo jak najlepiej. Widocznie tak ma byc. U mnie w rodzinie wszystkie karmily max 3 miesiace, lacznie z mama i babcia.

Ale faktycznie chyba za malo pije. Musze to zmienic..