MAMUSIE 2009 :)

różnie to u nas bywa, często Domi je śniadanie w żłobku; a jak nie to przeważnie kanapeczkę- niestety z samym masłem, bo Domi wędlinki nie jada, serek żółty jeśłi to oddzielnie i czasami dżem ale też łyżką oddzielnie; czasami jakis jogurt albo serek waniliowy; a na kolację albo kanapeczki albo jakieś placuszki z jabłkami smażone bez tłuszczu, czy nalesniki, gofry;kiedyś jadała kaszę ale teraz nawet nie chce jej tknąć

Kromka (pieczywo ciemne lub jasne)/ pół bułki z: szyneczką, serem żółtym, pasztetem (Aleksa ulubione) lub jajko, jajecznica, parówka, danio, płatki z mlekiem z dodatkami (zazwyczaj żurawina, banan).

Kolacja: podobnie plus zazwyczaj sałatka albo inne dodatki: śledzie w śmietanie, oliwki, papryka, ogórki wszelakie... no i Aleks jest miłośnikiem sushi.

ehhhh, jedzenie.... ostanio odkryłam że jestem w stanie wpakowac w Klaudię prawie wszystko pod warunkiem że z kaszką, tak więc kaszka z dodatkami u nas, na śniadanie i kolację owoce, serki, jogurty do kaszki, a na obiad obiadek ze słoiczka do kaszki i tak się cieszę że chociaż w kaszkach te inne rzeczy zjada, był czas że prawie nic nie jadła... mam modelową niejadkę

Mirella napisał:

a na obiad obiadek ze słoiczka do kaszki

świetne

No to znalazlas sposob Mirella U nas kaszki jakis czas temu odeszly w niepamiec. Julka z dnia na dzien przestala je jesc. Jedyna kaszke jaka zje to manna na mleku i tez nie za czesto.
Manga fajnie masz, ze ten Twoj szkrabi je tyle warzyw. Moja Julka tak na surowo zje tylko ogorka. Do obiadu zje tez gotowany groszek i w niewielkich ilosciach marchew. W zupe na szczescie zje praktycznie wszystkie warzywa. Aczkolwiek znowu ma etap, ze nie chce zbytnio jesc. Myslalam, ze moze podsuniecie mi pomysl na posilek, ale to co podajecie swoim maluchom niczym nie rozni sie od tego co ja Julce podaje. Jedynie nie jadla jeszcze sledzia w smietanie, oliwek ani sushi.

Domi miewa różne okresy, czasami ma tak że jada tyle co kot napłakał, dosłownie po kilka gryzów i to trudno trawić w coś na co ma chęć, a czasami je za dwoje, prawie wszystko co jej podsunę i jeszcze sama krzyczy że jest głodna. ale ma swoje "zasady" np nie je pogniecionych ziemniaków, żadnego puree, żadnego mięsa- tylko czasem kotlety mielone, jeśli ryż lub makaron to sam bez sosu itp. zapytaj Julkę na co ma chęć, i niech to je, może ma gorszy okres. u nas czasami Domi je zupy na obiad i kolację, czasami taką samą przez kilka dni, a potem wszystko wraca do normy.

Tak Moniq Julcia ma taki etap- co jakis czas sie to powtarza. Jak tylko zapytam Julcie co by zjadla to slysze: jogurt lub czekolada. Zawzwyczaj podaje Jej dwie opcje i wtedy wybiera co chce zjesc np. kanapka z serem, czy szyneczka itp. Z obiadami jest kiepsko. Co bym nie zrobila zje pare lyzeczek i protestuje :/ Julka w przeciwienstwie do Domi bardzo lubi mieso. Chociaz teraz i do tego musze Ja przekonywac.

hej dziewczyny tez jestem mama niesfornego dwu latka i chciala bym dołaczyc do grona
Dzieki Mirella

Witaj Luska wśród nas Fajnie, że Mirella czuwasz

A co do pomysłów na śniadania i kolacje, przypomniałam sobie o tostach. Aleks je uwielbia i tak pomyślałam, że są one świetnym sposobem do przemycania różnych wartościowych rzeczy (bo przecież między dwoma kromeczkami sklejonymi żółtym serem zmieści się i pomidor i ogórek i wiele jeszcze innych pychotek).

Luska, zapraszamy i witamy
Aga, a może jakies placuszki czy z brokułów, z ziemniaczków czy z cukinii? u nas najlepiej idą warzywka gotowane na parze.
u nas przemycanie jakiś czas temu przestało wchodzić w grę. jak Domi poczuła mięso, to odstawiała jedzenia i koniec. nawet potrafiła wyczuć takie rozdrobnione w zupie, a jak Panie w przedszkolu zaczęły jej przmycać mięso, to przestała wogóle jeść w przedszkolu

Tost to dobry pomysl- sprobuje ) Moniq jak robisz te placuszki??
Domi mala spryciula- hehe
Luska witamy wsrod nas NAPISZ COS O SWOIM MALUCHU

brokułowe:
ugotowany brokuł plus jajo, trochę bułki tartej, czasami dodaję cebulkę, pestki ze słonecznika i drobno pokrojony ser żółty i to smażę
ziemniaczane albo z gotowanych ziemniaczków plus jajo mąka, sól, cebulka
lub z surowych tarkowanych pół na pół ze starkowaną cukinią i dalej normalnie jak placki zieniaczane
z samej cukinii: starkowana cukinia(czasami dodaję starkowaną marchewkę, cebulkę), wycisnięta z jajem, bułką tartą, odrobiną mąki, przyprawy, formuję kotleciki i smażę

Manga napisała:

Mirella napisał:

a na obiad obiadek ze słoiczka do kaszki

świetne

Nie wiem czy tak świetnie, był czas że jadła lepiej, a teraz jak niemowlak trzy razy dziennie zupka mleczna z jakimś dodatkiem

tosta by za nic nie zjadla, czasem jak ma lepszy dzień, przy czym nie wiem na czym to polega że jest lepszy, zjada kromkę chleba, suchego, posmarowany jest beee....

U nas teraz jest etap a co to źnaci....
- jeść, a co to źnaci?
- wkładać jedzenie do buzi
- wkładać, a co to źnaci?
- no nabierać na łyżeczkę i robić aaammmmm
- nabiejać? a co to źnaci?

Luska witaj, fajnie że przyszłaś To pochwal się synkiem i powiedz parę słów na początek


Przyznaję się bez bicia, jak tylko mi wpadnie w oko mama dwulatka na forum to od razu wysyłam zaproszenie, przecież im więcej nas tym lepiej prawda?

och, Mirella, Ty jak zawsze wszystko ogarniasz i czuwasz pewnie że im więcej tym lepiej i weselej.

Dzieki za miłe przyjecie do grona:)

Moj synusi to niezły urwis, przechodzi intesywnie teraz bunt dwulatka O tyle berdziej mi to dokucza , ze mlody dorobił sie niecałe 3 tygodnie temu siostry Pozatym to dosc rezolutny i samodzielny chlopczyk tylko zastanawiam sie dzien w dzien skad on ma tyle energi i by mi mogł jej odrobine oddac

widze , ze na tapecie przemycanie warzyw , moj to sie z niczym nie da oszukac i ogolnie warzywa je tylko w jednej posatci .....w zupie wiec czesto u nas gosci jarzynowa na stole.Ogolnie wszytko zje ale własnie w zupie