MAMUSIE 2009 :)

Moniq ale fajnie ze pieluchy juz odeszły do lamusa u Was!!!!!!!!
Ja dziś kupiłam majtki z ceratki i wymysliłam ze bede zakładac bawełniane a na nie te ceratkowe. Może wtedy poczuje dyskomfort i zacznie wołać na nocnik. Będę przynajmniej próbowac

Co do prezentów to jeszcze nie wiem, bo mój synek miał ostatnio urodzinki i zgromadził tyle autek ze nie wie którym sie bawic. A auta to jego ulubione zabawki. Lubi jeszcze Lego duplo więc moze jakis zestawik kupie na Mikołaja. No i 6 grudnia tez są jego imieninki więc podwojne świetowanie

Skoreczka, kurcze, nie wiem czy suwaczków nie miałaś czy ja ślepa (obstawiam to drugie) ale przegapiłam urodziny Mikołajka, eeehhhh, no niedobra ciotka ze mnie.

No więc spóźnione ale szczere i ogromne buziale dla naszego kolejnego DWULATKA!!!

Mirella napisał:

Skoreczka, kurcze, nie wiem czy suwaczków nie miałaś czy ja ślepa (obstawiam to drugie) ale przegapiłam urodziny Mikołajka, eeehhhh, no niedobra ciotka ze mnie.

No więc spóźnione ale szczere i ogromne buziale dla naszego kolejnego DWULATKA!!!

Dziękujemy za życzenia

Dolaczamy do zyczen Wszystkiego najlepszego dla Mikolajka :*

Dziś się doczekałyśmy po dwóch dniach nieobecności tatusia w domu, wszedł w drzwi, Klaudia podeszła, popatrzyła i powiedziała: no, najeście! Mam nadzieję że nauka mówienia jeszcze trochę potrwa, tyle radości mamy że szok

Aga86 również serdecznie dziekujemy za zyczenia

Kobietki a jak z apetytem u waszych maluszków? Zjadaja obiadki czy odkładają talerzyki na bok? U nas to róznie bywa, zupki sa tolerowane ale drugie dania nie za bardzo. Sama czasami nie wiem co gotować zeby synkowi posmakowało.
Co do rarytasków to ostatnio polubił galaretkę

skoreczka, my też przesyłamy buziaki


_aga86_ napisał:

Na dodatek ostatnio Julcia zaczela czytac. We wszystkich ksiazeczkach napisana jest taka historia: DAWNO DAWNO TEMU BYLA JULCIA DA-DA

u nas w książeczkach napisane jest: "dawno, dawno temu, za dórami(górami) za lasami..."
a książeczki ubóstwia, ma dni że godzinę siedzi i tylko zmienia książeczki
u nas na 6 grudnia wkłada się upominki pod poduszkę lub do buta, przeważnie coś słodkiego albo jakiś drobiazg a 24 przychodzi Mikołaj. poza tym będzie 6 grudnia Mikołaj w przedszkolu więc co za dużo to nie zdrowo
ostatnio tłumaczyłam Domi dlaczego nie może mieć bobasa już teraz i powiedziałam że bobas jest za mały i musi jeszcze posiedzieć w brzuszku. dziś znalazła malutką biedronkę w domu(nie wiem skąd się raptem wzięła) i mówi: "malutka biedronka, trzeba schować do bdziucha(brzucha) to urosnie"

u mnie zaczelo sie

"ko to je" (co to jest) ? slysze to po 100 razy dziennie
czasami juz nie mam sily odpowiadac , widze ze gabriel czesto robi to celowo wiedzac jak cos sie nazywa i tak pyta z cwanym usmieszkiem (moze sie upewnia) a jak juz mu nie odpowiem to sam sobie odpowiada (np.kolo czy wozek) i za chwile dalej swoje "ko to je"

kasiora, co to jest u nas już było; ale lepsze od tego jest czemu? mamusiu czemu powiedziałaś czemu usiadłaś czemu zrobiłaś? i do jednej czynności to pytanie może być postawione kilka-kilkanaście razy jeśli odpowiedź jej nie pasuje a do tego nie można jej nie odpowiedzieć bo będzie powtarzać aż odpowiesz

U nas też już było "cio to jeśt?" a zaraz potem "jaciego?" na szczęście od razu sama sobie odpowiadała "no waśnie!" więc prawdziwe "dlaczego?" jeszcze przed nami.

Niedawno nauczyła się lampkę włączać, a na pytanie kto włączył lampkę z niewinną minką odpowiada "nie wiem"

Moniq ale sie usmialam czytajac o biedronce
My ten etapn "co to" tez na szczescie mamy juz za soba ) DLACZEGO jeszcze przed nami, ale pamietam jak to bylo z moja chrzesniaczka- poprostu masakra :/ Pytala "dlaczego" jak Jej sie odpowiedzialo na pytanie to kolejny raz pytala DLACZEGO...

Ach te biedronki Chyba Wam tego nie pisałam...
Ostatnio Aleks przybiegł do mnie i oświadczył: Zjadłem biedronkę. Jest w brzuszku.
Moja reakcja: Aaaaleks! Zjadłeś biedronkę? Dlaczego?
Aleks, jak gdyby nigdy nic: Bo była nieżywa.

U nas etap "ciemu". Na każdą odpowiedź - kolejne "a ciemu" i tak w nieskończoność...

To faktycznie "dobre" wytlumaczenie mial Aleks
U nas takie cos raczej sie nie zdarzy, poniewaz Julcia jak widzi biedronke, muche, ose, pajaka to ucieka. Nie lubie takich owadow- prawdziwa kobietka Chociaz juz i tak mniej niz pare m-cy tem, bo staram sie Ja oswajac Ja boje sie pajakow i kiedys przy Julce spanikowalam- moze to mialo wplyw :/ Ale jak juz pisalam jest coraz lepiej, ale o jakims bliskim "kontakcie" z owadami itp. nie ma mowy- przynajmniej w tej chwili.

U nas jest krzyk na widok osy albo komara, przy czym strachem przed osami to ją sama zaraziłam, bo jestem uczulona na osy i boję się ich strasznie, na muchy też jest krzyk, może dlatego że podobnie bzykają
Natomiast biedronki to chyba ulubione owady teraz, jeszcze do niedawna jak się jakas trafiła to od razu musiałam ją Klaudii na rączkę włożyć W lecie lubiła też kucnąć i patrzeć na mrówki, wołała kogoś z nas do towarzystwa i mogła tak długo

Co do tłumaczenia Aleksa - dzięcięca logika jest nie do przecenienia

A Aleks to muchy i pająki też lubi. Niestety. Na szczęście ich nie je! W każdym razie nic mi o tym nie wiadomo