MAMUSIE 2009 :)

Mamuśki 2009 wesprzyjcie blog W Roli Mamy smskiem.
Startujemy w konkursie - na ten moment na 725 blogów jesteśmy na 17 miejscu, więc każdy głos się liczy (do II etapu przechodzi 10).

Proszę o sms o treści: A00218 (a zero zero dwa jeden osiem)
na nr: 7122 ( koszt 1,23zł z Vat) - a pieniążki idą na turnusy rehabilitacyjne dla niepełnosprawne dzieci
Z jednego nr można wysłać tylko 1 głos.

dziękuję Wam dziewczyny za życzenia, a Tobie Moniq i dla maluszka dużo zdrówka i odpoczywajcie bo to najważniejsze w tej chwili, ja w ciąży z Alicją też miałam zakaż chodzenia przecież więc Cię rozumiem doskonale.
co do urodzin to prezenty się sprawdziły:) gra domino, takie duże fajne puzzle dla takiego malucha, ale najlepszym prezentem i takim który się jej najbardziej spodobał były gumki i spinki do włosów;)było jedno wielkie "O kucze, ŁaŁ" jak to mawia moja córka
sms na bloga ode mnie poszedł i życzę powodzenia!

Oj dziewczynki, strasznie mnie denerwuje, że to forum takie mało funkcjonalne ostatnio. Oby to się już skończyło, bo jak widzę, nie tylko ja tu rzadziej zaglądam.

Agnieszko wielkie dzięki za smska!

od nas też poszedł
Manga, mnie trochę dobija ta sytuacja i dość rzadko tu zaglądam, mam nadzieję że już niedługo.
Agnieszko, dzięki za miłe słowa
okazało się że przybłąkała im się infekcja, która może powodować rozmiękanie szyjkii rozwieranie
na razie się leczę okropnymi globulkami, mam nadzieję że pomoże

u nas gumki i spinki też rządzą, Domi nosi wszystkie naraz na głowie czyli przeważnie ma 15 kucyków albo 15 spinek na włosach ))

Julka tez uwielbia spinki i gumki, ale najlepiej jak sa w reku niz na wlosach
Ciekawe jiedy forum wroci do normy, bo rzeczywiscie staje sie to denerwujace.
Moniq to juz 28 tydzien- jak to szybko leci Wszystko bedzie dobrze i niedlugo bedziesz cieszyla sie drugim Skarbem
Julka ma ostatnio ciezki okres: placze o byle co- az zaczynam sie martwic. Jak dobrze, ze do przedszkola idzie dopiero za rok, bo w tej chwili napewno bym Jej nie puscila. Wyobrazcie sobie, ze potrafi polozyc sie na ziemi i zaczac plakac tylko dlatego, ze MI spadla butelka z woda w dodatku nic sie nie rozlalo ani nic. Albo dlatego, ze jej cos spadlo, czy sie rozlalo- a nigdy na nia nie krzyczalam z takiego powodu, zeby np. mogla sie bac, albo cos. Przyszlo to z dnia na dzien. Tak jakby nie odrozniala co moze stac sie powodem zlosci, a co jest blaha sprawa. Jak np. jakies dziecko chce zabrac Jej zabawke oddaje ja i zaczyna plakac, wczesniej "walczyla", a teraz sie poddaje i reaguje placzem. Co mam robic??

Dziewczyny zwracam sie z prosba :

Podaruj 1% podatku dla Karolinki (coreczki mojej kuzynki).
Fundacja Dorośli Dzieciom. KRS-0000243743.
Z dopiskiem dla Karoliny Łubeckiej.
Z gory dziekujemy
Nic na tym nie tracicie, bo i tak 1% podatku jest zabierany, a zawsze mozna z niego zrobic pozytek, wiec jesli jeszcze nie wybralyscie osoby, ktorej chcialbyscie ofiarowac ten % pomozcie.
Karolinka w kwietniu skonczy 6 lat. Urodzila sie z wada mozgowia, wodoglowiem... Do dzisiaj nie je samodzielnie (pokarm wprowadzany jest przez gastrostomie bezposrednio do zoladka), nie chodzi, nie siedzi. Potrzebuje ciaglej rehabilitacji. Takze prosze pomozcie i przekazcie informacje swoim bliskim, znajomym- moze i oni beda wstanie pomoc. Kazdy grosz sie liczy. Bede bardzo wdzieczna.

dziewczyny, co tu tak cicho??? gdzie się podziewacie???
tak jak mnie dobija Was kiepsko działające forum?

jak Wasze maluchy? jak znosicie zimę?
zima fajna, tylko mróz mógłby trochę odpuścić, bo nie mam się w co ubierać a jak się ubiorę tak żeby nie zmarznąć za mocno to się ledwo toczę
Domi tez nie jest zachwycona ilością warstw, które na nią wkładam, przez to wychodzenie z domu stało się koszmarem.
poza tym znowy zaczyna być nerwusem i złośnikiem; potrafi zrobić niezłą scenę z wrzaskami jak coś jest nie po jej mysli. dziś przez 40 minut próbowała na mnie wymusić ogladanie więcej niż jednej bajki- moja mama nauczyła ją jeść przy bajkach :/ na szczęście wystarczyło mi cierpliwości żeby to przetrwać ale sama się przy tym popłakałam.
do tego jestem uziemniona w domu, bo zepsuł nam się samochód-nawet nie mam jak zrobić zakupów, dobrze że chociaż moge bułki kupić pod blokiem.

Monik ja tylko się loguje i sprawdzam co kilka dni czy wszystko w porządku i widzę ze ciągle nie wiec uciekam bo i tak nic nie mogę znaleźć. My w domu siedzimy cały czas, dziś było w granicach -18 u mnie ale mieszkam na 2 pietrze więc " przy ziemi" było z pewnością więcej. Czekamy na ocieplenie;)

Ha, Moniq, ja też mam małą nerwuske w domu, i do tego księżniczka sie robi i chce być obsługiwana, na przykład płacze i się rzuca żeby jej podać zabawkę, chociaż może sama wziąć

Aga, myślę że u Ciebie to coś podobnego jak u nas, tylko w inną stronę poszło, trudny etap który trzeba przetrwać. Dla nas mam to niesamowita lekcja zachowywania stoickiego spokoju.

Gumki i spinki u nas służą do zbierania i wyrzucania w górę

Mrozy makabryczne, siedzimy w domu, i prawdę mówiąc jest to tak samo nudne jak i męczące. A do tego słyszę ciągle "idziemy na paciejek" jeszcze trzy dni temu wychodzilyśmy na chwilkę, ale to była tak mała chwilka że wiecej ubierania i rozbierania niż spaceru. No ale już luty, niedługo marzec, czyz to nie brzmi pięknie?

ostatnio Klaudia gada w kółko sama do siebie
- uwaziaj
- nie ma ciasu uwaziać
trzeba to usłyszeć zeby zrozumieć, mnie ten tekst rozwala.

Ta awaria na forum jest dobijająca, w ogóle nie wiem co tu sie dzieje, zaglądam tylko tu i na staraczki i nic więcej, jakbym miała klapki na oczach, szkoda że tak ślamazarnie naprawiają, jak tak dalej pójdzie to forum umrze śmiercią naturalną

Mirella, odnośnie księżniczek; ostatnio jak kazałam jej jeść kolację powiedziała mi tak :"jestem księżniczką i nie będę jadła!"
u nas też bywają takie dni że Domi płacze o byle co, a to że upadła zabawka, a to kapnęła kropla wody na bluzeczkę a to kot przebiegł jej drogę a to coś ja upuściłam, a czasmi nic jej nie rusza, nawet stawianie do kąta i stoi w kącie z uśmiechem; humorki

ja też nie mogę się doczekać wiosny chociaż z drugiej strony trochę się jej boję ostatnio zaczęłam myśleć o porodzie i o dziwo zaczęłam się bać

Moze glupio to zabrzmi, ale ciesze sie, ze Julka nie jest wyjatkiem. Strasznie sie balam, ze to nie jest normalne zachowanie.
Troche sie polepszylo nie powiem, bo histerie na ulicy juz sie nie powtorzyly. Przynajmniej narazie Julcia juz tez ma swoje teksty np.
* w ubikacji jak robi siusiu moge byc, ale jak kupke juz nie i slysze wtedy : "uciakaj stad mama- kupke lobie
*ostatnio jak wieszalam pranie Julcia chciala, zebym ukladala z nia puzzle ja powiedzialam, ze poukladam jak powiesze pranie, a Niunia na to-"szybko szybko nie ma czasu"
I wiele innych smiesznych powiedzonek
U nas zima jest lagodniejsza -5. Dzisiaj wieczorem zaczal pada snieg- pierwszy w tym roku i musialam siedziec z Julka w oknie, a jak chcialam cos zrobic mowila "wracaj tutaj mamusia- snieg pada"
Moniq dasz rade- podobno pierworodki maja ciezsze porody- a to juz masz za soba Teraz bedzie lepiej

Mamusie dawno mnie tu nie było. Zostałam 10 stycznia podwójna mamą. Urodziłam drugiego synka:)
I tak teraz Was podczytuję bo mój starszy synek ma chyba ten bunt dwulatka i pokazuje pazurki. Piszczy, krzyczy, tupie nóżką. Czasami to ręce mi opadają, ale wierze ze to minie. Moze to wina tego zimowego siedzenia w domu? Moze wiosna nam pomoze w humorkach.
Będę Was podczytywać moze macie jakies sposoby na wytłumaczenie dziecku jak się zachowywać.

ja przeczekuję takie zachowanie, siadam w pobliżu, żeby wiedziała że nie jest sama, nawet jak coś idzie nie po mojej mysli a jak juz się uspokoi to tłumaczę jej że nie wolno się tak zachowywać, że jest mi smutno jak się tak zachowuje. no i oczywiscie nie uginam się takiemu szantażowi, jesli coś chce w ten sposób wymusić to sie nie daję. mówię jej że jak będzie się tak zachowywać to nie dostanie tego. i po kilku próbach jest spokuj na jakiś czas. a potem znowu jest próba sił ale u Was jest trochę trudniej, bo pojawił się braciszek, wiec jego świat wywrócił się do góry nogami.
a tak wogóle Skóreczka, Gratulacje!!! jak się czujecie? jak sobie radzisz z dwoma maluszkami, jakieś objawy zazdrości? jeśli tak to jak sobie radzicie z nimi; poszukuję wszelkich rad, żeby mieć zapas pomysłów na przyszłość.

Moniq dziękuję

Początek był ciężki. Mój starszy synek myslał ze dzidziuś o którym tak dużo sie mówiło w domu bedzie jego Jak tylko go zobaczył to chciał się z nim bawić. I był płacz ze nie moze. Powolutku uczyliśmy go aby dał całuska dzidziusiowi aby go pogłaskał. Z reguły tak to wyglada jednak cały czas trzeba patrzec, pilnować. No i zabiera malutkiemu zabawki, a nawet bujak i łóżeczko. W tym momencie czekamy az znudza mu się te rzeczy i wróci do swoich autek, do swojego tapczanika i huśtawki. Nie jest to wszystko łatwe ale dajemy rade. Sama szukam rozwiazań jak postepowac bo słyszałam ze małe dzieci w obliczu młodszego rodzeństwa zachowują sie inaczej, nasladuja niemowleta. Mysle ze z czasem wszystko się unormuje:)
A kiedy u Was pojawi sie maluszek?
Pozdrawiam

P.S. Cisya tu na watku

Skoreczka gratulujemy i buziakujemy

Ja obstawiam że przyczyną fochów naszych szkrabów jest zima, bo widzę że wszystkie piszemy o jakichś nieciekawych zachowaniach Ja sama już kręćka dostaję od siedzenia w domu, to co się dzieciom dziwić? Oby do wiosny Na pewno wszystko się unormuje a Mikołajek będzie cudownym starszym bratem.
Gosiu gdzie jesteś, opowiedz jak to jest u Ciebie Agnieszka, też opowiedz.

A cisza na wątku to chyba przez awarię na forum i niedziałające ostatnie posty, jakoś trudno tu wejść, naszukać się trzeba na staraczkach też widzę straszny zastój, a tam po 200 postów dziennie leciało