Mamusie Lipiec 2016

Mamusie z zusem u mnie wygladalo tak ,ze zalatwilam sobie zatrudnienie no i ze byl krotki okres zatrudnienia jak wyladowalam na zwolnieniu to kontrola mur beton jest jesli zatrudnienie przed ciaza bylo mniej niz pol roku... Bylam tego swiadoma ale jednak jakas nadzieja byla ze moze kontrola przebiegnie prawidlowo..ale niestety nie udalo mi sie,dla nich to umowa jest niewazna od samego poczatku.dlayego pracodawca wystapi o zwrot kosztow skladek poniesionych za mnie gdy placil moje zusy podczas zatrudniebia.skoro umowa nie wazana to niech kase oddawaja.a ja pojde na beztobocie w takim wypadku i tyle....ale swoje wyplakac musialam.. Zus sie doczepi wszystkiego,ale lenistwo ich nie zna granic,oparli sie jedynie na pisemnych zeznaniach moich jak i pracodawcy ale zeby swiadkow przesluchac nie mieli zamiaru,albo zeby sprawdzic moje wczesniejsze zatrudnienia..ehhh ten zus...
Ja ogarnelam dzis troche chate z tej kurzawy,niestety,moj P z bratem od wczoraj robia pokoj Filipka w stelazach pod regipsy wiec wszystko znowu nosza...ale ludze sie ze moze jeszcze tydzien i bedzie juz lepiej,zostanie odswiezenie salonu i obecnego pokoju filioa ktory bedzie Zuzi.. Kregoslup mi wysiada no ale trzeba robic..

Hm, to dostaniesz wtedy macierzynski,to 1000zl dla bezrobotnych ? Ale wiecie co,placi się te skladki,laduje niemałe pieniądze w ten ZUS,za darmo nic sie nie chce,a oni robią problemy..

Wlasnie kochana musze sie rozeznac w tej kwestii jak juz ogarne remont w domku...a Ty melduj co u Ciebie w zwiazku z Zusem

Hej

Madzia będzie dobrze.... ja też swoje wypłakałam jak powiedziałam w pracy o ciąży... niby wszystko ok... a potem nagle się okazało jakie to problemy im narobiłam ;/ Tzn. wg prawa wszystko mi się należało, nikt nie mógł mnie zwolnić... a oni (głównie księgowa) Wciskała mi takie głupoty, ze nic nie stracę jak się sama zwolnię... też dostanę wszytskie swiadczenia. Ja od razu mówiłam, ze tak nie jest.... Później mnie przeprosiła, ze NIBY się pomyliła.... A ja pracowałam tyle ile mogłam, doprowadziłam projekt do końca, nie zostawiłam ich w trakcie bo wiem jakie byłyby problemy.... a oni mi takie problemy robili. Teraz też jestem ciekawa czy dostanę wypłatę. U mnie jest na tyle skomplikowana sytuacja, że pracuję w Stowarzyszeniu, które samo na siebie nie zarabia.... ech dużo by gadać. Koniec miesiąca się zbliża więc zobaczymy.

Ja mam jutro wizytę u diabetologa.... póki co mierzę cukier tylko dwa razy dziennie - na czczo i godzinę po śniadaniu.... I powiem Wam, ze trochę zmieniłam jedzonko - tzn nie jem np. żółtego sera a twarożek i z dnia na dzień na czczo cukier niższy i w normie. Gorzej po śniadaniu.... Tzn spada - ale jeszcze trochę powyżej. Pielęgniarka powiedziała, ze np raz w tygodniu mierzyć mam cały dzień. Póki co nie mogę bo nie mam pasków... ;/ Miałam tylko te, które były w zestawie. Jutro mi lekarka przepisze to wtedy to zrobię

Dziś czekam również na telefon w sprawie tych nieszczęsnych płyt na szafę....

Miałam dziś się widzieć rano z koleżankami, które mają maluchy ale jadna mała się rozchorowała więc przełożyliśmy na inny termin, po południu tez miałam się widzieć z koleżanką ze starej pracy ale okazało się, ze u nich w pracy jeden podopieczny ma półpasiec - więc nie chce mnie narażać.... Także wszystkie plany dzisiejsze legły w gruzach ehehhe. Za to jutro po lekarzu, mam szkołę rodzenia

Miłego poniedziałku!

A ja po badaniach Jestem z siebie dumna z tej glukozy okropnej Mdli mnie cały czas, spać się chce jakbym miała sie udać na wieczny spoczynek... teraz byle do czwartku do wizyty gdzie będę mogła popodglądać moją gwiazdkę Pozdrawiam Was wszystkie

Ja następna wizytę mam dopiero 1 mają więc jeszcze troszkę.. Na ostatniej jak byłam to już za dużo nie widziałam bo typowa pomiarowa.. Mała pierwszy Raz spała..i dupa:P

Mnie osobiście glukoza bardzo smakowała, po niej Jeszcze zjadłam paczka i kokosanki u babci. Później myślałam że do domku nie wejdę, tak mi się chciało spać..

O matko, Karington! Ja bym chyba z kibla nie wyszła gdybym cokolwiek jeszcze słodkiego zjadła a Ty i pączka i kokosanki Słodka dziewczyna jesteś :-D

I tu też się pochwalę! Po 10 latach starań ZOSTANĘ CIOCIĄ!!!

Anno jak to?))
Karington jestes niemozliwa
Sevi a Ty jak sie masz???
i reszta kobitek meldowac sie

Ania gratulację w takim razie dla szczęśliwych rodziców:) I dla Ciebie ciociu również

O Anna, jak dobrze rozumiem to pogratuluj siostrze. Cieszę się, ze im się udało Mimo - tak jak wspominałaś - nadprogramowych kilogramów. Dobrze to pamiętam jak pisałaś.... Bo jestem w takiej samej sytuacji.

Karington - ale z Ciebie hardkor hahaha. Ja w sumie też jakoś tak wielkich katorg nie przeżywałam przy piciu tego... ale później nic słodkiego nie jadłam :PP

Kupiłam dzisiaj dzidziolkowi wiatrówkę i 2 czapy tylko kurczę zostawiłam wszystko w aucie więc nie mam Wam jak pokazać

Madzia... No nie z moich starań tą ciocią zostanę. Ciesze sie bardziej niż z własnej ciaży. Moja ciąża poki co robi sie nieznośniejsza... Źle mi sie oddycha.

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

Mi skacze ciśnienie, a mój lekarz to bagatelizuje. Chyba zmienię ciula (choć inne określenie ciśnie mi się na usta). Ogólnie jestem w tej fazie co Cornick pt. "Nic mi się nie chce" przeplatanej od czasu do czasu "Mogę przenosić góry". Młody dokazuje, że nie wiem czy zaraz jego powieszę czy siebie z bezsilności. Ktoś mi normalnie dzieciora podmienił. O wszystko krzyczy, tupie nogami, płacze, kładzie się na ziemię i nie da sobie wytłumaczyć. Siada mi już psychika, 10 minut tłumaczenia na spokojnie, potem się już wydrę i na końcu mam wyrzuty sumienia, że też krzyczę i ryczeć mi się chce.

Cornick według mnie to powinien te spuchnięte węzły chłonne zobaczyć lekarz test obciążenia jak najbardziej sobie już zrobić możesz, ja dziś wyniki będę odbierać CO do nastawienia-oj też mi się nic nie chce.. to już chyba tak będzie teraz