Mamusie LUTY 2017

Zubi życzę żeby zadziałał na ciebie balonik jak na mnie z pierwszym synem czyli 3 godziny i 5 cm rozwarcia
Megi super rodzeństwo jaka uśmiechnięta siostra
Powiem wam że dziś tsk mi źle i fizycznie i psychicznie że szok
A w domu nikt mnie nie rozumie mąż patrzy na mnie jak bym udawała wczoraj się ostro poklucilismy
A jsk już słyszę że no jeszcze kiedy będzie to dziecko to krew mnie zalewa

Megi super zdjęcie!
Honka współczuję nocy...
Mavi mi też strasznie źle, mąż dzielnie znosi moje narzekania, tzn też mam wrażenie że mnie nie rozumie i ma mnie dość- w sumie to się nie dziwię, bo od siedzenia w domu zrobiłam sie monotematyczna, ale przynajmniej nie komentuje jak mu mówię jak mi źle... A co do pytan to tez mam dość, wszyscy w koło wypytuja, dzwonią, pisza... Mogliby dać sobie spokój, logiczne że jak urodzę to im dam znać...

A brzuch mam już taki wielki, że nawet moje leginsy ciążowe robią sie już troche ciasne na brzuchu

Agutka, moj starszy syn raczej nie odsunal sie ode mnie.Mysle ze jest tak samo jak w ciazy chodzilam. Jedyne to ciagle chce spac ze mna.Dzis przywedrowal do nas nad ranem spac.Moze to świadczy że czuje sie troche nie w centrum uwagi jak to bylo do tej pory.

Megi, cudne zdjecie ze starszym rodzenstwem.Widac jak siostrzyczka jest ucieszona z braciszka

Agutka, Honka, Mulian, jakis kryzys u maluchow z karmieniem, współczuję takiej nocy. Honka, Zdrowka dla Adasia.

Joanna, Mavi, z synem tez chodzilam dluzej.Od terrminu z usg minelo ok.2tyg. i mialam wyznaczony termin pojscia do szpitala jak nic nie bedzie sie dzialo i 3 dni przed tym zaczelam rodzic sama. Trzymam kciuki za Was i reszte mamus czekajacych na porod.Cierpliwości.

PS. Dzis w nocy odpadł nam kikut pepowinowy

Ja już po wizycie, lekarz wywazył Maluszka na 4020g, wszystko gotowe do porodu, lekarz powiedział że to kwestia jak dostanę skurczy i wszystko szybko powinno pójść... Tylko że skurczow brak... Jak nie urodzę do przyszłego wtorku, to mam zgłosić się rano we środę do szpitala... Już się doczekać nie mogę, główka napiera dość mocno i stąd te moje bóle, a boli mnie już w każdej pozycji, czy stoję, leżę, siedzę, chodzę, a jak siedzę to brzuch mam między nogami praktycznie Ale już niedługo na szczęście i będę tulić Misia

Joanna super więc może to już kilka godzin
To ile nas zostało w pakiecie??

Mavi nie liczyłabym bo taka chyba moja uroda, główka bardzo nisko jest już od 32 tygodnia i już tyle czasu boli, ostatnio może troche bardziej, lekarze zarówno w szpitalu i ten mój prowadzący straszyli porodem przedwczesnym odkąd, a tu nie dość że donosiłam to jeszcze mały się uparł żebt zostać w brzuchu... Mam nadzieję że urodzę na dniach ale wolę się nie nastawiać bo potem tylko sfrustrowana chodzę, już się na to wywoływanie wolę nastawić i mieć niespodziankę, bo i tak już mam stany depresyjne

Hej dziewczyny, my też niestety jeszcze 2w1. Jutro mam termin porodu, ciekawe czy coś się ruszy. Sądziłam że przytulaniki z mężem coś pomogą ale niestety nie w środę idę do lekarza, zagadam żeby w czwartek wieczorem położyć się do szpitala na wywołanie. Logistycznie by mi bardzo pasowało bo Igorem miałby się kto zająć przez weekend, o ile w ogóle Wiki będzie chciała wychodzić bo ewidentnie w brzuszku u mamy jest jej najlepiej a i brzuch mam tak nisko strasznie. ..

Wy też najchętniej byście cały czas spały? bo ja cały czas jestem zmęczona, wyprawilam dziś chłopaków a sama poszłam spać i wstałam godzinę temu

Może pytanie już było ale jakie ubranka wkładanie swoim maluchom na wyjście ze szpitala? Body, polspiochy, pajacyk i kombinezon będą ok? Do tego czapeczka bawełniana i taką zimowa. Nie wiem czy ten pajac nie będzie przegieciem. Tym bardziej że chyba wiosna idzie wreszcie

Maka Ja Zosie na wyjscie ze szpitala ubrałam w body śpiochy na to pajac i kombinezon i czapka tylko zimowa ale my jak wychodziłyśmy było - 13 .podróż trwała ok 15 min .

Ja już nie wyrabiam mały się tak wierci mam wrażenie że ma strasznie mało miejsca brzuch twardy ciężko mi stać a brzuch nadal wysoko
Maka ja termin mam na środę a na wyjście ubieram body pajac i kombinezon i czapeczkę zimową no i mam jeszcze śpiworek do nosidełka
Dziewczyny musimy wytrzymać jeszcze te parę dni damy radę

Kochane,
Od kiedy witaminę D3 podawać?
Ja dziś z liśćmi kapusty,bo nie wyrabiam z nawalem....

Dziewczyny 3mam mocno kciuki za porody-niech już się zacznie u Was to dolaczycie do nas mamusiek z problemami

Megi, w szpitalu juz mała dostawala wit.D3 w ampulkach, a po powrocie ze szpitala tez zakupiona w aptece w ampulkach i od razu podaje.Pytalam pediatre, caly rok dawac i nie przerywac na okres letni.

Ja termin z USG mam najbliższy czwartek, ale lekarz powiedział że mam się zgłosić do szpitala w dniu ostatniego terminu, który wypada z miesiączki... mam nadzieję że coś się wcześniej rozkreci, dzisiaj buszowałam z mamą po sklepach i dużo spacerowałam, ale pewnie o tak nic z tego...

Ja mam naszykowane body z długim rękawem, bawełnianego pajacyka, spodnie i skarpetki, czapkę cienką bawełnianą oraz gruba zimowa i kombinezon no i w zależności jaka będzie temperatura mam jeszcze kocyk... Ogólnie mam dwie warstwy bawełnianych ubranek to mam nadzieję że będzie ok

My też wit D podajemy odkąd jesteśmy w domu.
Justyna Co z Tobą??????

Czytam Was na bieżąco, ale brak mi siły nawet żeby pisać. Nadal w dwupaku. I przyłączam się do dziewczyn, którym już ciężko... nie mogę sobie miejsca znaleźć, bo wszystko mnie boli... rwa mnie męczy, piersi okropnie bolą, skurcze tak męczą, że nie pamiętam kiedy noc przespałam... jakoś końcówka pierwszej ciąży była łatwiejsza. W piątek wizyta i skierowanie do szpitala. Więc już zbyt wiele nie zostało.

Już mam dość tego gadania lekarki, że gotowość porodowa jest i może się zacząć w każdej chwili... Już od tygodnia tak czekam i poza skurczami przepowiadajacymi nic się nie dzieje...

Tyle u mnie ogólna frustracja

Witamina D od początku przez cały rok najlepiej, K chyba do końca 3 miesiąca albo trochę wcześniej się ją odstawia - już nie pamiętam dobrze

Od witaminy D maluszki mogą mieć problemy z brzuszkiem, więc wtedy trzeba zmienić firmę i zwrócić uwagę w czym rozpuszczona jest witamina.

A na karmienie jest tylko jeden sposób... dostawiac, nawet caaaaly czas... Ja na początku nawet ziemniaki obieralam z małym przy piersi. Dziewczyny nie dajcie sobie wmówić, że macie za mało pokarmu albo że jest zbyt mało wartościowy. Bo to okrutna bzdura... piersi to fabryka i maluszek sam sobie rozpoczyna produkcję. Jeżeli dużo wisi na piersi, to znaczy, że zwiększa zapotrzebowanie. A pierś to też nie tylko pokarm. To bliskość mamy, bezpieczeństwo, odruch ssania, który działa uspokajajaco...

Zwróćcie też uwagę na skoki rozwojowe, bo ich świadomość ułatwia zrozumienie zachowania maleństwa - na to jeszcze za wcześnie, ale warto o tym pamiętać.

Tyle dobrych rad ;P

Aaaa jeszcze co do ubrania na wyjście. U nas body z krótkim, pajac welurowy, skarpetki, czapeczka jedna, kombinezon, kocyk do przykrycia.

Wit k podają teraz jednorazowo do mięśniowo w szpitalu