Kraków

mam zamiar rodzić w Ujastku, czy ktoś był tam w szkole rodzenia? Jeśli tak to w którym tygodniu najlepiej się udać tam na taki kurs?

No i rodziłam na Ujastku- 3 tygodnie przed terminem. Jestem bardzo zadowolona z opieki. Mieliśmy z moim Adasiem bardzo ciężki poród, który skończył się próżnociagiem. Adaś spędził 4 dni na intensywnej terapii. Nie miałam wykupionej położnej. Ta, którą "dostałam z przydziału" okazała się cudowna osobą. Po porodzie odwiedziła mnie na oddziale i bardzo przejmowała sie zdrowiem Adasia. W trakcie porodu bardzo pomógł mi gaz rozweselający. Lekarz, który przyjmował mnie na oddział i uczestniczył w porodzie kilka razy odwiedzał mnie na oddziale, dowiadywał sie od lekarzy o stan mojego synka i przychodził z nowymi informacjami. Kolejną osobą była położna, która wiele mi pomogła wspierając psychicznie i załatwiając po porodzie przeniesienie na oddział patologii ciąży, żebym nie leżała ze szczęśliwymi mamusiami i ich dziećmi kiedy moje dziecko była na IT. Do tego cały oddział IT, w którym pracuja niesamowite osoby dokonujące cudów. Ratuje sie tam dzieci nawet z 24-25 tc. Niektóre maleństwa ważyły 500 gram. W soboty o 18.05 na TVP INFO można oglądać reportaże z tego oddziału. Do tego wszystkiego pozwolono mi czekac na niego w szpitalu mimo, że mogłam już wyjść do domu. Odciągałam pokarm i zanosiłam go na IT, a tam podawano go mu z butelki. Jak juz dostał wypis z IT to przyjeto go na Oddział fizjologiczny do mnie i zostalismy jeszcze na obserwacji 2 dni.
Do tego po wyjściu można w ciągu tygodnia, bez rejestracji przyjeżdżać o 12.00 na kontrolę, nawet w weekendy.
Nie wyobrażam sobie rodzić gdzie indziej. Wiem, że Adaś miał najlepsza opiekę i jestem bardzo wdzięczna wszystkim.

A do szkoły rodzenia chodziłam prywatnie na Ujastek- zajęcia prowadziły położne, psycholog i prawnik z Ujastka- a to dobrze poznać je przed, bo potem można je spotkać na korytarzu i zawsze milej jest. Ja chodziłam od 25tc, ale byłam najmłodsza ciążowo. Nie radzę jednak chodzic po 32 tc bo można nie zdążyć skończyć szkoły. Co do wiedzy to w sumie większość rzeczy wiedziałam i jedynie poczułam się bezpieczniej. Ćwiczenia były fajne, ale ćwiczyć w domu poza mięśniami Kegla mi się nie chciało.

Szpital ma dni otwarte we wtorki od 15.00- oprowadzają po porodówce i potem można w sali konferencyjnej zadawać pytania.

Polecam. Następne dziecko też tam urodzę, ale już przez cc- po takich przejściach z sn się nie odważę...

Moja Pani doktor poleciłam mi szpital na Galla, nie jest zbyt nowoczesny ale podobno opieka jest rewelacyjna. Czytałam trochę opinii w internecie na ten temat, można znaleźć faktycznie mnóstwo bardzo dobrych opinii na temat porodu w tym szpitalu. Mają również zajęcia szkoły rodzenia za ok 100 zł.
Mam jeszcze sporo czasu do porodu i nie byłam jeszcze zwiedzać tego szpitala, ale myślę ze właśnie szpital MSWiA wybiorę. A wy słyszałyście jakieś opinie, któraś z was może rodziła w tym szpitalu?

Hej:)
Ja wybrałam szpital Żeromskiego ,bo mam tam mojego lekarza , który mnie prowadzi i zna całą moją historie , noi jest ordynatorem:)
Dwa lata temu miałam do czynienia z Kopermnika (ciąża obumarła )
i zdecydowanie nie polecam tej placówki , na przyjęcie na oddział czekałam pół dnia

W Żeromskim podobno gotowy nowy wyremontowany oddział, ale nie mogą otworzyc, bo nie dostali kasy na...łóżka, a jak wstawia stare to już na pewno kasy nie dostaną...i tak nowy oddział zamkniety a laski dalej rodza w ohydnym starym...Polska...

IzaW napisał:

Moja Pani doktor poleciłam mi szpital na Galla, nie jest zbyt nowoczesny ale podobno opieka jest rewelacyjna. Czytałam trochę opinii w internecie na ten temat, można znaleźć faktycznie mnóstwo bardzo dobrych opinii na temat porodu w tym szpitalu. Mają również zajęcia szkoły rodzenia za ok 100 zł.
Mam jeszcze sporo czasu do porodu i nie byłam jeszcze zwiedzać tego szpitala, ale myślę ze właśnie szpital MSWiA wybiorę. A wy słyszałyście jakieś opinie, któraś z was może rodziła w tym szpitalu?

Ja tam rodziłam i nie narzekam, lekarz przy porodzie super, położne też, jest tylko taka jedna starawa już i niemiła, ale poza tym to całkiem spoko. Luskusów nie ma, ale nie jest to też duży oddział i nie zdarzyło mi się czekać np do wc lub pod prysznic bo był zajęty. Ogólne wrażenie dobre i mogę go polecić.

ja się urodziłam na Galla...
W Ujastku w każdej 2 i 3 osobowej sali poporodowej jest tv i łazienka z wc więc nie czeka się. w zadnych kolejkach. Do tego 2 laptopy z netem i wewnętrzny kanał tv , na którym lecą jakieś filmy o opiece nad noworodkiem. I bezpłatny dostęp do gotowego Bebilonu 1 - takiego juz rozrobionego w buteleczkach. I co super- nikt nie zmusza do karmienia piersią tylko szanują wolność wyboru pacjentek!
Kumpela ostatnio rodziłą na Ujastku, ale nie byała tak zadowolona jak ja, bo to 3 dziecko więc wiedząc co i jak przyjechała na koniec- przy 6 cm i zła, że jeszcze KTG kazali robić bo miała juz pełne i parte. Nie popekała ani nie cięli, ale ona by wolała, bo zawsze była nacinana i wtedy ponoć mniej parcie boli.

W sumie też planowałam Ujastek, ale trochę za daleko miałam do niego. Ja trafiłam do szpitala jak było 7 cm rozwarcia, a dwie godziny potem było już po wsyzstkim

zazdroszczę, bo rozumiem, że bez przygód- ja miałm koszmarnie, ale to opisałam w wątku "ciężki poród- dla chcących się wygadać"...

Tygrysica- czytałam kiedyś i wyłam jak bóbr. Najważniejsze, że wszystko dobrze się skończyło.

ja planuje rodzić na Ujastku
i jestem dobrej myśli że będzie dobrze.. jeśli chodzi o opiekę dla dziecka jest on najlepszy a ja sobie poradzę

Mam jeszcze sporo czasu do porodu, ale już zastanawiam się nad szpitalem.
Początkowo pierwsza myśl - Ujastek. Jednak szwagierki strasznie odradzają, bo kuzynka rodziła tam córkę, wszystko było w porządku a ponoć przez błąd lekarski mała miała niedotlenienie i rozwija się z opóźnieniem.

Szwagierki całą piątkę dzieci rodziły u Siemiradzkiego, ja także się tam urodziłam. Mają tam swojego ulubionego lekarza, który prowadzi wszystkie ich ciąże. Ja jednak chciałabym mieć poród rodzinny i znieczulenie, a szwagierka, która rodziła u nich 4 miesiące temu mówiła, że za obydwie te rzeczy trzeba zapłacić, w tym za znieczulenie 300 zł! Odrzuciło mnie to troszkę. Z drugiej strony w Siemiradzkim byłam już dwukrotnie na izbie przyjęć, nigdy nie robiono z tego tutułu problemu. Jak tylko dostałam krwawienia w poprzedniej ciąży, od razu mnie zbadano. Co prawda nic mi nie podano, kazano tylko leżeć, a ciąża tak czy siak obumarła, ale nie odesłano mnie z kwitkiem.

Ujastek podoba mi się wizualnie, sale wydają się być zadbane, ponadto moja lekarka prowadząca do której chodzę prywatnie po drugiej stronie miasta, pracuje na codzień w Ujastku. Sama na razie nic nie mówiła o porodzie, ale ja już się zastanawiam.

Do końca grudnia mam wykupione prywatne ubezpieczenie, które obejmuje wizyty u mojej ginekolog prowadzącej. W grudniu więc będę musiała podjąć dezycję, czy zaczynam chodzić na wizyty do Ujastka i nadal do mojej lekarki, czy zaczynam chodzić tu, gdzie mam bliżej - na Siemiradzkiego do lekarza szwagierek i tam też będę rodzić.

Wszyscy mi odradzają, ale chciałabym także pójść do szkoły rodzenia, w zależności od wyboru miejsca porodu - do szkoły na Ujastku lub na Siemiradzkiego.

W sumie nie wiem co zrobić

Anabelle
wiesz ile ludzi tyle opinii... twoja kuzynka nie wie co by sie stało w innym szpitalu ;/ porodu sie nie przewidzi.. może byc wszystko ok a tu nagle coś wyskoczy ;/
ja wybrałam Ujastek bo ma najlepszy sprzęt dla Małego.
Ja do szkoły rodzenie nie chodzę bo nie będę im za to płacić ;/
O Siemiradzkiego nie wiem... nawet nie brałam go pod uwagę... musiałabym popatrzyć w gazetkę gdzie sa opisy szpitali.

Niestety to prawda, ile osób tyle opinii.
Będę musiała przejść się na "dni otwarte" jak tylko wyjdę z przeziębienia, a w grudniu porozmawiam z lekarką. Najgorsze dla mnie jest to, że jeśli nie zdecyduję się na Ujastek, to będę musiała zmienić lekarza prowadzącego. Co prawda na zastępcę ordynatora w Siemiradzkim, ale aktualna lekarka jest bardzo sympatyczna

Pewnie panikuję. Poprzednią ciążę poroniłam w I trymestrze, teraz wszystko jest w porządku i jestem w 4 miesiącu ciąży - chyba zaczynam przeżywać, czy dokonam dobrego wyboru szpitala i czy maluszkowi nic nie będzie. Może przesadzam

spokojnie, ja tez poroniłam pierwsza ciążę
bądź dobrej myśli.. na dni otwarte idź dopiero po 20tc, nie masz co sobie wcześniej tym zawracać głowę. Chociaż ja koło 20tc byłam bardziej przerazona porodem niż teraz, może jakaś dziwne jestem
Ja lekarza prowadzącego mam z Ujastka. Położna w ramach NFZ tez z Ujastka my być u mnie w przyszłym tygodniu
głowa do góry, i dbaj o siebie