STARANIA O CIAZE

ann-sunshibe moze brak @ to... ja trzymam kciukasy aby to byla fasolka ja niestety w dzien slubu miałam okres i nie wiem jak u Was ale w naszej rodzinie kazda panna młoda krwia sie zalewała w tym najwazniejszym dniu... życze Ci aby ta @ nie przyszła, wiem co znaczy na weselu z "pampersem" chodzić

Lacryjka ja tez czasem robie sobie taki dzien dla siebie... a pazurki tez robilam...szkoda ze w ciazy nie wolno bo zele szkodza..

Bewipo kuruj sie słonko. Życze szybkiego powrotu do formy. Pogłaskaj maluszka ode mnie (brzuszek )

gabi 28 jestem za przebywaniem razem z "ciezarowkami", bo wierzcie lub nie wkoncu człowiek sie zaraża - tak jak ja :)głaskanie brzuszka ma magiczną moc... Powodzenia!!

Mała Czarna dzięki za kciuki, trzeba mieć pecha żeby małpą na ślub trafić, ja przy @ od razu gorzej wyglądam, o samopoczuciu w ogóle nie wspominając, i jak tu ładnie w tak ważnym dniu wyglądać. Współczuję, że tak Ci się trafiło

no masakra mieć @ w tym dniu mi na szczęście jakoś się poprzesuwało i dostałam chyba tydzień po ale kilka miesięcy wcześniej obliczałam i miałam mieć @ w tym dniu nie dobrze by było wtedy:) ann @ jeszcze nie masz może akurat się udało? no tego Ci życzę i pogody pięknej w tym najważniejszym dla Was dniu

bewipo kochana też Ci życzę zdrówka

ann ja równiez przyłączam sie do zyczeń słonecznej pogody. Ja miałm w dniu ślubu słonce, deszcz, burze i pioruny.Rano padał deszcz. Podczas ceremoni ślubenj ok 17ej była śliczna pogoda, sloneczko pięknie świeciło. Nawet troche za gorąco Jak juz sie goscie na sali bawili to zaczął padac deszcz. A tak ok 20:30 jak jechalismy na zdjęcia to rozpętała się burza z piorunami Tak sie błyskało, że śmialismy się, że Aniołowie robią nam zdjęcia

Byłam na takim weselu kiedys,że jak młodzi składali przysiegę małżeńską to rozpętała się wichura, pioruny waliły, że aż dudniło w tym Kościele. Wczesniej przed ceremonia i po ślubie była ładna pogoda. Conajmniej dziwne...dawało do myslenia..

faktyczne daje do myślenia a jakim są małżeństwem?

co tu dziś tak cicho? hallo chyba przydały by się częściej takie akcje jak wczoraj przynajmniej ruch był

ja już po pracy mąż zlecił mi trochę roboty papierkowej no i z obiadem też się wyrobiłam ulepiłam pierogi słuchajcie jestem bohaterką w swojej kuchni

a co u Was, ba pytanie wystarczy spojrzeć w okno i się domyśleć że się pewnie opalacie

Lacrijka a Ty niedługo znikasz Egipt...hmm jak Ci będzie brakowało kilogramów w walizce to ja mogę uzupełnić swoją osobą małą po powrocie czekam tu na kartkę z wakacji

mala_czarna brzuszek pogłaskany
Dzięki dziewczyny, mam nadzieję, że zdrówko szybko wróci
gosiak to ale miałaś pyszniusi obiadek, mniam mniam

Oj dziewczynki, ja jeszcze w pracy. Od 7 do nie wiadomo której
Ale jestem zmęczona, no i głodna. Wchodzę do Was, a tu mowa o pierożkach Gosiak podrzuć jednego, albo ze trzy Z czym zrobiłaś?

Ale masz dobrze Lacrijka. Opalona jak mulatka wrócisz

Bewipo zdróweczka życzę

No tak Gosiaku, jutro za tydzień bedę juz na plaży.. Co do bagażu to daj spokój..Jeszcze nie wiemy ile mozemy zabrac..Opcja jest 15 lub 20kg plus 5kg bagazu podręcznego..zadzwonią do nas ok 2-3 maja dopiero z informacją, jakimi liniami lecimy i ile bagazu mozemy miec.. Mam nadzieje ze 20kg bo jak 15 to bede musiala nogawki w spodniach obcinac coby wszystko zabrac hehehe..ale jak bedzie 20kg to Cie zabiore, taka kruszyncia w tych 5dodatkowych kg sie zmiesci..zeby nie było Ci ciasno to zabiore jedne majtki mniej

Ale miałam dzis super dzien..Oprócz tego co juz pisałam ze zrobiłam to pojezdziłam jeszcze na rowerze, nadrobiłam troche ksiązki i wyczesałam w końcu kota..bo z ta jego sierscią ma pełno kołtunów tzw bizonów i jest tradżadi małe :laug

Gosiaku, namawiaj małża na wakacje we wrzesniu jak mówiłas. Warto troche postekac i kwekac..ja swoje wakacje "wymusiłam" podczas przytulanka Wiem ze to okropne z mojej strony, ale co tam.. Wiekszosc rzeczy tak załatwiam a że mój maz to człowiek honoru, slowa dotrzymac musi.. W ten sposób mamy w domu kota, domek który ja chciałam, nie oberwało mi sie o porysowanie jego ukochanego wozu itd itd..Wypróbujcie, to działa Tylko nie podawajcie swoim mezom namiarów na mnie..nie beda mieli do kogo miec pretensji

Dorcia wyślę Ci tych pierogów nawet z 15 bo wyszło mi 55 ale z małej szklanki więc dlatego tyle wyszło a są ruskie

Lacrijka po raz drugi dziś się uśmiałam z Twojego postu, pisz częściej bo dobrze mi to robi haha dobry sposób masz na męża chyba muszę wypróbować, no u Nas z wakacjami to wstępnie ustaliliśmy, że jak do lipca nie zajdziemy to na jesień gdzieś pojedziemy, no ale też zależy jak z kaską będziemy stać, no ale teraz są takie oferty szczególnie do Egiptu słyszałam że potaniały wycieczki po ostatnich zamieszkach, więc poczekamy zobaczymy czy mój mąż też okaże się słowny

Ale ze mnie gapa, przeciez Gosiak nie pojedzie na wakacje bo w ciąży sie nie lata a do ciepłych krajów to juz w ogóle..Przepraszam Gosiaku, mam nadzieje ze mi wybaczysz ta gafę

Lacrijka napisał:

Ale ze mnie gapa, przeciez Gosiak nie pojedzie na wakacje bo w ciąży sie nie lata a do ciepłych krajów to juz w ogóle..Przepraszam Gosiaku, mam nadzieje ze mi wybaczysz ta gafę

Lacrijka idzie mi tu czołg- [oko] będzie a nie ciąża

Gosiak

to teraz uważaj

taki szybki że malo co krowy nie przejechał



ta krowa to do tego czołgu w pakiecie żeby mleko dla fasoli było