- Posty: 1535
- Otrzymane podziękowania: 6
- /
- /
- /
- /
- /
- STARANIA O CIAZE
STARANIA O CIAZE
- emka
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
Mniej Więcej
12 lata 2 miesiąc temu #453459 przez emka
Czy dwa szczęścia to za wiele...?
Majówka Ja też ie mogę sie na niego napatrzeć, co to będzie później jak już teraz furorę robi. Super, że zaczynasz staranka albo jak to Mirtela mówi, czekasz na wpadkę!!! Dobra decyzja, tzreba kuć żelazo póki gorące
Lacra Ale jaja Ja mam gdzieś w domu mysze! Przyślij mi sowjego maxia. A było tak , mój mąż mówi, że widział mysz. Otworzył szafkę i ona przeleciała, ja tyle wrzasku narobiłam , a ona biedna gdzieś sie tak ukryła a może sobie poszła, mam nadzieję. Jak zastawiliśmy łapkę to przez 2 tyg się nie zjawiła. Ale ja wiem, że ona gdzieś jest, czyję jej obecność My mieszkamy na wsi, myszki z pola właśnie jesienią nie widzieć którędy włażą nam do chaty. A ja jestem tchórz!!!!AAAAaaaaaaaaaa, nawet Wiki sie ze mnie nabija, bo dre jape jak poparzona!
Lacra Ale jaja Ja mam gdzieś w domu mysze! Przyślij mi sowjego maxia. A było tak , mój mąż mówi, że widział mysz. Otworzył szafkę i ona przeleciała, ja tyle wrzasku narobiłam , a ona biedna gdzieś sie tak ukryła a może sobie poszła, mam nadzieję. Jak zastawiliśmy łapkę to przez 2 tyg się nie zjawiła. Ale ja wiem, że ona gdzieś jest, czyję jej obecność My mieszkamy na wsi, myszki z pola właśnie jesienią nie widzieć którędy włażą nam do chaty. A ja jestem tchórz!!!!AAAAaaaaaaaaaa, nawet Wiki sie ze mnie nabija, bo dre jape jak poparzona!
Czy dwa szczęścia to za wiele...?
Temat został zablokowany.
- Mirella
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Klaudia - najcudniejsze dziecię na świecie
Mniej Więcej
- Posty: 7015
- Otrzymane podziękowania: 72
- MoNiaaa
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Julka :* 04.08.2010r. Zuzia :* 19.12.2013
Mniej Więcej
- Posty: 7467
- Otrzymane podziękowania: 46
- julka2404
- Wylogowany
- budujemy zdania
- Nasz cud trwa
Mniej Więcej
- Posty: 447
- Otrzymane podziękowania: 0
- sylka
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
Mniej Więcej
- Posty: 11587
- Otrzymane podziękowania: 5
- julka2404
- Wylogowany
- budujemy zdania
- Nasz cud trwa
Mniej Więcej
- Posty: 447
- Otrzymane podziękowania: 0
- sylka
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
Mniej Więcej
- Posty: 11587
- Otrzymane podziękowania: 5
- Majowka
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Jestem Mamą!
Mniej Więcej
- Posty: 2956
- Otrzymane podziękowania: 0
- sylka
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
Mniej Więcej
- Posty: 11587
- Otrzymane podziękowania: 5
- Ingrid29
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- dziecko-największy cud świata
Mniej Więcej
- Posty: 1124
- Otrzymane podziękowania: 11
12 lata 2 miesiąc temu - 12 lata 2 miesiąc temu #454297 przez Ingrid29
Cześć dziewczyny:) dawno mnie było, trochę zajęta byłam. Mąż był tydzień w domu i spędzaliśmy cza we trójkę. Teraz znów w delegacji, na szczęście wraca w środę, więć pojedziemy do mojego dziadka i ojca na groby w czwartek.
Witam nową staraczkę julka2404 wśród nas.
Widzę,że dyskusja o IV rozgorzała na forum.
Wiecie, że się starałam 5 lat i w końcu zaszłam w ciąże bez żadnych wspomagaczy. Nie zdecydowałabym się na IV, bo jestem wierząca-nie jakaś maniaczka, ale wzięłam ślub kościelny, ochrzciłam synka. Jakbym nie była wierząca, to też nie wiem, czy bym się zdecydowała, bo może ten czas starań, to było jakieś dla nas przygotowanie, że nie wszystko idzie tak łatwo. A jakbyśmy mieli IV po trzech latach starań, to też może by nic nie wyszło. Bo często to tylko psychika blokuje nam szczęśliwe fasolkować ot co
Majóweczka Lucasek to malutki przystojniaczek
Jak w końcu przyszłam, to wrzucę Wam mojego rozbójnika, mina ja Wam pokażę jak urosnę
Witam nową staraczkę julka2404 wśród nas.
Widzę,że dyskusja o IV rozgorzała na forum.
Wiecie, że się starałam 5 lat i w końcu zaszłam w ciąże bez żadnych wspomagaczy. Nie zdecydowałabym się na IV, bo jestem wierząca-nie jakaś maniaczka, ale wzięłam ślub kościelny, ochrzciłam synka. Jakbym nie była wierząca, to też nie wiem, czy bym się zdecydowała, bo może ten czas starań, to było jakieś dla nas przygotowanie, że nie wszystko idzie tak łatwo. A jakbyśmy mieli IV po trzech latach starań, to też może by nic nie wyszło. Bo często to tylko psychika blokuje nam szczęśliwe fasolkować ot co
Majóweczka Lucasek to malutki przystojniaczek
Jak w końcu przyszłam, to wrzucę Wam mojego rozbójnika, mina ja Wam pokażę jak urosnę
Ostatnio zmieniany: 12 lata 2 miesiąc temu przez Ingrid29.
Temat został zablokowany.
- Asik
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Szczęśliwa :D
Mniej Więcej
- Posty: 2162
- Otrzymane podziękowania: 13
12 lata 2 miesiąc temu #454373 przez Asik
Hejka
Gosiaku zgadzam się z Tobą w 100% co do IV
Ingrid ja też jestem wierząca i tez nie maniaczka , żyję w wolnym związku, nie ochrzciłam jeszcze Szymka ( nie jest zapisane do jakiego wieku nalezy) , a na IV jakbym nie miała szans na radość macierzyństwa metodą naturalną to bym na skrzydłach poleciała... ok niby każda kobieta czuje w sobie instynkt macierzyński ale kobieta która mając możliwość nie skorzysta z tego co daje nauka żeby w końcu utulić swoje maleństwo w rekach widocznie ma go ogromnie mało ...
no i druga sprawa.. jak to się mówi.. syty nie zrozumie głodnego , wiec matka która ma dziecko nie zrozumie kobiety która ma "ileśtam" lat na karku ,czas ucieka a dzidzika nie ma...
Majówkaaaaa ooojejjjjciuuu .. Lucasek jest przeeeesłodki
wsszystkie dziciaki sa sliczne
Gosiaku zgadzam się z Tobą w 100% co do IV
Ingrid ja też jestem wierząca i tez nie maniaczka , żyję w wolnym związku, nie ochrzciłam jeszcze Szymka ( nie jest zapisane do jakiego wieku nalezy) , a na IV jakbym nie miała szans na radość macierzyństwa metodą naturalną to bym na skrzydłach poleciała... ok niby każda kobieta czuje w sobie instynkt macierzyński ale kobieta która mając możliwość nie skorzysta z tego co daje nauka żeby w końcu utulić swoje maleństwo w rekach widocznie ma go ogromnie mało ...
no i druga sprawa.. jak to się mówi.. syty nie zrozumie głodnego , wiec matka która ma dziecko nie zrozumie kobiety która ma "ileśtam" lat na karku ,czas ucieka a dzidzika nie ma...
Majówkaaaaa ooojejjjjciuuu .. Lucasek jest przeeeesłodki
wsszystkie dziciaki sa sliczne
Temat został zablokowany.
- Marta M
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
Mniej Więcej
- Posty: 5042
- Otrzymane podziękowania: 11
- emka
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
Mniej Więcej
- Posty: 1535
- Otrzymane podziękowania: 6
12 lata 2 miesiąc temu - 12 lata 2 miesiąc temu #454475 przez emka
Czy dwa szczęścia to za wiele...?
Asik Wyjęłaś mi to z ust... mmm tzn z klawiatury! Łatwo się gada jak się już ma dzidka! Uważam tylko że lepiej zeby rząd zajął się tą sprawą i unormował wszyskie kwestie, zeby nie było nadużyć. Prawda jest taka, że teraz jest samowolka. A dobrze by było to jakoś uporządkować. A skoro jest to jakieś wyjście, to uważam że trzeba korzystać oczywiście w granicach rozsądku.
Ingrid NO minka iście rozbójnicka
Julka Witam, rozgość się
MIrella Chetnie bym wzięła kotka, ale nas cały dzień w domu nie ma. Mamy królika Tzn Wiki ma, chcieliśmy być wspaniałomyślni i puszczaliśmy go po domu, żeby sie wybiegał, czasem nawet kilka godzin, no i pogryzł nam wszystkie kable! Nie wiem jak to zrobił, że sie mu nic nie stało... Tweraz jak go wypuszczamy to na pół godziny i pod nadzorem
Ingrid NO minka iście rozbójnicka
Julka Witam, rozgość się
MIrella Chetnie bym wzięła kotka, ale nas cały dzień w domu nie ma. Mamy królika Tzn Wiki ma, chcieliśmy być wspaniałomyślni i puszczaliśmy go po domu, żeby sie wybiegał, czasem nawet kilka godzin, no i pogryzł nam wszystkie kable! Nie wiem jak to zrobił, że sie mu nic nie stało... Tweraz jak go wypuszczamy to na pół godziny i pod nadzorem
Czy dwa szczęścia to za wiele...?
Ostatnio zmieniany: 12 lata 2 miesiąc temu przez emka.
Temat został zablokowany.
- julka2404
- Wylogowany
- budujemy zdania
- Nasz cud trwa
Mniej Więcej
- Posty: 447
- Otrzymane podziękowania: 0
12 lata 2 miesiąc temu #454500 przez julka2404
Emka my mamy 5 kotów ale na dworze.I zero myszek. Nasz młody ma też króliki miniaturki, króliki, rybki, chomika, papugi, pawie ,kurki ozdobne i chłopaki moje mając 200 gołębi ozdobnych (pawików). Mamy 2 bernardyny i kundelka- czyli mini ZOO. zwariować mozna
Piszecie o IV, jeśli uregulują prawo to dużo par skorzysta. Moim zdaniem trzeba wykorzystać każdą szansę na dziecko!
Piszecie o IV, jeśli uregulują prawo to dużo par skorzysta. Moim zdaniem trzeba wykorzystać każdą szansę na dziecko!
Temat został zablokowany.
- Mirella
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Klaudia - najcudniejsze dziecię na świecie
Mniej Więcej
- Posty: 7015
- Otrzymane podziękowania: 72
12 lata 2 miesiąc temu #454555 przez Mirella
Czy Wy mnie o sklerozę posądzacie czy jak? Nieuprzejmie przypominam że Duśkę urodziłam jak miałam 34 lata, więc baaardzo dobrze wiem co to znaczy czas ucieka, teraz wiem jeszcze lepiej i zastanawiam się czy zdążę złapać, a o IV nigdy nie myślałam i generalnie nie jestem zwolenniczką.
Ale ja się z Wami tu nie sprzeczam o sam zabieg tylko o kształt uchwały, rozporządzenia, czy jak nazwać to co ma w życie wejść. Uważam, że taki zabieg nie powinien być tak powszechnie jak to przedstawiają w tej chwili dostępny, że rok leczenia i już, że jedynym ograniczeniem jest wiek, że również dla wolnych związków, że dla singli w przyszłości. Może ja jestem starej daty, ale uważam że wszystko ma swoje granice. I nie mówcie mi tu o papierkach które są potrzebne do życia albo nie, jak ktoś nie ma odwagi powiedzieć publicznie że zakłada rodzinę raz na całe życie to niech się w kolejce po dziecko nie ustawia. I już widzę jak mnie wszystkie wolne związki biczują, trudno
Mam koleżankę która po iluś tam latach starań, chyba pięciu (chociaz nie wiem czy to można latami nazwać, bo jej mąż cztery miesiące jest, cztery go nie ma) zdecydowała się na IV. Udało się, urodziła synka. Przekonana że nie może sama zajść w ciążę pół roku po porodzie zaliczyła klasyczną wpadkę! Odblokowała się i tyle.
Ingrid dobrze gada, polejcie jej, czasem ten czas jest potrzebny, nawet jak jest długi. Ale przyznaję Wam rację, to się wie dopiero jak się ma dziecko, jak się nie ma to się w takie gadanie nie wierzy, tez nie musicie mi wierzyć.
Emka, ja rozumiem, że Wy w pracy, no ale Wiki gdzie? siedzi w świetlicy do wieczora? Koty nie są takie strasznie wymagające, no może na początku
Ingrid, no Arturka to strach się bać
Julka, witaj, ale w gorący czas przyszłaś
Ale ja się z Wami tu nie sprzeczam o sam zabieg tylko o kształt uchwały, rozporządzenia, czy jak nazwać to co ma w życie wejść. Uważam, że taki zabieg nie powinien być tak powszechnie jak to przedstawiają w tej chwili dostępny, że rok leczenia i już, że jedynym ograniczeniem jest wiek, że również dla wolnych związków, że dla singli w przyszłości. Może ja jestem starej daty, ale uważam że wszystko ma swoje granice. I nie mówcie mi tu o papierkach które są potrzebne do życia albo nie, jak ktoś nie ma odwagi powiedzieć publicznie że zakłada rodzinę raz na całe życie to niech się w kolejce po dziecko nie ustawia. I już widzę jak mnie wszystkie wolne związki biczują, trudno
Mam koleżankę która po iluś tam latach starań, chyba pięciu (chociaz nie wiem czy to można latami nazwać, bo jej mąż cztery miesiące jest, cztery go nie ma) zdecydowała się na IV. Udało się, urodziła synka. Przekonana że nie może sama zajść w ciążę pół roku po porodzie zaliczyła klasyczną wpadkę! Odblokowała się i tyle.
Ingrid dobrze gada, polejcie jej, czasem ten czas jest potrzebny, nawet jak jest długi. Ale przyznaję Wam rację, to się wie dopiero jak się ma dziecko, jak się nie ma to się w takie gadanie nie wierzy, tez nie musicie mi wierzyć.
Emka, ja rozumiem, że Wy w pracy, no ale Wiki gdzie? siedzi w świetlicy do wieczora? Koty nie są takie strasznie wymagające, no może na początku
Ingrid, no Arturka to strach się bać
Julka, witaj, ale w gorący czas przyszłaś
Temat został zablokowany.