STARANIA O CIAZE

No Inso mam nadzieję, że już po i masz już swoją natalke przy boku - za to trzymam kciuki.

Gosiak należy Ci się palnięcie, że hej

Powiem Ci też, że miałam to samo w końcu starałam się o Artura prawie 5 lat (nie miałam żadnego poronienia), więc wiem o co chodzi. Jak zrezygnowałam ze starań, bo pomyślałam że chyba jestem bezpłodna (mimo, że robiłam wyniki i one mówiły, że mam owulkę) , to w końcu po tak długim czasie zaszłam w ciąże (mając 28 lat). Teraz miłe Panie w maju będę świetować roczek smykusia i swoją 30 -chę, więc gra gitara

Ingrid to niezła impreza sie szykuje:)

Mam nadzieję ze INSO już trzyma swoje malenstwo w ramionach!

Gosiak troche racji masz... Ale nie dołuj sie! I na ciebie niedlugo kolej przyjdzie:)

gosiak napisał:

Gosia Wszyskiego naj, spełnienia marzeń

Co do czekania na ciąże to mam czasem glupie myśli, nie chce zeby mnie nktoś źle zrozumiał, może to dziwnie zabrzmieć, ale kto wie ten zrozumie, namieszałam ajć...tak więc ja jak bym poroniła, to może bym miała więcej wiary że mi się uda ponownie zajść wciążę, a jak dwa i pół roku się staramy i nigdy nie byłam w ciąży to czasem a nawet często mam myśli że nigdy mi się nie uda wiem że to głupie bo nikt nie chce poronień, ale no nie wiem kto jest w podobnej sytuacji to może mnie zrozumie o co mi chodzi chodzi mi o to ze kobieta która ma dzieci, albo ta która poroniła, wie ze ma duze szanse na kolejne bo skoro ma juz dzieci to czemu by nie miała miec wiecej, a kto nie ma dzieci i nigdy nie miał ten z coraz dłuższym stażem starań traci wiare w bycie mamą....

Inso inso...

Kamilka, Maksio

Ja rozumie i też mam czasem takie myślenie

A ja Gosiaka też rozumiem :* Też myślałam że już nigdy nie zajdę w ciążę, a jak poroniłam to cały czas powtarzałam sobie, że skoro raz się udało to i drugi sie uda, oczywiście po drodze było zwątpienie, ale nadzieja większa
A za Mesy i Gosiaka to najmocniej kciuki trzymam, chodź wszystkim kibicuje

Inso mam nadzieję że tulisz już w ramionach córeczkę

Inso nadal 2w1

agnesssa napisał:

A ja Gosiaka też rozumiem :* Też myślałam że już nigdy nie zajdę w ciążę, a jak poroniłam to cały czas powtarzałam sobie, że skoro raz się udało to i drugi sie uda, oczywiście po drodze było zwątpienie, ale nadzieja większa
A za Mesy i Gosiaka to najmocniej kciuki trzymam, chodź wszystkim kibicuje

Inso mam nadzieję że tulisz już w ramionach córeczkę

ja tak samo..

ilona napisał:

Inso nadal 2w1

ilona nie zartuj

Przecież gdyby było inaczej na pewno byście widziały

W nocy wszystko przeszło a teraz czeka na obchód.

ilonka to już szczyt wszystkiego albo powinni oksy dać porządnie albo już cesarka powinna być zrobiona.
Ja miałam np. podane oksytocynę od 15 00 do 23 00 , a o 23 55 urodziłam naturalnie. Lekarze mówili mi, że jak nie urodzę do 24, to cesarka, żeby dziecka już nie męczyć. może niech mąż inso zadziała albo Ty idź pogadaj - bo normalnie to aż dziwne jest. Gdzieś czytałam, że tak zwlekali z wykonaniem cesarki tylko oksy dawali i czekali ponad 2 tygodnie po terminie, a okazało się, że dziecko było oplątane pępowiną i po wykonaniu cesarki (którą z resztą wykonali bo mąż się wku..wił i ich wyzwał) dziecko ma jakiś niedowład (tfu tfu oby nic się nie stało u inso). jestem po prostu bardzo tym zanierpokojona.

Inso przechodzi dokładnie to samo co ja Rozkręcało się i przychodziło Mam tylko nadzieję że po Oxy się ruszy

Inso przechodzi dokładnie to samo co ja Rozkręcało się i przychodziło Mam tylko nadzieję że po Oxy się ruszy

A Maks dzisiaj konczy 4m-ce to będzie dokładnie o tyle starszy od swojej narzeczonej

Lekarze nic nie chca nawet powiedziec mamie naszej bo upowazniony jest maz Inso. Ale mi sie tez przestalo to podobac juz w tamtym tygodniu. Dziwie sie tylko ze Inso im tam awantury nie zrobila jeszcze bo przeciez ogolnie to bojowa dziewczyna jest zaraz beda ja badac i zobacza co dalej. Alez jestem zla na tych doktorkow!!!

O matko ja specjalnie szybciej dzis wstałam zeby zobaczyć ze Inso juz po, a tu dupka dalej bidule męczą

Dzięki dziewczyny ze mnie rozumiecie, Ingrid 5 lat? U mnie też owulka jest co miesiąc, cykle regularne i nic z tego u męża wyniki też ok.

ilona napisał:

Lekarze nic nie chca nawet powiedziec mamie naszej bo upowazniony jest maz Inso. Ale mi sie tez przestalo to podobac juz w tamtym tygodniu. Dziwie sie tylko ze Inso im tam awantury nie zrobila jeszcze bo przeciez ogolnie to bojowa dziewczyna jest zaraz beda ja badac i zobacza co dalej. Alez jestem zla na tych doktorkow!!!

Ilona z dyńki im !! kurde a tak serio mogli by coś dzisiaj zadecydować bez sensu że ją tam tyle trzymają i nie potrzebne nerwy

tak Gosiak prawie 5 lat. Kiedyś opisałam swoją historię, nie wiem czy czytałaś - nie wiem na której to stronie jest. W razie co wal na priv, to Ci napiszę.