STARANIA O CIAZE

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

Ferritka, na bank nie fasolka i w ogóle tak nie gadaj, jeszcze dobrze sześć tygodni od operacji nie minęło

A z domestosem to u mnie to samo, dopiero jak się wkurzę to sięgnie po szczotkę. Tak w ogóle to wolę niemiecki WCFit, naprawdę radzi sobie z kamieniem, domestos sobie nie radzi. Kurcze, dlaczego my jesteśmy jakimś rynkiem na odpady, a dobrych produktów u nas nie ma???

Tak naprawdę gdyby nie Duśka to bym go rozszarpała raz na jakiś czas żeby go do równowagi przywrócić, ale awanturować się przy dziecku nie mogę

ja używam codziennie na wieczór tego www.google.pl/search?hl=pl&gs_rn=5&gs_ri...728.html%3B500%3B500 na zmiane z domestosem bo nie lubie brudnego kibelka. a jakby mnie tak mdłości dopadły albo coś to lubie w czystości sobie pokontemplować ( nigdy nie miałam takich mdłości, co by przy wc wylądować, ale nie znam dnia ani godziny )
nie znam tego wcmistrza o którym mówisz, muszę go do listy zakupowej wpisać i wypróbuje.
u nas nawet pasty do zebów są do dupy

hello

wiosna u Was? bo u mnie tak 5 stopni, słonko świeci, wietrzę mieszkanie na całego

ech, w końcu... teraz tylko Kochane czekamy na ten wiosny cud - wiecie jaki

a co do naszych płynów itp. to faktycznie porażka, właśnie sprzątam i na każdym kroku narzekam to na proszek do prania, to na płyn do płukania, do wc... do bani, zero skuteczności. a już do mycia kuchenki to olera mnie bierze... takie badziewie. w końcu zwykłą sodą sobie poradziłam.

kiedyś miałam focus na eko, i myłam wszystko sodą, occtem o mały włos a prałabym w orzechach i wszystko byłoby fajnie, ale jakoś wrociłam do detergentów.
płyn do płukania tylko niemiecki koncentrat, lubie wywiesić pranie i potem pachnie, a płyn do podług tylko z mydłem marsylskim www.google.pl/search?hl=pl&site=imghp&tb...2Cid-173%3B600%3B600 jejku uwielbiam ten zapach

Proszek do prania to kupiłam sobie niemiecki Persil, kurcze już nie pamiętam kiedy go kupiłam, w grudniu chyba. I sypie się go tylko łyżkę stołową na pranie, a nie tyle badziewia co te nasze. Teraz jeszcze jakiś płyn do płukania muszę kupić. Też niemiecki, w sumie co to za różnica jaki kupię, w Polsce i tak polskich nie ma Mam dziś dzień malkontentki, wszyyyystko jest do dupy. No cillit bang jak wzięłam do szorowania zlewu to faktycznie dał radę

ja muszę się wybrać do sklepu i jakąś porządną chemię kupić a narazie idę kończyć to moje sprzątanie wiosenne tym co mam niestety.

Mirella chyba musze tobie reke podac chodze dzis taka nabuzowana wlasnie nawrzeszczalam na JUlke a one przyszla do mnie z usmiechem i mowie"moze kawe ci zrobic".... ale u mnie @ w poniedzialek ma byc wiec pewnie tego przyczyna...;/;/

Mirellka a co do twojej operacji to moja kolezanka z pracy tez miala kamienie i miala woreczek wycinany a po 3 tygodniach juz do pracy wrocila i wlasnie jak ty piszesz ze tak ciulowo sie czujesz to sie zastanawiam jak ona to robi ze nie widac nic po niej zeby jej cos dolegalo?

Hmmm, może miała laparoskopowo? Ja mam 10cm bliznę na brzuchu i to nawet nie to że się źle czuję, bo dolegliwości już przeszły, ale po takiej operacji przez trzy miesiące nie wolno nic podnieść cięższego niż trzy kilo, nie wiem dlaczego, ale jak ma mi coś tam popękać to wolę nie ryzykować
przez jakiś czas po operacji łykałam przeciwbólowe, jak nie boli to można normalnie funkcjonować. Bo chyba nie chcesz mi powiedzieć że ta koleżanka normalnie dźwiga???? To by była skrajna nieodpowiedzialność z jej strony

hmmm, zrobiłam sobie maske na włosy z olejku rycynowego, żółtka i oliwy z oliwek. Maska ta sprawić ma, że włosy bedą ładnie zdrowo błyszczeć i stymuluje włos do wzrostu...

zmywając maskę wyciągnęłam pół głowy włosów, hmmm dziwnie stymuluje ta maska
bo jeśli chodzi o to, że najpierw mi wszystkie włosy mają wypaść a potem odrosnąc, to ja chyba jej więcej już nie zrobie

Hejooo

co sądzicie na temat mycia okien w ciąży??? ja uważam to za absurd i niebezpieczne zajęcie ale muszę przeprowadzić ankietę na wrześniówkach mam zaciętą dyskusję...

Ja myłam przed świetami bozego narodzenia 2. To był jakiś 30-31 tc a duże okno balkonowe umyłam mi T. Nie kazali mi ale jakoś nie lubie jak ktoś mnie wyręcza.

ciąża to nie choroba, z drugiej strony to po pierwsze teraz chwila moment i może przewiać.
po drugie jeśli chodzi o to że Ty chcesz myć okna to daj mi tel do męża Twego już ma mu powiem i sam okna wypucuje jak ta lala

według mnie to ...hmmm w lato to se mozna w otwartym oknie ze ścierką na parapecie posiedzieć i powdychac powietrza.

ferritka napisał:

ciąża to nie choroba, z drugiej strony to po pierwsze teraz chwila moment i może przewiać.
po drugie jeśli chodzi o to że Ty chcesz myć okna to daj mi tel do męża Twego już ma mu powiem i sam okna wypucuje jak ta lala

według mnie to ...hmmm w lato to se mozna w otwartym oknie ze ścierką na parapecie posiedzieć i powdychac powietrza.

ferritka ja jestem temu przeciwna!!! powiedz to tej panience z wrześniówek która myśli że jestem supermenem i może wszystko. ja jej próbuje przemówić do rozsądku a ona uważa się za alfę i omegę... irytują mnie tacy ludzie...

sylka ale nie wolno przecież...

Iwonta ja tam nie słyszałam że nie wolno. Robiłam przerwę i po mału sobie umyłam 2 małe okna. Tesciowa przyszła umyła mi duze balkonowe okna i tamte 2 od zewnątrz i powiesiła z mezem firanki. w ciaży normalnie odkurzałam i powoli robiłam porzadki. Wieszałam pranie itp. Ubierałam płaszczyk czapkę i sru na balkon. Gdy miałam przerwę na początku i byłam n podtrzymaniu robił wszystko maż. A później jak sie dobrze czułam powoli robiłam bo co miaąłm robić cały dzień sama w domu. Troche poczytała poodpoczywałam i robiłam coś z doskoku.