STARANIE O CIAZE cz.2

bella dobrze powiedziane

u nas przedszkole od pierwszego dnia pełnoetatowe

miałam chate ogarniać i co...poszlam do mamy i nic nie zrobiłam no ok placka mamusi upiekłam

Ja tylko na chwilę, poproszę o kubeł zimnej wody bo zaczynam się nakręcać. tak mi dobrze szło, a teraz coś ostatnio mam wyższą temperaturę i zaczynam sobie wkręcać. Nie lubię tego.

Ja też zaczęłam nowy rok przedszkolny ze swoimi średniakami ciężkie rozstania z rodzicami na razie, ale to już czterolatki, więc niedługo powinno być lepiej

martynka wes zimny prysznic będzie dobrze :*
a czterolatki placza w przedszkolu?te nowe czy zeszłoroczne tez? u nas w przedszkolu o dziwo bardzo psokojnie jeszcze nie slyszalam nikogo żeby plakal albo trafiam na spokojna godzine
u nas dziś już nie bardzo chciało się wstać do przedszkola później standard z czesaniem czyli uciekanie po domu i placz...esh:(

Czterolatki nie płaczą. Przychodzą tylko i mówią, że tęsknią, że chciałyby już do domu, albo pytają o której mama czy tata będzie. Przytula sie chwilę i bawią się dalej.
Najgorzej jest z tymi trzylatkami, im jest najciężej, choć też przez większą część dnia dzielnie dają sobię radę. Najgorzej podczas leżakowania, wtedy się chyba przypomina o mamie i popłakują. Strasznie mi ich szkoda bo się męczą maluchy. Ale cóż jakoś muszą sobie poradzić z naszą pomocą
A Twoja Julka chętnie chodzi? Bo rodzice czasem narzekają że o ile w przedszkolu nie płacza to z domu wyjść nie chcą

Martynka, kubła zimnej wody to nie mam, za to tradycyjnie mam to:

Nie wiem czemu, ale zawsze mam banana jak widzę tego czołga Mirella zawsze na straży

Martyna zazdroszczę pracy z takimi maluszkami

Jeny co za pogoda...u Was też tak deszczowo, szaro i do du..? w depreche można wpaść

julka pierwszego dnia się nie mogla doczekać i szla bardzo chętnie a dziś już się jej wstać nie chciało marudzila ze nie chce isc bo się jej będzie nudzilo później uczzesac się nie chciała no i zaczela plakac jak jej powiedziałam ze nie może zabrać zadnej zabawki bo w tamtym roku mówili ze starsze dzieci tylko raz w tyg bedda zabieraly wiec plakala bardzo i przez droge nawet a dziś pytala pani to niby pozwolila ale po za tym to lubi chodzic do przedszkola

dziś zaniosłam wniosek do zlobka tu będzie dopiero wyzwanie

Mirella jak zawsze niezawodna, dziękuję ;*

Gosiak zapraszam jeszcze wolny etat mamy

monia no z zabawkami to faktycznie ciężki orzech do zgryzienia, z jednej strony dzieciom łatwiej jak mogą coś przynieść, z drugiej później nauczyciele muszą tego pilnować i szukać jak zginie, albo naprawiać. U nas można przynosić byle to była jedna zabawka i niezbyt mała. Zakazane są tylko pistolety i wszelka broń. Dzieciom jest łatwiej i juz sie nauczyły że same muszą pilnować swoich zabawek, zorientowały się też że to nie takie fajne swoje rzeczy z domu przynosić bo trzeba się nimi dzielić, a to nie zawsze łatwo przychodzi

Ze żłobkiem to faktycznie wyzwanie, ale już doświadczona jesteś z przedszkolem, to taki rodzic zawsze łatwiejszy we współpracy jest a i Zuzia widzi że siostra chodzi do przedszkola to będzie jej łatwiej zrozumieć

Martyna ;* ;* w końcu się uda. Tyle kciuki za ciebie zaciśniętych

Tutaj się wszystkim uda, taka karma

maryna Julka do zlobka tez chodzila ale ona ma calkiem inny charakter od małego zostawala z ciociami i babciami nawet na noc i nawet się za mama nie ogladnela w zlobku potrzebowala tydzień żeby się przyzwyczaić a Zuzia jest calkiem inna taka mamina nawet przy mnie nie do każdego pojdzie na rece i to nie za długo zaraz placze za mna...w domu jak jej znikne z pola widzenia to od razu placz i krzyk przeraźliwy:( ostatnio do wc jak szlam to posadzilam ja w przedpokoju i dopiero poszlam żeby mnie widziala ojjj będzie ciężko jak fiks !!!
z zabawek to Julka przeważnie misie albo jakies lalki bierze nie pozwalam jej za małych rzeczy brac i tez musza pilnować swoich rzeczy a maja na sali taki koszyk i tam maja wklaac choć julka jest roztrzepana i zawsze szuka po całej sali tych zabawek a z dzieleniem u nas raczej nigdy nie było problemu (chociaż tyle:P)

Dzięki dziewczyny ;* to będzie naprawdę forumowe dziecko jak się uda a testować może będę 11 września ;p w urodziny mojego brata to pierwszy dzień następnego cyklu, nie wiem czy tyle wytrzymam, ale na razie całkiem nieźle mi idzie

Monia no to faktycznie może być trudniej, ale z doświadczenia wiem że Twoje nastawienie to połowa sukcesu, cierpliowść, stanowczość i wytrwałość a uda się z pewnośćią wszystko Trzymam kciuki żeby Zuzia się zaadaptowała. A kiedy chcesz ją zaprowadzić?

martynka uda się na pewno!!!!!!

do 17 grudnia mam macierzyński wiec od stycznia pasowaloby mi isc do pracy i tak tez chciałabym zlobek chyba ze nie będzie wolnych miejsc to moja mama akurat jesczez będzie pewnie do kwietnia wiec ew może ona mi będzie ozstawala. teorie doskonale znam tego zostawiania w przedszkolu nie boje się nawet placzu przy rozstaniu bo to jest standard na początku ale bardziej się boje ze w ciągu dnia nie będzie dala się uspokoić i będzie plakala 8 h ?
no ale może nie będzie tak zle już skończy roczek jak będzie chodzila to może prędzej się zajmie? będziemy musieli jakos przez to przejść.
wiecie niby Zuzia drugie dziecko a wydaje mi się ze z Julka ze wszystkim latwiej mi szlo. może przez to ze Zuzia taka wyczekana i wychuchana inaczej podchodzę teraz do niej?

Duśka dziś w przedszkolu zrobiła rzetelną awanturę łącznie z płaczem i tupaniem nogami, bo.... za wcześnie po nią przyszłam ;/ Sama nie wiem cieszyć się, że jej tak dobrze w przedszkolu, czy martwić, że się zachowuje jak dziecko na melinie wychowane...

Monia, jak są fajne dziewczyny w żłobku to nie pozwolą dziecku cały dzień płakać. A może zanim ją zostawisz na 8 godzi to najpierw na krócej się postaraj, i wydłużaj ten czas. Może właśnie Twoja mama by ją wcześniej odebrała.

Mirella u nas takie zachowanie jest niemal normą i oznacza że dziecko dobrze czuje się w przedszkolu. Nic więcej