STARANIE O CIAZE cz.2

Gosiak - bardzo dziękuję, odpisałam
Magdzialenka - progesteron powinno się badać około tygodnia po owu, bo wtedy jest max, więc Twój 7 dni po owu prawdopodobnie wyniósłby więcej. To raz. Progesteron jest wydzielany z organizmu pulsacyjne, więc można nie uchwycić momentu który wiarygodnie odda jego prawdziwą wartość. To dwa.
A trzy - za prawidłową wartość w fazie lutealnej moja lekarka uważa wynik co najmniej dwucyfrowy i Twój jest jak najbardziej OK!
Proszę się nie nakręcać i nie zakładać, że coś jest nie tak, bo stres rozstroi Ci jeszcze bardziej organizm, a to nie sprzyja staraniom Nie szukaj dziury w całym.

Chudzinka- dziękuje troche mnie uspokoilas zaczynam wariować...musze znaleść jakiś sposób zeby nie myślec o tym tak dużo... A w pon umówie sie do lekarza

Hejka
No prosze ile "starych" staraczek sie pojawilo az milo
U mnie troche ostatnio malo czasu na cokolwiek ciagle praca i dom i tak w kolko ale caly czas was podczytuje
Dzisiaj wszystko mnie boli heh wczoraj poslizgnelam sie i wywalilam sie jak dluga pechowo upadlam na brzuch ( dobrze ze buzia nie uderzylam o nic bo by bylo nie ciekawie ) troche sie wystraszylam bo tak mnie zaczal brzuch bolec w miejscu ciecia ze szok takie cieplo czulam przez dobre 15min (heh jak ja nie lubie ślimokow )

Gosiak i Chudzinka trzymam kciuki zeby sie udalo

Studentka slicznego masz brzusia

Ferii no teraz to wygladasz ciazowo pieknie

Bella a moze bys sie pochwalila brzusiem

Ann sliczne te Twoje ksiezniczki

Monia ja to pamietam jak sie chwalilas testem a tu juz 9 miesiecy ale leci

Magdzialenka co do progesteronu to nie pomoge bo sie nie znam

Milego dnia kobitki

Gosia brzuch chyba podobny do tego co był. Albo mi się wydaje że utkwił w miejscu

Anabelle pokaż porównamy A i podeślij trochę deszczu bo u nas susza totalna, od dwóch tygodni nie padało, ale jest szansa że zacznie bo dziś okna umyłam

Gosia to gdzie Ty tak biegałaś że takiego zająca złapałaś? Mam nadzięję że już wszystko ok.

Magdzialenka, wiem że to bardzo trudne, bo sama z tym walczę, ale nakręcanie się nic nie daje. Robienie badań samemu bez konsultacji z lekarzem też raczej nie wnosi nic nowego, bo po pierwsze można je robic w nieodpowiednim momencie a po drugie samemu ciężko zinterpretować wynik, a wujek google nie zawsze dobrze podpowiada, więc idź do lekarza i z nim rozmawiaj i poszukaj zajęcia, które odciągnie natrętne myśli

A u mnie ostatnio kołowrotek taki że nie wiem w co mam ręce włożyć, szkolenie za szkoleniem, do tego zaraz zebranie z rodzicami, a i dziecie jakieś takie mniej skłonne do współpracy, brak czasu na forum, udaje mi się Was czytać ale odpisać to już dłuższej chwili wymaga.I dlatego nie pamiętam co komu miałam napisać
Zdjęcia wszystkie oglądam i się zarażam, takie urocze dzieciaki i zgrabne brzuchy to każdy by chciał mieć Ferri w końcu przestała wciągac do zdjęć

A wiem co jeszcze miałam Mirella, bo ja właśnie tej armaty się najbardziej boję

Gosia 2712 dziękuję
Magdzialenka, będzie git, po prostu nie zakladaj za szybko ze coś nie tak, zaufaj organizmowi, czasem potrzeba więcej czasu by się udało

Lekarz kazał czekać rok i dopiero sie martwić... Jednak chodziłam państwowo teraz zacznę prywatnie... Chyba sie zapisze na siłownie i zajmę mysli ćwiczeniami dzieki za wsparcie

Magdzialenka, ale co zmieni prywatne chodzenie poza tym, że kupę kasy wywalisz? Dawno dawno temu, jeszcze w pierwszym wątku staraczek ktoś napisał, że jak się za bardzo chce to się wydziela coś tam (nie będę kłamać co bo już nie pamiętam, jakis hormon, majaczy mi się, że prolaktyna ale głowy nie dam) i to coś jak jest za wysokie to utrudnia zafasolkowanie. Dlatego pierwsze i najważniejsze (a i najtrudniejsze) to wyluzować!!! Najwięcej fasolek to tu się pojawia ze "straconych" cykli, kiedy teoretycznie kompletnie nie ma czasu albo warunków na zafasolkowanie.
Bo nie wiem czy wiesz, ale motto staraczek to luz blues i bzykanko

Dzieki kobitki!
Odpuszcze chyba w takim razie ale to trudne jak cholera
Po prostu boje sie ze cos jest nie tak i stracę tyle czasu na marne...
Myslalam ze miesiąc dwa i będzie ciaza mam 25 lat i nie sądziłam ze to będzie takie frustrujace

Madzialenka ja nie znam twojej historii to nie pomogę, ale dużo zależy jaki gin, ja chodziłam do wielu, w tym 2 na nfz i mi nie odpowiadało bo długie terminy, pozniej czekanie na wyniki, później czekanie na wizyte z wynikami i wszystko się ciągnie jak flaki z olejem. Lubie pojść do gina, mieć go pod telefonem, wysłać mu wyniki na maila, dostać info czy mam sie stawić po recepte czy co działamy dalej...

Moja historia:
Jestem w zwiazku od 9 lat
Odkladalismy moment powiększenia rodziny długo ponieważ moj ukochany musiał do tego dorosnąć
Staraliśmy sie pare miesięcy chodziłam prywatnie do giń wydałam kupę kasy na badania.
Okazało sie ze mam jakaś bakterie dostaliśmy obydwoje leki...
Niby wszystko jest ok...
Pozostaje czekać i skupić myśli na czymś innym...

Ja byłam na badaniach i wizytach wartych w sumie ponad 5 tys i nic się nie dopatrzyli. W ciąży jednak wariuje mi TSH więc utrzymują mi ok 1 - 1,5 no i zawsze luteine biore od II kreseczek z uwagi na poronienia.

Ale jak masz wszystko dobrze tj tarczyce, prolaktyne, progesteron, te wszystkie wirusy, bakterie, hormony etc to faktycznie Mam nadzieje, że w końcu się uda.

Magdzialenka, my jesteśmy parą od 8 lat a małżeństwem od 3, jestem od Ciebie starsza rok i dokładnie z tego samego powodu odkładaliśmy decyzję o dziecku. teraz zaczęliśmy 6 cykl starań. Pierwszą wizytę u gina pod tym kątem mam 14.10 do tej pory żadnych badań nie robiłam. Myślę, choć sporo to kosztuje, że bez sensu się nastawiać. Stres i nerwy przy pojawiającej się @ jest duży i na pewno nie wpływa korzystnie na zdrowie. Tu na forum jest dużo dziewczyn, którym mimo wielu przeszkód w końcu się udało, więc ja mam po prostu nadzieję że i ze mną i z Tobą też tak będzie i uda się zafasolkować. Staram się teraz szukać pozytywów niebycia w ciąży

Martyna_z
Ja wlasnie tez szukam pozytywów i wlasnie dlatego chce zacząć chodzić na siłownie i wypocić stres
Musi sie nam udać !
Nie ma innej opcji

Z pozytywów to naczytajcie sie na zapas, bo potem jakoś kiepsko się czyta ;/ i jak jakieś remonty macie w planach to koniecznie teraz, bo potem nijak nie idzie tego zrobić.

A pokażę Wam jeszcze jeden nasz blogowy wpis o sekretach macierzyństwa, to się może pośmiejecie wrolimamy.pl/piec-sekretow-po-ktorych-uj...i-przestana-dzwonic/ tym razem nie mój, mimo to miłej zabawy