STARANIE O CIAZE cz.2

qfa!!! zjadlo mi posta.

Vin jest w pelni w moim typie i ten jego glos. omg,bomba:-)

zmykam spac z moimi szkrabkami:-)

Dzięki dziewczyny za miłe słowa

A z Kacperka przystojniaczek rośnie już się dziewczynki za nim oglądają kurczaki ja to sobie nawet nie wyobrażam jak za te naście lat przedstawi mi swoją pierwszą dziewczynę

Dave dobranoc :* Korzystaj ze snu póki jest okazja

Jak zjada posta to trzeba wejść w szybką odpowiedź, nierzadko się okazuje, że on tam jest

Ferri niecierpliwie pyta co u nas, no to jej napisałam

Coby tradycji i sprawiedliwości zadość uczynić buziaki dla Elmirki i Missyy za krechy wysylam

a poza tym to przeczytałam wszystko i nie wiem co miałam odpisać ino wiem że fajne fotki widziałam, tooony fajnych fotek

witam:-)

slonce juz u mnie daje czadu,bedzie skwar jak na pustyni.
oj,beda ludzie jak raczkitwygladali:-P

Chyba się wszystkie smażą, bo cisza tutaj

Dobry:-)

U mnie z pogodą to jest tak że dopiero popołudniu wychodzi slonce i robi sie ciepło. A rano buuuu zimnica!

Dave jak Mati? Co już potrafi?

Iwonta - napiszę zaraz, a teraz lecę, bo leży z pupą na wierzchu, a nie koniecznie chciałabym tam zastać niespodziankę, a takowe uwielbia robić

Hej. U mnie dzisiaj pogoda taka sobie ale mam nadzieje że się rozpogodzi Zaraz lecę zupę wstawić niech się partoli i może naleśniki zrobię bo chodzą za mną już od kilku dni

Oj biedna Lacra poleży sobie trochę w szpitalu ale zdrowie cinek najważniejsze i każdy dzień w brzuszku jest cenny.

Dla cinkow Lacra da rade,oby tylko tam miala jakas znosna temperature.

Witam
A fotek ślicznych

Lacrijka da radę, tyle czekała to te 2-3 dni też da

Agusia Ty przed Lacrijką powinnaś się rozpakować D nie może Ci dopomóc

Hej dziewczynki...na chwilę jestem...ale spokojnie, nic się nie dzieje, synuś nie chce opuścic domku mamusinego

U nas skwar...Emi właśnie zasnęła to i ja się zdrzemnę....

Mała, oj tatuś nie chce, bo się boi...nawet gadanie do niego, że i tak nie dotknie dziecka nie robią na nim wrażenia....po prostu pukać synka po głowie nie będzie i basta ...
Niech się żona pomęczy...
A cos czuję, że będę rodzić w taki upał....

dzień dobry.
uffff upał nieziemski i do tego bezduch. Co by się tylko jaki grad nie zapowiedział bo coś przebąkiwali w informacjach o pogodzie

dziewczyny ależ emocje, lada moment i będziemy tu witać nowe maluszki

zdjęcia wszystkie piękne jakie tu uwidziałam i wakacje oj jak bym chciała taki urlopik nad morzem

wczoraj zamówiłam testy ciążowe, narazie dobrze się czuję, że ich nie mam w domu, mam nadzieję, że prędko nie przyjdą bo będą kusić

miłego dnia

studentka, kiedy testujesz? masz jakieś konsultacje u gina?

u nas tez upal jak na pustyni

ja dzis sobie kupilam fasolke szparagowa i zjadlam z jajkiem sadzonym bo na nic ambitniejszego nie mam sil cly czas chodze spiaca a od rana do ok 13/14 mam mega bol nad lewym okiem juz 3 dzien nie wiem od czego to???

agusia my nad morze tez mamy ponad 8 godzin ;/ drugi koniec polski
wczoraj widzialam na czerwcowkach ze jakis czop ci sie chyba juz wyplywa to moz4e niebawem pokazesz maluszka )

My nad morze mamy 680 km to jest ok. 8 godzin jazdy. Autem jedziemy pewnie będzie dużo przerw oby tylko pogoda dopisała, wyruszamy o 3 nad ranem. Może Mateuszek pośpi trochę, u nas dziś masakra 34 stopnie w cieniu Mateo zażywał dziś kąpieli podwórkowej a ja się poopalałam. W sezonie wakacje nad morzem są bardzo drogie niestety, od początku roku zbieraliśmy każdy grosze. Jeszcze tradycyjnie we wrześniu chcielibyśmy do zakopanego pojechać na baseny termalne, ale zobaczymy jak będzie. Miłego dnia.

A ja mam zdanie że wakacje nad morzem wcale nie są takie drogie w porównaniu z Zakopanem. w naszym przypadku tylko koszt benzyny jest największy bo niestety na morze mamy ponad 600km ale Martynka w 8 godzin myślisz pokonacie taką trasę na naszych polskich drogach?? nam poniżej 10ciu się nie udało- bez szans no chyba że Twój mąż jest rajdowcem, ale na północy są same fotoradary- jeden przy drugim jak będziecie dojeżdżać więc też trzeba uważać

nad morzem za kwaterę dla naszej trójki płaciliśmy 80 zł za dobę i jedzenie kupowaliśmy w sklepie lub w knajpach obiady a ceny były normalne- jak u mnie w mieście i żadnych dodatkowych opłat nie ponosiliśmy... a w Zakopanem masakra. takie ceny. albo parking mega drogi, a jak chcesz gdziekolwiek busem dojechać to też sporo kosztuje w dwie strony. wszędzie wstępy.na Krupówkach trafiliśmy na knajpę- chcieliśmy się piwka napić a tam w menu przy piwie gwiazdka patrze na dół a tam info że piwo można tylko zamówić do posiłku. w Zakopanem w 5 dni wydaliśmy więcej niż 2 tygodnie nad morzem (nie licząc benzyny)