Wrzesień 2011 cz. 2

Emi ślicznotka ze smokiem

Mgiełka Nie żartuj sobie nawet Wracaj do Nas

Beti to w końcu te krostki Fifiego to nie była reakcja na szczepionkę tylko bostońska tak? Jak do tej pory szczepienia jakoś mnie nie martwiły tak tej jakoś się obawiam

Mala powtorze jeszcze raz to jakies kpiny zeby gubic wyniki badan czy zdjecia

swoja droga opowiem wam przypadek ze u mnie w rodzinie robili malemu badania tarczycowe i wyszlo ze cos tam bylo nie tak (dokladnie nie wiem co ale to jest tu nieistotne) dzieciaczka skierowali do endo i dzieki Bogu ze trafili wlasnie na takiego co przyjrzal sie wynikom i kazal je powtorzyc "bo w tym laboratorium wszystkim zawyzaja"
badania powtorzyli i okazalo sie ze wszuystko jest w najlepszym porzadku
dodam ze dzieciaczek mial 3 msc...nawet nie chce myslec co by musial "niepotrzebnie" przechodzic...te badania...moze nawet leki

i opowiadalam to mojej mamie i ona mowila ze w miejscowosci ktorej kiedys mieszkalam miala dokladnie tak samo...zrobila badania tarczycowe bo u nas w rodzinie jej mama choruje, siostry
okazalo sie ze tez ma za duzo "czegos tam" lekarka rodzinna zapisala jej juz tabletki a ja cos tknelo ze nie zaczela ich brac i poszla to badanie robic prywatnie...i tak samo okazalo sie ze wszstkie wyniki ma dobre...gdyby nie to 2 badanie pewnie caly czas bralaby te leki

naprawde brak slow

Mała, tak, bostońska, oprócz niej nic po szczepieniu nie wylazło, humor miał...

mgiełka ja zasugerowałam tylko lekko że niektóre komentarze mogą kogoś zranić...gdyby mi ktoś powiedział że moje dziecko jest takie a takie to bym chyba pół nocy płakała...

nie mów że nie było by Ci przykro gdyby ktoś coś na Lilkę powiedział...a Lilka jest przeciez taka kochana..

i widzisz jak Ty się obrażasz że my Ci zwróciłyśmy uwagę, Monia i Pyśka się przecież nie obraziły, jedynie im było bardzo smutno..

i nie odbierz też mojego komentarza negatywnie, czasem też piszę to co myślę, może czasem nawet zbyt mocno...

Iwonka mi wmawiali kamice nerkową w ciąży bo białko w moczu było i co dziwne wszystkie cięzżarne w szpitalu miały białko - potem się okazało,że coś w lab popierniczyli

Beti i co idziesz dalej na L4? Myślisz że to tylko przeziębienie? U nas szaleje jakieś dziwne zapalenie oskrzeli i płuc, właśnie wirusowe. Nawet wiele sie przy nich nie kaszle tylko człowiek masakrycznie się czuje

Majka jak się wyspała wstała z lepszym humorem, nawet obiad pomogła mi ugotować Teraz próbuje zasnąć

Po prostu chcialam sie wycofac nic nikomu nie robiac nie mowiac nie czytajac i nie komentujac... Po prostu nie chce nikomu zawadzac.. ja sie nie nadaje do zadnych znajomosci nawet do mania dziecka...jestem zla matka i zle mi z tym latwo mnie wyprowadzic z rownowagi i nieraz wrzeszczalam na lilke bo juz nie daje rady po prostu nie daje... Mam serdecznie dossc wszystkiego calego tego zycia zaluje wiele rzeczy i tyle...

Monoa wiem ze wam bedzie brakowac moich opisow...heh
Nie jestem B prosze mnie tak juz nie porownywac... Lilka nie choruje wiec nie mam co pisac o co sie martwic... Szkoda mi strasznie dzieciaczkow chorowitkow i nieraz sie zastanawialam co by kazdej zarazkow z mojego szitala podeslac co by dziaciaki sie uodpornily jak Lilka...

Wybaczcie nie chce wam niczego popsuc...

Mgielka kazdy ma gorsze dni ale ty troche przesadzasz

iwonaNAVI napisał:

Mgielka kazdy ma gorsze dni ale ty troche przesadzasz

true story

mgiełka to może trzeba porozmawiać z jakimś psychologiem...ja też często czuje się beznadziejnie, np dziś jak Maja mi dała w kość, ale trzeba się ugryźć w język i iść wyładować gdzie indziej, nie przy dziecku...wiem że łatwo się mówi, ale Ty i tak masz więcej różnych zajęć, praca, itd...a co mają powiedzieć te, któe 24h na dobę są z dzieckiem..wiesz jak ja jestem tym czasem umęczona..

a Lilce możesz wyrządzić swoimi nerwami krzywdę na całe życie..

zmykam na seriala

Mgiełka nie pal mostów, jak masz taką potrzebę to na moment zniknij, a jak już zatęsknisz to wracaj I nie wierzę, że tak łatwo z nas zrezygnujesz, skoro do Sulejowa tłukliście się taaaaaki szmat drogi coby się spotkać

Marta fajnie, że Majka w lepszym humorze

Mgiełka, Natalia też nie choruje (tfu tfu), co prawda nie podkreślam tego na każdym kroku tak jak Ty bo zdrowie to ulotna rzecz, wolę nie zapeszać, zawsze wszystko może się odmienić, a jednak mam z dziewczynami wspólne tematy więc nie opowiadaj że nie masz o czym pisać
też bym się wkurzyła gdyby ktoś powiedział, że moje dziecko ma wredną minę tym bardziej, że Emi to taki kochany okruszek

i tak generalnie to proponuję się tu nie kłócić dziewczyny bo nie ma sensu, a Ty Mgiełka może rzeczywiście powinnaś skorzystać z pomocy psychologa tak jak pisze Marta jeśli sobie nie radzisz...to tylko może pomóc, a na pewno nie zaszkodzi !