Mamusie Lipcowe 2013

Dorkiszon a kto mnie zachce po rozwodzie????? Stara pomarszczona z brzuchem zmasakrowanym, bez cycków i z dwójka dzieci??? Prędzej wdowa zostane( bo go zabije) niż się rozwiode.

dziubasek napisał:

Dorkiszon a kto mnie zachce po rozwodzie????? Stara pomarszczona z brzuchem zmasakrowanym, bez cycków i z dwójka dzieci??? Prędzej wdowa zostane( bo go zabije) niż się rozwiode.

Ja Cię poślubię! I pozostałe też.
I założymy lesbijską komunę!

Kubuś mi się strasznie rozpłakał teraz prócz tego dowiedziałam się, że mojemu też tak płakał mam nadzieję, że nie bierze go choroba tj. grypa odemnie.
Boję się przeczytałam czy takie małe może mieć grypę, a tu dup jakieś artykuły o śmierci niemowlaków po grypie.
Normalnie gdyby nie fotelik samochodowy to bym go nie uspokoiła bujam nogą i pisze.
Po chuj ja się szczepiłam na ta zasraną grypę.
Dziubasek kto mówił, że masz kogoś mieć nie chcesz odetchnąć tylko znowu prać skarpety ?
Lesbijska komuna i zdrowsze nerwy.
Nie zabijaj, bo pójdziesz siedzieć.

Wszystkim aniołkom, które zasnęły za wcześnie [*]



Dzisiaj taki smutny dzień..

Dorkiszon i jak wyniki?

Jaki smutny dzień co się stało ?
Mam guzki łagodne na szczęście.
Dziś Kubusia obróciłam na brzuch po zaaplikowaniu wody morskiej, ale niewiele mu wypłyneło za to ściągnęłam dużo.

Dzisiaj jest Światowy Dzień Dziecka Utraconego, więc wiele z nas on dotyczy. Ja mam jakiś refleksyjny nastrój..

Witam, Kochane
Bardzo dziękuję Wam za troskę i cenne rady odnośnie macierzyństwa i pupy mojego Szkraba Teraz będę bardziej uważna i nie pozwolę już sobie na nie podmycie pupki rumiankiem przy KAŻDEJ zmianie pieluszki. Zwykle przemywałam, ale jak gdzieś wyszliśmy to nie zawsze miałam możliwość i wtedy tylko chusteczki Jeśli zaś chodzi o moje wczorajsze nerwy, to było to spowodowane głównie tym, że sama się przestraszyłam swojej reakcji Po prostu wiem, że jak sobie człowiek pozwoli na krzyk wobec maleńkiego dziecka, to stąd już prosta droga do przemocy fizycznej Dlatego też staram się nie pozwalać sobie na takie zachowanie, aż raz...
No, ale dziś jest już dużo lepiej, pupka w kolorze apetycznej brzoskwinki, Patryś szczęśliwy i uśmiechnięty, a mamusia wyspana (gniliśmy na wyrku do 11.00 ). Nawet nie potrzebował dziś być na moich rączkach- wzięłam Go tylko na chwilkę, żeby Mu się odbiło I nawet sam się ululał, Kochany Mój <3

Karolina_123 jak nie przemywam pupki rumiankiem to używam (używałam) chusteczek Pampers Sensitive, bo po nich Patryk nie miał reakcji alergicznej. Być może to się odmieniło i się uczulił, dlatego też obecnie zrezygnowałam z nich

Madziu jesteś przesłodka z tymi tekstami, normalnie banan nie schodzi mi z pyszczka

Jamajka faktycznie... qrczę, jakoś się poważnie zrobiło. Ja nie miałam problemu z zajściem w ciążę, ale temat nie jest mi obcy. Zawsze jest mi mega smutno jak słyszę o poronieniu, czy śmierci narodzonego już dziecka

Co do Mężów... Hmmm... Mój ostatnio nie zalazł mi za skórę, choć też miewaliśmy zgrzyty. Od dwóch dni ma problem zdrowotny i to może przez to Otóż nie może się wypróżnić, ma zapchane jelita i jęczy z bólu brzucha Oczywiście, jak oni wszyscy, od razu umiera, a dzielna matka polka musi sama sobie poradzić Dlatego też nie mam zamiaru wyręczać go w obowiązkach (robota na niego poczeka- jak tylko wydobrzeje), a ja robię swoje P.WS. Ta lesbijska komuna brzmi baaardzo kusząco... mrrrrr....

Ja poczytałam o szczepieniu na grypę i nie da się zachorować , bo szczepionka zawiera martwe wirusy. Jest to rzadka reakcja na szczepienie, bo organizm walczy i uczy się walczyć z wirusem grypy. Wtedy może być, gorączka, ból mięśni itp. trochę mi ulżyło.
Może Kubuś nie zachoruje. Dalej go bujam żeby się wyspał , bo jak tylko przestaje to się budzi.
Niech się wyśpi to będzie miał dobry humor.

No to jak taki smutny dzień to współczuję wszystkim mamom co to przeżyły.
Życzę wam, żeby już nigdy się to nie przytrafiło.
Na cmentarzu jak widzę małe groby to zawsze mi ściska gardło. Boroczki małe.

dołączam do żon/partnerek grających facetów!! mój jeszcze kilka lat temu grał w taką durną grę online i wtedy nic do niego nie docierało... nawet musieliśmy szybciej z zakupów wracać, bo on zamek będzie zdobywał- masakra jakaś... a ostatnio też gra w te durne gta!! Na szczeście jakąś starszą część, nie tą najnowszą, to może mu się znudzi niedługo... i przez to stał się mega drażliwy i wkurzający :/ raz mi aferę zrobił bo mu po meczu TV przełączyłam a "przecież jeszcze komentarze były.." no i jeszcze on nie ma na nic teraz czasu... ja mu jakieś głupie rozkazy wydaję (poprosiłam, żeby poodkurzał)- no masakra jakaś z tymi chłopami... na szczęście ma też chwile po jasnej stronie mocy

agusia- będzie dobrze... nie opuszczaj nas- u nas zawsze się możesz wyżalić a chłopu przejdzie ta głupota na pewno

magda- w sumie za bardzo go uczyć nie musiałam... jakoś 2 tyg temu zaczął namiętnie ssać kciuk i po prostu w tych momentach zaczęłam mu podstawiać smoczka. za którymś razem nawet mu się spodobało i się całkiem zaprzyjaźnili już także próbuj- może się uda a dzięki smoczkowi usypianie to teraz chwila moment, więc mam nadzieję, że Michaś też polubi smoczka!! aha i spróbuj różnych smoczków, bo ja mu podtykałam chyba 5 różnych rodzajów i w końcu udało się z Aventem. Powodzenia

Ale u mnie leje gdzie jest k....a słońce ?
www.wielkiezarcie.com/recipe43140.html
Łatwa surówka może się komuś przyda ja ją zrobię.

Hej Kochane!

Emi przytulam Cię mocno... takie wydarzenia ciężko zapomnieć. Ja też mam problem z refluksem... nieraz się najem stracha jak się
Robert zakrztusi... dzisiaj chociażby.. lezy uśmiech się do mnie nagle coś chlupło a on tchu nie może złapać, na szczęście od razu załapał ale płacz i strach w jego oczkach...

Jamajka!!! woow basenik, super! też o tym myślałam bo też mam niedaleko, ale ostatnio słabo u mnie z organizacją i nawet do ćwiczeń mi się ciężko zabrać.

Agusia.. oj ciężko. Ci nasi mężowie czasem nierozumieją,że my naprawdę nie mamy łatwo. obowiązki domowe plus opieka nad Dzidziusiem to naprawdę niełatwa sprawa. Męża Twojego według mnie poniosły emocje. Jak ja się cieszę że mój nie gra, Ja na niego narzekam bo jest pracoholikiem i nie usiądzie na tyłku jak coś z autem nie porobi. Też siedzę sama z Robertem i też mnie to wkurza, ale lepsze to niż granie.

KOCHANE! powiedzcie, dostała któraś okres już? ja dostałam 7 września i czekam nadal. To normalne?
Co z tym dopajaniem? jak karmicie MM i piersią to dajecie coś do picia?

Ja miałam pretensje do męża, bo jak umarła moja Kochana Babcia to on pracował w garażu aż do 22 przychodził mył się i szedł spać... a ja byłam przybita, potrzebowałam,żeby ktoś odciągnął moje myśli od tego. Czasem mam wrażenie,że on chce ze mną spędzać czas tylko jak jest dobrze. W sensie jestem zdrowa, wesoła itd jak natomiast mam spadek formy to on poklepie mnie po ramieniu, pocałuje i nagle gdzieś czmycha... takie czasem mam wrażenie..

Mleczna ja dostałam , ale miałam wywoływany luteiną 24 września i narazie nie mam.

Hej mamki

Wszystkim mamuśkom, które utraciły swoje dzieciątka bardzo współczuje i oby to się już nigdy nie powtórzyło. Dzięki Bogu ja tego nie doświadczyłam i mam nadzieję, że nie doświadczę. Nie wiem czy bym się podniosła...
Wiem jak niektórzy potrafią test ciążowy wrzucić na FB, dlatego ja się nie spieszyłam z powiadamianiem o ciąży, i niektóre osoby mi do dziś wypominają, że "ukrywałam", a powiedziałam koło świąt Bożego Narodzenia.
Wiecie, że październik to mniej więcej miesiąc poczęć naszych dzieciaków? Rok temu się wszystko zaczęło jak to zleciało
Moja Ala w ostatnim tygodniu sporo się zmieniła. Chwyta zabawki, nawet z ręki do ręki sobie podaje, głowę tak ciągnie do przodu i siedzieć chce a najlepiej to by wstała i poszła no tak siłacz że hej śmieje się i tyle gada, że babcie są w szoku jak na tak małe dziecko Kocham ją najbardziej na świecie chociaż też mi czasem krwi napsuje
Na męża póki co nie narzekam, wczoraj nawet kupił mi nową książke S. Kinga którego uwielbiam, ale kiedy ja to przeczytam to nie wiem

Magda, Twoje teksty jak zawsze wymiatają
Agusia, no coś Ty, nigdzie się nie ulatniaj tylko dawaj co Ci na serduchu leży. Po to tu jesteśmy a mąż się w końcu opamięta!
Moonia, czasami rumianek może też alergicznie działać podobno więc też trzeba obserwować.
MlecznaMama, jak tam Twoje cycowanie?
Dorkiszon, właśnie po szczepionce są objawy grypopodobne, ale to nie jest typowa choroba więc mam nadzieję, że małemu nic nie będzie. Próbowałaś może robić mu inhalacje? Ja kupiłam na allegro nebulizator do inhalacji bo mi koleżanka poleciła, ale można też nad garnkiem albo przy kąpieli zrobić parówkę w małym pomieszczeniu żeby dobrze nawilżyć nosek. No i teraz jakiś nawilżacz powietrza w okresie grzewczym albo mokro pielucha na grzejnik. U nas tfu tfu katar poszedł precz i niech już nie wraca.

Ja okresu jeszcze nie mam i nie chce mieć

Nala.. coraz gorzej staram się karmić, ale kończy się płaczem, ściskam wtedy sutek i nic nie leci.. więc dokarmiam MM coraz częściej

Dorkiszon a czemu wywołany?