Mamusie Lipcowe 2013

Haha, jak ja bym mojego zgreda postraszyła rozwodem to by imprezę z tej okazji urządził... ...

Aleście rozbudziły wspomnienia
Najpierw ten Dzień Dziecka Utraconego....
a potem, że to już rok od poczęcia...
tiaaa, poczęcie Syna faaaaajne było...
śmiejemy się teraz, że to owoc naszej sesji sado-maso, hehe

A z tym katarem u niemowląt to może objaw normalny jest...?
Bo mój Mikołaj też jakby miał zapchany nos, nic nie leci, gile nawet z Fridą nie idą, a on świszczy i charczy cały czas...
I dopiero zaczęłam zwracać na to uwagę po tym co piszecie...

madzia, bea2a, haha, ja też wylicytowałam ją tylko na razie Mikołaj średnio matą zainteresowany, jak go kładę na biedronę to patrzy w górę

Agusia no gratki dla Dzuliana
Mleczna od dwóch tygodni ćwiczę tylko z Melb ostatnio robiłam 30 minut kardio a potem myślałam ze umrę. A pośladki tez mnie wykanczaja( szczególnie druga seria pierwszego ćwiczenia.

Bea moj dzis tez strasznie wiercil sie przy cycku myslalam ze go boli ale byl glodny i prawie nic mu nie lecialo,a Martynka placze czy tylko sie wygina?

Mowia ze jak jest problem z laktacja to nalezy jak najczesciej przykladac dziecko do piersi- tylko ze u mnie to nie dziala, maly wisi na cycu i nie widze zeby cycki sie napelniaja, natomiast jak np dam mu mm i minie kilka godz to dopiero po tak dlugiej przerwie mam cyce. Nie wiem, moze to nastepny kryzys laktacyjny?:\

Co do cwiczen to az siebie nie poznaje bo nic nie cwicze nie chce mi sie, a pozniej bede plakac ze gruba jestem

No mnie Dziubasku też druga seria pierwszego ćwiczenia no i póżniej jak są te minutowe serie pionowych nożyc, nosz kurna chata nie do zrobienia....
Agusia co do tego przystawiania to mam podobnie, dopiero po czasie mi się napełniają, a tak to mały sie wkurza przy pustym cycu

A mi się wiecznie wydaje ze mam cyce puste, po czym Julka zaczyna ssać i leje mi się z Cyców jak z kranu. A w nocy muszę spać z ręcznikiem bo mnie zalewa.

agusiaa, gratulacje rozumiem i podzielam radość

karolinap, pięknie Ci wyszły te przytulanki i widać, że Polci też się podobają

Mleczna, nie gadaj, ile??? Nie pomyliła Ci się ilość zer???

Edit. Ach, zapomniałam Wam napisać, że bylismy wczoraj na kolejnym usg bioderek w poradni preluksacyjnej. Akurat, gdy cały dzień lało. Mąż niestety cały dzien w pracy i nie chcielismy by sie zwalniał, bo w pracy juz na niego krzywo patrzą-ostatnio prosił ciagle o jakies wolne... Wiec wisiała nade mną pierwsza podróz komunikacją miejską... Po długim namyslaniu sie wypadło na wycieczkę w chuście. I dobrze zrobiłam, bo autobus był tak napchany licealistami, ze nie weszlabym z wózkiem... U lekarza tłum dzieciaczków... Wszystko jest ok, ostatnia kontrola za 3 miesiące (ha, już wtedy siedzieć będziemy ). Niestety cięzko było mi sie zawiazać w chustę z powrotem z tych nerwów i gorąca i czułam idac w deszczu na przystanek, że jest trochę za luźno... w autobusie zaczął płakać-może z tego powodu, że stoję albo dlatego, że zbliżał się czas karmienia w kazdym razie ludzie zaczeli sie na nas oglądać jakbyśmy im w czymś przeszkadzali... Sobie myślałam-a w dupie Was mam-niemowlę ma prawo płakać i nic Wam do tego! jednak jak dałam mu possać mój zgięty palec to się uspokoił i tak dojechaliśmy do domu.

agusia juz z brzuszkiem lepiej ale tym razem to nie kryzys laktacyjny bo MArtynka bardzo nozki podkurcza i płacze i puszcza baczki a cycka w ogole nie chce ruszyc.dopiero jak sie przespi to zje z obu cycow i przez godzinke jest dobrze i znowu ryk i tyllko noszenie w pozycji pionowej pomaga i tak ja ponosze przez jakus czas a ona biedaczka ze zmezenoa bolem zasypia.mam nadzieje ze jutro bedzie lepiej.dodatkowo na buzce ma wysypke wiec te dwa syymptony wskazuja na alergie pokarmowa.nie moge patrzec jak cierpi:( a z tymi zebami to niezla jazda:)
dzidiaj sprobuje brzuch z mel b - dzieki mleczna.

bea2a, faktycznie, objawy u Martynki wskazują na kolkę lub alergię pokarmową. Tak jak pisałaś wczesniej, dziwne to, bo generalnie w tym okresie powinna miec juz bardziej rozwinięty układ pokarmowy i mniej rzeczy powinno jej szkodzić. A masz jakiś pomysł co by jej szkodzić mogło?
Ja np. zaczelam juz jesć wszystko (no ok, kapusty nie tknęłam jeszcze), ale zaczęłam pić gazowane napoje, jesc brokuły i nawet troszkę fasolki szparagowej, bo skusiłam się na warzywa na patelnię (szybki obiad)
Objawów typu ból brzuszka czy wysypka nie zauwazylam, aleeeee....od wczoraj są śmierdzace bączki normalnie, wczesniej zapachu pierdzioszki nie miały zadnego a teraz tak jedzie, że az strach

Jamajka, Mleczna, dziękuję Wam za motywację rozmyślam nad formą aktywności po ułożeniu dziecięcia do snu

Dorkiszon ja mam też maść majerankową i ona troszkę pomaga w oddychaniu, ale kataru nie leczy niestety.

Agusia gratuluje ząbeczka Daj fotkę jak wyjdzie troszkę bardziej

Mleczna giganciaro Ty Widzę, że miażdżysz system ćwiczeniami Gratulejszyn, zazdraszczam tez muszę w końcu ruszyć dupcie i wdrożyć jakieś kardio i bebol

Qltoorka ja też jem już wszystko i dawno Mikołaj nie miał żadnych rewolucji. Jutro właśnie robię taki lekki bigosik ze świeże kapusty i zobaczę. Bo jeszcze tylko kapusty, grochu i fasoli mu nie fundowałam. Ale myślę, że będzie ok

Widziałam że na FB temat rozszerzania diety.
Czy Wy wszystkie będziecie gotować dzieciom? Czy są jakieś mamy, które będą podawały słoiczki? Bo ja do nich należę i chciałam tylko sprawdzić statystyki

A co do terminu, to ja zamierzam trzymać się schematu żywienia niemowląt i rozpocznę 'dokarmianie' po ukończeniu 6 miesiąca. Mam to już 'przepracowane' i sobie chwalę

Bea, moja ala skonczyla miesiac jak zaczelam podejrzewac u niej skaze bialkowa. Dziwili sie, ze tak wczesnie bo zazwyczaj alergie podobno wychodza ok. 3 miesiaca. Jak ja bylam mala to u mnie skaza wyszla w 8 miesiacu takze roznie moze byc i oby to nie bylo to.

Jamajka, ja prawdopodobie bede dawala sloiczki. W sumie postaram sie gotowac cos tam ale sloikow sie nie wyrzekam bo nie wiem czu 1 marchewke bedzie mi sie chcialo czasem gotowac. A i tak okaze sie wszystko w praniu. A co tak sobie chwalisz w dokarmianiu po 6 m-cu?

Najlepszą motywacją do ćwiczeń przynajmniej dla mnie jest gdy widzę efekty. Waga stoi w miejscu nadal 8 kg na plusie ale mierzę się co tydzień, w talii brzuchu, biodrach i udzie i spadają centymetry i dla mnie to się liczy To mnie motywuje bo ja bez motywacji to nie bardzo...
Jamajko ja słoiki plus gotowanie, zobaczymy na co czas pozwoli.
Qltorka super że bioderka ok! ja tez idę wtym miesiacu

Jamajka, ja zapewne będę podawała słoiczki z prostej przyczyny-lenistwa i braku czasu oczywiście, jak mi się uda coś samej przygotować to będzie super i będę z siebie mega dumna
Dostałam ostatnio ze strony www.bobovita.pl książkę "Poradnik żywienia małego dziecka-plan 5 kroków urozmaicania diety" oraz słoiczek z marchewką z serii Pierwsza łyżeczka

No właśnie co do kolek. Spotkaliśmy dawnego kolegę mojego męża dwa dni temu i mówił, że ma dwu letnie dziecko. I wspominał jak jego syn do trzeciego miesiąca nie miał nigdy kolek, a od trzeciego dosłownie każdego dnia o tej samej porze ryk, bo kolka. Więc się lekko zdziwiłam.

Co do kataru też się zastanawiałam czy czasami to nie jest normalne zjawisko, bo jakoś nie widzę, żeby Kuba był chory. Chyba , że alergia.

Mleczna waga stoi w miejscu bo wyrabiasz mięśnie, które są cięższe niż tłuszcz. Waga to nic.. najważniejsze własnie widzieć efekty w uszczuplonych centymetrach Będę Cię dopingować

Nala bo ufam mądrzejszym od siebie i skoro WHO i AAP zaleca (karmiącym naturalnie) rozszerzać dietę po 6 miesiącu to ja właśnie się tego trzymam Nie widzę potrzeby dokarmiania dziecka już teraz zaraz. Chyba, że są ku temu powody, bo tak bywa.

Uważam, że mleko matki zapewnia wszystko co niezbędne, a od 6 miesiąca dziecko musi dostawać więcej kalorii, jest już gotowe na nowe smaki i zazwyczaj pewnie siedzi.

Jeśli Miku byłby na butli to rozszerzyłabym mu dietę i tak najpóźniej jak się da, czyli po 5 miesiącu a nie 4 .. a już na pewno nie 3

Ale każdy ma swoje dziecko i sam decyduje co jest dla niego najlepsze

No i popieram Dorkiszona, najlepiej zacząć od warzyw.. u mnie będzie najpierw marchewka, marchewka-ziemniak, ziemniak-dynia, później na deserek np. jabłko, jabłko-marchew itd.