Mamusie Lipcowe 2013

Nala masz rację z tym czasem październikowym Mało tego, to właśnie dziś jest rocznica poczęcia naszego Synka Skąd wiem? Wiedziałam o tym od samego początku. Nawet sobie wszystko to wyliczyłam Co do rumianku, to bacznie obserwuję i, póki co to wszystko jest ok

Agusiaa nie załamuj się! Faceci to słaba płeć i, choć czasem potrafią doprowadzić do szewskiej pasji, to za jakiś czas powinno być lepiej Wiem, że łatwo powiedzieć, a praktyce jest gorzej, ale myślę, że powinniście szczerze porozmawiać, żeby Twój facet nie myślał sobie, że TY z Synkiem na wiecznych wakacjach jesteście! Póki co tulam Cię mocno

MlecznaMama ja jeszcze nie dostałam okresu, choć (jak już kiedyś pisałam) miałam takie podejrzenia, że to "już" Podpaski w razie "W" już zakupiłam, ale wcale nie tęsknię Co do karmienia... Zadzwoń może do poradni laktacyjnej, może fachowa porada okaże się skuteczna...? Bardzo chciałabym Ci pomóc, ale pomysłów już brak

Kochane Żonki Zapalonych Graczy Komputerowych mój dzięki Bogu nawet nie ma czasu na tego typu rozrywki (i ma w tym momencie wielkie szczęście, bo chyba bym ocipiała!), ale też jak ma okazję to wymyśla różne pierdoły, co by nie musiał siedzieć z nami Na szczęście (szczęście w nieszczęściu) jest teraz niedysponowany, więc siedzi w domciu i zabawia Młodocianego Słyszałam, że gry komputerowe mogą prowadzić do nałogu i (nie chcę nikogo straszyć!) należy obserwować delikwenta, bo skutki mogą być mało sympatyczne Oczywiście mam nadzieję, że żadnej z Was to nie dotyczy

Aha, sprawdziłam czy Patryk się najada moim cycem i, okazało się, że nie chce mm (częstowałam Go to tylko raz pociągnął i wypychał smoczek językiem), tak więc chyba cycuś mamusi jeszcze starcza

Wow Monia, a ja też pamiętam datę poczęcia. Tak mi się wydaje. Dokładnie , październik zeszłego roku to miesiąc kiedy poczeliśmy nasze Malenstwa

Monia, juz mi tu dużo dziewczyn dawało rady, i stosuję się, ale chodzę do szkoły i to baaardzo osłabiło moją laktację z którą kiedyś nie miałam problemu. Nawet Karolinap się śmiała że mój nick zobowiązuje heh no wale było minęło. Kryzys trwa już długo, ale tak bardzo chcę chociaż czasem karmić piersią... nie poddaję sie

Monia, Mleczna- ja też znam dokładną datę poczęcia- dokładnie moje 27 urodziny- 11 października tak jak Ty Monia wiedziałam od samego początku że to właśnie wtedy poczęliśmy Jasia

Osóbka Super prezent dostałaś na urodziny Fajnie mieć jeszcze jeden powód do świętowania
MlecznaMama to bardzo dobrze, że się nie poddajesz Ja również jestem nakręcona na karmienie piersią do tego stopnia, że nawet nie chciałam słyszeć o dokarmianiu Patryka butelką, żeby nie stracić swojego pokarmu. Tak więc, Kochana, rozumiem Cię doskonale i wiedz, że jestem z Tobą i trzymam kciuki, żebyś dała radę i, żeby powróciły dni mlekiem płynące

Monia- dokładnie!! Jasiek to jest najpiękniejszy a zarazem najbardziej spóźniony prezent urodzinowy jaki dostałam- musiałam czekać aż 9 miesięcy zanim mogłam go zobaczyć

osobka to nam pękła gumka z okazji twoich urodzin też 11 pazdziernika

Nala nie próbowałam inhalowania chcę kupić nawilżacz.
22 idę na szczepienie z dzieckiem i zapytam o ten katar, bo to jest masakra.
Katar jest taki białawy. Przy alergii jest raczej przeźroczysty, a przy zatokach zielony więc już nie wiem.
Jaki to jest nebulizator pokażesz ?
Jak zlikwidowałaś katar ?
No właśnie ja się szczepiłam już 4 razy i zawsze dobrze się czułam, a tu nagle takie objawy ostre, ale krótkie, bo juz zdrowa jeste tylko kręci mi się w głowie.
Mleczna, bo jak byłam u gina nie u Lasata u innej to stwierdziła, że skoro nie karmie to powinnam już dostać i, że mi wywoła no i dostałam po 7 dniach od zażywania luteiny doustnie 3 razy dziennie fuj.
Monia prawda jest taka , że uzależnić można się od wszystkiego dosłownie.
Wspominając ciąże to dziś waśnie zagłebiłam się w temacie i przypomnialam sobie moje złe samopoczucie na początku i to przyzwyczajanie się do nowego stanu.
Zimowe spacery co wieczór z mamą. Wtedy jeszcze prawie zero brzucha i ciągle wszystkie narzekałyśmy, że mamy mały brzuch hahah
Pamiętam jak piłam kakao , bo tylko z tego nie wymiotowałam, a teraz na kakao patrzeć nie mogę
Pamiętam jak wybiegłam z kibla w domu ze spodniami w kolanach z testem ciążowym, bo planowaliśmy ponad rok dziecko.
Normalnie nie mogłam uwierzyć wtedy. Robiłam dwa testy.
Potem szybko do gina zobaczyłam kropeczkę na 1 mm na usg , a teraz kropka ma 7 kg
Z perspektywy czasu stwierdzam, że fajnie było w ciąży mimo złego samopoczucia.
Choć drugiego chyba nie będę miała. Czas pokaże nie zarzekam się.
Kubuś mi padł o 18:40 wypił 150 ml mleczka.

Oj ja pamiętam,że zrobiłam test bo miałam jakieś takie przeczucie i wyszła baaardzo jasna kreseczka wręcz niewidoczna i wszyscy mówili że to na bank nie ciąża. Powtórzyłam test i znowu bardzo jasna kreska.Ja czułam,że to ciąża i nie myliłam się. Wspaniale było być w ciąży!!! Cudownie to wspominam!!! Ja tylko po coli nie miałam zgagi na początku Ah,,,, cudownie to wspominać

Moniu Kochana dziękuję za wsparcie!!! pamiętam jak jeszcze nie chodziłam do szkoły i tata z babcią namawiali mnie na dokarmianie, nie wiem po co bo nic się nie działo. Oburzało mnie to wtedy, ale jak już poszłam do szkoły to wyjścia nie było.Ja uważam,że jeśli nie musisz nie dokarmiaj bo to OSŁABIA laktacje i nikt mi nie powie ,że nie.

Jamajka pytałam o ten katar innych mam w takiej grupie na FB polecają mi krople "nasivin" ciekawe znasz te krople? Próbowałaś ?

A ja pamiętam jak maz przyniósł mi super czuły test ze szpitala i wyszedł negatywny, czułam się jakoś dziwnie ale zaplacilam za kolejny miesiąc za silne, pierwszego listopada poszlam zapisać się do lekarza bo od poronieniemia (24.08) nie miałam okresu i pani w rejestracji powiedziała żebym zrobila jeszcze jeden test, pojechałam do Tesco kupiłam najtańszy test, poszlam do WC i zrobiłam go. Wsiadam do auta, patrzę a ram dwie grube krechy. Poryczalam się ( chyba ze strachu)

Dorkiszon nasivin to to samo co woda morska, ja na tym jadę.

Jestem:)
Dziekuje Wan za wsparcie, jestescie kochane jak dobrze wiedziec ze wasi tez daja wam czasami w kosc;)
Przetrzymalam dziada, mowilam ze nie wiem co dale z nami bedzie to az rozkleil sie i mowil ze zyc bez nas nie moze! Troche smiac mi sie chcialo bo specjalnie mu tak nagadalam ze sie rozstajemy( choc serio myslalam o tym aby wyjechac z malym do rodzicow i go zostawic) ale jak tak szlismy na spacerku w ciszy to tak serducho mi walilo z tesknoty ze w koncu sie pogodzilismy i mezu obiecal ze sie poprawi:) ehh faceci, dziwa rasa, jak sobie z czyms nie radza to juz pretensje do swiata, a kobieta jak kon, wszystko zniesie i wszystko zrobi, nie ma dla nas rzeczy niemozliwych:).

Maly juz usnal, ma problemy z brzuszkiem, wyproznic sie nie moze, widze ze cisnie, pomagam mu przyciskajac nozki do brzuszka itp ale tylko pierdzioszki ida no chyba ze mu wsadze termometr lub czopek to zaraz pojdzie, ale to nie jest rozwiazanie wiec ide do lekarza 22 i wszystko mu opowiem, maly tez czesto ulewa badz zyga i zaraz znowu szuka cyca

Oo no tak, to juz rok mija od poczecia pamietam jak zrobilam test i wyszla jedna kreska i to rozmyta, wyrzucilam go do smieci i cos nie dawalo mi spokoju. Zaraz wygrzebalam test ze smietnika w domu, patrze a tam 2 piekne kreseczki, matko jaka to byla radosc:)) czas tak szybko leci, jeszcze niedawno zdychalam w ciazy a teraz czuwam przy lozeczku mojego cudnego syncia

Mamuski Poznanianki a moze by tak zrobic zlot samych Lupcowej a szanownym tatusiom zostawic dzieci i pojsc razem np do kina? Czekam na jakis odzew

Raz jeszcze dzieki za wsparcie!

Nasivin to nie woda morska.

Agusia super , że się pogodziłaś zawsze trzeba dać kawę na ławę. Rozwód to ostateczność.
Ja też mojego straszę to zaraz jest spokój i skrucha

Ale takie samo ma działanie, kupiłam jak Julka miała katar.
Agusia ja do kina ja chętna. Poczekajcie do stycznia pliska do Poznania ma dwie godzinki