Mamusie sierpniowe 2013

dzwoniły do mnie kuzynki odwiedzą mnie jutro ze swoimi synkami 4-letnim Maćkiem i 4-miesięcznym Jaśkiem już się nie mogę doczekać ich przyjazdu... ale będzie wesoło

jakie ubranka bierzecie dla maluszków do szpitala?

Dobre pytanie... Nam na szkole rodzenia położna radziła wziąć mimo wszystko z długim rękawem - bo i tak różnica temperatury dla noworodka jest znaczna (w upalne lato +/- kilka stopni; no i wszystko zależy od tego, jak ciepło jest w samm szpitalu). U mnie trzeba mieć 3 komplety ubranek. Myślę, że wezmę półśpiochy z body z długim rękawem, pajacyk z długim rękawem x 2 i - w razie gdyby był jednak upał - jakies body z krótkim. W razie czego mąż dowiezie... No i mam wziąć 3 paey skarpetek, 3 pary niedrapek i czapeczkę... To chyba tyle.

A ty co planujesz wziąć?

Klauduśka ja dla Kacperka potrzebuje tylko coś na wyjście ze szpitala... myślałam o bodziakach z krótkim rękawkiem i dresie, mam taki cieniutki dresik z rozpinaną bluzą do tego jakieś skarpeteczki i cienka czapeczka, spakuje pewnie jeszcze coś oprócz tego- tak na wszelki wypadek- body z dł.rękawem, jakieś śpioszki z kaftanikiem albo pajaca ale raczej nastawiam się na ten dresik, jak będzie ciepło to wydaje mi się że będzie ok a jak się ochłodzi to raczej będę wolała przykryć małego kocykiem niż ubierać coś cieplejszego

Ja mam 116 az w brzuchu mierzone na wysokosci pępka i tak bez zmian od dawna zmiena sie rylko ulozenie brzucha chyba

ja mam w planie przygotowc dla M. 2 kupki na 56 i 62 bo potrzebuje tylko na wyjscie
-body z dlugim
-body z krotkim na wszelki wypadek
-pajacyk
-bluza
-skarpetusia i czape
kocyk

mam dość dzisiejszego dnia. Pojechałam rani do elektryka wymienić jedną część auta. Już się ucieszyłam , że mało zapłaciłam i wszystko z głowy, a tu kilka godzin później zepsuła mi się stacyjka :/ Złośliwość rzeczy martwych.

Co do pępka - Ja nie mam antenki a chciałam mieć już raczej nie wyjdzie. Jak tak patrze na te wasze pokoiki to aż mi smutno, że wy już przygotowane a u mnie ani jeszcze nic. Mam nadzieję, że nadrobię i zdąże się przygotować

Maminka, no to w obwodzie masz niby więcej, ale wcale nie widać . A dla mnie ostatnio ludzie uprzejmi i w kolejce do pobrania krwi i w sklepie, aż sobie uświadomiłam, że muszę wyglądać na taką, co lada dzień urodzi i ma prawo być mi ciężej niż im . A bezczelny kurier dziś zagaił, że chyba bliźniaki będą :/. Heh...

Ja muszę mieć do szpitala 3 komplety swoich, pewnie jeden zostanie na wyjście, bo niby tylko 2 dni w szpitalu się jest, ale może liczą ten dzień po porodzie, a potem jeszcze dwa do wypisu, nie wiem. W każdym razie wzięłam:
- 1xbody długi rękaw,
- 2xbody krótki rękaw,
- 3xpajacyk (dwa z nich mają specjalne wywijane rękawki, zamiast niedrapek),
- 1xniedrapki,
- 2xskarpetki (chyba bardziej żeby przytrzymać pajacyk na stópkach),
- 3xczapeczka.
Do tego rożek i otulacz. Na wyjście mam rampers+skarpetki+czapeczka lub na chłodniejszy dzień body długi rękaw+welurowy komplecik bluza i półśpiochy+czapeczka i przykryję w razie czego rożkiem na przejście do samochodu.

MZS, no to rzeczywiście niefajnie :/. A kącika dla malucha, to zabieraj się za to .

Wrzucę kilka zdjęć, wybaczcie że pojedynczo, ale nie chcę ich wrzucać na żaden serwer.

Brzuszek

I ja

Ja na wyjście ze szpitala zabieram:

body z krótkim i długim rękawem
dresik bawełniany (spodnie + bluza rozpinana)
skarpetki
czapeczka
kocyk

U mnie w szpitalu na pobyt dają tylko body i z reguły nie sa one w rewelacyjnym stanie, dlatego zamierzam wziąż ze sobą kilka par z krótkim i długim rękawem, niedrapki ze dwie pary, skarpetki i czapusie...

MamoBąbelka.. u mnie to już pełna mobilizacja...dwa prania wysuszone i wyprasowane, kolejne się suszą i jutro bedą już prasowane, no i zosatło mi jeszcze ze trzy prania ciuszków + pościel... kołderkę i podusię już mam wypraną

Nie jest tak źle.. do końca tygodnia powinnam się z tym uporać

W czwartek jedziemy po wózek... wiec wszystko mam już kupione:) i bedzie czekac na przyjście małej księżniczki

MamoBąbelka zdjęcia cudne

Ewelina i Kataleja trzymajcie się dziewczyny w dwupackach jak najdłużej... trzymam za Was kciuki

Co do pępka to ja mam sterczącą antenkę, przez bluzkę bardzo się odznacza.. ale mi tam to nie przeszkadza śmiesznie to wygląda

Ewelinko i Gosiu trzymajcie się jeszcze w wersji 2 w 1.

U mnie w szpitalu wymagają 3 kaftaników z długim rękawem, dlatego spakowałam 3 kaftaniki i 2 bodziaki z dł rękawem, skarpetki x2 oraz niedrapki x2 a na wyjście bodziaki z dł rękawem + śpioszki + czapeczka w 2 rozmiarach 56 i 62. Boję się, że jak dotrzymam do terminu to 56 może być za mały bo z Jaśka to kawał chłopa waży już 2650.

MamoBąbelka śliczne zdjęcia, pięknie wyglądasz

Uciekam do szpitala na badania krwi.

Witajcie,
odniosę się do postów a potem napiszę co u mnie:)

Cukiereczku,
moje kondolencje!!!!!!!

bardzo mi przykro... ja się popłakałam... ech... nie potrafię czasem zrozumieć tej ludzkiej głupoty.
Teraz te gnoje powinny siedzieć dożywocie za zabicie człowieka!!!
Dożywocie nie śmierć ... bo w ich przypadku to tylko dożywocie to najgorsza kara za to co zrobili.
Cukiereczku trzymaj się i nie denerwuj ... bardzo mi przykro że tak się stało.
Twój brat napewno patrzy na Was teraz z góry i zawsze będzie przy Tobie i będzie nad Wami czuwał.

Ewelino,
ja rożka nie prałam w pralce a w rękach:)

klauduska89,
tez o tym tasiemcu słyszałam i to dotyczy również poziomek leśnych
Ja ubranka do szpitala wzięłam tylko 62! Ale wziełam wszystkie mozliwe czyli:
body z krótkim, półśpiochy, śpioszki, kaftanik, pajacyk, czapeczka i rękawiczki
Wzięłam spakowałam jeszcze pieluhę flanelową i kocyk... na okazję narodził by móc Stasia ogrzać


Katarzyna,
ja również chodzę myślę że zgrabnie, bo nie pędzę , heheheh
Na początku kiedy zaczynam chodzić idę szybko...a potem tak zwalniam że chodzę tip topkami:P

Groszku,
mi też puchną nogi, od 3 dni mam BALONY:P ale to od chodzenia chyba ... takie wielkie kopyta że szok...
ale jestem zadowolona z tych butów co kupiłam w ccc... niby takie klapki ala sandały. I jakoś daję radę ...
Wieczorem jest gorzej - ale moczenie i masaże nog sprawiają że sie czuję lepiej...
Natomiast z rana nie mogę stanąć na stopy ... bo tak pieką od tego biegania i załatwiania spraw urzedowych
Co do kolejek w Biedronkach i innych sklepach... i urzędach... HAHAHA ... myślicie że ktos przepuszcza???
Ostatnio nic takiego mi się nie trafiło ))))))) heheheheh
U Gina to my mamy taką wygodną kanapę ... że siedzę i wcale nie chce mi się wstawac do lekarza:)))))))
Ja woreczki do pieluch kupiłam - i zapachowe i niezapachowe.. jednak chyba się skupie na zwykłych woreczkach śniadaniowych:)
Ja codziennie wchodze na drabinkę w kuchni aby dostać się do różnych przyborów kuchennych ...

Niesia,
super że z Laurą wszystko w porządku!
My idziemy za tydzień na wizytę ... Stasiu kopie jak nie wiem cu ...
podejrzewam ze nawet gdy sie tak obciażam, biegam to tu to tam i sie denerwuje bo to normalne ...
w urzedach...
to i tak Staś będzie siedział w brzuszku mamusi bo mu tak jest b. dobrze:))))) I raczej tą ciążę przenoszę

kasiagruszka ,
powodzonka jutro na tej obronie:)
A po obronie odpocznij i leżakuj - ale chyba na słoneczku?

MamoBąbelka, cudna sesja:)


_____

Dotrwałam do końca Waszych postów:)

U mnie oki, Staś wariuje w brzuszku a ja jakoś nie odczuwam by się mu śpieszyło na świat:)
W poniedziałek mieliśmy przekazanie mieszkania i wprowadzilismy cykliniarza...
Cykliniarz działał od 8 rana i tak pracował że we wtorek skończył!!!!!! Więc podłogę mam wykonaną..
Jednakże wejdę na mieszkanie może w sobotę albo i później:(((( Nie mogę wąchać smrodów.

We wtorek czyli wczoraj mieliśmy notariusza, spółdzielnię w dwóch miejscach, bank ( przelanie kasy na konto sprzedających)
następnie urząd miejski: zameldowanie, wniosek o dowód osobisty, o prawojazdy , i jeszcze zdażylismy
wpaść do NFZetu i załatwić atualizację karty NFZ + załatwić dostep do internetu i sprawdzić jaki koszta
za moje leczenie jest... ile to NFZ płaci za moje leczenie i badanie:) ...

Następnie MC donald a potem na 16:30 do Cieszyna do Banku podpisać umowę kredytową już z aktem notarialnym...
na sam koniec do ubezpieczalni ubezpieczyć mieszkanie i dać CESJĘ na bank.

Dziś odpoczywam ...Maż zabrał auto i ma jechac do naszego mieszkanka i zamkną okna bo dziś moze trochę padać
Ma zrobić mikroklimat ... w sumie i tak musi uważać z wchodzeniem do mieszkania bo lakier był wczoraj kładziony z rana
No ale ponoć w skarpetkach moze wejść..
Przypomnę mu jeszcze żeby nie zapomniał wejść w skarpetkach hahahaha:)

Piszę że dziś odpoczywam, ale musze zrobic pranie + poprasować
Do tego chyba trochę posprzatam bo czym więcej osób tym szybciej sie brudzi...

A jutro na szkołe rodzenia - odpoczynek 2 godzinny:)

Od piątku mam teścia jeszcze... ale będzie jeździł i remontował nasz domek wiec będę miała z nim styczność głównie wieczorem.
Teściowa dołączy do nas za tydzień w czwartek... kupa roboty przed nami... ale pomału i będzie dobrze:)



EWELINO,
co u Ciebie?

Agniesia to widzę że u Ciebie wszystko idzie w ekspresowym tempie U mnie niestety z przeprowadzką na górę długo się jeszcze zejdzie, pełno roboty tam jeszcze do zrobienia, a najgorsze to klejenie i kręcenie płyt gipsowych na ściany i sufity. Dobrze że mąż ma 2 tygodnie urlopu koniec lipca, początek sierpnia a później 2 tygodnie weźmie na narodziny małego więc roboty trochę mam nadzieję nadgoni.
Ja do szpitala spakowałam pajacyk rozmiar 62, pajacyk rozmiar 56, kaftanik i śpiochy chyba 62 i body na długi rękaw+półśpiochy. Do tego 2 pary skarpetek i 2 pary niedrapek, muszę jeszcze dokupić czapeczki takie najzwyklejsze bo mam takie wiązane ale do szpitala chyba zwykłe będą lepsze. Tak więc torba prawie całkowicie spakowana, brakuje jeszcze tylko tych czapeczek i płynu do higieny intymnej bo zapomniałam kupić.

U nad kolejny dzień z upałem muszę wziąść się za porządki w szafkach, i ogarnąć całe mieszkanie ale zobaczymy co z energia. Mamo babelka cudne pikczerki. Moja torba nadal nie spakowana. Mała takie harce w brzuszku urządza, że aż boli ale daje jej wolną rękę pod warunkiem, że nie będę musiała na nią zbyt długo czekać. Agniesiu załatwiania masz nie mało i to w ostatnich tyg. Ciąży podziwiam.