Mamusie wrzesień 2013 =)

Jednak nie nad wodę, bo mieszkanie mieliśmy już tak zapuszczone (też mam pieska i to długowłosego , pochwalę się kiedyś fotką), że trzeba było posprzątać. Teraz chyba do rodziców na grilla, oni przynajmniej mają ogródek i studnię. Będziemy się polewać z węża

Ja generalnie bardzo dbam o zęby, bo mam dość słabe. Także od początku ciąży to już trzecia wizyta. Tym razem tylko plomba mi wypadła, więc nie było wiercenia i bólu. A tak w ogóle może nie jestem entuzjastką, jak Kasia, ale też od dziecka dentystę dobrze znoszę i nigdy się nie boję

Kinga, ja też chcę aparat! Namyślałam się parę lat, ale w końcu decyzja podjęta. Poczekam chyba tylko do rozwiązania

Dzień dobry,

Jak samopoczucie mamuśki?

Alivva przysłała byś resztkę torta urodzinowego

Ogarnęłam trochę temat.

Papi bardzo ładnie Ci w jasnych włoskach.

Jeśli chodzi o biustonosze ja używałam takich najzwyklejszych bawełnianych bo po pierwsze ze względu na wkładkę która nawet jeśli jest samoprzylepna to się nijak trzyma inna sprawa, że piersi przepełnione mlekiem są naprawdę ciężkie i bez biustonosza łatwo o zrobienie sobie z nich skarpet już nie mówiąc o rozstępach i fakcie, że przy dużym biuście puszczonym "wolno" łatwo o niedrożność kanalików mlecznych znajdujących się u spodu piersi. Na pierwsze chwile karmienia cyckowego dobre są właśnie takie jaak wkleiła Iwonta całkowicie bez fiszbin i wszelkich usztywnień żeby podtrzymywały ale nie powodowały zastojów przy nawale mlecznym. Jak się laktacja ustabilizuje (i przy okazji rozmiar biustu) to już można zaszaleć i zainwestować w dobry stanik usztywniany. Generalnie ja w okresie nieustabilizowanej laktacji nie rozstawałam się z biustonoszem nawet do spania bo bez piersi bolały strasznie...

Mi wizyty u dentysty nie przeszkadzają. Lubie rwać gorzej z leczeniem . Tak przed pierwszą ciążą jak i teraz przed drugą zrobiłam porządek z zębami co by sobie dupki nie truć więc chwilowo mam spokój

Iwonka - współczuję kontaktu z wczasowiczami. Faktycznie nie fajnie... w szczególności, że niedługo pojawi się dzieciątko i hałas będzie naprawdę przeszkadzał.

U nas nie dość, że gorąc to jeszcze plaga komarów. Mam całe nogi pogryzione;/

hej hej

u mnie dzis pogoda jak z bajki,ale tak jak kocham wodę,w tym roku mnie nie ciągnie w ogóle. Chyba przez te słońce. w zeszłym roku na poczatku maja jak sie nabawilam plamy na czole tak walczylam z nia do listopada... Nie mam zamiaru tego powtarzać a poza tym naczytalam się działania słońca na skórę w ciąży i zupełnie mi się odechciało nadrobię w przyszłym roku a teraz mogę sobie byc blada

Posprzatałam sobie mieszkanie na raty.... Nosi mnie jak patrzę na okna i w przyszłym togodniu pewnie nie wytrzymam i je umyję.... Potem może jakoś wytrzymają do września

A za prasowanie jakoś sie qrcze nie mogę zabrać. Znów kolejne pranie Filipa a małej nawet nie tknelam. Cos dziś się czuję jaklas taka niezorganizowana,spanikowana. Jakaś taka zaniepokojona,że nie zdążę z wszystkim,że nie będzie idealnie tak jak lubię... ech

Zaraz musze podskoczyć do sklepu. Dziś robię grilla urodzinowego więc niech chociaz dziś będzie tak jak sobie zaplanowałam....

Jakos tak tu pusto dzisiaj, pewnie wszystkie wypoczywaja gdzies na powietrzu
A ja wczoraj sie martwilam, ze Lenka taka spokojna, a dzisiaj powrocila do normalnej aktywnosci:)

Rzeczywiscie jakos dzisiaj cicho.

Ja posprzatalm,zrobilam pranie, obiadek i teraz siedze na kompie
Zrobilam sobie dzisiaj tez liste co musze jescze kupic dla małej i sporo tych rzeczy sie nazbierało. Przegladnelam wszystkie ciuszki jakie mam i tych najmniejszych to mam niewiele pare bodziakow, pare pajacykow, 3 kaftaniki, jedye co mam duzo to czapeczek bo podostawałam. Bede musiala jescze cos dokupic ale tez nie ma co szalec bo maluszki szybko rosna

Ale Kacperek dziś kopie!!! Istne szaleństwo!!!! Byłam dziś na mega wielkim pysznym deserze lodowym truskawkowym

Pysznosci deser lodowy Tez bym zjadła, wogole lody uwielbiam

O taki

nie no jak teraz zobaczylam to pyszne cudo to juz takiej nabrałam ochoty ze jutro postanowione ide na desr lodowy

mmm...lody uwielbiam, miałam dzisiaj się wybrać na mega wielki deser z polewą czekoladową i płatkami migdałowymi, ale zjadłam taką porcję pstrąga, że już się chyba nie zmieszczą

tez nabrałam ochoty na lody
ale wpierdzielam sorbet z czarnej porzeczki oczywiście lody firmy Grycan..... jesli chodzi o lody,to Grycana nic nie przebije

Iwona, kusisz kusisz tymi lodami i jaka ładna, nadmorska opalenizna

Hej.ja juz po urodzinach...bylo fajnie ...choc na koniec ciotka mnie zdenerwowala...szkoda slow.

Dostalam dzis przewijak i torbe ciuszkow....choc troche wiekszych...ale duzo jest rozowych ...a moj mowi ze Kornelowi tego nigdy nie zaloze hehe

Jedzonko bylo pyszne.... po wszystkie mieska po salatki;)

A ciasta...mniam mniam....z truskawkami...jagodami...wisniami
A Tort na bitej smietanie ...palce lizac.

Ja juz wykapana leze...Kornel troche w dzien pokopal...teraz spokoj.

Witam dziewczyny Ale się znowu rozpisałyście Chyba dopiero jutro to wszystko nadrobię

Ja dziś miałam bardzo intensywny dzień od samego rana... Bo dziś ta nieszczęsna glukoza, po której myślałam, że umrę - tak było mi niedobrze A w dodatku Pani która pobierała mi krew chyba dopiero sie tego uczyła, bo tak mi zmasakrowała żyły, że maż mąż był w szoku co ona wyprawia. No ale na szczęście już po wszystkim, i wyniki w porządku A po badaniu mąż zabrał mnie na zakupy i zrobiliśmy zakupy dla synka, więc już w ogóle byłam cała happy

Pozdrawiam i życzę miłego wieczora

My właśnie wróciliśmy z zakupów. Tym razem postanowiłam, że nie kupuję nic dla Wojtka i wytrzymałam, choć tyle pięknych ciuszków w sklepach. Córkę za to obkupiłam, bo za tydzień na obóz wyjeżdża. Sobie to już nic nie kupuję. Ciążowe ciuchy mnie przytłaczają, nie cierpię spodni ani spódnic z tym dodatkowym materiałem na brzuch. Mam nadzieję, że wytrzymam do końca ciąży z tym co mam w szafie.