Mamusie wrzesień 2013 =)

iwonta_kg napisał:

Nerwy mnie jedzą!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Dasz rade słoneczk Zobacz ile cioteczek trzyma za was kciuki. DASZ RADE

Iwonka ja to jestem w szoku ze Cie z cc przytrzymali do 40 tygodnia,u mnie wrecz obowiazek 2 tygodnie przed koncem zrobic cc...ale w moim przypadku i tak bedzie wczesniej...
Ty zjedz nerwy Kochana i do lozeczka sie wyspac,na ile to mozliwe...a jutro bedzie juz hop siup i Niunius w objeciach Mamusi
Ania w ktorym Ty tygodniu? Ja z Donata jakos chyba leb w leb szlam z tymi tygodniami,nie pamietam na kiedy miala termin,ale ja normalnie to 26wrzesnia wiec jutro zaczynam 9ty miesiac ...w koncu :)chcialam uciec z tego 8go...

nefeli napisał:

Iwonka ja to jestem w szoku ze Cie z cc przytrzymali do 40 tygodnia,u mnie wrecz obowiazek 2 tygodnie przed koncem zrobic cc...ale w moim przypadku i tak bedzie wczesniej...
Ty zjedz nerwy Kochana i do lozeczka sie wyspac,na ile to mozliwe...a jutro bedzie juz hop siup i Niunius w objeciach Mamusi
Ania w ktorym Ty tygodniu? Ja z Donata jakos chyba leb w leb szlam z tymi tygodniami,nie pamietam na kiedy miala termin,ale ja normalnie to 26wrzesnia wiec jutro zaczynam 9ty miesiac ...w koncu :)chcialam uciec z tego 8go...

Daga ja mam na 30 wrzesien akina 29 a donia miala na 27 takze wszystkie prawie tak samo jedziemy ja jutro powinnam wg lekarza zaczynac 36 tydz. Takze mmusimy nogi zaciskac chociaz tak mysle 3tyg

A ja a ja? Tez mam na 26 wrzesnia

Iwonka, dzielna badz, coco jambo i do przodu kochana!

mery ja procz luteiny i magnezu biore nospe zwykla 3x1. ale moze zadzwon dopytaj jutro lekarza tak w razie czego

iwonka nie daj sie zjesc.. ty poki co masz podwojna sile wiec co ci tam jakis jeden stresik..

Kinia to jedziemy na tym samym wózku . Widzisz nie wiedzialam ze ty tez na sama konowke masz ale wstyd

pogram sobie w cos online bo musze sie czyms zajac i zmulic zeby jakos zasnac...

Ania u mnie strach kazdego dnia wiekszy przy tej piepr... cholestazie...teraz siedze i sie drapie jak szalona,wczoraj mocz mialam az brazowy,kolejne pobranie krwi mam we wtorek,a wizyta dopiero 2.09 troche pozno,cholestaza niszczy lozysko,pwoduje niedotlenienie i uposledzenie plodu a u matki brak krzepliwosci i wewnetrzne krwotoki po porodzie...i jak ja mam spac i ciagnac jeszcze 2 tygodnie??? nie umiem tak sobie po prostu spokojnie byc i mowic nic nam nie jest,chociaz bardzo bym chciala...mam nadzieje ze mnie rozumiecie

No wlasnie Kinia tak nie bylam pewna ze Ty tez razem ze mna 26.09,ale ja jak do 5go dociagne to bedzie cud...jejku tylko zeby malej nic sie nie stalo przez ta moja bilurbine podniesiona ...
i plytki krwi mi spadaja na leb na szyje...nagle

iwonta_kg napisał:

Nerwy mnie jedzą!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Dasz radę Iwonka! Kto jak nie Ty,trzymamy Wszystkie kciuki za Ciebie i Kacperka

Nefelko do Twojego cięcia też tak niewiele zostało

Pyzaurka,Kinia,Nike i chyba Monia też jest przy końcówce? -> ciekawe jak to z nami będzie Moja musi wytrzymać,bo jeszcze brakuje mi mebli do niej, i przeprowadzka w trakcie

daga kochana a tobie te plytki tez leca przez te cholere? ja mam jeszcze nadzieje ze cos z laboratorium nie tak. zobaczysz co ci w nowym powiedza. bedziesz miec wyniki to dasz rade zadzwonic do lekarza wczesniej ? moze wtedy ci wizyte przyspieszy. ale moze juz tez czas na chodzenie tylko do jednego bo jak kazdy ma inna metode leczenia to procz tego ze masz metlik w glowie to nic dobrego nie wynika z tych podwojnych wizyt. i zaufaj jednemu ze wie co robi nawet jakby to mialo znaczyc szybszy porod. kaze brac zastrzyki bierz. kaze cos innego tez sie dostosuj. bo juz tak nieduzo zostalo.. choc pisalas cos kuedys ze xhyba starszego wybierzesz? powinien miec wieksze doswiadczenie i mu bardziej ufasz jak mi sie nie pokrecilo ?
a co do drapania to tez nie zazdroszcze bo dzis mnie tak lapki swedza ze zwariuje i jak pomysle ze ty codziennie tak sie meczysz to rany.. a sie wydaje co to takie zwykle swedzenia.. a do szalu doprowadza..

akina nie znasz dnia ani godziny :-P jak do tej pory to nasze dzieci nami rzadza i wychodza z zaskoczenia. choc moja tez prosilam zeby chwilke poczekala i sie usluchala to i moze u ciebie tez grzecznie poczeka:-) a tera przestaje sie stresowac ze za wczesnie wyjdzie bo by juz mogla za to zaczynam sie bac ze maz w pracy wtedy bedzie.. i probowal jej ostatnio przetlumaczyc zeby grzecznie wyszla przy nim i zobaczymy co z tego wyjdzie bo ja nie chce z nikim innym jechac na porodowke choc w razie czego siostry wpadaja zebym sama nie zostala:-)

a ja mam dzis pecha i dobrze ze dzien sie juz skonczyl. juz druga plomba mi sie lekko ukruszyla i to od jedynki. jak mi calkien pojdze to bedzie dopiero dziura. do tego opryszczka sie zrobila. i jak mala ma wyjsc? pierwszy widok to bedzie szczerbata zasyfiona mamusia? nie moze tak byc:-P byle choc zimno zeszlo bo jak ja mam wycalowac mala na powitanie jak mi tam cos rosnie. mam nadz ze wapni i masc cynkowa dozwolona bo ostro wzielam sie do zwalczania

eh chyba najwyzsza pora na spanie

2:22 glowa Mi peka... miałam jakis glupi sen i sie obudziłam. Ale ide dalej spac..

No i co ja głupia narobiłam???

Od 30 minut tworzę i tworzę i zamiast nacisnąć dalej dałam odśwież stronę

Oj magdalena ależ z ciebie pierdoła!!!

Tak więc zaczynam od początku

Witam z samego rana

Przy talerzu musli wzięłam się za podczytywanie wczorajszych pstów i taka niespodzianka... tyle zdjęć, tyle emocji i pięknych różowych kruszynek

Villemo i Donato gratuluję z całego serducha, ściskam i całuję was w czółko, niech rosną te wasze pociechy zdrowo

Serku kochana to co piszesz o Bonie jest naprawdę piękne aż ciepło się na serduszku robi... no i widziałam fotkę naszej pierwszej damy wrześniowej... nic tylko całować i pieścić, i kokardki wiązać i sukienusie różowe ubierać

Villemo szybciutko poszło co? mam nadzieję że samopoczucie dziś równie dobre jak wczoraj... no i obejdzie się bez takich ekscesów z pokarmem jak przy klaudiuszku! trzymam kcikasy a Wiktorek krzyczy tak głośno bo chce żeby wszystki cioteczki go usłyszały

Donatko taka kruszyneczka... teraz taka kruszyneczka a za parę lat wyrośnie na dorodnego mężczynę... oczywiście czekamy na relację co się stało żę Szymkowi tak na świat się spieszyło

Kinia pytałaś o plan porodu??? też chciałam napisać ale rozmawiałam z kilkoma zanjomymi i powiedziały że to wielki pic na wodę... kawałek papieru którego i tak nikt nie czyta dla formalności podpinany jest pod kartę szpitalną i tyle... najważniejsze jest to żeby osoba która jest przy rodzącej znała jej oczekwiania i umiała je wyegzekwować

Nubi no i powiedz mi co mi przyszło do głowy żeby brać się za te sowy... jeszcze się przez paskudy rozstępów nabawiłam na szczęście już nie ma śladu po paskudach... ściana jak nowa... tylko D. powiedział że przy następnych moich wynaturzeniach twórczych mam kupić od razy farbę do zamalowania ściany bo się skończyła... i na koniec dostałam całusa w czółko

Kalinko ałć biedne te twoje ząbki

Iwonko dziś jesteśmy z tobą...

No i jak każdego dnia czekamy na dobre wieści od Agamo i Natalki, które tak grzecznie czekają na swoją kolej

A mój Antek pojadł musli i znowu próbuje wyjść moim prawym bokiem... oj ty moj szalony synu nie tędy droga
Teraz idę obudzić i wyprawić do pracy moje duże dziecko

Miłego dnia kruszynki:kiss:

dzien dobry,

przede mna dzisiaj pionizacja najgorsze co moze byc. :/ boje sie jak cholera bo w nocy prpbowalam obrocic sie na druga strone :/ ale skonczylo sie na.probie bo bol jak cholera :/

na razie nie ma ekscesow z karmieniem wiktorek zdecydowanie bardziej kulturalny niz starszy bracszek jciagnie cyca max 30 minut i zasypia