Mamusie wrzesień 2013 =)

Izula w Quinny buzz i moodd przednie koło możesz wymienić na 2 koła lub na 1 koło terenowe - pompowane duże tu masz kolory i akcesoria : www.quinny.com/pl-pl/w%C3%B3zki/

W tych rankingach chyba fotelik Peble ma lepszy wynik, tez oglądałam crash testy, w niektórych fotelikach te manekiny latały jakby wcale przypięte nie były i pomyślec, że to mogły by być dzieci

Agamo ja chciałam kupić używany a tylko fotelik ewentualnie nowy, ale używanych nigdzie nie znalazłam, poprostu chyba jest to jakiś nowszy model i tak jak mówi Kocham Cię rozchodzą się jak cieple bułeczki

Jaka jestem wsciekla! Byli wlasnie moi rodzice i zaproponowali ze wezmą nam kredyt na mieszkanie ktory my bysmy spłacali. A mój mąż twierdzi że w ten sposób oni ustawiają nam życie! No kur... Rata kredytu byłaby większą niz czynsz ktory płacimy właścicielowi w wynajętym mieszkaniu ale dalibysmy rade. Jego zdaniem oni chcą nam ustawiać życie i mowic co mamy robic. Jak mam go przekonać??

iwonta_kg napisał:

Jaka jestem wsciekla! Byli wlasnie moi rodzice i zaproponowali ze wezmą nam kredyt na mieszkanie ktory my bysmy spłacali. A mój mąż twierdzi że w ten sposób oni ustawiają nam życie! No kur... Rata kredytu byłaby większą niz czynsz ktory płacimy właścicielowi w wynajętym mieszkaniu ale dalibysmy rade. Jego zdaniem oni chcą nam ustawiać życie i mowic co mamy robic. Jak mam go przekonać??

Hmm, ciężka sprawa z tymi facetami..dlaczego myśli, że ustawiają Wam życie? Chyba przecież mieszkania by za Was nie wybierali?
Wynajmowanie mieszkania to tylko strata kasy i jak jest możliwość wzięcia kredytu na swoje własne i zdolność do spłat to nic tylko korzystać.

Może to uraziło jego męską dumę?

Iwonta ja mam dla Ciebie argument.
Powiedz mężowi, że jak się pokłócicie z rodzicami to co wtedy. Całe życie będziecie słuchać, że mieszkanie macie dzięki Nim.

Nefeli tych dwóch pozostałych sklepów nie kojarze! W angielskim katalogu są bodziaki z długimi rekawami i długimi nogawkami na stopy zachodzące moze w grecji maja inna kolekcje bo jest ciepłej!ale wczoraj weszlam na stronę nexta i wypatrzylam ze na clearance wyprzedaja wiele ciepłych sweterkow, bluz i nawet śliczny kombinezon widziałam za naprawdę dobre ceny! Pewnie dlatego ze wpuścili kolekcje lato i zimowe im zostały! Ale narazie tylko lukam przez neta bo tez cos mnie łapie grypsko no i w sklepie wielu rzeczy moze nie być!

Wlasnie chodzi o to że wybrali takie na jakie je stać. Moja mama ma spadek po dziadku a resztę chcą wziac w kredycie. I znaleźli takie za 150 tys. Oni by wzięli 100 tys. Naprawde nie wiem jak mam z nim gadac...

iwonta_kg napisał:

Jaka jestem wsciekla! Byli wlasnie moi rodzice i zaproponowali ze wezmą nam kredyt na mieszkanie ktory my bysmy spłacali. A mój mąż twierdzi że w ten sposób oni ustawiają nam życie! No kur... Rata kredytu byłaby większą niz czynsz ktory płacimy właścicielowi w wynajętym mieszkaniu ale dalibysmy rade. Jego zdaniem oni chcą nam ustawiać życie i mowic co mamy robic. Jak mam go przekonać??

oj a gdyby twoi rodzice kupili ci mieszkanie to też by sie nie przeprowadził bo ustawiają wam życie??? ale ci faceci są beznadziejni i uparci, przecież to wy będziecie go spłacać... a tak wogóle to ja myslę że twoi rodzice myślą własnie o tym abyście byli bardziej niezależni i mieli własne 4 sciany a nie wynajęte, gdzie w każdej chwili właściciel może wypowiedzieć umowę i co wówczas wylądujecie z maluszkiem na ulicy... czy u rodziców???

Iwonta przepraszam, żle przeczytałam ))

Właśnie jem kolację a drugą ręką piszę ))

To inny argument dla męża jak właściel zmieni zdanie i wypowie wam umowę to będzie ciężko przeprowadzać się z małym dzieckiem i szukać mieszkania do wynajęcia.

A tak macie swoje, będziecie sami spłacać. Też jestem za męską dumą. Znam to z autopsji.

izula napisał:

Iwonta przepraszam, żle przeczytałam ))

Właśnie jem kolację a drugą ręką piszę ))

To inny argument dla męża jak właściel zmieni zdanie i wypowie wam umowę to będzie ciężko przeprowadzać się z małym dzieckiem i szukać mieszkania do wynajęcia.

A tak macie swoje, będziecie sami spłacać. Też jestem za męską dumą. Znam to z autopsji.

Dokładnie, tylko jak ma się dzieci to dla ich dobra i bezpieczeństwa tą dumę czasem trzeba schować...

Agamo mnie juz calkiem chorobsko rozlozylo,czekam az minie,bo wiem ze co by nie robic to i tak potrzyma z 7 dni minimum.
Co do ciuszkow to u Nas juz wszystko na lato,stroje kapielowe i krotkie rekawki,zimowe przeceny sie skonczyly
Iwonta ja wynajmuje i mam dosc przeprowadzek i innych bzdur z tym zwiazanych,wywalania pieniedzy,wiec bylabym wdzieczna gdyby ktos wzial mi kredyt i bylabym na swoim,wiec przekonuj meza,na pewno to chwilowa meska duma a i tak sie zgodzi wiec sie nie stresuj

Czy ja jedna tutaj w ogóle nie rozglądam się za wózkiem Chyba chcę to odwlec, bo to spory wydatek... Poza tym będę raczej szukała używanego lub pożyczę od koleżanki, która mi to zaproponowała

Co do przebywania na słońcu, też myślę że z umiarem i bez przegrzewania to same korzyści

Papi, nie mogłam uwierzyć czytając Twojego dzisiejszego posta o uczuciu, jakby brzuch miał pęknąć! Miałam napisać dokładnie to samo! I już któryś raz zauważam, że w tym samym czasie odczuwam coś podobnego do Ciebie... Zaczynam odczuwać jakieś pokrewieństwo Może to przez to, że mamy tak samo na imię A co do brzuszka, ciężko mi było dziś momentami chodzić, takie napięcie powłok brzucha czułam. Wiesz, ja mam nadzieję, że to przez to, że zaczął się ten skokowy wzrost brzucha, który dotąd siedział w ukryciu - u mnie faktycznie zaczyna wywalać i ludzie od paru dni patrzą na mnie jak na ciężarną

słonko napisał:

Czy ja jedna tutaj w ogóle nie rozglądam się za wózkiem Chyba chcę to odwlec, bo to spory wydatek... Poza tym będę raczej szukała używanego lub pożyczę od koleżanki, która mi to zaproponowała

Co do przebywania na słońcu, też myślę że z umiarem i bez przegrzewania to same korzyści

Papi, nie mogłam uwierzyć czytając Twojego dzisiejszego posta o uczuciu, jakby brzuch miał pęknąć! Miałam napisać dokładnie to samo! I już któryś raz zauważam, że w tym samym czasie odczuwam coś podobnego do Ciebie... Zaczynam odczuwać jakieś pokrewieństwo Może to przez to, że mamy tak samo na imię A co do brzuszka, ciężko mi było dziś momentami chodzić, takie napięcie powłok brzucha czułam. Wiesz, ja mam nadzieję, że to przez to, że zaczął się ten skokowy wzrost brzucha, który dotąd siedział w ukryciu - u mnie faktycznie zaczyna wywalać i ludzie od paru dni patrzą na mnie jak na ciężarną

nie jesteś sama, ja się jeszcze też nie rozglądam za wózkiem,szczerze to za niczym się jeszcze nie rozglądam:) nie wiem co ze mnie będzie za matka

Może mi się odmieni jak w poniedziałek dowiem któż to mieszka u mnie:)

Monika, Słonko ja też bym się jeszcze nie rozglądała, ale wiem, że ciężko mi będzie zdecydować a poza tym , pomimo że mam nadzieję, iż każda z nas donosi do 9 miesiąca, to mam 2 koleżanki, jedna urodziła w 27 tygodniu, ale miała już 2 córeczki więc nie było tak źle z wyprawka i innymi sprzętami, ale druga urodziła w 32 albo 30 tygodniu i nie była kompletnie przygotowana, po porodzie mąż Jej przyniósł komputer do szpitala i na gwałtu rety zamawiała wózek, łóżeczko ubranka itd. a potrzebne na cito musiał sam kupować w Tesco, na szczęście miał blisko dlatego nie chce czekać do sierpnia czy września, poza tym może być gorąco i wcale mogę nie mieć ochoty na zakupy no i lubie okazje a do tego potrzebny jest czas, ale możliwe jest też, że za bardzo się spieszę i panikuję haha

ja tez sie nie rozgladam za wozkami bo jeden mam drugi dostane od siostry wiec nie jestem z wami w temacie
słonko no moj brzuch dzisiaj wyjatkowo dziwny zaczelo sie od rannego krzywulca po czym byl caly dzien jakis twardy no i te wrazenie jakby mial peknac i wogole moj chlopiec dzis wyjatkowo ruchliwy.wzielam dzis na zapas nospe 3x magnez mam nadzieje ze to wszystko co sie dzieje z moim brzuchem jest normalne i bezpieczne bo nastraszylam sie tym stawianiem sie macicy wiem ze jak sie za czesto stawia to konczy sie w szpitalu a tego kazda z nas na pewno wolalaby uniknac

Dzień dobry dziewczynki!

Jak u Was wstaje dzień? Bo u mnie bardzo pogodny i słoneczny się zapowiada ale chyba nici ze spacerku w pojedynkę, brzuszek mnie boli mocniej niż co dzień to się troszkę boję.

Mąż mnie żarcikami swoimi rozbudził no i koniec spania to co? To jak śpicie to chyba biorę się za wózki haha