Mamusie Wrzesień 2015

Melisa I jaj tam?

Witaj basia87 moja imienniczko

Dziewczyny robiłam dzisiaj deser dla mężusia i tak się starałam żeby mi ładnie wyszło, namęczyłam się żeby galaretkę w kieliszku tak ładnie pod kątem ustawić i w ogóle...i jak już całość włożyłam do lodówki żeby mi zastygło to nie wiem jak to zrobiłam ale jeden kieliszek mi się wysunął z ręki i cały deser szlag trafił... a co gorsza całe nie zastygnięte skondensowane mleko z tym potłuczonym kieliszek wylądowało na podłodze...wszystko się kleiło, mleko z kawałkami szkła było wszędzie... na lodówce, na podłodze, na ścianie, na szafkach... i to wszystko sprzątał mój kochany mąż - fakt, że wściekły jak osa - ale nie chciał żebym się schylała
ja tylko powyjmowała wszystko z lodówki bo tam też się wszystko klei więc jest cała do umycia.
a oto zdjęcie już niestety tylko jednego deseru :/

Jestem po wizycie. Z dzidzią jak najbardziej wszystko w porządku. Na 60% będzie chłopiec. Ale Pana doktora niepokoi moje podwyższone ciśnienie i najprawdopodobniej we wtorek na obserwacje do szpitala do piątku. Mam mu wysyłać jutro i w poniedziałek pomiary ciśnienia, trzy razy dziennie a we wtorek ma podjąć decyzje co do obserwacji. Rozmawiałam z mężem ze spokojniejsi będziemy jak pójdę do tego szpitala i wszystko sprawdzą. Jutro wstawię zdjęcia.

melisamienta i kolejny chłopiec hehe a mierzyłaś sobie wcześniej na co dzień ciśnienie w domu? bo ja mam wysokie ale tylko u lekarza i kazał mi tak co 2-3 dni sobie mierzyć i mam ma wyniki zanieść. w poprzedniej ciąży też tak miałam - u lekarza ciśnienie tak wysokie, że też w domu kazała mi sobie mierzyć.
ale pewnie, jak macie być spokojniejsi to lepiej idź do szpitala. zawsze tam wszystko sprawdzą i nie będziecie się na zapas denerwować

No to mamy już 8 do 3 Chłopaki przodują!

Nie miałam takich podwyższonych najwyżej miałam 135/87 a u lekarza to przez dwie wizyty miałam 144/100 144/90 a po wizycie jak juz się zdenerwowana tym szpitalem to 155/95. Jak rozmawiałam z kobietą która mierzyla mi ciśnienie to mówize to może być na tle emocjonalnym. Np dziś rano miałam 127/75

No chłopcy dominują na naszym forum zdecydowanie;)
My zapewne też za bardzo nic nie dostaniemy od nikogo, co prawda męża brat ma roczną córkę, ale oni też planują kolejne dziecko niby, poza tym nikt się nie wychylał...ja ze swoim bratem kontaktu nie mam za bardzo, także też nic po jego dwulatce. Zatem będziemy liczyć sami na siebie, ale to jak zwykle, więc dla nas żadna nowość Już odkładamy od poprzedniego miesiąca, żeby potem nie trafiło na nas jak grom z nieba;) Też na pewno coś używanego kupimy, ja w tym problemu nie widzę Wiadomo, są rzeczy, w które warto zainwestować co nieco, a niektóre, jakieś ubranka, leżaczki - można spokojnie odkupić w bdb stanie.
Niezapowiedziana, dzięki wielkie za chęć pomocy! Ja obecnie kończę filologię angielską, mam jedną książkę, znalazłam jeszcze jedną w necie i artykuł i ruszyłam wczoraj...do północy siedziałam, ale 3/4 strony naskrobałam, zaraz może coś jeszcze mi się uda:) Oczywiście miałabym więcej, ALE....zachciało mi się sałatki jarzynowej i o 20 zaczęliśmy kroić warzywa )))))) Zaraz doprawię i będzie można jjjjjjjjjjjjjjeść!
Zaczęłam 16 tydzień!

ale okropnie dzisiaj u nas za oknem...a zaraz mamy jechać do Poznania na zakupy i trochę popatrzę sobie na ubranka dla maluszków i nacieszę oko

tak więc miłego dnia Dziewczynki

Hej dziewczęta,
U nas dziś deszczowo, a ja szaleje w kuchni

Mysia - co do ciasta to jest banalnie proste, placek ucierany - podaje przepis, życzę smacznego
A, w oryginale mama robi go ze śliwkami wiec kopiuje tak jak mi napisała, ja zrobiłam z truskawkami i tez było super;) założę się ze i z innymi owocami się uda:)
Przepis jest na małą blachę, ja zrobiłam w tortownicy śr 25cm ale spokojnie mogło być na trochę większej - zależy jak lubisz, ja osobiście wolę cieńsze wtedy wydaje się bardziej "mokre" bo owoce się ładnie wbijają pomiędzy, teraz wyszło odrobinę grubsze ale też było super (skromność...ehhhhhhh;)
25 dkg mąki, 15 dkg cukru, 13 dkg margaryny, 3 jaja, 1 łyżeczka proszku do pieczenia,1/2 kg śliwek, cukier waniliowy.
margarynę utrzeć z cukrem i jajami, dodać przesianą mąkę z proszkiem, wyłożyć na blaszkę wysmarowaną i posypaną bułką, ułożyć śliwki przecięciem do góry i wcisnąć w ciasto. piec ok. 30 min w 160 * C (w tortownicy piekłam 45-50 min bo ciasto było grubsze)

Tymczasem na kuchence pyka zupa krem z cukinii i szpinaku, a na przedobiednia przekąskę mieliśmy tosty z ricotta, awokado i orzechami włoskimi z dodatkiem soli i pieprzu do smaku - gorąco polecam jeśli tak jak mnie znudziło was już jedzenie chleba z szynka serem i pomidorem /ogórkiem (co ostatnio było moim głównym pożywieniem z racji ciążowych "problemów" ze smakiem)


A co Wy gotujecie na niedzielny obiad?

Mech ja zawsze w niedziele mam przerwę od gotowania, bo jeżdżę na obiad do mojej mamy
Kasandra widzę, że też zainteresowania językowe . Ja jestem po filologii tyle, że rosyjskiej .

Melisa super, że z dzidziusiem wszystko dobrze no i witamy kolejnego chłopaka w drużynie

Hej u mnie dziś była śliczna pogoda . Widzę ze prawdopodobnie zapowiada się nam rok chłopakow

Ja jak rodziłam syna w 2008 to leżeliśmy 9 dni w szpitalu i przez ten czas urodzily sie tylko 2 dziewczynki a tak to same chłopaki... Położne i pielęgniarki mówiły że wojna będzie

Kasia888 napisał: Kasandra widzę, że też zainteresowania językowe . Ja jestem po filologii tyle, że rosyjskiej .

Tak, Kasiu, ja już germanistką jestem, teraz ten angielski męczę...albo on mnie;)))

czesc dziewczyny co tam u wam, warszawa jest "zaplakana" kurcze wiecie od kilku dni bola mnie wszystkie zeby, a dzisiaj jeszcze bedziej, jestem umowiona ale na 9 kwietnia dopiero, nie wiem co teraz robic, chyba poczekam do jutra, jak mi nie przejdzie to pojde gdzie indiej, bo nie mam zamiaru siedziec w bolu przez swoeta