Mamusie wrzesień 2011

Trzymam kciuki gosia, aby wszystko było dobrze!

Dzieki Pati ... chce mi sie plakac

A to 55 Ci wyszło na czczo, czy po glukozie???

Wiem kochana, że to przeżywasz, ale nawet jeśli będzie trzeba iść na 2 dni, to dasz sobie radę. Synuś też to przeżyje, już tata się na pewno o to postara żeby jak najmniej to odczuł. Powtarzaj sobie, że to dla dobra Jagódki, a już niedługo będziecie razem cała czwóreczka

wlasnie mialm po glukozie 55
ale przy za niskim dla organizmu cukrze powinnam miec drzenie rak,potliwosc powinnam byc senne ... a ja nie mam takich objawow, normalnie sie czuje a za slodkim nigdy nie przepadalam.

Nie martw się, to się nazywa hipoglikemia reaktywna, miałam na pocz. ciąży.
Lekarz może Cię skierować do szpitala ale tylko po to, żeby sprawdzić jak Twój organizm zareaguje na dietę cukrzycową, ale niekoniecznie to zrobi, ja nie leżałam....
Najpewniej będziesz musiała przejść na dietkę i na tym się skończy...niski cukier jest oczywiście zagrożeniem dlatego nie powinnaś robić długich przerw między posiłkami, jedz 6-8 x dziennie, ostatni posiłek tuż przed pójściem spać a następny najpóźniej po 8 godzinach, od razu po wstaniu, wyeliminuj słodycze, gotowane ziemniaki i gotowaną marchewkę, spróbuj zamienić jasne pieczywo na ciemne albo grahamkę, jeżeli pijesz soki to wybieraj te 100 % i najlepiej rozcieńczaj z wodą, albo w ogóle przerzuć się na wodę... jak masz możliwość wypożyczenia lub zakupienia glukometru (w przychodniach diabetycznych wypożyczają na okres ciąży) to się w niego zaopatrz...
Głowa do góry!!!!! To nie cukrzyca, nie będziesz musiała przyjmować zastrzyków, nie wyrok, nie przejmuj się... mi ta hipoglikemia przekształciła się w nietolerancję glukozy, ale dieta ta sama... )))

Dzieki Beti... Pozdrawiam

gosiu ie martw się, beti ma rację. Koniecznie napisz po powrocie od lekarza co ci powiedział.

KATY masz mężą muzułmanina? o rany jakie to musi być egzotyczne taki zderzenie kultur i wogóle;)

Mała co do komunii Twojego synka- na pewno będzie wszystko dobrze, nie sądzę, żeby wózek miał w czymkolwiek przeszkodzić

a co do komunii w wersji małego wesela- całkowicie sie zgadzam, że ludzie powariowali!

gosia- ja się nie znam na tej glukozie, ale szpital Ci nie zaszkodzi- poleżysz, odpoczniesz a potem okaże się ze wszystko będzie dobrze;)

ja rano miałam na amxa masakryczne- jeszcze leżę w łóżku. Obudziłam się z takimi nudnościami jak w pierwszym trymestrze, tyle, że doszły mi do tego zawroty głowy takie, że cały pokój wirował mi nad głową. Mój mąż już jest w domu, przyjechał bo nawet nie mogłam wstać, żeby sobie śniadanie zrobić... Miał dziś popołudniu iść na żagle z kolegami ale podobno odwołali... podobno, jakoś mi się wierzyć nie chce- taka pogoda, taki wiatr... kochany jest...

gosia trzymam kciuki żeby wszystko było dobrze.

Mysza dzisiaj chyba coś z ciśnieniem, bo ja od rana też się kiepsko czuję. Nie mam aż tak jak ty, ale właśnie jakieś mdłości i takie ogólne osłabienie. Może jakaś burza będzie...

Mysza to uwazaj na siebie.... a mezusia poprostu pozazdroscic

Gosia nie martw sie trzymam kciuki i czekam na znak po wizycie

Ja przesadzilam kwiatki w dwoch doniczkach, powiesilam pranie i przy robieniu obiadu wymieklam...sil mi brakuje..racja, albo taki dzien albo juz jestesmy mega ciezaroweczki Mysza kochany ten Twoj maz, moj mnie dzis znow zostawia na kilka dni, Afganistan, ale rozumiem, taka ma prace...bede miec mame na kilka dni

Gosia nie znam sie na poziomach cukru, itd, ale jak beti pisze, ze wystarczy diete zmienic to nie ma sie az tak czym przejmowac..bedzie dobrze!

A glukoze fakt, powinno sie wykonywac miedzy 24-28tc..ja bylam na glukozie w 24t6d.

Katy i ogolnie dziewczyny ja sie z Wami wszystkimi zgadzam, co do tych komuni, kosciola, piszac poprzednie wypowiedzi mnie chodzilo o wiare, nie o kosciol, ale to temat rzeka, nie ma co rozstrzasac..zreszta mamy tu inne ciekawsze tematy..nie myslcie tylko ze ja jakas swieta..wiem tylko ze do tych pogladow co mam musialam dlugo dojrzewac, DUZO PRZEJSC, a i tak jeszcze duzo mi brakuje.. A dzieci tez nie bede zmuszac do niczego, raczej im duzo opowiadac...z musu nic nie powstanie, musem zaszkodzimy, a zacheta wspomozemy

Gosia, nie denerwuj sie, faktycznie moze byc tak, jak napisala beti i wcale do szpitala nie bedziesz musiala isc...moze to tylko ostatecznosc..wprowdzisz dietke, byc moze bedzie musiala kupic glukometr...ja trzymam kciuki za Ciebie i dzidziusia, i mysle, ze wszystkie czekamy na wiesci od Ciebie, jak przyjdziesz od lekarza...tak wiec glowka do gory

Dziewczynki, wierze, ze placzecie na wystepach dzieciaczkow...ja na pewno tez bede a czwartek bedzie juz w 100% naszym dniem...dzidzie w koncu juz sa, tylko w naszych brzuszkach

Ja na szczescie dzis sie dobrze czuje...ale jesli chodzi o zle samopoczucie, to na pewno pogoda daje w kosc...jest goraco i to bardzo...a oodnosnie twardnienia brzucha to tez mi sie wydaje, ze wczoraj takie akcje moj bus wyprawial...ale polozylam sie na chwilke i przeszlo...jednak, tak jak dziewczyny pisza, nasze ciaze sa juz tak spore, ze mamy miec prawo takie skurcze....

Udalo mi sie kupic w hurtowni spioszka i jeden pajacyk...slodziutkie ale jesli chodzi o cene wozkow, lozeczek, czy poscieli...nie ma jak allegro, tam jest naprawde najtaniej...

Gosia trzymam kciuki, żeby obyło się bez szpitala. Ale jak trafisz to trudno, ja byłam 3 dni w 12 tc i moje chłopaki sobie super poradzili, mimo moich obaw.

No ja właśnie się boję, że się poryczę publicznie, a nie zdarza mi się to i w ogóle nie w moim stylu takie historie

Mysza kiedy dotrze do Was wózeczek??
bardzo ciekawa jestem twojej opinii! i chciałabym abys wrzuciła nam fotki!!

Ja od czerwca stopuje z wydatkami na bąbla. W maju nakupowałam tyle tego, że przesada...
już nawet niewiele rzeczy mi brakuje. Czekam jeszcze na podgrzewacz i ubranka... i STOP!
Zaczne od lipca po przeprowadce bo nawet nie mam gdzie tego trzymac:) ale tego wózka jestem strasznie ciekawa...