MAMUSIE WRZESIEŃ 2012

Mamusie mamy wrzesień! Życzenia dla chasiami - Alicji, makrelci- Jerzyka, Kasi -Oliwiera, Sandry-Bruna, Lui-Liliany, Tosca-dla Dominika, co prawda jutro,ale mogę nie zajrzeć,
agnssae chyba coś przestawiłaś w naszej tabelce? na mamy co piszą, choć czasami i na te co nie piszą,

Ania Ale Filipek ma piękne włoski Super imprezka musiała być A tabelkę zmieniłam już w zeszłym roku

Faktycznie mamy jubileusz 1000 stron Pasowało by zrobić z tej okazji jakąś imprezę
Wszystkiego dobrego dla oficjalnych już 3latkow

Ummi może do tego woreczka np. upiec mufinkę albo inne takie większe ciasteczko ?

Gratuluję nowym mamusią jeszcze raz oraz trzymam kciuki za przyszłe mamuśki

Nie pisałam z tydzień bo mnie normalnie nosiło. Najpierw poszłam z Szymkiem do laryngologa 01.09. no i okazało sie że z uszkami bardzo kiepsko w ocenie "wizualnej" tzn. bez specjalistycznych badań. Ogólnie jak dobrze zrozumiałam diagnozę to błona w uszach jest mało dotleniona. I albo mu coś tam ponacinają albo jakieś sączki/dreny do uszu. O ile w pierwszym przypadku powrót do zdrowia jest ok. 3 tyg. to w drugim przypadku może to coś w uszach nosić nawet do 9 miesięcy. Normalnie załamka. Dostaliśmy skierowanie do szpitala na badania słuchu plus cos tam od tego dotlenienia. Zaraz po laryngologu miałam wizytę kontrolną u pediatry i Szymek poskarżył się że go boli z tyłu ucha. No i zaczęło się. Dostaliśmy skierowanie na IP Laryngologiczną bo jak juz boli to nie przelewki. Pojechaliśmy - bo cóż miałam zrobić - Pan dr (bardzo fajny ) pooglądał i na szczęście wykluczył najgorsze. Mamy być pod kontrolą laryngologiczną do czasu wyzdrowienia. W piątek pojechaliśmy do szpitala na te badania i jest lekki niedosłuch ale jak to moja pani Laryngolog powiedziała że myślała będzie gorzej. Dostaliśmy (musiałam kupić) baloniki do dmuchania nosem i tak przez miesiąc. 06.10. mamy kontrolę. Dlatego też rok szkolny zaczęliśmy po antybiotyku czuli od 07.09


Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

Hej mamusie

Przedszkole się zaczęło i jakoś nas jeszcze mniej na forum.

Jak Wasze trzylatki w przedszkolu?

Maks bardzo chętnie chodzi, jest zadowolony więc i ja się cieszę, nie je nadal, właściwie jest na suchej bułce cały dzień ewentualnie makaron ale wraca do domu i nadrabia, bo muszę mu przez to osobno obiady gotować w domu, czyli tylko rosół albo naleśnik

Oczywiście już jakiś katar się przyplątał, ale mi to wygląda na alergiczny bo oprócz podciągania nosem nic z niego nie leci

No i wszystkiego najlepszego dla Dominika Toska uściskaj swojego trzylatka

Anulka Nie wiem czy nas czasem podczytujesz, ale dla Julianka również buziaki z okazji urodzinek

Moja Gabi zadowolona z przedszkola tzn. nie płacze i idzie z chęcią. W piątek jadą na wycieczkę do Sobieradza ? nie wiem co tam będą robić ale niech sie wyszaleje. Jeszcze w tym miesiącu będą jechali do teatru lalek Pleciugi .Cztery grupy już jadą w tym tygodniu a 2 grupy w przyszłym.
Za to w czwartek mam 2 zebrania : jedno w szkole i drugi w przedszkolu. No i niestety będę musiała iść Szczerze mówiąc nie byłam jeszcze na żadnym zebraniu które były w przedszkolach - to obowiązek mojego męża

Widzę że faktycznie pustki moja Gabi znów zasmarkana, idziemy dziś do lekarza przed weekendem. A jutro miała z przedszkolem jechać na wykopki zobaczę co powie lekarka bo może ją puszczę jak będzie ok. Wiecie to takie koło w przedszkolu, wróciłam z Gabi po chorobie a tu w progu zasmarkana i kaszląca koleżanka ją wita. Długo nie trzeba czekać ...

Najlepsze życzenia dla wrześniowych maluszków

Pola u nas to samo. Oliwier siedział w domu 2 tygodnie, w poniediałek poszedł zdrowy do żłobka, a dzisiaj już cały nos zawalony. A katar zielony.

Agnessa u nas katar alergiczny raczej i głównie w nocy. Sama woda. Zaczęłam podawań na noc Allertec i nocki spokojne
U nas z jedzeniem tragedia, Oli potrafi cały dzień na kęsie chleba być. Nawet jajka przestał jeść, a uwielbiał. Teraz tylko białko obgryzie, a żólte kulki zostawia. ówi, ze skórkę z jajka zjadł

Ania nie chciałam cię niepokoić Moja choroba jest genetyczna i raczej da się z nią żyć Pewnie raz lepiej raz gorzej. 24 września idę do reumatologa i powinna mi potwierdzić diagnozę.

Kasiu u nas niby ok z tym katarem mam obserwować a jakby co to w poniedziałek mam iść osłuchać Gabi i wtedy będę musiała iść na opiekę Mam nadzieję że będzie ok. A dziś Gabi pojechała z przedszkolem na wykopki
Mam nadzieję Kasiu w chorobie najważniejsze jest nastawienie a u Ciebie widzę jest odpowiednie

Widzę że ciężkie czasy nastały na naszym forum chyba zacznę pisać monologii

U nas kataru cd... Gabi kicha,niby w ciągu dnia nie kaszle ale tak co 3-ci dzień kaszle w nocy ? sama już nie wiem co robić. Do tego chyba przewiało ją gdzieś bo sika jak najęta. Dziś zaniosłam siuśki i jutro się okaże na wizycie. Gabi skończyła 3 latka i musiałam zrobić prowizyjny torcik. W ostatniej chwili zmieniła zdanie że nie chce tortu Hello kity tylko ma być Frozen. Więc niestety za późno było żeby cokolwiek dokupić. Wyszło jak wyszło - jak dostanę zdjęcia to wam pokażę moje "Pisacco". Żeby dziadkowi nie było przykro( bo przecież razem obchodzą urodziny) uzgodniliśmy że Olaf jest dziadkiem
Pozdrawiamy

polal faktycznie lipa na forum, ja już się zniechęciłam jakoś,ale mamy są w ciąży z drugimi lub już mają maleństwa i czasu brak. Co do kataru, to u nas lepiej, bo Filip odkąd poszedł do żłoba, to miał ciągle zółte gluty, aż po wymazie z nosa okazało się, że to pneunokok, -co pisałam wcześniej. PO mocnym antybiotyku mu trochę pomogło, i teraz ta szczepionka, na którą też dobrze reaguje, a robiłaś wymaz z nosa?
Co do pracy, cóż ja pracuję w prywatnej firmie 10 lat i wiem jak to jest, ale wolę to od korporacji, poza tym ja się nie daję i potrafię się kłócić i postawić szefowi, ale moja praca jest bardziej zadaniowa niż od godz...do godz
kasia a ja się martwiłam cóż zbliżasz się do 40-ki więc już lepiej nie będzie mi po ciąży została choroba nadciśnienia, choć jak powiedział lekarz co do mojej tarczycy to'ciąża uleczyła mi tarczycę" cuda,,,, też mam problem z kręgosłupem, choć staram się nie poddawać

a mój syn zrobił się straszny urwis, i nie wiem co z tym robić, czytam mądre publikacje,ale na razie efektu zero

Pola to jednak nie będzie monologu dołączam do dyskusji. U nas bez zmian, Oliwier cały tydień siediął w domu. Byłam u lekarza i powiedziała, ze to wirusowe.
dostał Groprinosin i Bioaron C. Wychodzimy na krótkie spacerki i co, od wczoraj znów katar! Ale przynajmniej cokolwiek jeść zaczął, może już będzie lepiej.

Ania 40stkę to już marcu skończyłam Z kręgosłupem mam problemy od 15 lat, ale daję radę. Ale teraz przynajmniej okazało się, ze mam Łuszczycowe Zapalenie Stawów. Grunt, to dobra diagnoza. Ja się sama diagnozowałam a reumatolog potwierdziła. Najlepsze jest to, że okzazało się, że moja mama ma to samo, tylko nikt jej do tej pory dobre nie zdiagnozował. I prynjmniej dzięki mnie w końcu wie, co jej dolega. Ech nasza służba zdrowia...

Kasiu nie byłabym sobą gdybym nie poczytała o twojej chorobie o której słyszę pierwszy raz w życiu. Ale dobrze że już się zdiagnozowałaś mam nadzieję że za bardzo Ci nie dokucza , ale swoją drogą to że lekarze nie potrafią sami postawić diagnozy - załamka. Pewnie Twoja mama wiele lat żyła w nieświadomości dopiero twój przypadek a może raczej twoje dążenie do diagnozy pozwolił potwierdzić i u niej to samo.

Co do Brysi to wymazy z noska już kiedyś miała robione więc jesteśmy spokojne. A z katarem to wiecie że takie błędne koło u nas. Raz że nowe dzieci = nowe zarazki = nowy katar dopóki sie nie uodporni na nowe będzie smarkać.
Teraz mamy infekcję dróg moczowych, całe szczęście że bardzo lekką. Bo tylko często siusiała ale ani zaczerwienienia ani bólu nie było. Dostaliśmy leki i dziś juz mogła pójść do przedszkola. Do tego dzieci mają w sali w jednym miejscu dywan i jak chcą się bawić na podłodze to tam siadają. Ale wiadomo że nie zawsze im sie chce iść na dywan wiec siadają na podłodze i bawią sie blisko półek, żeby szybko zabawki odłożyć. Już mówiłam Gabi żeby starała sie nie siadać bezpośrednio na podłodze ale...

Jak tam pogodowo u Was? Bo u mnie niby słońce świeci za oknem ale za to brr... w odczuciu

Hej mamusie

A ja czytam cały czas jestem obecna duchem na forum, ale ostatnio chorobowo u nas,
Walczyliśmy z jelitówką cały tydzień, teraz wróciłam do pracy i się okazuje ze nie bardzo już mogę pracować, bo brzuch mnie boli i się stawia, powinnam odpoczywać a odpoczywać nie ma kiedy i oooo tak właśnie brak czasu na cokolwiek

Zdrówka dla naszych maluszków wrześniowych i buziaki dla każdego z osobna z okazji ukończonych trzech latek