MAMUSIE WRZESIEŃ 2012

Witam Agnessa spoznione,ale szczere zyczonka imieninowe,wszystkiego najlepszego Jussstyś Juleczka wyglada slicznie,wcale nie widac,ze taki lobuziak z niej A wloski juz ma takie dlugie,fajne kiteczki Czajusiatko powtorze sie jeszcze raz,Oliwka bardzo duuuzo mowi Bruno jak siebie widzi na zdjeciu to mowi nene co po hiszpansku oznacza dzidzius Nie poprawiam go bo nie chce mu mieszac,mowie tylko,ze to nene Bruno Ale za to fajnie mnie wola,jak wychodze z pokoju to leci za mna i wola mamaaa,albo jak siedzi w krzeselku i mnie nie widzi to tez wola zebym sie odezwala Kasia to Oliwierek tak jak Bruno przed samym spaniem najwiecej sie smieje,gada i wogole wyglada jakby mial nie isc spac nigdy A na tej fotce to wyglada na takiego grzecznego aniolka Tez zauwazylam,ze ma juz wiecej wloskow,slodki blondynek Siteczko mojego synka nigdy jeszcze nie pomylili,z imieniem tez nie mamy problema,ale Tymus jest taki ladny jak dziewczynka,pewnie jeszcze jak na dworze ma czapeczke to trudno poznac,a wiesz ze faceci to daltonisci

Ummi no i jak Yasinek, o której się uśpił??

Kasia no też zwróciłam na to już kiedyś uwagę jak Oliemu się włoski rzuciły ach jaką ona ma kochaną buziunię, taką fajną pulchniutką

Sandra jeszcze trochę i zobaczysz jak Bruno będzie nawijał w dwóch językach

Powiedzcie mi dziewczyny jak Wy usypiacie Wasze maluchy?? Odkładacie je do łóżeczka i wychodzicie, czy siedzicie przy nich??

Agnessa to ode mnie tez zyczenia w okazji imienin
czajusiątko ja odkładam Julke do lozeczka i wychodzę, np wczoraj byla tak padnieta ze od razu zasnela bo caly dzien nie spala, zazwyczaj ma drzemkę po poludniu

Ja wiem ze Julka wygląda jak aniołek, ale pozory mylą :-D
kasia Oli by zdemolowal a Julka puściła by chałupę z dymem bo ciągle grzebie przy kuchence :-D

Agnesssa to jeszcze ode mnie spóźnione życzonka imieninowe
A ja myślałam, że tylko mój jest taki rozrabiaka, hehe widzę że jakby wszystkie się spotkały to niezła demolka by była, dom byłby nie do poznania ja już czasami nie mam siły, bo ile razy można powtarzać że tej szuflady nie można otwierać, bo to i tamto, a dlatego itd już i tak odstąpiłam mu 1 szufladę w biurko, bo inaczej papiery latały mi po całym mieszkaniu, również w kuchni ma 1 swoją szufladę, bo robiło się nieciekawie jak dorwał się do makaronów, mąki itp :|
Czajusiątko w ciągu dnia wystarczy że zapytam czy chce iść spać, jeśli faktycznie chce i jest padnięty to sam idzie do łóżeczka, wkładam go i zasypia bez problemów. chociaż w weekendy tak nie jest kolorowo, nie wiem czy to dlatego że mąż jest w domu... ale najgorzej jest na noc, bo robi się lekka walka czasami, ale to chyba dlatego, że on chętnie by jeszcze popsocił, a po kolacji to dostaje takiego powera że nie widzę aby był śpiący, a mąż chce go kąpać i do spania, by mieć choć chwilkę wytchnienia po pracy.. bo rytuały wieczorne do niego należą... nie wiem o której Wasze dzieci idą spać, ale Tymkowi się troszkę poprzesuwało i zazwyczaj koło 22.. a kąpiemy go ok 20, potem kolacja i później usypianie do 22...

Sandra bo Oliwier to jest grzeczny aniołek nie ma napadów złości, nerwów itp. on jest tylko baardzo ciekawy świata i się niczego nie boi broi, ale z uśmiechem i nie można się na niego gniewać

czajusiatko Oliwier zasypia w dzień w wózku, na ogól wystarczy, że bajkę ogląda i zaśnie. A wieczorem ok 20-21 butla i kładę go do łóżeczka i tak długo się tam kula, aż zaśnie. Ja muszę być z nim w pokoju, bo inaczej płacze.

czajusiątko u nas zazwyczaj tak było że odkładałam do łóżeczka i wychodziłam. Ale moje dziecko ostatnio ma bunt i muszę z nim siedzieć. A najlepiej jak razem z nim na łóżku leżę Są wrzaski i nie ma mowy żeby go samego zostawić.
Wczoraj miałam jeszcze inny sposób. Do łóżeczka i dostał książeczki.. tak długo czytał aż usnął

Kasia, Makrelcia to trochę mnie pocieszyłyście bo myślałam, że tylko ja muszę siedzieć przy Oliwii. Ogólnie to na drzemkę usypia dosłownie ze 3 minuty ale wieczorami bywa różnie. Czasem zdarza się, że uśnie w minutę, a czasem to może trwać ze 40 czasem jest tak, że jest już mega śpiąca, a po kąpaniu ożywa tak, że śmieje się, fika itd. ale ja nie odpuszczam i zawsze pilnuję żeby o regularnych godzinach chodziła spać. No a jak ją zostawię w łóżeczku i wyjdę z pokoju to tak rozpaczliwie woła mama, że jakoś nie mam sumienia jej zostawiać...

Muszę Wam się pochwalić, że przy zmianie pieluchy zauważyłam u Oliwii kawałek czwórki. Byłam totalnie zaskoczona bo żadne znaki na niebie ani na ziemi nie wskazywały na to żeby szedł jej jakiś ząbek

Acha a jak umyje Julce włoski to ma do połowy Pleców juz takie długie bedziemy jej tylko końcówki podcinać zeby się wzmocniły

czajusiątko, ale gdzie ten kawałek czwórki, w pieluszce
sorki, ale pierwsze skojarzenie mnie rozbawiło gratulacje dla Oliwiki

Kasia hehe nie w pieluszce, tylko jak się śmiała to widziałam dziąsełko od dołu

Justys zazdroszczę tych włosków nie mogę doczekać się aż Oliwii takie urosną

Czajusiatko – przed 22, szybko, bo maz go usypial, a jemu to zawsze jakos szybciej wychodzi – ma talent a potem sobie film obejrzelismy - "Skin" polecam, choc kurcze 3/4 przeplakalam
Ja leze obok Yaska, spiewam, czasem klepie po pupci, a wczesniej to udaje, ze spie i czekam az padnie i przestanie siadac potem odkladam do lozeczka, inna metoda jest praktycznie taka sama tylko, ze od razu go wkladamy do lozeczka przysunietego calkiem do naszego lozka, klade sie na lozku i mu daje reke czy tez klepie po tyleczku przez szczebelki
Siteczko ja tez w kazdym pokoju jedna polke odstapilam, a w kuchni nawet dwie

ide, bo wlasnie ciasto pieczemy - Yasko caly z maki

Witajcie!
trochę nie mam ostatnio czasu pisać
Agnessa ode mnie też spóźnione życzenia

co do zasypiania, to nie ma mowy żeby Filip zasnął sam. Zawsze muszę przy nim leżeć Jednak ja go zmuszam do spania po godzinie 20 jeśli sam nie zaśnie wcześniej. Sama muszę rano wstać. Chyba, że w dzień pójdzie spać późno i śpi długo, to go nie męczę,ale to jest rzadko

Co do rozrabiania, to ja zauważyłam jedno. Jak nie mam czasu bawić sie z Filipem, bo np. muszę umyć gary, to on zaczyna robic rzeczy niedozwolne, wyciąga z szafek szuflad, a ostatnio ulubioną jego zabawą jest dreczenie kota, muszę kotu dać medal, bo nie wiem co mam robić. Tłumaczę, pokazuję jak należy kotka głaskać, a on szczypie ją, ciągnie za ogon, wykopuje z jej kosza, a kot nic nie robi, najwyżej parcha na niego jak ją boli. Marwtie się żeby naprawdę kot nie udrapał Filipka. On taki jest jak mnie widzi po pracy to czasami tak sie cieszy, że mnie ugryzie. Kot ma miękkie futerko i tak piszczy na jego widok, że go szczypie. A nam zostało uważać i pilnować.
Mamy 9 ząbków, a 10 się zapowiada, bo u nas zęby idą parami

Dziewczynki, to Wam na rozruch dobrego humoru . Ja kwieczałam ze śmiechu gdy czytałam

krystyno-nie-denerwuj-matki.blog.pl/2014...a-oblicze-prawdziwe/

anulka śmieszne ja ciąże przechodziłam podobnie jak bohaterka, zresztą dla mnie każda ciąża, to choroba była, każdy ma inny organizm, a mąż do dziś wspomina, że już od kwietnia, co tydzień rodziłam i kazałam mu siedzieć w pogotowiu, a chłop biedny czasami chciał piwko wypić dla wyluzowania się

Ania dla mnie również ciąża jak pierwsza tak i obecna to choroba. Szczególnie tak od mniej więcej 6 mc. Mi pozostało jeszcze tak ok. 2 miesięcy i ja nie wiem jak je przetrwam. o jakoś na pewno przetrwam, no bo co pozostaje. Ale wiem że będą to bardzo trudne 2 miesiące. W pachwinach i spojeniu łonowym, podobnie jak w pierwszej ciąży, tak mnie boli, że czasem aż mam łzy w oczach. Zresztą wszystko mnie boli, na przemian, a to kręgosłup, a to nogi, a to głowa i tak jak w pierwszej ciąży, MARZĘ aby jak najszybciej już przyszedł termin porodu. Dla mnie okres ciąży, nie jest tym najpiękniejszym. Ten najpiękniejszy zaczyna się, gdy urodzę . Gdy czuje się znów i kilka kg mniej a potem coraz mniej i mniej i mam nadzieję, dojdzie do normy wagi tym razem, bo po JUlianku niestety leń mnie pokonał i trochę miałam na plusie niż przed ciążami.