MAMUSIE WRZESIEŃ 2012

Makrelcia Jerzyk w tych okularkah i pod muchą dosłownie złamał moje serce

Kasia co tam ubrania, szkoda aparatu nie no żartuje...

Jeśli chodzi o pracę to na razie jest ok. Jeździmy z Oliwią codziennie na 3 godziny. Dziewczyny ładnie się bawią, tylko Oliwia czasem chce zabierać Emilce zabawki, a ona stoi taka bezbronna, ale staram się jej nie odpuszczać. Emilka to tak cichutka, spokojniutka dziewczynka, że Oliwia przy niej to torpeda, mam nawet wrażenie, że trochę przytłacza ją swoją osobowością. Ja wymyślam różne zabaw i staram się Oliwię trochę wyciszać, Emilkę zaś uaktywniać. Z Panią mamą,ustaliłyśmy,że narazie będę przyjeżdżać z Oliwką, a później zobaczymy jak wyjdzie to w praniu...

Co do buntu to nas chyba na razie omija- całe szczęście

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

Dobry

Toska siły skąd biorę W sumie to sama nie wiem, jak się nic nie dzieje to wiecznie bym spała, a jak jest dużo ludzi to energia się sama kumuluje

Makrelcia Super Jubilat Nie jest tajemnicą, że ja również jestem fanką Jureczka Tort superowy

Ummi Dobrze, że wyniki ok, mam nadzieję, że wirus już odpuścił

Kasia Tak myślałam, że Oli w żłobku będzie wymiatał Fajny też żłobek po opisie O mamo to nieźle się wybraliście na wycieczkę

Ania
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.


Czajusiątko Super, że możesz z Oliwką chodzić do pracy, obyś nie musiała tego zmieniać A Oliwcia też przywyknie do towarzystwa

Pisałam Wam kiedyś że chcemy się z mężem wybrać na jakieś wczasy w cieplejsze miejsce, no i po wieluuuuuu na prawdę wieluuuuu poszukiwaniach wreszcie się na coś zdecydowalismy i lecimy za tydzień, normalnie się zachowuje jak jakiś oszołom, bardziej się denerwuję niż cieszę, ale to dlatego że lecimy bez Maksia, bo boję się go zabierać do Egiptu, a on ostatnio taki mamusiowy się zrobił, chociaż jak ma przy sobie całą rodzinę, wszystkie ciocie i babcie i wujków to jest najszczęśliwszy A że w Bydgoszczy cała rodzina blisko siebie to wiem, że się nudzić nie będzie Nic to nie pomaga i tak się denerwuje Chyba będę bardziej tęsknić niż mój gzub

Czajusiątko, żebyś wiedziała, że aparatu szkoda ubrania to pikuś, sklepy są wszędzie
Fajnie, że możesz Oliwkę zabierać Dla obu dziewczynek to dobra sytuacja

Agnessa ale ci zazdroszczę Pamiętaj, ze Maksiu będzie miał dobrą opiekę, a ty masz się tam zrelaksować, a nie się zamartwiać o synka

Oliwierku bajkowego dziecinstwa, rosnij zdrowo,sto lat!!!!

Kasia Wszystkiego najpiękniejszego dla Oliwierka

Nie ma czego zazdrościć 5 września będzie 11 rocznica odkąd jesteśmy parą z moim mężem i pierwszy raz się na takie wakacje wybieramy Mam nadzieję, że będzie fajnie, bo w sumie nie pamiętam kiedy ostatni raz byliśmy tylko we dwoje gdzieś Chyba 10 lat temu.

no i dobiegł końca mój pierwszy tydzień pracy, a teraz wolny weekend od poniedziałku zaczynamy już z grubej rury

Kasia buziaczki dla naszego Łobuza na te 2 latka

Agnessa oj to się rozerwiecie w końcu. Nie martw się Maksiem, to bardzo odważny i rezolutny chłopiec, a w takim towarzystwie będzie mu jak w niebie

no i dobiegł końca mój pierwszy tydzień pracy, a teraz wolny weekend od poniedziałku zaczynamy już z grubej rury

Kasia buziaczki dla naszego Łobuza na te 2 latka

Agnessa oj to się rozerwiecie w końcu. Nie martw się Maksiem, to bardzo odważny i rezolutny chłopiec, a w takim towarzystwie będzie mu jak w niebie

Wszystkiego najlepszego dla Oliego i mamusi, która musiała go urodzić. Przecież dziewczyny, to zawsze bardziej nasz dzień

agnessa to życzę udanego wypoczynku, może przywieziecie małą arabkę

Dziękujemy z Oliwierem za życzenia wszystkie mu przeczytałam

My już wróciliśmy do domu, muszę chatę odgruzować po 3 dniach rządów dwóch facetów bo jutro goście do Oliwiera przyjadą Torta miałam zamiar robić sama, ale nie wiedziałam do końca kiedy wrócę, więc jednak zamówiłam w cukierni

kasia7775i jak tam po wyjeździe i urodzinkach?No jak tez byłam całkowicie pewna ze Oli bez problemu pójdzie do żłobka
makrelciazdolna kucharka jesteś podziwiam.
czajusiątkofajne ze w pracy ok, dwie małe kobietki o rożnych charakterach, na pewno te spotkania wyjdą im obu na korzyść.
agnesssaodpoczywaj ile wlezie w tych ciepłych klimatach.Maksiu będzie w dobrych rekach nic mu się nie stanie a wam dwojgu tez się coś od życia należny.No i pomyślałam to samo co Ania ze Maks możne starszym bratem zostanie
A u nas znowu choróbsko, ledwo sie angina skończyła to sie jakiś wirus żołądkowy przyplątał.Byliśmy dziś na pogotowiu bo znowu gorączka ponad 39 no i wymioty:( A ponoć dzieci chorują jak do żłobka chodzą,a u Dominika na odwrót bo już długi czas nie chorował a w ciągu wakacji jak jest w domu to juz trzeci raz.
Jutro miał zacząć żłobek no i nic z tego zostaje w domu z dziadkiem.

Toska wyjazd udany pogoda nam dopisała, spacerowaliśmy od rana do wieczora. Mieliśmy super hotel, prawie luksusowy za 200 zł z wyżywieniem za 3 osoby Polecam jakby ktoś się wybierał generalnie sami Niemcy tam byli, w stołówce to się momentami dziwnie czułam Oliwier jak zwykle wszystkich rozbrajał, panie sprzątaczki wszystkie zabawki z hotelu mu poprzynosiły do pokoju
Imprezka urodzinowa też się udała, chwilami się na deszcz zbierało, ale nie spadła ani kropelka. Ostatni goście po 22 odjechali i wtedy dopiero Oliwier poszedł spać. A rano znów musieliśmy wcześnie wstać, bo musieliśmy do Szczecina pojechać. Na szczęście Oliwier to urodzony podróżnik, może cały dzień jeździć Ale już w brzuchu się przyzwyczajał do jeżdżenia i nigdy mnie nie kopał w samochodzie

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

Cześć no i niestety wakacje się kończą

Wszystkiego najlepszego dla Ali, Jurka i Oliwierka bo tyle imprezek mnie minęło Jakbym kogoś zapomniała to z góry przepraszam

Czajusiątko niestety tym razem Częstochowę nie miałam po drodze. Ale może kiedyś ....

Pogoda w sumie nie była najgorsza. Tylko w Wadowicach padało do 13-tej. Ale potem słoneczko zawitało. W dni "wypadowe" mieliśmy słoneczko a tak to padało 1 dzień i na wyjazd. Udało nam się pooglądać prawie wszystko co chcieliśmy tym razem zobaczyć. Reszta na następną wizytę. W sumie ostatni raz byłam tam 16 lat temu wiec trochę się pozmieniało. Rodzince porosły dzieci. Choć śmiesznie to wygląda jak dla 17 latki Szymek i Gabi są rodzeństwem a ja ciocią nie mówiąc już o starszych dwudziestoparolatków.
U mnie jeszcze jeden dzień wakacji i jutro szara rzeczywistość. Na razie zmykam - trzeba dzieci odstawić do przedszkola

Witamy wszystkich po wakacjach Mam nadzieję, że teraz zrobi się większy ruch tutaj na forum

Kasia 100 lat dla Oliwierka - trochę spóźnieni ale nie zaglądaliśmy przez weekend. Buziaki od "cioci" i Jurka

PolaL super, że wyjazd się udał. Dzieci nie miały problemu z powrotem do przedszkola, żłobka ?

Ja się zastanawiam jak to dzisiaj będzie. 1 wrzesień i nowe dzieci do żłobka przyjdą. Pewnie nie jedno będzie płakało, dużo dzieci wcześniej pójdzie do domu bo pierwszy raz to krócej. Mam nadzieję, że Jurkowi nie będzie smutno.

Wczoraj znowu mieliśmy weekend pełen gości. Kolejny tort i kolejne urodziny. Tym razem moje. 30 Tylko jedyne co to nie dotrzymałam mojego postanowienia, które miałam na 30 urodziny ale ...

Makrelciu co jesteś taka tajemnicza ? co zaplanowałaś a jeszcze nie zrealizowałaś ?! No i oczywiście wszystkiego najlepszego

Z powrotem do przedszkola z Szymkiem nie było żadnego problemy. Zostało połowę grupy z zeszłego roku (druga połowa już w pierwszej klasie) a resztę dzieci zna w większości bo dodali im dzieci które pozostały z drugiej grupy ( a które nie szły jeszcze do szkoły).
Z Gabi nie było i nie jest wesoło. W duchu myślałam ze dostanie się do salki na dole przedszkola gdzie dzieci mają balkonik i mogą sobie wychodzić na dwór w ciepłe dni. Ale niestety jest na górze w salce bez balkoniku Nowe Panie nie ma mamy ... co tu dodać. Miesiąc przyzwczaja że mama jest obok. I od nowa tydzień adaptacyjny. Pocieszam sie że nie reaguje najgorzej. inne dzieci płaczą przy wejściu do przedszkola i słysze je jak z niego wychodzę Ale jak przyszłam wczoraj po Gabi to w sumie dzieci wstawały ze spania i większych płaczów nie było poza 2 maruderów Brysia id razu przyszła zadowolona i było ok .... aż do dzisiejszego zostawania