MAMUSIE WRZESIEŃ 2012

Ummi jestem Jeśli chodzi o tort to bez fantazji kulinarnych był. Ciasto zwyczajny biszkopt - można nawet kupić gotowy. Co do kremu to ja właśnie miałam na śmietanie. Jedna warstwa była : kremówka z roztopioną czekoladą ubita. Pycha !! A druga to kremówka ze zmiksowanymi malinami - tu dodałam trocę żelatyny.
Ja jakoś kremów na maśle nie trawię. Jeśli nakładasz masę cukrową to pamiętaj, że ciasto musi być pokryte właśnie masą na maśle. Nie może mieć kontaktu ze śmietaną bo masa lukrówa się rozpuści
Fajne kremy są te gotowe z paczki do tortów. Różne smaki i wystarczy dodać mleku lub masło. Smaczne.

Fajnym pomysłem są też takie opłatki z postaciami z bajek. Można kupić w sklepach lub na allegro. Kosztują ok 15zł. Układasz tylko na tort smarujesz dookoła maśą i już piękny tort

ummi to słodkie co piszesz

a torty ja robię podobnie jak ty makrelcia,ale tym razem nie miałam już sily, tym bardziej , że zepsuły mi się wszystkie miksery, a gotowego biszkoptu nie lubię. Tort Filipa kosztował 150 zł. Wygląd imponujący, smak mnie lekko rozczarował. Dla tych co nie mają fb,

www.facebook.com/476441249119225/photos/...0101/?type=1&theater

to konkretnie tort mojego synka.

A życzenia urodzinowe dla Julci i Julianka. Nie wiem, czy kogoś pominęłam? Bo w miedzyczasie, ktoś ma urodzinki,ale nas prawie nikt nie czyta, więc odpuszczam

Tosca Jeszcze życzenia dla Dominika, przepraszam za niedopatrzenie

Ja niby jestem a niby mnie nie ma ciągle imprezy u nas, a ja jakos w tej ciaży jestem baaardzo zmęczona i dopadła mnie bezsennosc

Wszystkim dzieciaczkom 100 lat przepraszam ze tak ogólnikowo, ale jutro rozdajemy kołocz weselny (dla przypomnienia wesele brata )
Jakoś za dużo mam tego na głowie ostatnio, dla nowego członka rodziny nie mamy nic jeszcze, nawet imienia Ale dopiero 24 tydzien moze będzie lepiej.
Pozdrawiamy

Ania dziekuje w imieniu Dominika, tak 10 wrzesnia skonczyl 2 latka.
No i zyczenia urodzinowe dla Julianka, Anulka przy dwoch brzdacach pewnie nie ma czasu zagladnac tutaj .
Ania widac ze imprezka urodzinowa sie udala zdjecia sliczne.
Kasia super ze Oli czuje sie dobrze w zlobku a maly kryzys kazdemu sie zdarza, no i z tym pilotem niezly numer.
Polal jak tam Gabi?zdrowka.
Czajusiatko wiadomo ze kazda nowa praca tos tres, ale nie ma co sie denerwowac no i wracaj tutaj.A no i jak tam Oliwia z Emilka sie dogaduja?
Ummi no widzisz jaki pomocnik z Yasinka, ladnie sie zajal mlodszym bratem.
A co u nas.Bylismy na bilansie dwulatka i Dominik wazy 12300kg i mierzy 92,5 cm i wszystko ok. W zeszlym tygodniu wrocil do zlobka.Spodziewalam sie placzow a tu niespodzianka poszedl bez protestow usmiechnal sie jak zobaczyl swoja pania I tyle go widzialam.
A ja kilka dni temu znowu zobaczylam dwie kreski na tescie ciazowym.W szoku jestem bo nie spodziwalam sie wcale, ciesze sie i boje jak nie wiem co.Mam tylko nadzieje ze tym razem wszystko bedzie dobrze, no ale bedzie co ma byc.

tOSCA to gratuluję, i trzymam kciuki, musi się udać tym razem Życzenia też dla ciebie, mamusiu
My bilans mamy 23 września, byłam w sierpniu zapisać się,to mówią, że z tygodnia na tydzień, że nie ma kolejek, więc idę za tydzień a oni na 23 września nas zapisują

Toska gratulacje, trzymam kciuki, żeby teraz się udało Super, że Dominik wrócił do żłobka z uśmiechem. No i wszystkiego najlepszego dla niego z okazji urodzin

Chasiami na czym polega to rozdawanie?

Ania ja jak kupuję gotowy biszkopt to w piekarni. Zupełnie jak domowy, bo te w marketach niezjadliwe A Filipa tort był śliczny

Makrelcia ja do tortu miałam zrobić zielony krem wyciskany przez praskę do czosnku - imitację trawy. No ale przez wyjazdy nie zdążyłam

Ummi Yasinek super starszym bratem jest

Czajusiątko weny dalej brak, bo nic nie piszesz

U nas choroby ciąg dalszy. Już było dobrze i dupa. W sobotę gości mieliśmy i dzieciaki po dworze ganiały po deszczu. Oliwier też był przemoczony i pewnie też mu to zaszkodziło, bo wczoraj 38 stopni miał gorączki. Dzisiaj tak samo, teraz śpi biedaczek A i mówił, że go włosy bolą Poza leciutkim katarem innych objawów nie ma. Zastanawiające dla mnie też jest to, że zawsze po wizycie koleżanki z synem Oliwer zawsze na drugi dzień jest chory? Fakt, że tamten ma zawsze katar, odkąd pamiętam świeczka mu wisi. Ale możliwe, żeby tak zarżał Oliwiera?

Dzień dobry mamusie

Wróciłam z wojażowania, dzisiaj pierwszy dzień w pracy więc dużo do nadrobienia, ale mam nadzieję, że jutro będzie więcej czasu na pisanie.

Składamy z Maksiem najlepsze życzenia naszym dwulatkom kochanym
Buziaki dla Filipka, Bruna, Lilianki, Mateuszka, Dominisia oraz Julianka Mam nadzieję, ze nikogo nie pominęłam

A i wielkie gratki dla Ciebie Toska trzymam z całych sił za Ciebie kciuki, żeby tym razem wszystko było cudownie

Kasia nie pisałam bo nie było co odpisywać... dzisiaj na szczęście trochę tu ruszyło włosy bolą?? może chodziło mu o głowę

Toska gratulacje musisz być dobrej myśli, że tym razem się uda a Oliwka z Emilką, no wiesz... jak to dzieci- raz się pięknie bawią, a raz się przepychają. Ogólnie to Emilka by Oliwię wyprzytulała i wycałowała, a Oliwia nie chce się z nią pieścić i już jest wojna. Poza tym widzę, że Oliwia to mocno przeżywa, że mama zajmuje się i przytula inne dziecko. Niby bezpośrednio nie daje po sobie poznać zazdrości, ale ja widzę zmiany w jej zachowaniu. Po prostu zrobiła się taka zmierzła i rozwrzeszczana, że szok. No ale to są tylko dzieci i zarówno dla Oliwii, jak i Emilki jest to nowa sytuacja, z którą muszą się po prostu oswoić...

Hej hej
Na poczatek spoznione zyczenia dla wszystkich solenizantow

Nie mam zbyt wiele czasu zeby pisac... Mielismy lekki katarek ale juz przechodzi:-)
Zabkow mamy juz chyba z 16 nawet nie licze bo ida po trzy na raz i pogubiłam się troszkę : P , na szczescie bez marudzenia:-)
W sobote robilismy urodzinki i bylo na prawde swietnie:-) Julka byla zachwycona, szkoda tylko ze nie bylo mojego brata z corka, bo zachorowala
Wyobrazcie sobie ze moja bratanica (w styczniu skonczyla 3 latka) poszla do przedszkola i od razu wzieli ja do czterolatkow, a teraz przeskoczyla do pieciolatkow bo jest komunikatywna jak 5-cio letnie dziecko

Acha bunt dwulatka u nas trwa, w sklepie jak nie chce jej czegos kupic to kladzie sie na ziemi i wyje
Koncze bo juz mi nie da napisac wiecej
Mam nadzieje ze uda mi sie jakos zorganizowac i czesciej zagladac do Was buziaki

Witam Dawno mnie tu nie bylo i przepraszam...Zmienilam operatora sieci,bo tamci mi mieli wymienic routera,potem nie przyjechali,potem zmienili termin,a ja place cala sume za internet i mi nie dzialal,powiedzialam ze nie powinni mi nic brac,bo przez miesiac praktycznie nie dalo sie uzywac netu,to mi powiedzieli ze za ta kwote mi zmienia router,jakby laske mi robili Zobaczymy jak na tej zmianie wyjde Staralam sie nadrobic,ale jeszcze nie jestem na biezaco,wybaczcie...Jeszcze raz dziekuje wszystkim za zyczenia dla Bruna i ja skladam najserdeczniejsze zyczonka dla wszystkich solenizantow My tez bylismy w tamten poniedzialek na bilansie i maly ma 93cm. i 14.800kg,ale spadl z wagi po przez 5dni przed bilansem mial biegunke,pediatra powiedziala,ze taka biegunka bedzie najwyzej do 6dni i rzeczywiscie dzien po bilansie juz nic nie zrobil.Daje mu tylko probiotyki na flore jelitowa.Ale od wczoraj znowu mamy katar,pewnie dlatego,ze od piatku poszedl do zlobka,po 2tygodniach wakacji.I znowu wrocilismy do pampersow 5,bo 6spadaja Chociaz wytrzymuje cala noc,rano robi siku i kupke na nocnik,a w dzien tez wola,ale od tej biegunki znowu sie cofnelismy troche,bo byl caly czas w pampersie i teraz zapomina wolac,no i powrot do zlobka,gdzie za zadne skarby nie chce usiasc na nocnik Juz nie wiem co z tym fantem zrobic,no ale zobaczymy....Teraz mam nadzieje,ze juz bede na biezaca,jak doczytam to postaram sie poodpisywac.Pozdrawiam Was serdecznie :*

Doberek

Wszystkiego najsłodszego dla wczorajszej jubilatki Julci

Kasia super torcik Zdjęcia fajoskie, a Oliś taki przystojniak że nie jedno serce jego Ale fajnie, że sie tak ładnie w żłobku zaaklimatyzował I dużo zdrówka dla Was

Toska Rozwalił mnie tekst lekarki o cierpliwości Normalnie cycki opadają Biedy Dominiś się nacierpiał z tą gorączką Czyli teraz już jest dobrze? I faktycznie ta mononukleoza?

PolaL[/b] Ty masz z tymi chorobami Jak nie niedno to drugie i tak się ciągnie, oby już Was wirusy opuściły na dobre. My też Maksiowi tran podawaliśmy, teraz przez wakacje przestaliśmy i na jesień znowu zaczniemy podawać

Makrelcia Ale będziecie mieli swoje mieszkanko A mamą za ścianą się nie przejmuj, zawsze możesz nie otworzyć drzwi za to w razie czego masz ją pod ręką, wszystko ma swoje plusy i minusy Aczkolwiek nigdy nie mów nigdy!! Trzeba wierzyć że marzenia się spełnią Ja też marzę o domu z ogrodem, a patrząc na realia wydaje się to niemożliwe, ale nadal w to wierzę

Ania Biedy Filipek z tym szpitalem Mam nadzieję, że już teraz jest wszystko dobrze. Ja również wiele takich opinii o szczepionce słyszałam i w sumie dlatego my nie szczepiliśmy Maksia Gratuluję wnuczka A co do alergii to się z Tobą zgadzam Piękne zdjęcia, widać jaka z Was super rodzinka

Maks też od dziadków z okropnym kaszlem wrócił, zero jakichkolwiek innych objawów. Moja mama była z nim u lekarza jeszcze w Bydgoszczy i przepisała jakiś dziwny syrop na przeziębienie. A ja z nim poszłam od razu po powrocie do domu do naszej pediatry i złapała się za głowie co tamta mu przepisała, i do razu podała diagnozę że to na pewno jakieś uczulenie i w sumie doszłyśmy że pewnie na koty, teraz muszę tą teorię przetestować, mamy skierowanie do alergologa już od jakiegoś czasu i nie możemy się nigdzie umówić bo albo nie odbierają telefonów albo nas chcą zapisać na przyszły rok. Niestety lekarka po informacji, że ja mam astmę stwierdziła, że bardzo możliwe że ma wczesnodziecięcą astmę oskrzelową. Ale lekarze specjaliści ponoć nie chcą tego diagnozować. Zobaczymy jak to będzie z Maksiem, ale mam cichą nadzieję, że to tylko alergia Ja po powrocie z wakacji mam codziennie napady astmy tak silne, że mi moje leki doraźne nie pomagają, nie chciałabym żeby Maksiu się tak męczył

Czajusiątko Dawaj jakąś fotkę Oliwci jak się bawi z Emilką Mam nadzieję, ze nie stresujesz się za mocno bo dzkoda Twoich nerwów, a jak sytuacja z tym, że zabierasz Olwicię? Już wiesz czy będziesz mogła zawsze tak robić, czy jednak masz sama przyjeżdżać, no i jak się dogadujesz z tymi rodzicami? Moja kuzynka jest opiekunką i trafiała na różnych ludzi Mam nadzieję, że humor Ci wróci, bo Ty zawsze takie słoneczko tu byłaś

Ummi Ale masz kochanego starszego brata w domku, już nie mówiąc jaki ma instynkt opiekuńczy Super

Chasiami Jak już wpadasz jak po ogień to chociaż się brzuszkiem pochwal

Jussstyś Koniecznie się zorganizuj i zagladaj szybciej, a z tym przechodzeniem do wyższej grupy wiekowej to dość dziwne mi się wydaje, bo po co na siłę dziecko ze starszakami łączyć, nawet jeśli jest zdolne, to w końcu nadal 3 letnie dziecko

Sandra I was choróbsko dopadło Zdrówka dla Bruna. A jak z Twoją pracą? Zajmujesz się jeszcze tym chłopczykiem? Maksiu też po naszych wakacjach cofnał się z nocnikiem i nie chce w ogóle siadać, jak biega bez pieluchy to też nic nie daje. Pytamy się go czy chce siusiu co chwilę mówi że nie a po chwili sika w gacie W żłobku nie chcą go wysadzać, jak sam będzie wołał to posadzą, a on sam nie chce już wołać i tak wróciliśmy do punktu wyjścia. Ale przyjdzie czas że się nauczy

A co do naszych wakacji, to powiem w skrócie że było fantastycznie Tęskniliśmy za Maksiem, ale nie chorobliwie czego się obawiałam, miałam internet więc codziennie sie kontaktowaliśmy z dziadkami, Maksiu miał tyle atrakcji że nawet nie zauważył że rodziców nie ma. A my chcieliśmy odpocząć i się wyspać, ale pozaliśmy wspaniałych ludzi i zamiast spać to wojażowaliśmy od rana do nocy. Z mężem się jeszcze bardziej do siebie zbliżyliśmy i po cichu Wam powiem że trochę pokusiliśmy los i zobaczymy czy coś z tego wyniknie W sumie to nie chce mi się wierzyć w takie cuda, żebym mogła zajść w ciążę ot tak po jednej próbie, ale stwierdziliśmy że co Ten u góry postanowi to tak będzie

Mam nadzieję, że wszytskim odpisałam, bo tak chaotycznie to robię, tu trochę pracuję tu do Was piszę, co chwile telefon dzwoni a ja nadal nie mogę wrócić na tory

agnessa takie wycieczki zawsze zbliżają, a co do "egipcjanki" to wam życzyłam może się uda, nigdy nie wiadomo

Co do nocnika, to ja mam to samo, cofka totalna. Ostatnio przez przypadek jedna kobieta, powiedziała, że swojego synka oduczała zimą i zakładała mu rajtuzki, więc szybko się oduczył,ale u mnie to ciężko 1. mam za mało rajtuz, 2. jak pracuję, to nie ma chętnych, ani dziadek, ani niania. Bardzo bym chciała żeby ten żłobek zadzwonił,ale telefon milczy.

Mam do Was pytanie, bo jedna rzecz niepokoiła mnie od dawna, Filip czasami "zastyga" objawia się to tym, że nagle ma nieobecny wzrok jakby się wyłączał, trwa to dosłownie kilka sekund i później znowu jest aktywny, żywy jakby nigdy nic. Lekarka kazała obserwować,ale wczoraj i mój tata i córka jak byli z nim spanikowali, bo Filip obudził się, nie reagował na nikogo, tylko popłakiwał, miał otwarte oczy, takie znowu nieobecne i tak leżał dłuższą chwilę na tapczanie. Na pewno powiem na bilansie, ale bardzo mnie to niepokoi, oczywiście szperanie internetu było obowiązkowo, córka wynalazła zespół aspargena,ja gorsze rzeczy,ale i lepsze, że to czasami tak przy szybkim rozwoju dzieci mają, ale wiecie same, po prostu jak o tym myślę ogarnia mnie panika

Aniu Trzymam kciuki za żłobek Jeżeli chodzi o zawiechy to Maksiu ma tak odkąd pamiętam, rzadko bo rzadko ale czasami na chwilę się zamyśla i nie słyszy co się do niego mówi, ale potem przy zabawie powtarza to co mówiliśmy, my stwierdziliśmy że po prostu tak już ma, lekarka nie kazała się tym przejmować, ale też go obserwujemy. A mieliśmy podobną sytuację z brakiem reakcji po przebudzeniu w piątek, rozkaszlał się tak mocno że aż się rozpłakał, poszłam do niego i głaskałam go po główce żeby dalej zasnął a on strasznie zawodził i przebierał nogami jak by biegł, oczy otwarte i zero reakcji, wyciągnęłam go z łóżeczka i zaczęłam do niego wołać, że wszystko jest dobrze, że ma się obudzić, bo wyglądało to tak jak by ciągle spał ale miał otwarte oczy, w końcu zaczęłam głośno klaskać żeby się ocknął, trwało to kilka minut i już byłam cała w panice, całe szczęście byli moi rodzice i mnie szybko uspokoili, Maksiu się ocknął i dalej popłakiwał ale już przytomny, wyglądało to tak jak by mu się jakiś koszmar przyśnił i nie mógł się z tego wybudzić. Też mam zamiar rozmawiać o tym z lekarką na bilansie, chociaż myślę, że nic mi nie powie na ten temat

agnessa uspokoiłaś mnie, bo mój tata się nie odzywał,ale Magda panikuje, a ja tego nie widziałam. Mi wygląda jakby Filipowi szedł kolejny ząb, może mu dokuczał, a on się właśnie jak Maks nie wybudził się, trudno ocenić z relacji innych jak się przy tym nie było. Ja poproszę o skierowanie do neurologa na bilansie. Nie chciałabym go męczyć,ale niech wypowie się specjalista.