MAMUSIE WRZESIEŃ 2012

Witajcie

Ja dzisiaj byłam zgłosić w USC Malutką, od rana ciągle gdzieś biegałam korzystając, że mąż został w domu jaka wooooolność ! Buzia mi się uśmiechała od ucha do ucha Teraz robię obiad.. ciągle Was Mamusie podczytuje, ale bardzo ciężko z czasem aby cokolwiek napisać

Najbardziej mi się podobał opis Ani1409 odnośnie cesarki... myślę, że mogłabym się pod nim podpisać.. moja wyglądała i kojarzy mi się identycznie

„wybrałabym poród naturalny. Już pisałam o swoim porodzie z Filipem. Uważam, cc za wielką traumę,
czułam jak grzebali mi w brzuchu, jak cieli, jak mówili do siebie, jak tryskała krew, a po....jak po operacji.
Trudniej dochodzisz do siebie niż po zwykłym porodzie. Oczywiście nie bolało to,
ale świadomość co robią jest bardzo nieprzyjemna. Nie wspomnę o bardzo ważnym aspekcie - dziecko.
Maleństwo zostaje nagle wyrwane z łona matki. Do naturalnego porodu w trakcie przygotowuje się z mamą.
Filip bardzo długo dar się strasznie. dopiero przy mnie uspokajał się”

Jeszcze dodałabym cewnik, a potem ta bezradność na łóżku, z tego co pamiętam Ania szybciutko miała Filipka przy sobie.. ja malutką dopiero następnego dnia.. dosłownie 24 godziny "po".

Aniu jeszcze raz super, że udaje Ci się karmić piersią !

Moja od 5 dnia jest na sab simplex nawet nie wiem czy już to pomaga czy nie, teraz ma 4 mleko.. po bebilonie miała okropne problemy z "gazami" męczyła się i męczyła.. mam raz spokojne noce, że wstaję raz nakarmić a kiedy indziej.. takie jak dziś, że spałam tylko dwie godziny.. tak ją bolał brzuszek (dopiero jak podałam enfamil.. po 4- 5 godzinach się uspokoiło.. z aventa przeszłam na butelkę dr brauna.. Gdyby nie te problemy z mlekiem modyfikowanym, byłaby bardzo spokojną Dziewczynką..bo płacze jedynie z bólu co budzi we mnie poczucie winy iż nie karmię ją piersią, do tego bezradność, chcesz a nie możesz pomóc

Dziewczyny (te nierozpakowane jeszcze ) zamierza któraś pić olej rycynowy, bo słyszałam, że to przyspiesza ale nie wiem czy sie zdecydować

mala ja w sobotę o 20:00wypilam dwie łyżki stołowe oleju rycynowego, a cztery godziny
pozniej juz míalam skurcze, o ósmej w niedziele pojechałam na IP i po 10godzinach malutka juz była z nami
Nie wiem czy to zasługa tego oleju czy po prostu tak miało byc

Mala ja wypilam w niedzielę, bo stwierdziłam, że jak mąż jest w domu to mogę latać częsciej do kibelka ale tak jak przy Adim nie pomogło, tzn teraz chociaż mnie przeczyściło porządnie bo 24 godziny biegałam do kibelka częściej i tak było jak przy biegunce, ale skyrcze były tylko przez noc a potem spokój, ale ja wypiłam 40ml bo takie porcje typu 2-3 łyżki to mnie nie ruszają wcale, nawet raz do kibelka mnie nie ruszy taka oporna jestem na to

Mam info od MADZIA7 jako że miała wizytę u gin, a teraz pojechała do rodziców, więc nie będzie miała jak wejść na forum

"Mała jest nisko, ale lekarz powiedział, że w weekend nie urodzę, jak nie to nie... trudno"

W każdym razie jako że będzie po terminie będzie musiała robić kontrolnie KTG

mala2809 też myślałam o tym olejku, ale jakoś nie przekonują mnie już te wszystkie wspomagacze, aby urodzić... mi w każdym razie nic nie pomaga...

Ja dzisiaj też już po wizycie. Mała ma już główkę niziutko ale o rozwarciu ni mi nie powiedziała więc nie wiem. Podobno poród może się zacząć w każdej chwili, a jak nie to za tydz wizyta i wtedy mi powie co robić bo to już będzie termin. Coś mi się wydaje, że jednak dotrwam do przyszłego czwartku...
Odebraliśmy dziś wózek, później wstawię zdjęcia

Ja stwierdziłam, że nie ma sensu walczyć i stresować dziecko, i zaczęłam mleko z piersi odciągać laktatorem. Nie mam za dużo mleka więc wychodzi mi dwa karmienia swoim mlekiem i reszta MM NAN1. Julianek to straszny głodomorek, w nocy budzi się co trzy godziny i zjada po 80 - 90 ml jednorazowo .
Co do rodzaju porodu, to ile osób tyle zdań. Dla mnie to co napisała Lui i Ania1409 nie jest aż tak traumatyczne jak to wszystko co przeżyłam podczas swojego SN.
Mala2809 ja kroplówkę miałam nie w dniu porodu tylko dwa dni wcześniej. A przeżyłam swój poród tak, ponieważ naprawdę było to bardzo bolesne. Nie wiem, może ty jesteś odporniejsza na ból i dla Ciebie to będzie pikuś. Każda z nas jest inna.

witam się i ja.
Nadal w dwupaku.
Miałam dziś indukcję i nic z niej nie wyszło,skurcze były i są dalej bolesne, szyjka miękka ale tylko troszke skrócona. Jestem zawiedziona i aż się popłakałam, bo leże tu od poniedziałku, ciśnienie książkowe, oni zdecydowali się dopiero dziś na tą indukcję i to nic z tego nie wyszło, jestem wściekła... jutro na obchodzie będę pytać czy mogę iść do domu,mam dosyć tego szpitala...wrrrrrrrr... w domu czymś się zajmę, nie będę siedzieć bezczynnie i może akurat urodze a tu? siedze bezczynnie i po schodach nawet nie ma jak pochodzić bo tu takowych nie ma..aj

majka_166 ja tak miałam jak ty miałam skurcze co 5 min dzień przed porodem i kompletnie nic nie czułam. Nawet ostatnią nockę przed porodem wyspałam się jak nigdy I dalej nie czułam skurczy a skurcze miałam na 90.
A na następny dzień o godzinie 11 wody zaczęły się sączyć. Może będzie podobnie u ciebie jak u mnie

czajusiątko no lepiej sprawdz jeszcze raz torbe do szpitala bo możesz jechac szybciej niż myślisz

baby_55 a nie bałaś sie pic tego oleju rycynowego? bo słyszałam ze nie jest to za dobre dla dziecka, że może ono wydalic smółkę.

Jestem z okolic Warszawy moja córeczka bedzie miala na imie OLA.

Chasiami nie bałam sie bo jeszcze przy Adim pytałam o to swojego lekarza, powiedział mi, że kiedyś każdej rodzącej podawali, żeby przyspieszyć poród, dlatego powiedział, że spokojnie mogę sobie łyknąć

u nas nadal cisza czyli norma

Ja mam w planie wypić albo jutro rano albo w sobote ten olej zobaczymy jak to na mnie podziała

Anulka źle mnie zrozumiałaś, ja nie osądzam ludzi na podstawie tego czy biorą znieczulenie czy nie. Uważam, że to każdego indywidualna sprawa. Pytałam tylko z ciekawości bo pamiętam, że Ty od zawsze mówiłas, że jak będziesz rodzić to tylko ze znieczuleniem a rodziłas bez i nie wiedziałam czy się rozmyśliłaś, nie mogłaś dostać itp... Ja akurat nie mam jakiejś super odporności na ból

Anulka ja też nie mam siły i cierpliwości w szpitalu przy żółtaczce Oli dostawał MM i się rozleniwił w ssaniu. Poza tym potrafi dwie piersi opróżnić i jeszcze 120 MM wypić Daję Humanę 1, można karmić nim na żądanie. Nie ściągam laktatorem, próbowałam ale bez sensu Najpierw cyca daję, a potem butlę. W dzień średnio co 3-4 godziny, w nocy ma jedną dłuższą przerwę ok 6 godzin.

Jej chasiami ale mnie przystresowalas ;// ja mialam skurcze powyzej 90 a 100 to juz chyba takie dobre na porod prawda?? dzis rano wstalam i myslam ze sie posikalam , ale to raczej bylo takie przezroczyste jak czysta woda.. poszlam siku i faktycznie pecherz pelen , a to dalej sie saczylo. Koszula dosc mokra sie zrobila . Ale teraz przeszlo, a przeciez tych wod jest sporo i chyba bym zauwazyla ze mi wody odchodza?? Kurka mialam jechac do Warszawy bo mam wyjscie abo jechac z mezem i rodzic gdzies w Wawie albo zostac sama w domu i wzywac karetke!! Wiec stwierdzilam ze pojade ale teraz to juz sama nie wiem
Ps. mialas trudny czy latwy porod ??Skoro przebiega podobnie to moze bedzie mial podobna koncowke ?

No ja sie zastanawiam czy mobilizowac ta moja mala niech sie spina? ale mowilam Wam wczoraj jaka ze mnie bohaterka byla , jak mi powiedzieli o tych skurczach to potem balam sie kichanac zeby nie zaczac rodzic hheh
ale mój kot chrapie , myslalam ze to siostra meza spi skulona w kocu i jej nie widac;p

Ale dzisiaj pustka, myślałam że wejdę i nie nadążę czytać a tu pierwsza jestem

Ja nadal 2w1 i anie widu ani słychu. Nie zamierzam pić żadnych olejów na przyśpieszenie, jakoś nie jestem przekonana do tego. Co ma być to będzie. Właśnie pichcę biszkopt na urodzinki mojego taty, mama dostała juz instrukcje co do bitej śmietanki jakby coś się miało u mnie dziać. Stwierdziłam ze jestem jakaś nienormalna, mała w brzuchu, a ja oglądam na TLC porodówkę i jak któraś ma ciążki poród to już się stresuję,a jak wszystko ok to ryczę jak bubr