BezpiecznaCiaza112023

MAMUSIE WRZESIEŃ 2012

12 lata 3 miesiąc temu - 12 lata 3 miesiąc temu #430264 przez patys
chasiami to widzę że im dalej tym coraz to nowe problemy z dzidziusiami...ja też karmię swoim mleczkiem i się zastanawiam kiedy się okaże czy to co jem jest dobre dla Mateuszka...na razie nic mu nie jest ale to dopiero 4 dzień karmienia takiego poważniejszego....a kolki od pojawiają się od początku czy musi trochę czasu minąć zanim się okaże czy dziecko ma problemy z brzuszkiem czy nie... mój ma dziś śpiący dzień więc pewnie w nocy powojuje....

Aniaa myślisz że mój to zasypia inaczej jak nie przy cycu? :silly: ale tak jak pytałam położną to mówiła że przystawiać do piersi jak najczęściej bo dziecko tego potrzebuje...a czy po każdym jedzeniu starasz się żeby mu się odbiło? bo mojemu się nic nie ulewa nigdy, powoli je więc jak uśnie to już go nie zmuszam do odbicia tylko kładę na boku....

majka no przynajmniej ja miałam odczucie ze ten zastrzyk to nic takiego strasznego, oczywiście czuje sie ukłucie ale takie jak przy innym ukłuciu igłą...u mnie to znieczulenie trwało jeszcze jakąś godzinę, półtorej po cesarce...

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 3 miesiąc temu #430289 przez iwa234
Witaj!! tak jestem wrześniowa mamusia niestety jeszcze nie rozpakowana:)mam termina na 24 wrzesnia wiec juz niedlugo,u mnie bedzie dziewczynka ale chyba uparta po tatusiu bo nie spieszy sie jej do wyjscia:)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 3 miesiąc temu #430307 przez Anulka
Dziewczyny, ja wam jescze nie opisałam swojego porodu, więc zrobię to teraz:

Jak już pisałam 10 września stawiłam się do szpitala. Rozwarcia nie miałam i żadnych oznak nadchodzącego porodu. 11 września rano włożono mi cewnik do szyjki macicy, dostałam odrazu silnych skurczy, myślałam że to rozkręci poród ale skończyły się po ok. 1 godzinie. Pod wieczór cewnik mi wypadł i miałam już rozwarcie 3 cm i nic poza tym. 12 września podłączono mnie pod kroplówkę z oksytocyną, leżałam od 9.30 do 15.30. Ale poród się nie rozkręcił, kroplówka tak powoli leciała, że w tym czasie zleciało tylko 1/4 butli 500 ml !!!!! Byłam nie zadowolona i pytałam czemu mnie odłączono tak szybko, ale każdy z personelu mi tłumaczył, że gdyby miała się rozkręcić to by się rozkręciła. Ja miałam skurcze i nawet zaczynały być mocne ok. 80 ( do porodu muszą być 100 ) ale odłączono mnie o koniec, wszystko ustało. Wieczorem trochę pobolewał mnie brzuch i krzyż ale trwało to może ze 2 godz i przeszło. Ja gdy 10.09 przyszłam do szpitala, była na sali dziewczyna, która dostała CAŁĄ kroplówkę i też po wróciła na salę ale pod wieczór powoli się wszystko rozkręciło i urodziła o 23.30. Ale ona miała inną zmianę tego dnia niż ja i dlatego tak to wyszło.
13 września nadal miałam 3 cm rozwarcia i powiedziano mi, że będę miała 1 dzień przerwy i następną kroplówkę dostanę 14 września. No i czekałam. Wieczorem zaczął zaczął mnie pobolewać krzyż i w podbrzuszu, myślałam, że znowu ustanie po jakimś czasie, poszłam spać. Ale nadal mnie bolało, ok. 2 w nocy poczułam kilka skurczy, i znowu ustało, potem ok. 3 znowu kilka skurczy i nagle zaczęły one powtarzać się co 1 min, co 2 min co 3 min i były coraz silniejsze. BARDZO POMAGAŁO MI ODDYCHANIE POD CZAS SKURCZY !!!!!
Zawołałam położna, zbadała mnie miałam 4,5 - 5 cm rozwarcia. Powiedziała abym poszła pod prysznic i zabiera mnie na sale porodową. Poszłam pod prysznic, gdy z niego wyszłam, pęk mi pęcherz i zobaczyłam zielono-brązowe wody. Zabrano mnie na salę. Podłączono pod KTG, skurcze były coraz mocniejsze, łagodziłam ból oddychaniem, ale ból czasem był tak silny że miotałam się na tym stole jak w amoku. Podano mi do wenflonu przeciwbólowe. Nie wiem czy mi pomogło, może trochę, ale z bólu już nie wiedziałam na jakim jestem świecie. W pewnym momencie powiedziałam, że chcę wstać i chodzić, bo leżenie ze skurczami było nie do zniesienia. Położna powiedziała, że daje mi 10 min. na chodzenie, odłączyła od KTG. Stanięłam na nogi zaczęłąm chodzić, ale nie mogłam, stałam trzymałam się łózka i czułam że prze mnie w dól, tak jak bym chciała zrobić kupę, ale nie mogłam, skurcze parte to były. Jedna z położnych przyszłą i kazała mi je wstrzymywać oddychanie, ale ja nie mogłam i intuicyjnie nie chciałam tego robić, bo to nie ludzkie coś takiego powstrzymać. Julianek jeszcze przed porodem był wysoko nie w kanale rodnym i dziękim temu że olałam tę położną i nadal parłam na stojąco, zszedł do kanału rodnego i zrobił mi 9 cm rozwarcia. Moja położna mnie zbadała i powiedziała: O, główka już jest nisko, mamy 9 cm rozwarcia. Rodzimy!!!
No i zaczęło się, tak jak na siłowni. Dostawiono do łózka porodowego dwa kije po obu stronach, chwyciłam się ich , nogi zgięte, oparte o podnóżki i parłam. Parłam i ze skurczami i jak podejrzewam bez nich też kilka razy. Ta druga faza porodu trwała 15 min i Julianek wyładował na mnie.
Cały poród zaczynając od tych skurczy mocnych do zobaczenia Julianka trwał ok. 4 godz i 30 min. Na sale trafiłam o 3.40, urodziłam dokładnie o 6.00.
Powiem jedno ! NIGDY więcej porodu SN bez znieczulenia !!! NIGDY. Bo dla mnie to był horor. W pewnym momencie pomyślałam, że zwariuję z bólu. Czułam się jak pajęczynie męczarni z której nie wyjdę już nigdy. Obrazy z porodu do dziś nachodzą mnie we śnie, budzę się i kolejny raz powtarzam NIGDY WIĘCEJ. We mnie poród pozostawił swój ślad traumatyczny, tego nigdy nie zapomnę, ponieważ nie należę do tych kolet "twardych", które potrafią to przeżyć bez śladów traumatycznych. Moje dziecko jest słodkie, ale jego widok nie ma nic wspólnego z wynagradzaniem mi tego co przeżyłam. Gdybym mogla to wszystko odwrócić, rodziłabym TYLKO ze znieczuleniem lub CC. Bo po porodzie też tak jak po CC dochodziłam do siebie kilka dni. Przez dwa dni nie mogłam wstać z łózka, straciłam dużo krwi i miałam anemię. Mdlałam jak tylko podniosłam się z łózka. Dopiero dziś pierwszy raz dałam radę pójść do toalety i załatwić się, przedtem to było po prostu niemożliwe bo bolało niemiłosiernie. Do tej pory nie mogę siadać normalnie, nie mogę ani kichnąć ani kaszlnąć bo wiąże się to z dużym bólem na dole.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 3 miesiąc temu #430310 przez makrelcia
Witam :)
A my mamy się całkiem dobrze :) Maluch dobrze funkcjonuje, śpi, je i robi kupy :D Dzisiaj o mało co na mnie bo mu akurat pieluszkę zmieniałam :D
Na wadze przybiera ładnie bo ma już 500g więcej :D Głodomór straszny i pomału muszę go dokarmiać bo mu nie starcza z cyca. A z cycami to w ogóle zabawnie bo funkcjonuje tylko jeden :D Z drugiego prawie nic nie leci :( Ale dajemy rade.
Ja już doszłam do siebie. Jeszcze tylko lekkie plamienie.
Teraz czas na załatwianie chrzcin a później już na spokojnie. Mąż wraca do pracy wieć jakoś teraz już unormujemy te dni bo z nim to istne szaleństwo :D Wiecznie pełno pomysłów :)

A Mały jest coraz fajniejszy i robi słodkie minki :D Zresztą możecie zerknąć jak macie ochotę :)


Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.


Pozdrawiam wszystki rozpakowane już mamusie i czekam na wieści o nowych obywatelach :)

A te wszystkie Wasze dzieiciaczki slodkie :)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 3 miesiąc temu #430316 przez MADZIA7
Makrelcia uroczy Twój synek!:)

Anulka ale mnie przeraziłaś tym opisem, zwłaszcza, że czeka mnie prawdopodobnie sn, a na znieczulenie zewnątrzoponowe nie mam co liczyć ze względu na złą krzepliwość krwi :( Nie wiedziałam, że to aż takie traumatyczne przeżycie... teraz to się dopiero boję...

Witaj Iwa, skąd jesteś i jakie imię wybrałaś dla córeczki?

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 3 miesiąc temu #430319 przez czajusiątko
Majka spokojnie jeszcze nie urodziłam i póki co nic się na to nie zanosi... Dziś znowu cały dzień nie było prądu. Wkurzam się bo to już kilka dni robią, a jeszcze nie wiadomo ile im zejdzie... Na dodatek pogoda paskudna, a o prędkości internetu to już się nie mówi :angry: :angry: :angry:

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 3 miesiąc temu #430322 przez Jussstyś
Anulka dla mie tak samo jak i dla Ciebie było to traumatyczne przezycie, bol nie do zniesienia, myslałam, że zaczne ściany obgryzać... A bóle parte rzeczywiscie takie jakby chciało sie kupę zrobić, i trudno to powstrzymać,ale nie były już tak bolesne, ja tak samo jak Ty przy nastepnym porodzie zdecyduję sie na znieczulenie, bo to był koszmar...

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 3 miesiąc temu #430326 przez Ania14.09
Baby z tymi jabłakmi chyba masz rację, bo ja sama nie mogę się załatwić od tej diety. Dziś zjadłam 3 jabłka i mały nie miał kolki. a te krople to sab simplex. Te z polecenia od Ciebie
Anulka ja [podobnie przeżyłam poród z Magdą jak ty z Juliankiem, ale mając porównanie do cc. Teraz wybrałabym poród naturalny. Już pisałam o swoim porodzie z Filipem. Uważam, cc za wielką traumę, czułam jak grzebali mi w brzuchu, jak cieli, jak mówili do siebie, jak tryskała krew, a po....jak po operacji. Trudniej dochodzisz do siebie niż po zwykłym porodzie. Oczywiście nie bolało to,ale świadomość co robią jest bardzo nieprzyjemna. Nie wspomnę o bardzo ważnym aspekcie - dziecko. Maleństwo zostaje nagle wyrwane z łona matki. Do naturalnego porodu w trakcie przygotowuje się z mamą. Filip bardzo długo dar się strasznie. dopiero przy mnie uspokajał się
Patys mój ma od ok. 15-19 jakąś przerwę w spaniu.
Obecnie zasnął,ale nie uwierzycie przy czym. :laugh: Kiedyś chyba pisałam, że lubimy ostrą muzę, a mój mąż to stary heavy metalowiec. Dziś mój syn zasnął przy slayer. Gdybym sama tego nie widziała, to nie wierzyłabym. Teraz słuchamy sobie slayerka, a Filip słodziutko śpi :lol: :lol: :lol: :lol:

[link=http://www.suwaczki.com/] [/link]
www.suwaczki.com/tickers/ex2b3e5e76894cil.png

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 3 miesiąc temu - 12 lata 3 miesiąc temu #430327 przez kasia7775
Makrelcia, ale słodki ten Twój synek :)a jakie ma blond włoski :kiss:

Anulka to ciężko przeżyłaś poród, ale jeszcze jest nadzieja, bo nie napisałaś, że nigdy więcej porodu :silly: na szczescie z czasem sie zapomina :) a drugi raz jest juz na ogol łatwiejszy.

justys mała słodka czarnuka z córeczki

Oli jakiś niespokojny od wczoraj, tak jakby odbić mu się nie mogło, ale się odbija :unsure: dzisiaj nic nie mogłam zrobić. W nocy też nie bardzo śpi i ciągle zmęczona chodzę.

Pozdrawiam
wszystkie mamusie i trzymam kciuki za te nierozpakowane :kiss: :kiss: :kiss:

Ania tez się wzięłam za jablka (prosto z ogrodu) bo od porodu ciągle zaparcia mam. Juz kupiłam czopki glicerynowe, bo zaczynał mnie brzuch bolec od nierobienia :silly: Dziwne to, bo nawet w ciąży nie miałam problemów.
A mój mały najlepiej przy odkurzaczu zasypia, a wczoraj przy kosiarce :lol: :lol: :lol:

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 3 miesiąc temu #430342 przez mala2809
Anulka a Ty przecież miałaś mieć znieczulenie, co się stało, że w koncu go nie dostałaś :unsure: Rzeczywiście jak przeczytałam Twój opis porodu to zaczęłam się dużo bardziej bać, ale może dlatego tak ciężko go znosiłaś bo był wywoływany :huh:

Kasia7775 to odpoczywaj jak tylko chwile znajdziesz :)

Makrelcia śliczne te Twoje maleństwo :blink: piękne zdjęcia :)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 3 miesiąc temu #430552 przez mala2809
Ale tu cisza wieczorem, chyba wszystkie poszły rodzić :silly:

Madzia koniecznie powiedz jutro jak wyszedł ten chlebek bananowy bo chodził za mna cały czas :lol: jak dasz na bloga jego przepis to podaj jeszcze raz link bo zapodziałam go ostatnio gdzieś :blush:

Dobranoc Mamuski :kiss:

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 3 miesiąc temu #430593 przez majka_166
Czesc dziewczynki:)
ja dzis pierwsza , tak jak mowilam mam dzis USG i z podekscytowania nie spie od 6 :) jade sobie brumem do lekarza , mam nadzieje ze nie urodze po drodze bo potem do mnie do domu jade. Tata ma wyjsc dzis ze szpitala . ,mam go odebrac . a tymczasem zbieram sie do wyjscia bo za godzinke lekarz!!!!!ale sie zasiedzialam na forum jak pozno .. ojejku!!

Milego!!!:)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 3 miesiąc temu #430658 przez MADZIA7
Hej Dziewczyny:)

Dziś termin mojego porodu i wizyta u lekarza i jeszcze mąż jedzie na konferencje, więc jak się domyślacie mam wszelkie objawy porodu prawdziwe bądź fałszywe, ale są:) Co prawda obiecał, że jak da radę, to wróci wieczorem, choć konferencja trwa do jutra po południu, ale jak nie urodzę, to jeszcze raz pojedzie. Byle wytrzymać do tego wieczora... trzymajcie kciuki:)

Mała, Baby chlebek wyszedł pycha!:) na blogu ( moja-domowa-kawiarenka.blogspot.com/ ) będzie za jakieś 2 godz., smakuje podobnie jak piernik, pewnie dlatego, że nie mogłam się powstrzymać i dodałam cynamon:)

Majka daj znać co po wizycie.

Chasiami mam nadzieję, że uda się dzięki diecie wyjść z tej skazy białkowe Aluni:)

Ania14.09 a pamiętam jak parę miesięcy temu pisałyśmy o tej muzyce i kołysankach i byłam w szoku, że chcesz Filipkowi taie hity puszczać, a tu proszę...;)

Kasia7775 jak dzisiaj Oli, lepiej już, daje Ci odpocząć? Tak sobie myżlę, że jak Oli przy odkurzaczu i kosiarce zasypia, to NAtalka przy filtrze od akwarium też zaśnie, gorzej z jej Mamusią przewrażliwioną:)

Dzisiaj nic nie sprzątam, tylko leżę z nogami do góry dopóki do lekarza nie pójdę:)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 3 miesiąc temu #430677 przez patys
witam mamusie:)

nocki a raczej wieczorki są najcięższe bo wtedy już na prawdę jestem zmęczona a Mateuszek od trzech dni kiedy jesteśmy w domku zasypia dopiero ok 23-24... dziś nawet w nocy się obudził ok 2, potem 4 ale na szczęście spał do 7...a rankiem kiedy jestem w miarę wypoczęta już mogę go karmić ile zechce...

chasiami czym się objawiała ta skaza białkowa u twojej malutkiej..i po ilu dniach się zorientowałaś? bo to chyba w miarę szybko wyszło...

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

12 lata 3 miesiąc temu #430696 przez Jussstyś
Hej :)
A my jesteśmy po pierwszej w miarę spokojnej nocy :)
Maltka zasnęła po kąpieli o 21 o 22 juz krzyczała to ją nakarmiłam i zasnęła dopiero o 24 :silly: potem obudziła sie o 4 to ją przebrałam i nakarmiłam, i tak zasnęła i spała do 8 :)
Oczywiście mąż rano ją przebierał i zmieniał pieluszkę, ja w tym czasie poszłam pod prysznic, i jak tylko zabrał brudną pieluszkę to mu na rekę narobiła :silly: i jeszcze doprawiła sikami :laugh: . No w końcu to niemowlę,a mąż musi się przyzwyczaić do takich niespodzianek :laugh:

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

Moderatorzy: ilona
Reklama

Bestsellery

  • Koszulka Regularna mama

    Regularna mama

  • Koszulka Brioko baby

    Brioko Baby

  • Dzienniczek ciąży

    Dzienniczek ciąży

  • Dzienniczek żywienia dziecka

    Dzienniczek żywienia

  • Dzienniczek żywienia maluszka

    Dzienniczek żywienia

Reklama

Wszelkie prawa zastrzeżone © 2007-2024 ZapytajPolozna.pl