MAMUSIE GRUDZIEŃ 2011 !!

Dwie różne wróżki zapowiedziały mi jednakową datę mojej śmierci.
Przestraszyłam się, spróbowałam przejść test na przepowiedzenie życia
na poznajdate.com
i otrzymałam znów tę datę! ((
Co mam robić? Wierzyć albo nie? Dlaczego wszędzie jest ten sam wynik?

REKLAMY I INNE OFERTY PROSZĘ ZAMIESZCZAĆ W ODPOWIEDNIM WĄTKU, A NIE SPAMOWAĆ^^ MODERATOR

Adiafora ja jestem w 16 tyg. i własnie nic nie przytylam... moja wga przed ciażą wahała się między 58 a 60 kg przy wzroście 170 cm i to mnie martwi, bo waga jest nadal taka sama i nadal tak samo się waha :/ no chyba, że moja waga jest popsuta i sama nie wiem czy wierzyć tym elektronicznym wagom :/ w czwartek się dowiem czy jest okej czy nie... no i co mnie dopadlo? infekcja jakaś! dobrze, że już w czwartek idę do lekarza bo nie chcę żeby coś zaszkodziło dziecku, a z drugiej strony od tych kilku dni odkąd mnie ta infekcja dopadła to jestem rozdrażniona :/

Lilian a lekarz Cie nie wazy??? ja sie waze tylko ulekarza, zeby byla ta sama waga... Nie martw sie, jeszcze zdazysz przytyc Ostatnia moja wizyta byla w 19 tyg. i 2 kg na plusie...

oczywiście, ze lekarz mnie waży ale on też ma tą wagę elektryczną... i jak za pierwszym razem byłam jak zakładał mi kartę ciąży w 7 tyg. to ważyłam 59,4 kg... a jak poszlam do niego następnym razem w 11 tyg. to ważylam mniej 58,6 a dziś wazylam się u siebie i wazyłam 57,9 a jem normalnie, nie głodzę się :/ a momentami jak jestem strasznie glodna to ja potrafię naprawde dużo zjeść... zaczyna mnie to martwić... żebym chociaż miala te 60 kg i zeby waga mi nie spadała to bym byla spokojniejsza... jakby była jakas mamuśka tutaj, która też jeszcze w tym okresie ciaży co ja jeszcze nie przytyła ani 1 kg to bym się czula pocieszona

Lilian a co lekzr na to??? Mysle, ze nie masz sie czym martwic narazie... czasami na poczatku ciazy dziewczyny chudna.... najlepiej zapytaj lekarza...

Przy zakładaniu karty ciazy (ok 10 tyg) przy wzroscie 171 wazylam 51kg. Moja normalna waga to okolo 55kg. Położna była w szoku, że straciłam 4kg. Ale to przez ciągłe mdłości... czasem nie mogłam po prostu n a w e t zajrzeć do lodówki. Dała mi 2 tyg- powiedziała, że jeśli się nie polepszy to lekarz przepisze mi tabletki (i tak bym ich nie brala). Wymioty się zmniejszyły i teraz w 16 tyg wróciłam do swojej wagi, nawet chyba przytyłam 1kg. Dodam, że do dziś dnia poranne mdłości to rytuał, a i czasem po popołudniowej drzemce się zdarza...

Rojku gratulacje!!!!

U mnie 2,5 kg do przodu.... Ale zaczynam bardzo niebezpiecznie dużo jeść...
Mam ogromniasty apetyt. Przechodząc obok chipsów muszę odwracać głowę, aby nie kupić.

ja mam 165cm. Przed ciąża wazyłam 70kg i schudłam teraz waze 67kg i narazie moja waga stoi. Choc powinnam juz przybierac. Ale podobno moja mama tez tak miała.

Dziewczyny wagą na razie się nie martwcie. To normalne, że na początku traci się kg. Ja już 22 tc, a dopiero +2kg.

Roju gratuluję córeczki

Witam kochane przyszłe i obecne mamusie!!
Postanowiłam do Was dołączyć dopiero teraz choć śledziłam forum już jakiś czas temu.
Jestem mamą 11-letniej dziewczynki a obecnie czekam z niecierpliwością na grudzień (termin na 11tego) na oczekiwane drugie dzieciątko. Mam nadzieje w Waszym towarzystwie spędzic ten czas

Witaj upsar Fajnie, że jest Was coraz więcej.

Gagusia84, nie masz się na razie czym martwić. Z wielu źródeł możesz uzyskać informację, że to normalne, że na początku ciąży się chudnie. Organizm przecież różnie reaguje. O ile dzidzia dobrze się rozwija, wszystko jest z nią w porządku, to nie masz się czym martwić. Ja niestety na razie jakieś +5kg, co to będzie dalej aż boję się pomyśleć

hej grudnióweczki ja dopiero teraz się odzywam ale jakoś tak ciężko z czasem;)
Rojku gratuluje ja się wczoraj dowiedziałam , ze będzie kolejny chłopczyk i dola przez to złapałam No ale najważniejsze , ze zdrowy Bo już mi połówkowe zrobił lekarz i pewnie 27 kolejne połówkowe.A co do wagi to ja byłam -4 i spadała ciągle ale pojechałam nad morze na 2 tygodnie i 4 zostało nadrobione a na razie waga ani drgnie

upsar witamy

luska myśmy natomiast wręcz przekonani byli, że będzie chłopak a tu niespodzianka Anielka też wszystko ok i to nas najbardziej cieszy. Mąż musiał się oswoić z wizją drugiej kobietki w domu, a ja to nawet ostatnio miałam cichą nadzieję, że dziewuszka wyskoczy.

Dziś generalne porządki książkowe robiłam. Z racji, że z natury jestem zbieraczem i jeszcze do tego nauczycielem, to całe dwa pokoje zapchane książkami. Stwierdziłam, że muszę trochę zredukować te masy papierów, żeby się dziecko zmieściło ze wszystkimi swoimi szpejami I tak 6 półek 30x30 cm uwolnione i czeka na dzidziowe rzeczy. Ale jeszcze sporo zostało do ogarniecia ... z podłogi

J a dzis ze względu na mojego dołka|(nie ukrywam , ze wszystkie znaki z nieba i ziemi wskazywały dziewuszke wiec się nastawiłam)posprztałam generalnie i przeszło.Walcze cały czas z myślami czy wziasc sie już za sortowanie rzeczy po Olesku ale jeszcze chyba wrzucie na luz.Tyle , żebym do listopada na ten luz nie wrzucała na razie szukam imienia bo nie mamy nic.Zero pustka w głowie.Ale jak czytam te Gniweko Gerardy , Franciszki .To nie wiem czy się śmiać czy płakać Chyba bądź co bądź będzie Jan po dziadku