Mamusie październikowe ;)))

dobry dzień

Karo jakoś pomożemy Ci przetrwać tą rozłąkę z mężusiem

U nas od rana poprawa pogody i piękne słonko, no ale żeby nie było zbyt miło to moje dziecię w nocy dostało gorączkę Mam nadzieję że to zęby bo tylko 5tki jej zostały do wyjścia a ciągle pokazuje, że ma w buzi ała. Ech jak nie urok to

Miłego i słonecznego dnia

Karo jakoś to musicie przetrać może nie bedzie tak źle i szybko przeleci...
Agusiak u nas też śliczna pogoda oby jak najdłużej....
Ja już mam problemy ze spaniem albo zgaga mnie męczy albo się nie moge ułożyć bo już ciężko

Dzień dobry:)
Karo dasz radę a my Ci w tym pomożemy
dziś słonko w końcu wyszło:) mój cały dzień w pracy więc mam jeden dzień dla siebie przed malowaniem bo od piątku planujemy zacząć kuchnię. A musimy się wyrobić w 2 dni bo w niedziele mam rocznicę komunii brata...ehh nie lubię remontów;/
dziewczyny co myślicie o baldachimie do łóżeczka? ja wiem że się kurz zbiera itp no ale można prać przecież a mi się to bardzo podoba:) po za tym w jednym pokoju to lepiej dla maluszka jak ma taka osłonkę nad łóżeczkiem- takie moje zdanie. A jak Wam się wydaję?

Nuska przy Majce miałam baldachim ale teraz chyba z niego zrezygnuje...

nusia ja baldachimu nie miałam i teraz też nie będę mieć. Raz że zbiera się kurz, a dwa nam w szpitalu mówiono i potem położna środowiskowa także mnie na to uczulała, żeby wokół maluszka było jak najmniej rzeczy które stanowiłyby dla niego zagrożenie, np. jakieś maskotki, miśki, które zalegają w łóżeczku dziecka, ochraniacz też nie potrzebny bo dziecko na początku na pewno się nie poobija za to może zmienić pozycję tak, że nosek wciśnie w ochraniacz i nieszczęście gotowe. My mieliśmy tylko materac, pod główkę pieluszka lub nic, ewentualnie poduszka KLIN i do przykrycia kocyk. Oczywiście znam ludzi ci mieli baldachimy, dziesiątki maskotek z dzieckiem w łóżeczku i nic się nie działo, no ale ja bym chyba spać spokojnie nie mogła.

Ale wszystko jest dla ludzi więc jak Ci się coś podoba to kup

Hej kochane moje
Dziękuje za wsparcie jakie mi dajecie, ale wczoraj cała noc nie spałam ino chlipałam na samą mysl jak ja zasne bez niego bo sie nauczyłam i dzien w dzien od przeszło 2 lat ze aby zasnac musi polozyc na mnie reke. inaczej nie zasne i boje sie ze moj S. znow schudnie. Dzis albo jutro bede szła do landlorda porozmawiac z nim jaka jest sytuacja i zrezygnowac z mieszkania. A chciałam isc do pracy ale uprzejmy menager mi powiedział ze niestety pracy nie znajde bedac w ciazy i nikt mi tego nie powie w prost ale na tyle dobra sytuacja ze ta znajoma z malenstwem jak sie tam wprowadzimy pomoze mi złożyć o benefit dla bezrobotnych i zawsze jakies 50 funtów tygodniowo bedzie .
U mnie problemy ze spaniem też są. nie moge się ułożyć w dobrej pozycji.Ale kazdy daje rade
A propo baldachimu to powiem szczeze ze sama sie nad nim zastanawiam, Ale chyba nie bbede go kupowac bo chyba starczy ochraniacz, chyba ze przyszły pokoik bedzie spory to wtedy znow wrocimy do myslenia na ten temat.

My z baldachimy zrezygnowaliśmy. Na początku też chciałam, że po dłuższym namyśle zrezygnowałam. Ochraniacz chcę i kupię, jakoś lepiej łóżeczko się prezentuje moim zdaniem. Co do maskotek, to jest to straszna zbieraniny kurzu i posadzę może jednego na półeczce, ale nie więcej. owszem maskotki są słodkie, ale my mamy psa i wtedy w nich zbiera się cała sierść i kurz, a jak się takiego misia ruszy.... katastrofa. Pościeli na razie nie będę kupować, postanowiłam zainwestować w kocyki, a i tak na początku mam zamiar dzidzie kłaść spać w rożku. Dostałam też 3 śpiworki, ale nie wiem czy skorzystam, zobaczymy z czasem.

A co do pogody, to u nas dziś ładnie, słonecznie, ale wiaterek lekki jest i dość chłodny. Jednak korzystając z pogody wybrałam się na spacer do miasta, tak więc 5 km już udało mi się dziś zrobić. Na samopoczucie nie mogę narzekać, jedynie bezsenność... I nie potrafię sobie miejsca w łóżku znaleźć. Zawsze spałam na brzuchu, a teraz ani na plecach nie mogę zasnąć, ani na żadnym boku. I tak się kręcę w tym łóżku...

Cały czas odliczam dni do połówkowego USG, nie mogę się doczekać. Zostało jeszcze 5 dni.

Ale się rozpisałam. Pozdrowienia dla wszystkich. Buziaki

u nas przy Kubie mamy baldachim... ale taki bardziej nietypowy bo takiego dużego liścia z ikei... też łapie kurz i wisi bardziej nad naszym łóżkiem, ale jest...

a co do tego co sprawdzało się do spania... rożek chyba przez jeden dzień tylko używaliśmy... potem sporo w śpiworkach spał... ale czasem w nocy przesikiwał pieluchę (wylatywało gdzieś bokami) i czasem 3 na jedną nockę były (da tego czasem awaria z siusuaniem przy przewijaniu np... ) potem kocyki, względnie kołderka ale to dopiero jak miał kilka m-cy bo wcześniej bałam się...

ja baldachim powieszę, osłonke też. Dziecko bedzie miało łóżeczko u nas w sypialni i nei chciałabym aby nas widziało. Jesli uznam ze baldachim mi przeszkadza to go zdejmę ale musze sie przekonac sama o jego wadach i zaletach a to naprawde niewielki wydatek. Wydaje mi sie ze dziecko bedzie mialo intymnie a w wakacje jak przykryje sie taką woalkę to muchy czy komary bedą miały mniejszy dostep.

Z tymi miśkami.. hmm... nie przesadzałabym z tym niebezpieczeństwem idąc tokiem myslenia ze dziecko moze sie udusic o misia, ochraniacz czy kołdrę to można zwariowac bo w takim razie moze sie udusic zupełnie WSZYSTKIM

U nas nie było ani baldachimu, ani ochraniaczy. Michaś uwielbiał spać zawinięty jak mumia w kocyk
Łeb mi pęka, mam gotową tabelkę, tylko info mi brakuje bo od początku mnie nie było a chyba trochę dziewczyn ubyło.

chivas napisał:

Z tymi miśkami.. hmm... nie przesadzałabym z tym niebezpieczeństwem idąc tokiem myslenia ze dziecko moze sie udusic o misia, ochraniacz czy kołdrę to można zwariowac bo w takim razie moze sie udusic zupełnie WSZYSTKIM

no ale niestety tak właśnie może się stać, ale to indywidulany wybór każdego. Ja uważam że np. miśki są akurat w dziecięcym łóżeczku najbardziej zbędne a najmniej potrzebne.
Co do ochraniacza to założyłam dopiero jak młoda sama się przemieszczała i obracała. Wcześniej miałam łóżeczko przysunięte do naszego i uwierzcie mi że przez większość nocy patrzyłam czy mała oddycha

co do baldachimu jestem zdecydowana na niego, podobają mi się bardzo, a jak będzie potrzeba to będę nawet codziennie prać ochraniacze też założę a jeśli o miśki chodzi no na początku nie będę kupować bo dziecko i tak się nimi nie interesuje przez pierwsze miesiące a to tylko ozdoba, ewentualnie jakiś jeden wsadzę w nóżki i tyle

pogoda dziś dopisała cały dzień spacerowałam, zahaczyłam o sklep dziecięcy i kupiłam małemu koszulę była tak świetna że nie mogłam się oprzeć ale i tak dopiero na wiosnę- lato będzie miał bo to 6-9msc no ale boska jest więc musiałam

pewnie są zbędne, ale jesli staną gdzieś na końcu łóżeczka w nóżkach to nie wiem jakim cudem miałyby sie przetransportować do twarzy noworodka same. Tak jak nie wiem jakim cudem miałby noworodek czy niemowlak nawet taki który juz sie obraca na boki udusic sie ochraniaczem. po prostu to fizycznie baaardzo mało prawdopodobne. To tak jakby twierdzić ze dorosły w czasie snu udusi sie ścianą czy poduszką

Pewnie ze noworodkowi miśki nie sa potrzebne do szczescia, ale często goście i rodzina która przychodzi przywitac sie z nowym członkiem rodziny przynosi tego typu zabawki, naprawde nie wiem dlaczego miałyby nie leżec w łóżeczku albo obok niego o.O

chivas uwierz, że niestety takie rzeczy się zdarzają, ale nie będę Wam tu już opisywać tych przypadków.
A miśki wiadomo, że ludzie przynoszą, ale nie muszą one zaraz zagracać łóżeczka. Można jest położyć gdzieś na półkach lub komodzie, no ale kto co lubi, jak to mówią, o gustach się nie dyskutuje. Ja jednak stawiam na bezpieczeństwo i higienę w otoczeniu malucha.

U nas wychodzi słonko ,ale rano oczywiście padał deszcz, więc Ci co szli w procesji nieźle byli przemoknięci.

kurcze ja zupełnie zapomniałam że dziś święto jest
pogoda nie zbyt fajna, deszcz od rana ;/
Agusiak wierzę że takie rzeczy się zdarzają jednak ja osobiście zgadzam się bardziej z chivas a co do miśków to ja zapowiedziałam rodzinie już że jak coś to wolę bardziej praktyczne podarunki jeśli coś chcą dawać :)no ja poprostu nie lubię natłoku pluszaków, więc puki ja mogę decydować to mały nie będzie ich miał