BezpiecznaCiaza112023

Listopadówki 2013

11 lata 1 miesiąc temu #774358 przez wielomama
Hello!!!
Normalnie sama nie wiem co czuję. Boję się, nie boję? jedno jest pewne! nie mogę uwierzyć, że to już...koniec a zarazem początek, czegoś, czego już w ogóle nie planowałam w życiu!
Nie chcę za bardzo się nakręcać z odczuciami, bo mogą mnie zacząć nawiedzać jakieś negatywne myśli. Po prostu nie wczuwam się za bardzo i nawet nie zastanawiam co jeszcze powinnam mieć przygotowane. Jeszcze dzisiaj na zakończenie oczywiście strasznie pokłóciłam się z moją mamą, bo zaczęła wszystko robić co tylko możliwe. A oczywiście mój D gnił przed TV a jak zaczęłam coś mówić to ona go zaczęła bronić, że niby woli wszystko robić sama niż prowokować kłótnię. No to proszę wyjechała a ja powiedziałam jej i mojemu D, że od dzisiaj on ma tak się zachowywać jakby nie było nikogo do pomocy. Kuźwa ma wszystko robić sam. Odprawiać dzieci do szkoły, przedszkola, gotować, sprzątać, pomagać przy lekcjach ma poczuć, że jest tatusiem z prawdziwego zdarzenia. Powiedziałam mu, że w niego wierzę i poradzi sobie. A nie matka zapieprza a on to będzie wykorzystywał i cały dzień przesiedzi na kompie i tv, bo teściowa i tak wszystko zrobi.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 1 miesiąc temu #774394 przez oki222
Wielomama
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 1 miesiąc temu #774410 przez wielomama
oki
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 1 miesiąc temu #774423 przez oki222
Wielomama
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 1 miesiąc temu #774433 przez Psotka
Wielomama Ty to jesteś fighterka. Masz racje mowiac wprost to czego oczekujesz od męża i to w takj sposób żeby wyzwolić w nim chęć pomocy, no mam nadzije ze Twoj tak to odbierze. Ja mam podobnie jak oki, jak mój nie zrobi to sama zrobię i jeszcze go ochrzanie, nie chce mi sie prosić 3 razy o jedna rzecz. No ale moje problemy sa nieporownywalnie błahe do Twoich. Bądź silna i walcz o związek. Wkurza mnie Twoj mąż takim olewczym podejściem jakieś wstrząsy by mu sie przydały niech sue obudzi. I nie zazdroszczę że w tym wszytkim jeszcze są emocje mamy, przykro się robi.
Teraz kochana to mysl tylko o pozytywach bo we wtorek bedzie wielkj dzień i to jest najważniejsze. Spokojnej nocki.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 1 miesiąc temu #774481 przez natB

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.


Wredota cieszę się, że taki miałaś fajny poród, ja też wychodzę z założenia, że należy słuchać położnej... ja wiem, że czasem się nie da, ale trzeba to zrobić :D... czekam na relację, jak pierwsze chwile minęły z Gabi... a potem, jak minęły w domku, bo pewnie na dniach już będziecie :)

A ja wczoraj już miałam apogeum, mały mi się obniżył, widać po brzuszku... żeber mi nie obija uff :), ale spać nie mogę... no i najgorsze, że szwagierki mnie wystraszyły tym, że moja Pani Doktor lubi się ,,umawiać" na wywoływanie porodu tak znikąd ;/... nie wiem ile jest w tym prawdy, ale ta opcja W OGÓLE MI SIĘ NIE PODOBA :(...

Dzisiaj mam wizytę, więc dopytam, co i jak... jestem strasznie zestresowana :(

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 1 miesiąc temu #774483 przez pani_p
Hej.

Wielomama jesteś mocna babka. Po Twoich wypowiedziach widać życiowe doświadczenie, mnie to do Ciebie daleko ;-) jak widac, nawet trudności Cię nie pokonują a tylko zmacniają. Szkoda tylko, że musisz przez nie przechodzic. Jejku, już jutro maleńka Oliwia będzie na świecie! Wspaniale :-)

Ja oczywiście wstalam chora... Nos zawalony, gardło boli, siły brak bo osłabienie organizmu... Cała mokra leze w łóżku :-( pierwszy raz mi się zdarzyło, że mała obudziła mnie kopniakami i nie mogłam spać od 4.30... Jakos po 6 udało mi się zasnąć. Chyba ten czop mi powolo odchodzi bo więcej sluzu widzę. Coś mi się zdaje, że z moim szczęściem to może się dzisiaj zacząć... I nie mam pojęcia jak ja sobie poradzę... :-(

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 1 miesiąc temu - 11 lata 1 miesiąc temu #774488 przez wielomama
Dziewczyny rodzić, ale już, bo muszę skoncentrować się na czymś a jedynie wasze porody mogą odciągnąć moje myśli od jutrzejszego dnia. Bo wiecie te cc, to wcale nie takie proste, niby fajnie, bo zna się termin itd.,ale organizm kompletnie nie jest przygotowany. To jest takie nagłe wyciąganie dzieciątka, na siłę zakańczanie czegoś, czego jest troszkę żal. Wiadomo ciąża była dla mnie dość męcząca, ale zawsze jest troszkę przykro, gdy coś się kończy. Zaczyna się nowy etap, ale z większą ilością odpowiedzialności i obowiązków. Z resztą wiecie o czym piszę, bo same nie raz pisałyście, że troszkę odczuwacie lęk i przed porodem i jak to będzie. Dlatego gdybym miała naturalny to nie marudziłabym teraz, bo cały czas bym myślała, że jeszcze troszkę jest czasu a tak...chcę czy nie TO JUŻ JUTRO....

Psotka mój D kiedyś mi powiedział, że jedynie nie zgłupiał przy swojej matce dlatego, że starał się, żeby jednym uchem mu wleciało a drugim wyleciało i dlatego na studia wyjechał do Warszawy. Podejrzewam, że takie nawyki weszły mu w krew i jak ja do niego przemawiam to eż jednym wlatuje, drugim wylatuje. Dlatego ci też pisałam, że podczas leczenia będzie z nim kiepsko, bo od razu się podda i będzie pewnie cały dzień w łóżku. No a z mamą to naprawdę ciężka sprawa, bo ostatnio tak strasznie ze starości mi się zmieniła, że hej a ja zawsze myślałam, że jej poglądy nigdy się nie zmienią. teraz to ona wszystko robi do świętego spokoju albo czepia się dziewczynek. Normalnie starość.

oki ja właśnie cholercia walczę nie wiadomo po co, bo za wszelką cenę staram się nie być Zosia-samosia. Teraz to nawet nie dałabym rady ogarnąć tego wszystkiego sama a z resztą nawet nigdy nie miałam takiego zamiaru.

Dziewczyny ja oczywiście będę pisała to do Agnieszki to do Cortezii. Jutro około 10.00 trzymajcie kciuki.

pani-p no to bardzo współczuję choroby, bo teraz to naprawdę bardzo nie potrzebne. To leż ile się da, może to wszystko wypocisz.

natB tak jak piszesz jak są dzieci to dużo trzeba dla nich zrobić, przetrwać. Bo z tym dogadaniem to wątpię a tym bardziej, że kolejny wielki egzamin przed nami, prócz trzeciego dzieciatka, leczenie jego choroby. Jedno jest pewne nikt, nikogo nie zostawi, ale stres, załamanie i łzy będą wiadomo. A niestety leczenie zaczynamy już listopad-grudzień.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 1 miesiąc temu - 11 lata 1 miesiąc temu #774498 przez Gravity
Witam z rana



wielomama postaraj sie nie denerwowac bo denerwujesz malenstwo :lol: :lol: wiec narzie wyluzuj wiem ze ciezko ale faceci czasem sa okropni wiem to :lol: :lol: Powiem Ci tak dasz rade sama i pokażesz to ze nie potrzebujesz pomocy My kobiety jestesmy twarde!
Ja niestety tez musze liczyc na siebie o mamie napewno moge zapomniec bo cal ciaze nie zapytala jak sie czuje:((tak jak by mial to gdzies :blush: tesciowa oczywiscie troskliwa ale watpie ze do Nas przyeci :side: :side: wiec licze na siebie i zobacze co moj facet pokaze :lol: :lol:




natB bedzie dobrze i po wizycie napisz Nam co i jak.Ja mam jutro i Usg i wizyte u lekarza :kiss: :kiss:

Mama Anioleczkow [*]

Jessica Kocham Cie Nad Zycie!!!

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 1 miesiąc temu #774512 przez wielomama
gravity to ci bardzo też współczuję, bo to bardzo przykre, że twoja mama w taki sposób się zachowuje...W każdym razie widzę, że jednak każdy ma mniejsze bądź większe problemy. Pocieszające jest dla mnie to co piszesz, że musimy dać radę. Mnie mimo wszystko motywują te dzieci, bo widzę, że jednak teraz to ja jestem dla nich najważniejsza i tylko ja mogę je nauczyć życia. Nie mam wokoło kogoś, kto mógłby mnie zastąpić. Ostatnio w nocy to mnie takie lęki ogarnęły o moje życie i zdrowie.

A tak z podsumowań to 11 kg na plusie czyli tak jak przy pierwszej ciąży, 110cm w pasie-przedtem było dobre 10cm mniej. A z nowości żylaki w pewnym miejscu i obrzęki. Dodatkowo mam bardzo nisko brzuszek a nigdy tak nie było i co dziwnego zauważyłam, nie wiem czy tak zawsze przed porodem jest, że pojawiło mi się kilka pryszczy na twarzy i ogólnie stan skóry pogorszył tak jak na początku ciąży. To chyba hormony?

Mam nadzieję, że z czasem mamuśki z dzieciątkami zaczną się częściej odzywać bo fajnie by było, gdyby już zaczęły pisać. Na przykład pomyślcie sobie, że Zosia Justyny jutro kończy 3 tygodnie(mam nadzieję, że dobrze piszę-chyba nie pomyliłam daty?)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 1 miesiąc temu #774532 przez kicia
Nie było mnie od soboty na forum a tyle się dzieje.

Wredota gratuluję córeczki :) Nie trwało to długo całe szczęście. Córcia wymiarowa. Długo was będą trzymać ale może to i dobrze. Wypoczywaj póki możesz i wyśpij się kochana :lol: A po kabanosy wyślij teraz męża, a co. Niech się stara :laugh:

Nasze dzieciaczki długo siedzą w brzuszkach i nie spieszą się na świat ale jak już zaczynają wychodzić to zdecydowanie i szybko :laugh: Oby jak najwięcej takich porodów :laugh:

Wielomama czyżby u ciebie już się zaczynało? Może dotrzymasz do poniedziałku. Trzymam kciuki żeby wszystko się udało. Ale męża to musisz doprowadzić do porządku bo to nie dobrze, że tak postępuje. Dobrze zrobiłaś że mu tak powiedziałaś. Nie można wysługiwać się innymi. To są też jego dzieci i jego dom więc niech poczuje że też ma w nim obowiązki. Ja wiem że on już ma swoje lata i takiego trudno zmienić ale swój rozum chyba ma i wytłumaczyć można. Mam nadzieję że twoja mama zrozumie że starasz się od swojego męża wymagać podstawowych czynności domowych. I że nie może jej traktować jak służącą. Najlepsze jest wtedy to co robisz - mówienie wprost, do faceta tylko tak dociera, żadne tam niuanse, dla nich niezauważalne. czasem jednak bywa że trzeba, jak mówi Psotka, 3 razy prosić. Mnie się wtedy też nie chce i jak mogę to robię sama, albo czekam odpowiedniego momentu i mówię że trzeba zaraz zrobić to czy tamto bo później już nie będzie kiedy. Pomaga ;)

Brunetka u ciebie też się powoli coś zbiera na poród. Ja na razie też jestem odważna ale jak się zacznie to pewnie całą odwagę diabli wezmą ;)

Dlaczego tylko mnie nic na razie nie boli??? Małych skurczów i stawiania macicy nie liczę. Nie to żebym była masochistką ale wy już czujecie zbliżający się poród a ja czuję się tylko jak słoniątko. Chyba zacznę znowu jakieś porządki w domu... Już zaczęłam 40 tydzień. Mam nadzieję że nie przenoszę...

Pani_p nie daj się choróbsku, jak cię gardło boli to płucz solą albo rumiankiem. Pij dużo płynów (nie za dużo herbaty czarnej, ziołowe albo wodę z cytryną, miodem i imbirem). No i leż w łóżku. Może wyślij kogoś do apteki jak możesz?

Nefretete genialna to pogoda, super że mogłaś zaliczyć już spacerek. Ja się obawiam że jak Eryk przyjdzie na świat to już będzie dużo gorzej. U nas ma się od środy ochłodzić, bo na razie to było po 20-24 st. C. Justynce też się udało :laugh:

Cortezia macica sobie ćwiczy przed porodem. Ale jeszcze troszkę poczekaj żeby nie było za wcześnie.

Oki cicho na forum bo weekend. Ja też nie zaglądałam od soboty bo mąż w domu i było co robić. Ale dziś nadrobię :)
Ja też nie lubię imbiru. Fajnie macie z Pazią, że mieszkacie tak blisko. Możecie razem wychodzić na spacerki. Ja mam termin 1-3 listopada ale mnie już lekarz powiedział tydzień temu że zobaczymy się po porodzie. Zresztą mam zwolnienie do 3 listopada. W środę będę na ktg w szpitalu więc się spytam co robić jak się do 3.11 nie rozkręci. Ewentualnie zadzwonię do swojego lekarza i się umówię, ale mówił że po tym terminie i tak trzeba będzie wywoływać.
Oki o tym bieganiu na 4 piętro to mówisz jak ostatnio Wredota o 10-km spacerku :laugh:
Nie oglądałam wczoraj tego odcinka, a szkoda, musiał być ciekawy. Może będą kiedyś powtarzać.

NatB dziwne mi się wydaje takie wywoływanie porodu "znikąd". Robi się to jak jest taka potrzeba, czyli coś się dzieje z dzieckiem albo z tobą i jak ciążę się przenosi. Być może wynikało to właśnie z konieczności, to wie tylko twoja pani doktor i ewentualnie pacjentki. Dopytaj się jej a będziesz spokojniejsza. Trzymam kciuki za wizytę :)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 1 miesiąc temu #774561 przez Gravity
no coz idzie napisac musimy dac rade!jak Matki Polki!!!! :kiss: :kiss: :kiss:

Mama Anioleczkow [*]

Jessica Kocham Cie Nad Zycie!!!

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 1 miesiąc temu #774571 przez agnieszkazst

Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 1 miesiąc temu #774588 przez wielomama
Agnieszka ach dziękuję bardzo, dziękuję. Czyli mogę do ciebie jutro pisać, bierzesz przekazywanie wiadomości na siebie? czy jednak dużo wypoczywasz i lepiej nie, bo nie będziesz miała kiedy przekazać? Oczywiście też będę pisała do Cortezii, że jakbyś nie miała czasu napisać to druga mamuśka też jest jako informator.

No i kurcze choćbym chciała dziś się wyciszyć to nie dam rady, bo sąsiedzi znowu zaczęli hałasy. Teraz coś szlifują na balkonie.

Kicia teraz też czas na ciebie, ale chyba jednak wasze dzieci czekają, aby najpierw wyszła Oliwcia.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 1 miesiąc temu #774602 przez natB
Kicia no mi też się wydaje to dziwne, moje szwagierki już rodziły i w sumie byłam tak przerażona, że nie pytałam, czy zdają mi relację z własnego doświadczenia, czy nie... ale jedna koleżanka mojej szwagierki rodziła córkę w maju i moja Pani Doktor jej powiedziała ,,Natalia mam dyżur w ten dzień, w ten i w ten i przyjdź do mnie "... a urodziła przed terminem i nie przenosiła ciąży... aaaa wiecie, co i tak już mam takiego stresa, że większego chyba będę miała przed samym porodem :( :( :(


Wielomama ja w Was wierzę i 3mam mocno kciuki... przetrwaliście tyle to i leczenie męża przetrwacie :).. masz siłę w sobie :)

Pani_P ale Ty masz wizję... chociaż nie chcę Ciebie straszyć, ale śniłaś mi się, że byłaś KOLEJNA :D :D :D :D... 3maj się dzielnie nasza bidulko, leż w łóżeczku, kuruj się domowymi sposobami... bądźcie zdrów z Zuzinką :)

Gravity
dziękuję :)... zdam relację wieczorem, jak wrócę z wizyty, co i jak :)

Ja od dzisiaj zaczęłam ostro sprzątać, biegać po schodach,
Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.


Ok odkurzacz czeka :D... biorę się za sprzątanie... do później :)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

Moderatorzy: ilona
Reklama

Bestsellery

  • Koszulka Regularna mama

    Regularna mama

  • Koszulka Brioko baby

    Brioko Baby

  • Dzienniczek ciąży

    Dzienniczek ciąży

  • Dzienniczek żywienia dziecka

    Dzienniczek żywienia

  • Dzienniczek żywienia maluszka

    Dzienniczek żywienia

Reklama

Wszelkie prawa zastrzeżone © 2007-2024 ZapytajPolozna.pl