Listopadówki 2013

W nocy bolał mnie brzuch, tak jak na okres. W końcu przestało boleć, a zaczeły się skurcze tzn. brzuch mi twardniał. Zaczełam liczyć, najpierw miałam co 10 min, później coraz rzadziej co 20 min. Nic mnie przy tym nie bolało. Dzisiaj rano też mnie trochę brzuch pobolewał, ale przestał. Masakra. Chyba zaczynam panikować, i nie potrafię odróżnić czy to już czy jeszcze nie

Patrycja jak skurcze będą co 5 min, będą trwaly jakies 30-40s i będą się nasilac to oznacza, że należy zebrać się na porodowke

nat dzieki za info :-D bo tak sie wlasnie zastanawialam co by tu jesc jakies kaszki ryzowe,kluski lane,rosol krupnik,a ja jestem smakosz slodkiego wiec bede jadla po troszunku :-D a to jednak cos dali przeciwbolowego no bo kurde na zywca to ja bym wykitowala napewno,ciesze sir ze juz wychodzicir i ze Wladziu juz ma sie dobrze :-D teraz czekamy na jakas mala sesyjke :-D nowego czlonka domu a pisalam dzisiaj do malopolanki i czuje sie dobrze z Kamilkiem i niebawem do nas napisze takze tez czrkamy na wiesci

patrycja nie nakrecaj sie tak bo stres ci nie pomoze,mi tez twardnieje brzuch i robi sie sztywny i tez nic mnie nie boli,takze czekaj cierpliwie,wiem ze skurcze to sa raczej bolesnr i z czestotliwoscia co 3 min wtedy trzrba jechac a jak pochodzisz i pooddychasz i mina albo wezmiesz nospe i przejdzie to znaczy ze to jeszcze nie to ja dzisiaj poszlam robic siusiu i uslyszalam plum i patrze a w kibelku plywa znow czop ale teraz byl podbarwiony juz krwia wiec czekam az moje dziecko zechce sie pokazsc :-D

Podczytuje was dziewczyny w wolnym czasie ale nie mam go za wiele.Dokladna relacje zdam jak bedziemy juz w domu a teraz tak na szybko.Eryk urodzil sie wczoraj o 16.30 przez cc,wazyl 3500g,dlugosc57cm,




10 pkt apgar.Dosc powaznie zwolnilo mu tetno juz na porodowce jak podawali oksytocyne.Trzeba bylo podjac szybka decyzje,to bylo ok 16.Nawet maz nie zdazyl dojechac bo wyslalam go do domu bo to mialo potrwac.Na szczescie wszystko dobrze sie skonczylo.Dzisiaj juz wstalam i kustykam,boli oczywiscie ale da sie wytrzymac.Najbardziej cieszy mni to ze mam pokarm i karmie:-)Prawie od razu!Maly sie uczy ssac ale nawet jest niezle.Pozdrawiam wszystkie listopadowki:-)

Kicia - gratuluje synusia :*

kicia napisał:

Podczytuje was dziewczyny w wolnym czasie ale nie mam go za wiele.Dokladna relacje zdam jak bedziemy juz w domu a teraz tak na szybko.Eryk urodzil sie wczoraj o 16.30 przez cc,wazyl 3500g,dlugosc57cm,




10 pkt apgar.Dosc powaznie zwolnilo mu tetno juz na porodowce jak podawali oksytocyne.Trzeba bylo podjac szybka decyzje,to bylo ok 16.Nawet maz nie zdazyl dojechac bo wyslalam go do domu bo to mialo potrwac.Na szczescie wszystko dobrze sie skonczylo.Dzisiaj juz wstalam i kustykam,boli oczywiscie ale da sie wytrzymac.Najbardziej cieszy mni to ze mam pokarm i karmie:-)Prawie od razu!Maly sie uczy ssac ale nawet jest niezle.Pozdrawiam wszystkie listopadowki:-)

wielkie Gratulacje Synia

hej kobietki.
mam pytanko . czu używacie bdz stosowałyście takie coś jak....
olej z wiesiołka bądz piłyście herbatkę z liści malin, albo czy smaorowałyście sobie , np krocze olejkiem???

ja od 2 tyg pije tą herbatkę , kapsułki z wiesioła łykam są na odporność organizmu dobre ale i dopochwow stosuje. połózna polwcała i mowi że mam bardzo ładną szyjkę.

Kicia gratuluje! Super, ze maluch jest już na świecie:)

Oki trzymam mocno kciuki!! Najważniejsze, że w końcu się ruszyło. Już niedługo Mati będzie z Wami:)) Na szkole rodzenia mówili nam o tych miejscach na korytarzu gdy jest duże obłożenie. Mam nadzieje, że jednak udało Ci się dostać bo ja właśnie ostatnio panikuje, że przyjadę ze skurczami a mnie nie przyjmą. Nawet nie mam planu awaryjnego do którego szpitala jechać gdyby nie było miejsc.

Nat pięknie piszesz o porodzie. Każdej z nas życzę takich wspomnień

Moniś ja nie używam żadnej z tych rzeczy, ale dziewczyny owszem, więc spróbuj poszperać we wcześniejszych wpisach.

Hej dziewczynki:)pisze z telefonu to tak na szybko,od czwartku jestem w szpitalu,dzisiaj mija mi termin porodu ale niestety nic sie nie dzieje;( zadnych skurczy,jedynie rozpieranie w dole brzucha czuje i bol w pachwinach,mam takie poczucie beznadziejnosci ze tutaj lezec musze bezczynnie az mi sie plakac chce.cisnienie w normie ale to pewnie przez leki. Jak ja bym chciala juz urodzic,nawet sie nie stresuje i jak cos mnie zaboli to bardzo sie ciesze i czekam na mocniejszy bol

Gratuluje tym ktore zostaly mamusiami i bardzo zazdroszcze.niech wam sie maluchy zdrowo chowaja;)

Kochane listopadówki,

NatB, tak pięknie piszesz o porodzie. To takie wzruszające. Już nie mogę się doczekać momentu, kiedy u mnie się zacznie.

gratuluję Kici! Bardzo szybka akcja i synek już na świecie.

Oki, trzymamy kciuki! Możliwe, że Twoje dzieciątko już na świecie, bo trochę czasu od ostatniego postu minęło. Heh, wczoraj wieczorem modliłam się o to, żeby coś się wreszcie ruszyło u tych, które już po terminie. Chyba mnie wysłuchano, bo widzę, że u Suzi też robi się ciekawie.

Moniś, ja piję herbatkę z liści malin. Jeśli chodzi o olejki, to nie wystarczy samo smarowanie. Tu chodzi chyba raczej o masaż krocza --> www.mamazone.pl/tv/film,24679,masaz-krocza-przed-porodem.aspx

Elli, biedna Ty, mam nadzieję, że za chwilę się u Ciebie zacznie. Trzymaj się kochana. Ech, ta szpitalna bezczynność.

www.facebook.com/ t o ja lece na uczelnie

Oki gratulcje! Podziwiam ile wytrzymalas. Jak bedziesz wolna to zdaj relacje z porodu

Czesc dziewczyny.Synek spi na razie wiec mam chwile.Przespal ladnie cala noc z przerwami na karmienie nawet co 3-4 godz.Szpital jest super,naprawde jestem bardzo zadowolona z opieki.Niektore polozne to doslownie jak anioly,a reszta po prostu mila.No i zawsze mozna liczyc na pomoc.Warunki tez mamy dobre,jest nas trzy w pokoju,lazienki sa na dwa pokoje.Jedzenie tylko jak to w szpitalu ale ja i tak jeszcze nie mam apetytu.Wczoraj bylam na sucharkach a dzisiaj juz moge jesc normalnie.Biore od wczoraj ketonal w tabl.i nawet pomaga ale i tak nie moge sie jeszcze wyprostowac.Mam pytanie do wielomamy-kiedy to minie?I mniej wiecej kiedy zdejmuja szwy?Czuje sie jakby mi walec po brzuchu przejchal...Najgorsze jest to ze praktycznie nic nie wiem o cc i o wszystko sie musze teraz dopytywac bo nie bylam na to przygotowana.

Kicia,to zalezy od organizmu. Mi tak po 3 dniach zrobilo sie lepiej. A dzis dnia 12 smigam,siadam i kompletnie nic mnie nie boli. Szwy sciagaja po 5 dobach,nic nie boli ponoc,bo ja jak to ja musze miec cos porobione. Jak to lekarz okreslil mialam przeszyte szwy i ciagnelo mi 2 lekarzy z calej sily. To bylo dla mnie gorsze niz cc.
WYCHODZIMY DZIS DO DOMKU!!! Boze,dziekuje za wytrwalosc!!! Dopiero o 14 wypis maluszka,ale juz spakowana jestem:-)
Milej niedzieli kochane moje!!!