- Posty: 42
- Otrzymane podziękowania: 0
- /
- /
- /
- /
- /
- Listopadówki 2013
Listopadówki 2013
- MONIŚ 26
- Wylogowany
- gaworzenie
- [url=http://www.zapytajpolozna.pl] [img]http://www
tak tak )))MONIŚ 26 W pierwszym poście pisałaś że 24 listopada wypada Ci termin to tak wstępnie wpisałam do tabelki
widzisz jak Ty myślisz za inne
właściwa osoba na właściwym miejscu.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- majeczka22
- Wylogowany
- budujemy zdania
- Posty: 419
- Otrzymane podziękowania: 0
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- natB
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- (...) bo dziecko to cud, jedyny, niezastąpiony :)
- Posty: 2505
- Otrzymane podziękowania: 153
Podobno, jak na pierworódkę poród miałam błyskawiczny... ja już się nastawiłam chyba, że urodzę i innej opcji nie było...
Justynka no kurczę dzisiaj poobserwuję małego jeszcze, podam mu glukozę do picia... a jutro rano podejmę decyzję, czy jechać z nim do pobrania, czy nie, ale chyba lepiej dmuchać na zimne eh...
A powiedzcie mi Agnieszkę wypisali już ze szpitala? bo w sumie stanęło na tym, że zostaje dłużej, bo Emanuel ma żółtaczkę... i więcej informacji nie przyswoiłam heh
Witam nowe koleżanki na forum
Mój Wład dzisiaj przechodzi samego siebie, nie spał dłużej niż 1 h :/.. i tak ucina sobie drzemki, albo cycucha chce... teraz wsadziłam mu smoka i w końcu załapał... odruch ssania ma niesamowity, a mleko już mu się ulewa bokami, albo pluje :/, więc chyba głodny nie jest... Mam nadzieję, że nocka będzie lepsza
Jutro przyjdzie laktator UFFFFFF
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- kasia3003
- Wylogowany
- gaworzenie
- Posty: 24
- Otrzymane podziękowania: 0
Gratuluję tym co mają już swoje maluszki na rączkach
Jestem tu nowa i czekam na swojego synka, mamy termin na 21/11.
Bardzo chciałabym już go zobaczyć...
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- MONIŚ 26
- Wylogowany
- gaworzenie
- [url=http://www.zapytajpolozna.pl] [img]http://www
- Posty: 42
- Otrzymane podziękowania: 0
Witam wszystkie mamy listopadowe
Gratuluję tym co mają już swoje maluszki na rączkach
Jestem tu nowa i czekam na swojego synka, mamy termin na 21/11.
Bardzo chciałabym już go zobaczyć...
Witamy .. jak bedzie miał na Imię?? skąd jesteś???
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- JustynaNL
- Wylogowany
- pierwsze słowa
- Posty: 194
- Otrzymane podziękowania: 0
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Ellie
- Wylogowany
- gaworzenie
- Posty: 50
- Otrzymane podziękowania: 0
u mnie bez zmian,nic do przodu nie idzie,wróciłam godzinkę temu z ktg i muszę je jeszcze dzisiaj powtórzyć bo mały chyba spał,na obchodzie lekarz stwierdził,że jak następny wynik też taki będzie to pomyślimy co zrobić.Kurcze wywołaliby już mi ten poród to by było z głowy i bez nerwów czy wszystko ok,nie wiem co ich powstrzymuje skoro ja już po terminie,a położne na noworodkach ciągle pytają kiedy rodzę bo mają mało dzieciaszków. Tak mnie wszyscy straszyli tym szpitalem że jest okropny itd. ale ogólnie źle nie jest,pracownicy bardzo mili,fajna atmosfera tylko sam fakt bycia w szpitalu jest wkurzający.
Witam też nowe listopadówki i życzę szczęśliwych rozwiązań
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- itusia69
- Wylogowany
- gaworzenie
- Posty: 26
- Otrzymane podziękowania: 0
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- kicia
- Wylogowany
- budujemy zdania
- Posty: 275
- Otrzymane podziękowania: 1
Postaram się nadrobić wszystkie posty i coś niecoś jeszcze napisać jak tam szpital i pierwsze godziny w domku.
Witam nowe listopadówki Monię22 , itusię69 i Kasię3003 - lepiej późno niż wcale. Nawet w tym ostatnim okresie fajnie że nam się grupa rozrasta
NatB przekochane zdjęcie Władka z porodu. Prześlicznie wygląda, ma taką słodką twarzyczkę że wszelkie bóle porodowe mogą się schować
Małopolanka Twój synek też cudowny. A jaką zamyśloną minkę zrobił
Ja niestety nie mogłam dostać Eryka na piersi, tylko mi go pokazali z boku i mogłam go dotknąć. Potem go zabrali do badania itd. a mnie zszywali. Masakra powiem wam taka operacja na żywca. Pani anestezjolog rozmawiała ze mną cały czas bo jej powiedziałam że mam tendencje do omdleń w takich sytuacjach. Jak przewieźli mnie na oddział to mi go poporodowy to go dostałam bardzo szybko. Panie położne obie dyżurujące bez przerwy się mną zajmowały, bo ja byłam w rozsypce ale szybko odzyskiwałam siły. Mały przystawił się też prawie od razu. Położna laktacyjna też siedziała u mnie z pół nocy i mi go przystawiała bo widziała że mi zależy i że mam pokarm. To w zasadzie dzięki nim karmię.
Pisałyście o myciu noworodków - u mnie myją następnego dnia, a później to różnie. Koleżanki z pokoju które były dłużej prosiły o umycie i nie było problemu tym bardziej że można przy tym być i pomagać i się uczyć. Ja nie dałam rady być przy tym bo tyle co siadałam na łóżku a jak wstawałam to mi się jeszcze słabo robiło.
Dzisiaj przy wypisie dostałam książeczkę zdrowia dziecka i po przejrzeniu jej zauważyłam wpis o cc i wskazaniu - zagrożenie wewnątrzmaciczne zamartwicze - nie wiem na razie co to znaczy ale jutro będziemy u lekarza po opiekę dla mojego D. to się spytam. W powikłaniach porodowych tylko zaburzenia ASP ale to wiedziałam. W ogóle trafiłam na dobrego lekarza który ze mną porozmawiał i tłumaczył o co chodzi. Było mi ciężko bo byłam sama ale w sumie to jakby mąż był ze mną to denerwowałabym się jeszcze bardziej. Nie zdążył dojechać bo był u mnie do południa w piątek a potem wzięli mnie na porodówkę to mówiłam mu że nie ma sensu żeby przyjeżdżał bo nie wiadomo ile to potrwa bo mogło nawet dobę. Tak mówił lekarz i położna. A następnego dnia miał jechać do pracy więc nie chciałam mu mieszać w głowie. Zwłaszcza że po oksytocynie nie zawsze się coś rusza. No ale u mnie ruszyło na tyle że były małe skurcze, po podaniu drugiej dawki troszkę silniejsze ale jeszcze nic nie znaczące. Natomiast zwolnienie tętna synka zmroziło wszystkich latali wokół mnie jak zwariowani. Ja sparaliżowana ze strachu, bo skojarzyłam że jak mi podawali kroplówkę nawadniającą to położna mówiła że idzie na chwilę pomóc uporządkować salę operacyjną po poprzednim porodzie a lekarz przebąknął że trzeba się różnie może być i trzeba być przygotowanym na wszystko. To "wszytsko " to myślałam że najwyżej się nie ruszy i wrócę na patologię a to chodziło o cc...
Przed zabiegiem zdążyłam tylko zadzwonić do męża że jadę na salę operacyjną. Przyjechał bidulek po godzinie bo korki były masakryczne. Jak mnie zobaczył już na poporodowej to miał łzy w oczach i panikę bo wyglądałam jak trup w dodatku cała się trzęsłam a ręce to mi chodziły jakbym miała parkinsona... Na szczęście po godzinie to minęło. Na synka nie mógł się napatrzeć i był dosłownie w szoku, taki szczęśliwy i dumny.
Na razie ni mam siły żeby napisać coś więcej. Boli mnie wszystko a najbardziej plecy. W dodatku jeszcze tyle załatwiania w tym tygodniu że mi się odechciewa, głównie z lekarzami. Małego też trzeba skonsultować z pediatrą do 3 doby po wypisie. Wy też tak miałyście? Może to ma przez tą żółtaczkę, bo w sumie też może się nasilić. Chociaż obserwuję go i nie wydaje mi się żeby miał mieć ją większą. Na razie śpi więc i ja może się zdrzemną bo w nocy marne szanse. Tez potrafi jeść co godzinę a ssie np. 20 min. albo 5... Mój mały ukochany Ssak
Aha i jeszcze się z wami podzielić swoją obawą - jak ja mam go samego biednego położyć do łóżeczka. W szpitalu spał albo ze mną albo w tym szpitalnym łóżeczku przysuniętym do mojego a i tak bałam się zamknąć oczy żeby mu się nic nie stało. A u nas w domu nawet nie przysunę łóżeczka do naszego bo się nie da! Poza tym w szpitalu wszyscy kładli dzieci na boczku a nie na wznak tylko z główką przekręcona w bok. Bo tak bezpieczniej. A ja się go boję tak zostawiać. Ja się w ogóle boję go zostawiać na dłużej niż parę minut. Czy ja już wariuję???
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- MONIŚ 26
- Wylogowany
- gaworzenie
- [url=http://www.zapytajpolozna.pl] [img]http://www
- Posty: 42
- Otrzymane podziękowania: 0
mi też sie wydaje , że nie bedę mogła zostawić samego w łóżeczku tylko pewnie bedzie spałz nami przez pierwsze 3 noce. nie wiem zresztą ale tak mi isę wydaje
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- natB
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- (...) bo dziecko to cud, jedyny, niezastąpiony :)
- Posty: 2505
- Otrzymane podziękowania: 153
Zobaczę jutro, jak wygląda i chyba z nim pojedziemy... z niewyleczoną żółtaczką mogą być duże problemy...
Kicia kurczę, ale miałaś ciężki poród, ale cieszę się, że dałaś sobie tak pięknie radę
Najważniejsze, że jesteście zdrowi ... widzę, że Eryk to kolejny ssak, jak Władek , Ci faceci tak mają chyba... mój już z tym ssaniem przesadza... teraz karmiłam go godzinę z 3 przerwami i dałam mu już smoka... śpi sam w koszu mojżesza na boczku ..nie śpi z nami w łóżku ze względu na jego bezpieczeństwo, żebyśmy go nie przydusili... raz miałam tak, że się obudziłamw nocy i go szukałam, bo myślałam, że zasnęłam przy karmieniu, ale spał smacznie w koszu ... za dnia kładę go albo w koszu, albo w łóżeczku w jego pokoju, ale jest problem, bo nie mamy niani, na szczęście została już zamówiona, więc będę spokojniejsza i w końcu coś zrobię ...co do pediatry ja dopiero zgłaszam jutro, że mały się urodził... wcześniej nie miałam kiedy, bo byłam nd no i dzisiaj święto... Wracaj kochana szybko do zdrówka czekamy na więcej zdjęć Eryczka
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- JustynaNL
- Wylogowany
- pierwsze słowa
- Posty: 194
- Otrzymane podziękowania: 0
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Brunetka
- Wylogowany
- gaworzenie
- Kocham Cię córciu :)
- Posty: 86
- Otrzymane podziękowania: 0
Stęskniłam się już za Wami
Witam nowe dziewczyny Im będzie nas więcej tym raźniej Szkoda,że tak późno trafiłyście na nasze forum.
natB Władek widzę daje Tobie trochę popalić tym,że tak często się budzi. Oby się to szybko unormowało Nie chcemy abyś nam się wykończyła z przemęczenia.
Ellie współczuję Tobie,że musisz tyle przebywać w szpitalu. Takie czekanie jest denerwujące. Doskonale Cię rozumiem. Tyle dobrego,że personel jest tam miły i jak napisałaś atmosfera fajna. Jeszcze trochę i będziesz miała swoje maleństwo w ramionach Nawet się nie obejrzysz jak już będziecie w domu
Kicia nie dziwię się,że boisz się odstawić swoje maleństwo choć na chwilę Chyba wszystkie mamy tak mają Wiem,że ja chyba będę cały czas koczowała przy łóżeczku i wpatrywała w Lenkę jak w obrazek Jestem strasznie nadopiekuńcza. Przekonałam się o tym nie raz, wręcz przesadzam więc aż się boję hihi chyba przez pierwszy miesiąc nawet nie zmrużę oka Jak moja bratowa urodziła potrafiłam przy jej synku leżeć godzinami i wpatrywać się w niego Teraz się śmieję,że od tego wpatrywania sama zaszłam w ciążę (tak na marginesie tylko dwa miesiące później ) W grudniu urodziła a w lutym dowiedziałam się,że sama zostanę mamą
Cortezia bidulko jeszcze jakieś choróbsko Cię na sam koniec dopadło Ja swoje przeziębienie już pogoniłam. Dwa tygodnie mnie trzymało. Skąd to zatrucie ciążowe? Całe szczęście,że zostało to wykluczone. Koniecznie się obserwuj.
Dziękuję, że o mnie pamiętacie. Jest mi bardzo miło Po upadku na szczęście zostały tylko stłuczenia, strupy i obtarte kozaki hihi Całe szczęście Lence nic się nie stało ale ile ja się nerwów najadłam to moje. Nie byłam w stanie nawet rozmawiać ze swoim lekarzem taka byłam roztrzęsiona Sporo czasu upłynęło zanim samą siebie uspokoiłam. Nie pamiętam czy Wam o tym pisałam ale miałam wtedy w ręce kubusia w szklanej butelce więc gdy poleciałam to rozbił się i narobił nie zły hałas. Nie chcę nawet myśleć co byłoby gdybym upadła przodem a nie bokiem. Wtedy chyba od razu zabraliby mnie na cesarkę. W ten czwartek mija mój termin. Jeśli do tej pory nie urodzę będę musiała zjawić się u swojego ginekologa i wtedy zadecyduje co dalej z nami. Jestmi już ciężko. Co noc męczy mnie ból pleców. Od razu tens idzie w ruch i uśmierza te dolegliwości. Dzisiaj nad ranem( gdzieś o 4-5ej) myślałam,że już się coś zaczyna. Pierwszy raz obudził mnie ból brzucha. Mam takie dziwne fałszywe alarmy więc jestem już tym zmęczona. o wieczór zastanawiam się czy może kilka godzin dzieli mnie do przywitania córeczki. Tak bardzo chcę to mieć za sobą. Ile można czekać Ja rozumiem,że małej dobrze w moim brzuchu hihi ale wiecznie przecież tam nie może być . Nie sądziłam,że te ostatnie chwile będą tak stresujące Aby nie nakręcać się dodatkowo oglądam program "mamo to ja" (prowadząca wpływa na mnie uspokajająco) albo relaksuję się oglądając koncerty:) Jeśli chodzi o czop to nie zaobserwowałam go jeszcze u siebie.
Byłam dzisiaj ze swoim P na spacerze w lesie. Może był to ostatni przed rozwiązaniem Zrobiliśmy na pamiątkę kilka zdjęć więc na fb postaram się np jutro pokazać Wam jaki mam już duży brzuch Sama jestem pod wrażeniem,że osiągnął takie rozmiary .
Przepraszam,że nie odpisałam na posty reszty dziewczyn...piszę z telefonu. Siedzenie przed komputerem to już dla mnie spory problem.
http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=53655
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Brunetka
- Wylogowany
- gaworzenie
- Kocham Cię córciu :)
- Posty: 86
- Otrzymane podziękowania: 0
Stęskniłam się już za Wami
Witam nowe dziewczyny Im będzie nas więcej tym raźniej Szkoda,że tak późno trafiłyście na nasze forum.
natB Władek widzę daje Tobie trochę popalić tym,że tak często się budzi. Oby się to szybko unormowało Nie chcemy abyś nam się wykończyła z przemęczenia.
Ellie współczuję Tobie,że musisz tyle przebywać w szpitalu. Takie czekanie jest denerwujące. Doskonale Cię rozumiem. Tyle dobrego,że personel jest tam miły i jak napisałaś atmosfera fajna. Jeszcze trochę i będziesz miała swoje maleństwo w ramionach Nawet się nie obejrzysz jak już będziecie w domu
Kicia nie dziwię się,że boisz się odstawić swoje maleństwo choć na chwilę Chyba wszystkie mamy tak mają Wiem,że ja będę cały czas koczowała przy łóżeczku i wpatrywała w Lenkę jak w obrazek Jestem strasznie nadopiekuńcza. Przekonałam się o tym nie raz, wręcz przesadzam więc aż się boję hihi chyba przez pierwszy miesiąc nawet nie zmrużę oka Jak moja bratowa urodziła potrafiłam przy jej synku leżeć godzinami i wpatrywać się w niego . Teraz się śmieję, że od tego wpatrywania sama zaszłam w ciążę (tak na marginesie tylko dwa miesiące później ). W grudniu urodziła a w lutym dowiedziałam się,że sama zostanę mamą
Cortezia bidulko jeszcze jakieś choróbsko Cię na sam koniec dopadło Ja swoje przeziębienie już pogoniłam. Dwa tygodnie mnie trzymało. Skąd to zatrucie ciążowe? Całe szczęście,że zostało to wykluczone. Koniecznie się obserwuj.
Dziękuję, że o mnie pamiętacie. Jest mi bardzo miło Po upadku zostały tylko stłuczenia, strupy i obtarte kozaki hihi Najważniejsze, że Lence nic się nie stało ale ile ja się nerwów najadłam to moje. Nie byłam w stanie nawet rozmawiać ze swoim lekarzem taka byłam roztrzęsiona Sporo czasu upłynęło zanim samą siebie uspokoiłam. Nie pamiętam czy Wam o tym pisałam ale miałam wtedy w ręce kubusia w szklanej butelce więc gdy poleciałam to rozbił się i narobił nie zły hałas. Nie chcę nawet myśleć co byłoby gdybym upadła przodem a nie bokiem. Wtedy chyba od razu zabraliby mnie na cesarkę. W ten czwartek mija mój termin. Jeśli do tej pory nie urodzę będę musiała zjawić się u swojego ginekologa i wtedy zadecyduje co dalej z nami. Jest mi już ciężko. Co noc męczy mnie ból pleców. Od razu tens idzie w ruch i uśmierza te dolegliwości. Dzisiaj nad ranem( gdzieś o 4-5ej) myślałam,że już się coś zaczyna. Pierwszy raz obudził mnie ból brzucha. Mam takie fałszywe alarmy więc jestem już tym zmęczona. Co wieczór zastanawiam się czy może kilka godzin dzieli mnie do przywitania córeczki. Tak bardzo chcę to mieć za sobą. Ile można czekać Ja rozumiem, że małej dobrze w moim brzuchu hihi ale wiecznie przecież tam nie może być . Nie sądziłam, że te ostatnie chwile będą tak stresujące Aby nie nakręcać się dodatkowo oglądam program "mamo to ja" (prowadząca wpływa na mnie uspokajająco) albo relaksuję się oglądając koncerty Jeśli chodzi o czop to nie zaobserwowałam go jeszcze u siebie.
Byłam dzisiaj ze swoim P na spacerze w lesie. Może był to ostatni przed rozwiązaniem Zrobiliśmy na pamiątkę kilka zdjęć więc na fb postaram się np jutro pokazać Wam jaki mam już duży brzuch Sama jestem pod wrażeniem,że osiągnął takie rozmiary
Przepraszam,że nie odpisałam na posty reszty dziewczyn...piszę z telefonu. Siedzenie przed komputerem to już dla mnie spory problem
http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=53655
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- bozenas
- Wylogowany
- gaworzenie
- Posty: 50
- Otrzymane podziękowania: 0
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.