BezpiecznaCiaza112023

Listopadówki 2013

11 lata 1 miesiąc temu #793385 przez wielomama
Wejdźcie na fb, jest kolejny maluszek.
Tomeczku witamy Cię

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 1 miesiąc temu - 11 lata 1 miesiąc temu #793397 przez majeczka22
AKTUALNA TABELKA NA DZIEŃ 21 LISTOPAD 2013


Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 1 miesiąc temu #793415 przez oki222
Cześć Dziewczynki :)

Kurczę nie pisałam tu łoł chyba ze 2 tygodnie :)

Ciężko Was nadrobić może nie odniosę się do Wszystkich, ale jestem na bieżąco z Wami i Waszymi pociechami :)

Po Pierwsze Gratulacje dla Pani_p i Pazi - ZUZANKO I TOMCIU, CIOTECZKI CZEKAŁY NA WAS :)

Bozenas odezwij się i reszta dziewczyn , napiszcie co u Was bo rzeczywiste troszkę Mamusiek tak jakby nas opuściło.

NatB - Kurczę ale ty zorganizowana jesteś ,ze masz czas tak się udzielać na forum ja tu ledwo nadąrzam :)przykre to co piszesz o swoim Mężu, ja powiem szczerze , bardzo się bałam że sytuacja przerośnie też mojego M i tu miłe zaskoczenie a nawet nieraz łzy wzruszenia , bo tak się wczuł w rolę tatusia ,że często mnie wyręcza mimo ,ze wstaje o 4 rano do pracy wstaje do małego, śpi z nim w drugim pokoju . Mam w nim ogromne wsparcie nie raz ja wymiękam a on jest twardy. Jak karmię małego on mi odgrzeje obiad potem zajmie się Matim zebym mogła zjeść a na koniec jeszcze pozmywa naczynia. Naprawdę nie sądziłam że taki będzie obym nie zapeszyła....... Mam nadzieję ,że u Was się wyprostuje i będziecie razem dla Władka bo wiem że to teraz ważne. I NIe chce więcej czytać o Twoich łzach !!!!!!!! SŁYCHAC :)

Jeśli chodzi o stany depresyjne to mam je w nocy jak Niunio płacze a ja nie wiem dla czego i czuję się bezradna. Ale tak jak napisałam mój M chodzi na 5 do pracy i wraca o 10-11 i jesteśmy cały czas razem więc nawet nie mam czasu by głupoty mi pogłowie chodziły.

Izaa - kurczę mój Mati ma podobnie mam wrażenie że po moim mleku gorzej się czuje gorzej trawi i mu sie ulewa i mimo ,ze dbam o to co jem to tak bywa

A u nas we wtorek była położna wczoraj byliśmy na wizycie w szpitalu i wszytsko ok noi bylismy w Urzędzie i Mati jest już obywatelem RP :)

Mój SYnek jest aniołem oprócz paru nocek a szczególnie dzisiejszej chyba całe osiedle już wie że mam dziecko :)

Kikut odpadł nam wczoraj i pozostawił taki żywy pępek ale już pisałyście ze to norma wiec się nie denerwuję :)

KOchane spadam bo Niunio wstał ,postaram się tu zajrzeć niebawem :)

Buziaki
aaaa i reszta listopadówek ......spręzać się :)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 1 miesiąc temu #793520 przez natB
No sytuacja z moim mężem o niebo lepsza :)... z dnia na dzień on ma więcej cierpliwości do naszego Władka, niż ja :P... tuli go, nosi, kładzie sobie na piersi :P...

Od 6 rano mój syn przechodził samego siebie :(, albo cycał, jak nie cycał to spał, a potem się potrafił budzić, co 5-10 min. z ogromnym płaczem :(... i tak do 13:00, gdzie puściły mi nerwy, wsiadłam w auto i pojechałam po Bebilon... i tak po 14 go nakarmiłam, śpi do teraz... w między czasie jeszcze byliśmy na spacerku... ja nie wiem, mam wrażenie, że Władek dzisiaj w ogóle nie dojadał, chociaż potrafił z przerwami 5 min. wisieć z 1-2 h na cycku...
Eh i sama nie wiem, czy mam mu dawać pierś i się dalej męczyć, czy mleko mm...
Na prawdę dzisiaj, jak on płakał to i ja płakałam... całe szczęście był mój S. przy mnie..

Dzisiaj byliśmy u pediatry na kontroli, za tydzień mamy przyjechać na pobranie krwi, żeby sprawdzić, jak żółtaczka, bo Pani Doktor twierdzi, że jeszcze ma... z guzem na główce jest tak, że jak nie zejdzie w ciągu 4 tyg. jedziemy na prześwietlenie :(...
A tak mamy jeszcze się zastanowić nad szczepieniami, wiemy, że szczepimy normalnie, bez żadnych 5w1, 6w1, ale myślimy nad pneumokokakmi... czy któraś z Was może coś wie na ten temat, doradzi?

Oki222 super, że sobie tak radzicie :D:)... Obiecuję, że już nie będę pisać i mówić o swoich łzach... trzeba się wziąć w kupę :)...

Izaa mój syn dzisiaj też mi chlustał dosłownie od rana, ale Pani Doktor powiedziała, że jeśli nie są to duże ilości to jest to normalne, możliwe, że go za szybko chwyciłaś, albo gdzieś przydusiłaś, albo dobrze pokarmu nie połknął... ja chyba mojego czasem za gwałtownie podnoszę... i dlatego mu się ulewa...

Co do kg ja już wróciłam w sumie po porodzie do swojej wagi sprzed ciąży... jedyne, co zauważyłam, że biodra, jakby mam szersze, bo nie we wszystkie spodnie wchodzę... a tak jestem chuda, jak patyk... ale staram się dużo jeść, w ogóle apetyt mam większy :)

No i witamy kolejnego dzieciaczka na świecie :) Asia gratuluję i cieszę się, że wszystko dobrze się skończyło :*:)... wracajcie szybko do zdrowia i do domku :)...

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 1 miesiąc temu #793542 przez wredota1
Nat, ze Ty masz cierpliwosc tyle czasu karmic. Podziwiam. Ja w szpitalu potrafilam godzine trzymac mala przy cycku, ale teraz karmimy sie po 15-20 minut na jedna piers. I przerwy miedzy karmieniami wychodza mniej wiecej 3h. Ja mam mm kupione na wszelki wypadek ale malej starcza mojego mleka. Maz od poniedzialku wraca do pracy. Szkoda. Ciezko mi sobie wyobrazic opiekowanie sie mala i ogarnianie domu jak bede sama. Zwlaszcza jak bedzie grymasic...

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 1 miesiąc temu #793549 przez wredota1
...Juz teraz zdarza mi sie denerwowac jak Gabi krzyczy bez powodu i nie daje sie uspokoic. Ale sytuacje ratuje D. a ja sie wtedy klade. Do tego pobolewa mnie krocze w miejscu zszycia jak dluzej pochodze lub postoje. Podobno to od rozpuszczalnych szwow wewnatrz. Mam nadzieje ze do konca pologu przejdzie, bo D. nie daje mi spokoju ;p Dzis zrobilismy sobie spacerek. Z Gabi na koniec swiata mozna isc. W czasie wyjazdu lub spaceru zasypia. Taki z niej aniolek :) A jak wrocimy do domu diabelek w nia wstepuje ;)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 1 miesiąc temu #793556 przez natB
Wredota ja dzisiaj z tej bezsilności tak go przystawiałam, bo nie wiedziałam, co mu jest.. a tak mieliśmy ciągle karmienie po 10-15 min. na jednego cyca i potem 3 h spokoju... dlatego stwierdziłam, że nie dojada, bo co chwilę się budził z płaczem i ciągle ssał sobie piąstki i szukał piersi...

W mojego Władka diabeł wstępuje, jak autem musimy się gdzieś zatrzymać, silnik jest wyłączony :P... on się wtedy budzi i zaczyna marudzić.. a na spacerku śpi, jak zabity :)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 1 miesiąc temu - 11 lata 1 miesiąc temu #793597 przez Gravity
Elo Laseczki:))


Pazi Gratuluje

Kochane za mną juz dzwonia klietki i jutro wracam do pracy:)

Nat jak przeczytalam Twoj post i"ze w Twojego Wladzia diabel wstepuje prawie padlam ze smiechu za text"

Usmiech dnia:)))

Mama Anioleczkow [*]

Jessica Kocham Cie Nad Zycie!!!
Załączniki:

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 1 miesiąc temu #793822 przez kasia085
Kurcze kiedy wy znajdujecie czas na pisanie? Mi udaje jedynie się przeczytać posty, ale pisac nie mam siły. Karmimy się tylko cycem i chyba już nam lepiej wychodzi. Przetrzymuje młodego najkrócej 1,5 godziny a potem daje cyca i ładnie je. Martwię się tylko jego pierdkami bo naprawdę robi to często i czaem wybudza go to ze snu, a ja nie wiem czy to normalne. Czekam na wizytę lekarza to może coś nam poradzi, bo od wyjścia ze szpitala nie miał jeszcze kontroli pediatry. była tylko położna. Poza tym mój synek walczy żeby spać ze mną w łóżeczku. staram się być twarda, ale nad ranem zawsze wygrywa i tak kimamy do 9. Kapiemy się około 20.30 potem cycuś, 12-1 kolejne karmienie i póżniej 3-4. zalezy jak wytrzyma. Powiem szczerze że jestem trochę zmęczona i czekam aż moje dzieciatko dorośnie i prześpi nieprzerwanie chociaż z 6 godzin:-)
Co do baby blusa mnie też dopadał ostro, ale teraz jest już lepiej. Chyba wszystko się stabilizuje po porodzie.
Nat B nie poddawaj się i karm cycem skoro masz pokarm, kryzysy laktacyjne bywaja i trzeba je przetrwać.
Wielomama podpisuje się pod postem że jesteś moją bohaterką. Przy jednej istotce tyle roboty a co dopiero przy 3
GRATULACJE dla Asi i Pani p.
Reszta listopadówek - DO ROBOTY:_)

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 1 miesiąc temu #793823 przez Izaa.
NatB ja wlasnie mialam ten sam problem co Ty . Julek niedojadal, plakal, nie moglam go uspokoic i plakalam razem z nim. az w koncu powiedzialam dosc! Dalam mm i wszystko jakby reka odjal. postanowilam nie mieszac i albo w jedna strone albo w druga. zaczelam dawac tylko mm, a nast dnia piersi byly juz puste. tak malo mialam. Oczywiscie to sprawa indywidualna kazdej z was. zdaje sobie rowniez sprawe z tego, ze bede negatywnie oceniana. To moj wybor i jestem z niego zadowolona!!

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 1 miesiąc temu #793893 przez natB
Izaa powiem Tobie, ze ja tez peklam... wczoraj znowu prawie caly dzien szlochalam... kupilam to mm i o 14 maly dostal, spal do po 19, potem go wykapalismy przed 20 dostal o obudzil sie po 3,5 h. Teraz znowu dostal butle i spi, nie ma wygibasow, marudzenia i odpukac w niemalowane na razie mu nic nie jest... mnie to wszystko psychicznie przeroslo :(... ubolewam, ze nie potrafie go karmic piersia, ale ciezko mi bylo patrzec, jak on cierpi, a ja razem z nim....

Kasia ja chyba jestem za slaba, uwazalam sie zawsze za twarda babke, ale tak, jak napisalam wszystko mnie przeroslo... nie jestem w stanie Wladka karmic piersia, bo czuje, ze dlugo bym nie ujechala... bylam o krok od zalamania, nigdy tak beznadziejnie sie nie czulam...

No, ale zaczynamy od nowa i mam nadzieje, ze bedzie co raz lepiej :)! Wiem, ze karmiac mm nie robie mu krzywdy, brakuje mi tej bliskosci z Wladkiem, ale na to znajdziemy inny sposob :):)...

Ide spac :D

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 1 miesiąc temu #793902 przez wielomama
Iza, kasia bardzo wam dziękuję, to naprawdę bardzo przyjemne co piszecie, ale żadna ze mnie bohaterka. Prawda jest taka, że na razie większość roboty odwala D, robi rzeczy których przedtem nie robił. Od 2 grudnia jak pójdzie do pracy to i u mnie zacznie się szloch i lament z bezsilności. Naprawdę najbardziej to boję się jak będzie rano, kiedy trzeba z psem wyjść, odprowadzić Emilkę do przedszkola, przygotować Wiki do szkoły. Na dodatek nakarmić i ubrać Oliwcie a pogoda też nie będzie rewelacyjna. A tak całkiem to nie wyobrażam sobie mojego życia od 7 stycznia jak D pójdzie do szpitala na tydzień, bo wtedy zaczyna się jego leczenie i później w trakcie całego roku leczenia. Wiem, że to będzie ciężki rok.
Teraz do powrotu do wagi sprzed ciąży zostało mi pół kilo, chociaż brzuch mam na 4-5 miesiąc, ale jak zacznę wszystko to robić sama to wiem, że jeszcze stracę z 5 kg.

Jeśli chodzi o karmienie mm to nie obwiniajcie się i nie możecie czuć, że coś wam nie wyszło w macierzyństwie. W wielu innych krajach jest tak, że prawie w ogóle nie karmią kobiety piersią i nikt im tego nie wypomina. Jeszcze będziecie miały dzieci to może wtedy uda wam się wykarmić cycem. Gdyby człowiek miał czuć się źle z takich powodów to ja powinnam być już całkiem zdołowana, bo na przykład nie jestem prawdziwą kobietą, bo nigdy nie rodziłam...a ja po prostu mam to gdzieś czy karmię czy rodziłam. Staram się być najlepszą matką i to się liczy. Karmienie piersią jest męczące, zawsze o tym wiedziałam, dlatego czułam, że długo nie dam rady dzieci karmić. Niestety dzieci piersiowe ciągle są marudne i chcą tylko cyca a po mm spokojniejsze, najedzone...już dawno to zauważyłam. Dlatego my dalej mamy to karmienie mieszane. Ja zawsze z pokarmem miałam tak jak Iza 2-3 dni jak nie karmiłam to zanikał.

Jeśli chodzi o szczepionki to ja nie szczepię na pneumo i rota. Moja koleżanka zaczepiłam dwoje dzieci a i tak przy jelitówce wylądowały w szpitalu. Moje na szczęście nie szczepione nie zachorowały. Szczepię 5w1 za 120zł.

Gravity śliczna jest i dalej taka blondyneczka i według mnie cała mamusia.

Suzi laseczka odzywaj się do nas często a zawsze pocieszymy. Ja wiem, że jesteś doskonałą mamusią. MIałaś już wiele stresu i niepewności przed porodem. Teraz nie pozwól, żeby ktoś odebrał ci radość bycia matką i ingerował w to jak postępujesz z własnym dzieckiem. Tutaj każdego dnia nie chodzi tylko o dobro dziecka, ale także o matkę, aby była szczęśliwa i w miarę wypoczęta. Naprawdę jeśli ktoś ma ci zatruwać to lepiej, żebyś sama była z córeczką w domu.
Jejciuś jak ja nie lubię w....dzielania osób trzecich w wychowanie mojego dziecka. Już to przechodziłam płacząc, na szczęście przy trzecim dziecku to już nie ma żadnych rad. Teraz już nie mają odwagi.

Godzina 2.00 a ja zamiast spać to piszę na forum, nieźle, ale tylko dlatego, że wiem, że mogę jutro w południe się przespać i tak zrobię. Moja mama przychodzi mi dzisiaj poprasować, fajnie. D jedzie odebrać pesel, żeby załatwić ubezpieczenie małej. Jeszcze trzeba załatwić becikowe i będziemy się starali o dofinansowanie do mieszkania, bo wiem, że możemy takie otrzymać.


A Bożenas to już dawno chyba urodziła, bo miała wyznaczony termin na cc.

Cortezia dawaj znać co u ciebie?

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 1 miesiąc temu #793904 przez natB
Izaa powiem Tobie, ze ja tez peklam... wczoraj znowu prawie caly dzien szlochalam... kupilam to mm i o 14 maly dostal, spal do po 19, potem go wykapalismy przed 20 dostal o obudzil sie po 3,5 h. Teraz znowu dostal butle i spi, nie ma wygibasow, marudzenia i odpukac w niemalowane na razie mu nic nie jest... mnie to wszystko psychicznie przeroslo :(... ubolewam, ze nie potrafie go karmic piersia, ale ciezko mi bylo patrzec, jak on cierpi, a ja razem z nim....

Kasia ja chyba jestem za slaba, uwazalam sie zawsze za twarda babke, ale tak, jak napisalam wszystko mnie przeroslo... nie jestem w stanie Wladka karmic piersia, bo czuje, ze dlugo bym nie ujechala... bylam o krok od zalamania, nigdy tak beznadziejnie sie nie czulam...

No, ale zaczynamy od nowa i mam nadzieje, ze bedzie co raz lepiej :)! Wiem, ze karmiac mm nie robie mu krzywdy, brakuje mi tej bliskosci z Wladkiem, ale na to znajdziemy inny sposob :):)...

Ide spac :D

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 1 miesiąc temu #794020 przez Gravity
Izaa. dokladnie to wybor indywidualny.Kazda z Nas robi jak uwaza i co dla Malenstwa najlepsze ja tez nikogo nie potepiam.
Chodz ja nap.mieszam mleko bo mam go duzo w piersiach ale nie jest syte i mal zje i chce jeszcze a nie chce by brzuszke rozciagal i ja pozniej bolal.Juz w szpitalu jadla butle na przemian z piersia.I w domu robie to samo jak jej malo szykuje flache:))Nad ranem jak wstaje biore ja na lozko podpinam pod cyca i ile zje tyle zje i zasypia jak narzie spi mi od przed 7 jak moj do pracy wyszedl:)Ja sie zdazylam wykapac,posprzatac i zjesc sniadanie siedze z Wami na forum i czytam.A co do nocy to wstaje mi co 4 ,5h zależny ile zje:)))Kupik robi normalne wiec nie ma sie czym przejmowac:)Mleko zjada moje i poprawia butelka.Ja zadowolona i ona tez:))) :kiss: :kiss: :kiss:

natB najwazniejsze ze teraz oboje jestescie szczesliwi:)))on najedzony i Ty spokojniejsza :kiss: :kiss: :kiss:

wielomama kochan dasz rade moj juz dawno do pracy poszedl a ja jestem w stanie zrobic wszytstko!!!! dziekuje za komplementy w imieniu Jessici :kiss: :kiss: ale kto ja widzi mowi ze caly tatus:(

Mama Anioleczkow [*]

Jessica Kocham Cie Nad Zycie!!!

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

11 lata 1 miesiąc temu #794228 przez kicia
Wielkie gratulacje dla Pazi :laugh: :laugh: :laugh:

Oki wreszcie jakieś wieści od Ciebie. Piszesz o zorganizowaniu :laugh: Zobaczysz, to kwestia czasu. Nam się to powoli udaje, a to dzięki temu że tata jest w domu a Eryk przesypia większą część dnia. A jak Ty się czujesz po cc? Doszłaś już do siebie?

NatB dzisiaj od rana my mamy kryzys, Mały od 5 rano wisi na cycku, wzięłam go w końcu do łóżka bo byłam tak niewyspana że bałam się że go upuszczę.Jadł przez godzinę potem godzina przerwy i znowu półtorej jedzenia.Chwilę się z nami pobawił, popatrzył na świat znowu dałam mu cyca z nadzieją że uśnie. Wytrzymał 20 min, ja w tym czasie zdążyła tylko wziąć prysznic a ja wychodziłam z łazienki to mąż mi mówi że znowu karmionko bo nic nie pomaga.I teraz wisi u mnie dalej, jest 12 i nawet nie wiem czy uda nam się wyjść na spacer bo jak będzie mi wył to przecież nie dam rady...
Ale wytrwam przy karmieniu piersią. Pokarmu mam dużo i jak nawet mały ssie tak długo to i tak mu leci więc muszę to wykorzystać. Mąż mnie pociesza że to pewnie chwilowe bo jak teraz dopiero zaczął przybierać na wadze to po prostu potrzebuje więcej jeść a za parę dni się unormuje. Mam taką nadzieję...
Jeśli chodzi o szczepionki to będziemy szczepić na większość tych zalecanych - pneumokoki, meningokoki i inne. Nasza pani pediatra nas zachęca i wydaje mi się że warto wydać te parę zł i mieć spokojny sen, że nic takiego się nie przyplącze.

Gravity minka przecudna. Podziwiam w ogóle za decyzję powrotu do pracy. Ja bym nie dała rady.

Kaśkus też marzę o dniu kiedy mój synek prześpi 6 godz...

Wielomama masz rację co do karmienia i rodzenia zresztą też. Nie słuchajmy żadnych "świetnych" rad tylko siebie i swojego dziecka. Ja też nie wiem czy wytrwam przy karmieniu piersią choć bardzo bym chciała. A to fakt że Eryk rzeczywiście czasem bywa marudny i je często a na mm to by się bardziej najadał na raz.

Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.

Moderatorzy: ilona
Reklama

Bestsellery

  • Koszulka Regularna mama

    Regularna mama

  • Koszulka Brioko baby

    Brioko Baby

  • Dzienniczek ciąży

    Dzienniczek ciąży

  • Dzienniczek żywienia dziecka

    Dzienniczek żywienia

  • Dzienniczek żywienia maluszka

    Dzienniczek żywienia

Reklama

Wszelkie prawa zastrzeżone © 2007-2024 ZapytajPolozna.pl