Grudnióweczki 2013 :)

Polecam też tabletki na gardło dla kobiet w ciąży - prenalen.

WhiteBlackberry też byłam przeziębiona, ale tak jak radzą dziewczyny skorzystaj z domowych sposobów. Mnie jeszcze męczy katar, ale jak to mówią nie ma go co leczyć.

Co sie tyczy świąt...to u nas jest taki zwyczaj, ze jeden rok u moich rodziców spędzamy Wigilię i połowę Bożego Narodzenia, potem wsiadamy w auto i jedziemy do teściów. Rodzice nasi oddaleni są od siebie o prawie 400 km, więc takie święta to wyprawa, ale i czas na wspólne śpiewy kolęd w aucie czy odpoczynek od ciągłego jedzenia. W następnym roku jest odwrotnie...najpierw teściowie potem moi rodzice. W tym roku sytuacja ulegnie zmianie- z maleństwem nie będziemy się nigdzie ruszać, wiadomo zbyt długa podróż, ale jest cień nadziei że moi rodzice do nas przybędą. Jeżeli nie na Wigilię to na pewno na Boże Narodzenie

Wrzuciłam Wam na pocztę zdjęcie mojego 19 tygodniowego brzucha:)

Pozdrowienia:)

Marta82 Piszesz o puchnięciu nóg. Możemy sobie podac rece. Mam z tym ogromny problem. A jak mowilam o tym mojej ginekolozce to stwierdzila ze w ciazy tak jest. Mysle sobie dobra ok niech babo bedzie na Twoje ale tym razem jej nie popuszcze bo jest coraz gorzej, nogi bolą i takie białe plamki wychodzą na nich(ale to akurat mialam zawsze przy spuchnietych nogach) Mąż mi kupił jakiegoś specyfika ale duzo to on nie daje. Dzis bylam na spacerze, potem posiedzialam chwile w słoncu i buta ledwo wcisnelam. Wydaje mi sie ze nasi lekarze powinni zrobic nam w tym kieruknu jakies badania.

GOsica - ja ide w piatek do lekarza to sie zapytam go co z tymi nogami mozna zrobic. Martwi mnie ta puchnaca lydka bo na tej nodze tez zauwazylam popekane naczynka.
U nas juz sa straszne juz straszne upaly ktore z pewnoscia utrzymaja sie do konca wrzesnia wiec obawiam sie ze pozniej moze byc jeszcze gorzej.
Mam jedna pare sandalkow w ktora mi sie stopy mieszcze. ehhh
Dam znac co lekarz powiedzial.

Gosia82 odważne plany Ci chodzą po głowie.. Życzę zeby sie spełniły. Pamietam ze Czarek urodził sie 8dni po terminie, i chyba w tamtym czasie nie wybralabym sie w taka podróż.. Bo trzeba stawać max co 3h na karmienie i rozprostowac maluszka. I ja po porodzie tych 20h bym nie wyrobila.. Ale to zalezy wszystko od tego jak człowiek sie czuje i nastawia.. A nie lepiej zostawic psa znajomym i samolotem jednak przyleciec?

Co do nóg sie nie wypowiem bo ani teraz ani w pierwszej ciazy problemu nie było.. Ale lekarz powinien chyba cos z tym zrobic..

Hej!
Kas_O wszystko zależy od tego jak będziemy się czuć z maluszkiem,wiadomo,jak będę. Obolala to też się nie ruszymy. My jeździmy ta trasa od 7 lat,znamy miejsca gdzie można się zatrzymać i wygodnie zjeść,przebrać dziecko. Z córka jezdzimy od kiedy skończyła 3 miesiące i muszę przyznać,że łatwiej z maluszkiem niż ze starszakiem.Zresztą mam nadzieję, że synus też będzie takim podróżników jak nasza córka. Najwieksza przeszkodą to śnieg,jak bedziemocno sypalo nigdzie się nie ruszamy.

Marta82, Gosica - a moze to cos z krazeniem krwi? Wiecie, teraz nasze ciala pracuja ile wlezie i wiecej krwi przeplywa... Bo zylaki to chyba nie sa
Dajcie znac dziewczynki po wizycie u lekarza co Wam powiedzial mam nadzieje że to nic groznego... Mi fakt faktem nogi puchna i wygladaja jak buleczki ale nie aż tak zebym miala problem z zalozeniem buta. Przy kostkach tylko puchna.. Na dodatek przy upalach to normalne, że nogi puchna także nie martwmy się na zapas bo nie wolno nam pamietajcie! :*

Marta82 ja tez w piątek mam wizyte Porównamy zdania naszych lekarzy

WhiteBlackberry bradzo mozliwe ze cos z krążeniem. Zawsze mi z reszta nogi puchly teraz wiadomo bardziej. Jak mi ginekolozka znow powie za to normalne to pojde do innego lekarza po badania i tyle

Gosica - no zobaczymy co powiedza nasi lekarze. Moj maz wlasnie przeczytal ze powinnysmy pic duzo wody i chodzic czesto siu siu. Ja przyznam ze przez ostatnie pare dni pilam mniej niz zwykle bo mi sie poprostu nie chicialo.

A zmieniajac temat to wlasnie wyslalam na maila nowe zdjecie.

Gosia82 fakt z maluszkiem łatwiej sie jeździ niz ze starszakiem.. Pamietam Czarek najłatwiej podróżował jakos do 7 miesiaca a pozniej miedzy 7 a tak 13/14 był dramat przy dłuższymi podróżami.. A teraz jest znowu lepiej.. A jak wiecie gdzie sie zatrzymać i macie sprawdzona trasę to fakt warto sprobowac..

A moze to woda w organizmie się zatrzymuje i dlatego te opuchlizny? Bo to też czeste w ciazy... Marta82 na dodatek jak boli Cie ta lydka to to moze być wlasnie to! Pij duzo żeby siusiac, a jeszcze przy upalach to picie obowiazkowe! Dziennie 2l mamy wypijac dziewczynki

Dziewczyny-jeśli chodzi o puchnięcie nóg to na pewno musicie poradzić się lekarzy.Mi też trochę puchną,ale nie aż tak i na pewno nie łydki, to może być woda,która się zbiera,ale też objawy zakrzepicy,która często objawia się u kobiet w ciąży,szczególnie jak ktoś ma wysokie ciśnienie.Dobrze,że macie wizyty w piątek,to porozmawiacie z lekarzami.Moja wizyta też w piątek,usg-drugie i ostatnie,ale będą szczególowo badać Juniorka.
P.S Dzidziuś wiercipięta,co chwilę go czuję

Mamusie... Musze Was o cos zapytac bo intryguje mnie to
Od jakis 2 dni czuje takie pokluwania w roznych czesciach brzucha... Raz z prawej strony podbrzusza, raz z lewej, raz pod pepkiem i nie sa to regularne klucia. Po prostu raz sa rzadziej, raz czesciej, zakuje kilka razy np. 2-3 razy na dzien po kilka takich pukniec i cisza dopiero za kilka godzin podobne i sa bardzo zroznicowane i nie wiem czy to już dzidzius czy co to?

To kłucie to mogą być skurcze, choć nie jestem pewna. Lepiej zgłosić lekarzowi.
Ja np. dziś pojechałam do szpitala, bo ostatnio plamiłam, a dziś już bardzo brzydko, od wczoraj brzuch twardy, więc spanikowałam. W rejestracji miła pani poinformowała mnie, że czas oczekiwania na lekarza to 3!!! godziny. Całe szczęście mój lekarz prowadzący miał dyżur i zbadał od ręki. Na szczęście wszystko w porządku, ale co mają powiedzieć dziewczyny, u których nie jest w porządku i muszą odczekać 3 godziny? Jakaś paranoja.

Hej mamusie

Byliśmy dzisiaj na wizycie popatrzyliśmy sobie na malucha, a raczej tatuś popatrzył jak maluch fika w ekranie rośniemy zdrowo, wszystkie narządy są na swoim miejscu i dobrze rozwinięte. Bombelek waży prawie 240 gram termin porodu z dzisiejszego USG mam na 17 grudnia więc jest szansa że święta spędzimy w domu Luteina w końcu poszła w odstawkę
Foto na mailu, choć mało wyraźne ale pysiaka widać

Uzupełniam tabelkę według tego co mi przesyłacie jak coś jeszcze chcecie zmienić piszcie na PW

Dobranoc