Grudnióweczki 2013 :)

Piranetka i motylek ten katarek to faktycznie fajna sprawa. I nawet mój Kamilek nie złości się na niego w porównaniu do zwykłego aspiratora

Zapisaliśmy się już na te dodatkowe szczepionki. Termin mamy dopiero na 18 lutego, więc jeszcze mam czas żeby wszystko przemyśleć

Jeju, u nas wysypka jakby postępowała krostki zrobiły się czerwone. Ten aspirator to naprawdę fajna sprawa, tylko że jak odciągam Kubusiowe gągle to raczej wszystko wychodzi, ale gdzieś tam w środku i tak słychać charczenie. Jutro idziemy do pediatry, zobaczymy co nam powie.

Piranetka to charczenie (chrumkanie) jest u dzieci normalne, bo mają wiodkość krtani czy coś takiego, z tego co mi się wydaję, to tutaj już pisałyśmy z dziewczynami na temat tego chrumkania moje lekarka powiedziała też, że to całkiem normalne:)
a może spróbuj posmarować buźkę sudocremem i zobaczysz jak będzie - tak mi lekarz doradził na wysypkę na buzi u Kamilka

anitka spróbuję z tym sudokremem, może akurat pomoże. To chrumkanie nie jest przez cały czas, nawet podczas jedzenia coś chyrczy w nosku i czasami ciężko jest mu złapać oddech.

piranetka to daj znać co jest Twojemu Maluszkowi. Mój syn ma tak samo i był już leczony na wszystko, aż Pani Doktor powiedziała, że ten model tak ma. Już nie mogę doczekać ssię tego aspiratora, bo katar mnie przeraża.

Hejo

My już po imprezce było mnóstwo dzieciaczków co jeden to ładniejszy ale moja Martynka oczywiście najpiękniejsza

Pomału sie u nas normuje z tą kupa ale za to malutka coraz częściej ma tryb zwiedzania i nie spi juz tak długo jak zawsze dzisiaj zauwazylam ze uspokoiła sie przy włączonym mikserze i odkurzaczu
Mam pytanko kiedy przychodzi pielegniarka srodowiskowa? (nie chodzi tu o położną tylko pielegniarke)

paulainka takimaluszek nie potrzebuje fotelika w samolocie może być na kolanach? Pytam bo w wakacje wybieramy sie w odwiedziny do mojego taty do Francji niestety samochodem to za daleko wiec wybierzemy samolot i się zastanawiam jak Martynka będzie przebywać podróż..

Iwona23 Nam znajoma pediatra też tak mówiła że tylko podstawowe wystarczą... ale jakoś nie wiem czemu i tak szczepimy na te dodatkowe...

motylek270 jak wyglada to do podlaczenia do odkurzacza bo nie moge sobie tego wyobrazic? podeslesz link moze tez się skuszę bo też nie mam siły czasem ciągnąc jak takie babole wieksze ma...

Gosica współczuję takich wahań cały czas biedny maluszek npo i ty bo nie wiadomo co robic i jak pomoc....

Lece posprzatac puki malutka spi troszkę

Hej Dziewczyny!

Motylek270-nasz Jasiek też charczy i lekarka mówiła,że póki katar nie cieknie z nosa i nie jest zielony to nie ma się czym martwić.Podobno to normalne,bo dziecko ma wąziutkie przegrody czy coś takiego.
Kristi-co do latania to dzieci do lat 2 siedzą na kolanach u rodziców,dają Ci specjalny pas którym przyczepiasz dzieciaczka do swojego.Jeśli dajesz smoczka to warto wziąć ze sobą,bo przy starcie i lądowaniu mogą boleć uszka i odruch "łykania,ssania" zmniejsza dolegliwości.Jak nie dajesz smoczka to warto podać cycusia lub butelkę.

Co do aspiratora to też słyszałam o tym katarku,my mamy fridę i sama ciągnę,tyle,że najpierw zakrapiam wodą morską,która rozpuszcza wydzielinę i kładę na brzuszku-wtedy wszystko ladnie wyciągam.

A ja ciągle myślę o Jaśka oczku-zaczęłam czytać o zmniejszonej źrenicy i trochę się przeraziłam,piszą,że to może być po prostu taka uroda,albo może świadczyć nawet o nowotworze-masakra-czekamy na list ze szpitala z terminem wizyty...

Hej dziewczynki
Meldujemy się i my
Wczoraj byłam u mojej gin, mamy zielone światełko, możemy harcować w sypialni, tylko oczywiście trzeba czas na to znaleźć... heh
Nasza Zosia praktycznie już cały czas jedzie na butli, bo nie najada się moim pokarmem, zresztą moje 'mleko' to praktycznie woda
Stwierdziłam, że nie ma sensu żeby dziecko było nienajedzone i trzeba dawać butle... no trudno. Jak trzeba, to trzeba, najważniejsze żeby była najedzona
Jutro idziemy na szczepienie, zdecydowaliśmy się na 6w1.
Ok, kończe, bo moja słodka mnie woła

Hej...melduje sie i ja....u nas kolki to codzienność... Masakra czasem juz padam...a do tego dopadło mnie przeziębienie...i strasznie sie boje zeby małej nie zarazić.... A nawet nie moge sie niczym podleczyc... No bo karmie piersia... Na katar tylko woda morska pozatymm herbata z malinkami...chyba ze wy macie jakies pomysły....
Lilka tez ma strasznie wysypana buzie.... Ale ponoć to ten trądzik niemowlęcy... Wiec czekamy ma samo przejść...przemywam tylko woda...

Asiula mi na przeziębienie pomógł prenalen, mleko z czosnkiem i wapno, a nie bój się, że zarazisz maluszka, bo jak karmisz piersią to przekazujesz mu odporność, więc się nic nie martw i się kuruj!

Dziewczyny moge polecić na zatkany nosek inhalator, ja już po jednym dniu stosowania byłam bardzo zadowolona. Lilcia mogła normalnie oddychać i spokojnie się najeść. Wszystko się ładnie odetchalo. Mnie zalecił pediatra,

Hej

I dopadla mnie kolejna deprecha.Od wczoraj nerwy mi puszczaja przy kazdej pierdółce.Nawet na dziecko potrafie sie zdenerwowac,choc staram sie zeby on tego nie odczul,bo przeciez nie jest niczemu winny.Ale mam juz dosc placzu,tego jedzenia na raty i niepewnosci czy on placze z glodu czy z bólu.Martwie sie ta jego waga ze nie przybiera tak jak ma przybierac no po prostu meksyk w głowie.Tu mowia zeby przynajmniej 2,5godz mial przerwy miedzy jedzeniem a on nie raz nie wytrzymuje tyle,a zje znow odrobine i znow za chwile glodny.Jak chce go przetrzymac mimo placzu to maz z mama na mnie naskakuja ze co dziecko bede glodzic itd bo chce jesc a nie rozumieja ze to ze on chce ssac to nie znaczy ze glodny tylko jak go boli brzuszekto ma potrzeba cos ciumkać.W ogole szczerze mowiac to przerasta mnie to wszystko.Zebym wiedziala na czym stoje, czy to mleko jest dobre itd to jeszcze a tak to sie meczymy wszyscy.Sorki za te zale ale chociaz tu moge sie wygadac.

Gosica, przepraszam, że tak się wtrącam, ale czytam Wasze forum, ponieważ też mam synka urodzonego w grudniu, obecnie ma prawie 7 tygodni.
Może Twój mały przechodzi teraz skok rozwojowy, bo jest pewnie ok. 5 tygodnia a wtedy dziecko rzeczywiście non stop chce jeść lub ssać i trzeba mu to zapewnić. ja karmię piersią i jak mały przechodził przez ten skok, to myślałam, że oszalaję, piersi mnie już bolały, myślałam, że tak ciągle chce jeść bo się nie najada moim pokarmem,bylo mi bardzo ciężko, ale on po prostu miał wtedy taką potrzebę. jeśli uznasz, że Twój mały nie jest głodny a tylko chce pociumkać, to daj mu smoka, może się uspokoi.

Kristi oto link: allegro.pl/show_item.php?item=3946547483 . To apteka, więc mam pewność że przedmiot ok.

Gosica tym karmieniem tak się nie przejmuj. Ja akurat nie mam problemu z Jaśkiem, ale był czas że nie jadł ile powinien. Pamiętaj są pewne normy ile dziecko powinno w ciągu doby jeść. w 2 miesiącu na mm to od 110-130 6 razy. Mi często wychodziło i 7-8, ale robiłam mniejsze porcje i częściej zamiast co 4 to np. co trzy. A jak w tym czasie był głodny to memlał coś z piersi...Głowa do góry Kochana. Każdego czasem łapie dół z tego czy innego powodu.

Gosica po to tu jesteśmy Nie przejmuj się tym jedzeniem. Mój mały też ciągle głodny, mama tez do mnie, że czemu nie dam dziecku jeść jak dziecko głodne, ale niestety mój nie ma umiaru w jedzeniu a później mi wymiotuje strasznie. Ale przeszłam na to, że jak chce jeść to mu dam, ale ja karmie piersią tylko. Tak jak Nefri pisze, może to być skok rozwojowy, ale mój te skoki rozwojowe ma co najmniej dwa razy w miesiącu