Grudnióweczki 2013 :)

A to moje śpiochy,złapane na gorącym uczynku(W MOJEJ SYPIALNI!!!)-nawet nie wiedziałam kiedy się przenieśli

Od dwóch dni mdłości jakby się zmniejszyły

Właśnie przeczytałam o dziecku-4.5 promila we krwi-powinni od razu to dziecko zabrać i nigdy nie oddać

Musiałam zmniejszyć zdjęcie

Nutka koniecznie do nas zajrzyj po wizycie. Wszystko opowiesz i oczywiście pochwalisz się zdjęciem! Ja czekam z niecierpliwością!

Nutka to chyba wszystkie te kocurki lubią wygodę. I tak jak piszesz jak tylko odpuści się jedną noc to juz pozwala sobie na wszystko, a najlepiej śpi mu się na poduszce pomiędzy mną a mężem w łóżeczku.


Gosia82 dzięki. Ale co do zwierzątek to zdecydowanie wolę psiaki, tylko ze względu na pracę i to że ciągle nikogo nie było w domu kot był lepszym rozwiązaniem, nie potrzebuje tyle czasu w ciągu dnia. A planuję aby później w ogóle zabronić mu wchodzenia do pokoju dziecka, tak na wszelki wypadek, no i przede wszystkim zawsze może jakiś żwirek pod łapami przenieść. Więc trudny czas przed nim się szykuje, tym bardziej że był bardzo rozpieszczany.
Twoja sypialnia musi być wygodna bo widzę że b. dobrze się śpi.

Nutka ta baba to istna patologia to dziecko od razu powinni jej zabrać, bo to nic dobrego nie będzie

Jeta ja chciałabym aby mąż był przy mnie w trakcie porodu, nie aby się przyglądał gdzie nie trzeba, tylko abym wiedziała że jest ktoś na kogo mogę liczyć, napewno czułabym się pewniej. NO ALE... ale już jakiś czas temu powiedział że nie czuje się na siłach aby być na sali porodowej.Z tego względu chcę mieć swoją położną , spotkać się z nią kilka razy przed , poznać, bo inaczej to nie wiem co będzie.

monisia100100 ja oczywiście swojego M zmuszać nie będę. Jeśli nie będzie chciał - w porządku. Pewnie byłoby mi trochę przykro, ale uszanowałabym. Póki co - wybiera się ze mną

Ja w pierwszej ciąży rodziłam sama i teraz też będę.W sumie nie pytałam męża czy by chciał,ale wiem,że on się nie nadaje...Ja w naszym małżeństwie jestem tą opanowaną,mój mąż panikuje za bardzo.Wiem,że na porodówce to ja bym była tą pocieszającą i zapewniającą mojego M,że nic mi nie jest i że wszystko ok.

Tu będę rodzić w centrum rodzenia,dostanę swój pokój,wannę,piłkę i położną-mi wystarczy,ale wiem,że niektórym kobietom pomaga obecność partnera i chcą rodzić razem-jak najbardziej popieram-samopoczucie mamy najważniejsze.

Hej dziewczyny,

widze, ze u Was rozmowy na temat rodzenia

Jak ja bede w tej sytuacji, to moj powiedzial, ze na pewno chce ze mna, wiec ok!

Ja wczoraj poronilam naturalnie po 2 tygodniach czekania, to byla najgorsza rzecz, jaka mogla mnie spotkac w zyciu, ale teraz juz powoli bede wychodzic na prosta i moze kiedys znowu bede myslec o posiadaniu dziecka, narazie boje sie znow przechodzic przez to pieklo na ziemi.

Wy sie trzymajcie cieplo - bede zagladac

Pozdrawiam Was.
Czy Rybka sie odezwala?

Paradise1982 - strasznie Ci współczuję... Teraz odpoczywaj i narazie nie myśl o tym. Po prostu czekaj. Myślę, że któregoś dnia będziesz na siłach by podjąć się starań o dzidziusia. Zapraszamy do nas - melduj się jak najczęściej.
Rybka na forum się nie odzywała...

Pozdrawiam!

Paradise dobrze, że masz już to za sobą i będziesz mogła ruszyć dalej. Na pewno kiedyś znowu będziesz gotowa na dziecko a my będziemy trzymać za Ciebie kciuki

No i jestem po wizycie
Numerek "13" okazał się baaaaaaardzo szczęśliwym Maluszek ma 18,12mm serduszko stukało aż miło się patrzyło Ogólnie Pani doktor nie ma żadnych zastrzeżeń, wręcz przeciwnie Karta ciąży założona. Kolejna wizyta za 2 tygodnie. Mam zrobić kilka badań: WR, Hbs, morfologię, mocz, glukozę i grupę krwi. Toxoplamoze miałam robiona na początku ciąży. Kolejną mam powtórzyć około 16 tc.

Na koniec te najdłużej wyczekiwane (dzisiaj papier już był)


Część wiadomości jest ukryta dla gości. Proszę zaloguj się lub zarejestruj aby ją zobaczyć.



Zapomniałam dodać że z dzisiejszego USG data wychodzi 23 grudnia więc co raz bliżej okolicy Świąt Już nawet cieszyłam i smiałam się do mojej Gin, że urlop ma w czerwcu, bo będzie większe prawdopodobieństwo że w Wigilie będzie w pracy

Paradise cieszę się że powoli wychodzisz na prostą. Pamiętaj, że trzymam mooocno za Ciebie kciuki Głowa do góry! Nie poddawać się

Nutka-super zdjęcie,bardzo wyraźne,dzidzius rosnie... Zazdroszczę,ja jeszcze muszę czekać ponad tydzień.Masz termin w dniu urodzin mojego męża
Paradise-mam nadzieję,że wszystko się ułoży i niedługo będziesz się cieszyć z nami.To okropne,że musiałaś czekać dwa tygodnie,powinni Cię przyjąć na oddział i zająć się Tobą,a nie odesłali do domu i kazali czekać-to nieludzkie.

Nutka super wiesci dzidzius piekny :*
Paradise strasznie mi przykro ale najwazniejsze ze ,asz sie lepiej

co do rodzenia to mojego meza mialo nie byc przy pierwszym porodzie ale jakos dziwnie sie zlozylo ze byl i wiem ze byl dla mnie najwiekszym wsparciem a porod mialam dosc ciezki....

A co do mustelli to ja chyba czytalam ze wiekszosc kosmetykow mozna po 3 msc stosowac tych antyrozstepowych

Nutka ale mega fotka! cieszę się, że wszystko jest ok

jak sobie poczytałam Wasze wpisy o obecności mężów podczas porodu to się odwróciłam do swojego i powiedziałam że ma być ze mną, więc ustaliłam za niego

aaaa ja mam mustelę i na opakowaniu jest napisane że zapobiegawczo stosować od początku ciąży, nie ma nic że od któregoś miesiąca.

Ja rodziłam z mężem i polecam, ale tak jak pisze gosia, najważniejsze samopoczucie mamy...i taty...nie ma nikogo do niczego zmuszać,choć wydaje mi się że każdy mężczyzna nawet jakby był przeciwko a był nie będzie żałował, wręcz przeciwnie, będzie zachwycony cudem przyjścia na świat i takie przeżycie może wzmocnić miłość jeszcze bardziej..

gosia a to fajne śpioszki Mam takie same spodnie od piżamy, hihihi

paradise Mam nadzieję że odczekacie ile lekarz zaleci i że uda Wam się za pierwszym razem wystarać o dzidziusia, z całego serca Wam tego życzę

Nutka śliczna dzidzia, niedawno pęcherzyki a tu już główkę widać, brzuszek i kończyny, człowieczek mały kochany