Mamusie czerwiec 2012

Madeline ale tobie też się spodobał ten wózek wielofunkcyjny z kurta z allegro o którym mówiłam?

Nie widziałam tego z kurta, ale znalazłam ten: allegro.pl/kunert-polskie-wozki-fotelik-...tis-i2186773594.html i czekam aż mąż wróci z pracy to mu pokaże

Mi chodziło właśnie o ten model co podałas tylko ją nie mogę podawać strony bo na to forum wchodzę przez komórkę bo na kompie nie mogę. Madeline ją wchodziłam na kurta ale na samym dole jeszcze pod tym modelem twoim jest czarny i na nim jest wszystko pokazane co jeszcze załącza ale też kupuje ten model

kochaniutkie musze wam powiedziec ze ja kupilam identyczny wozek jak na zdjeciu,tylko na kolach piankowych i zielony w kolka. bo byly promocje akurat a wtedy jeszcze nie wiedzialam czy bedzie dziewczynka czy chlopczyk:) przy pierwszym dziecku kupilismy wozek Mutsy Transporter,nie polecam i byl to najgorszy wozek jaki chyba moze byc. jak byla gondola to jeszcze uszlo,ale gdy zmienilam na spacerowke jak mala miala 7miesiecy,to nawet gdy zasnela to nozki jej zwisaly,bo niema ten model regulowanego podnozka. wiec teraz uwazam ze najlepsze sa wozki czterokolowe z amortyzacja itd.

dziewczyny tak czytam Wasze posty i mysle sobie nie krepujcie sie isc do lekarza jesli macie jakies watpliwosci w koncu oni sa dla nas a nie odwrotnie,placimy im za to ,wiec mamy prawo wymagac nawet jesli czasem moze troche przesadzamy...ja wczoraj rozmawialam z dziewczyna z UK i mowila ze nagle pod koniec 6 miesiaca jej synek nie ruszal sie przez 2 dni ,poszla do poloznej,ktora to zbagatelizowala ona jednak czula ze cos jest nie tak i pojechala do szpitala okazalo sie ze rzeczywiscie bylo cos nie tak i zrobili jej odrazu cesarke!powiedzieli ze gdyby czekala choc 2 godziny pozniej byloby za pozno i dla dziecka i dla niej...wszystko dobrze sie skonczylo ale synek byl w szpitalu przez kolejne 4,5 miesiaca...nie chce nikogo straszyc ale naprawde warto sprawdzac jesli cos Was niepokoi i nie dac sie zbyc...
ja wysoko Wasze maluszki?moj juz duzo powyzej pepka i chyba ma sporo miejsca bo jest bardzo ruchliwy,ale chyba Wszystkie to lubimy

u mnie na szczescie ruchy sie poprawily,choc szczerze gdy ich nie czuje przez jakis czas od razu zaczynam sie martwic czemu tak jest,ale boje sie jeschac do szpitala zeby mnie nie zostawili,bo mam coreczke w domu. ale mysle ze gdybym czula ze cos jest nie tak to napewno bym sie zglosila. w pierwszej ciazy co wizyta lezalam w szpitalu,na poczatku z powodu okropnych wymiotów bylam caly czas pod kroplowka. a pozniej w 30tyg nagle przestalam czuc ruchy,akurat mialam wizyte po dwoch dniach i ginekolog od razu dal mi skierowanie do szpitala poniewaz zaczelo odklejac sie lozysko i mala tracila tlen.!!! na szczescie tydzien polezalam,codzien zastrzyki,nawet do lazienki nie moglam wstac ale sie wszystko uspokoilo i wytrwalismy z malutka do 38tyg:)

gumis24 pomimo że wszystko się skończyło szczęśliwie historia mnie trochę przeraziła ale nie wolno dać się zwariować!

Przede wszystkim ruchy też mogą się stać słabsze bo dzidzi rośnie a miejsca ma dużo mniej ale ważne aby od 29tc było tych ruchów co najmniej 10 na dzień i chyba dopuszczalne są 1-2 dni z mniejszą ilością ruchów ale jak trwa to już 2 dni to mi gin mówił że trzeba do szpitala. U mnie mały na razie wariuje i wczoraj się uśmiałam jak oglądałam mój podskakujący brzuch

Poza tym boli mnie kość ogonowa Już wcześniej miałam z tym problem ale teraz z dużym brzuchem niezbyt to komfortowa sytuacja. A tak w ogóle to jak wasze kilogramy? My się dzisiaj ważyliśmy i mamy 7,5kg na plusie

Ale się dziś wystraszyłam, wysłałam męża do pracy i poszłam się jeszcze położyć, ale zaczął mnie bardzo boleć brzuch po prawej stronie na dole, takiego bólu to jeszcze nie miałam, ale czułam, że mały się rusza i udało mi się jeszcze zdrzemnąć, gdy się obudziłam i poszłam do toalety, zrobiłam siusiu, wycieram się i patrze a tu na papierze toaletowym tak jakoś dziwnie różowo, nie mocno, ale nigdy tak nie miałam. Przestraszyłam się, ale brzuch już mnie nie boli a mały się rusza, nie wiem od czego to mogło być, zastanawiam się czy to nie było z moczu bo parę dni bolała mnie lewa nerka, ale "zajrzałam" do siebie i skrzepiki wychodziły mi z pochwy. (przepraszam, że tak szczegółowo opisuję, ale bardzo się denerwuje) Nie wiem co mam zrobić, czy jechać do szpitala czy poczekać, bo dziś popołudniu mam wizytę u tamtego ginekologa. Teraz jak byłam w wc, to jest już normalna maź a nie taka jak wtedy.

Madeline: mi takie różowe lekko leciało i kilka takich skrzepów jak miałam zapalenie pęcherza... Tylko, że mi do tego jeszcze bolało przy robieniu siku i robiłam często ale małe ilości. Poleciałam do swojego gin to przypisała mi jakieś tabletki na te zapalenie i od razu po pierwszej dawce mi się poprawiło. Na Twoim miejscu bym poczekała na wizytę tą dzisiejszą i powiedziała wszystko dla gin, może to też te zapalenie pęcherza.


U mnie natomiast wszystko dobrze Mały kopie i szaleje. Szczególnie jak leżę tak na boku to mi w ten bok kopie i chyba piętką bo tak aż kuję że ja odruchowo podskakuje

Ale niedawno się dowiedziałam, że będę musiała kupić łóżeczko...miałam mieć po synku siostry, ale okazało się, że siostra spodziewa się drugiego dziecka I termin ma na październik więc tuż po mnie. Ale w sumie fajnie bo będą rówieśnicy

Madeline skoro masz dzisiaj wizytę to poczekaj w szpitalu mogą Cię nie raz dłużej przetrzymać i staraj się nie denerwować! Maluch się rusza więc na pewno jest wszystko ok!
Daj znać co Ci gin powiedział!

Ją jestem w 28 tyg zaczynam właśnie 7 miesiąc i przytyłam prawie10kg:-(

Ja już po wizycie, jestem o wiele spokojniejsza Mały się rusza tak jak zawsze, a lekarz mnie zbadał i powiedział, że jest wszystko oki i że to mogło wystąpić po zdenerwowaniu. A faktycznie wczoraj nieźle się nastresowałam na moją siostrę, żadnego rozwarcia nie ma tylko powiedział mi, że mam z mężem kilka dni nie współżyć. Także kamień z serca, wyniki z wymazu i z glukozy, różyczki wyszły super, także jestem zdrowiutka i przytyłam już 8,5kg.

No, ale za to mam drugą sprawę do zamartwiania się Ehh... zawsze coś. Do niedzieli 18 marca mam zwolnienie, miałam iść 19 do mojej ginekolog, a dzwoniła dziś położna od niej, że jednak jej jeszcze nie będzie i że wraca dopiero 30 marca :/ grr... I co teraz? Rozmawiałam z tym gin, że nie może mi wystawić skierowania, bo może 3 dni do przodu albo 3 dni do tyłu, a że za tydzień w środę go nie będzie to muszę sobie jakoś poradzić sama !!! Eh... No i położna mówiła, że mam w poniedziałek z rana podejść do jeszcze innego gin to może uda się jakoś załatwić to zwolnienie! Kurde... Zawszę coś !

Madeline dobrze że to tylko ze stresu i już wszystko jest ok a ze zwolnieniem na pewno się jakoś ułoży.
Ja nie mam tego problemu bo tutaj nawet jak się coś dzieje to ciężko o zwolnienie lekarskie (przy krwawieniu na początku ciąży dostałam tylko na tydzień).

No tak ja jestem prawie na końcu z dzidziusiem do porodu więc też pewnie dlatego na razie nasze kilogramy nie są takie duże

A w ogóle to tak mnie dzisiaj mały uciska cały dzień że czuje go na ścianie brzucha a do tego kopie mnie w pęcherz aż cały mnie piecze bo idę co 5 minut siku

Koni chyba ja jestem ostatnia co do wagi bo przytylam dopiero 1,5kg od poczatku ciazy. a i tak do wagi sprzed ciazy brakuje mi jeszcze 2kg:)

nataleczka_92 to zazdroszczę że tylko tyle ale z drugiej strony to pewnie bym się troszkę martwiła że przyrost jest taki mały