- Posty: 4661
- Otrzymane podziękowania: 14
- /
- /
- /
- /
- /
- Mamusie luty 2013 !
Mamusie luty 2013 !
- andzia_zg
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Andzia
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- michasia
- Wylogowany
- gadatliwa
- Posty: 759
- Otrzymane podziękowania: 0
Aganobla dobry pomysł z tym pożyczeniem. Sylwka anoda ma racje, musisz porozmawiać z mężem. Będzie mu ciężko, bo Ty jako osoba dołączona do rodziny inaczej na to patrzysz, niż on na swoją mamę i rodzinę. Ale teraz jesteście jedno i nie możecie robić czegoś, co nie podoba się współmałżonkowi. Po pierwsze musicie trzymać wspólny front, dokładnie przegadać wszystkie argumenty. Daj mu się wygadać jak on to widzi, dlaczego tak robi. Jeśli chce im pomóc, to niech czasem coś do jedzenia kupi, a nie daje pieniądze, które zamiast na jedzenia dla biednych (bo tak się przedstawia jego mama), to idą na używki.
Też mam w rodzinie pijący przykład. Wujek przez to, że był po piwie w godzinach pracy i szef to wyczuł, jak do niego przyjechał-został zdegradowany. Stracił mieszkanie służbowe-duży dom, 4 lata po kapitalnym remoncie. Pensja-myślę, że ze 2 tys mniejsza, do tego zmiana terenu pracy, więc dalsze dojazdy...a miał wcześniej pracę na miejscu. Nic go to nie nauczyło, bo dalej jeździ po alkoholu. Zabrano mu prawko (podobno, bo chyba otrzymał jakiś wyrok sądowy czy coś, ale niewiem dokładnie o co chodzi). Ma 5-letnie dziecko. Często podróżujące z pijanymi rodzicami... Teraz mieszkają w prawie ruinie. Nie mają kasy, by wszystko porządnie wyremontować. Syf u nich jak niewiem.A codziennie kilka piw, i wujek i jego konkubina(?) palą czasem jednego za drugi, także z 50 dych idzie dziennie na używki.
A jak będąc u nich wychodziłam na zewnątrz, gdy zapalali, to wujek powiedział, że M w ciąży paliła cały czas i mają zdrowe dziecko...No tak, tylko pierwsze 2 lata biegali po lekarzach, bo dużo za mało ważyła, ma coś ze śledzioną i w ogóle...
Wkurzające jest to, że ludzie, którzy chcą mieć dzieci, muszą się długo starać, a inni mają bez problemu, stosują używki, a do tego wychowują dzieci w stresujących warunkach, przy krzyku, braku cierpliwości, poniżając, bijąc.
I tacy ludzie mówią o rodzinach wielodzietnych, że to patologia. A to właśnie w takich rodzinach jest najwięcej miłości, zrozumienia, najbardziej można na sobie polegać. Partnerka wujka jak się dowiedziała od mojej mamy, że jestem w ciąży, to zapytała z czego utrzymamy...brak słów...A sama na 3 dzieci, każde z innym i żal mi jej synów, którzy widać, że są zastraszeni.
Mam nadzieję, że będę miała dużo cierpliwości dla swojego Maleństwa.
A dzisiaj jestem z siebie dumna. Zagipsowałam całą ścianę w przyszłej pracowni mojego męża:) Wczoraj wieczorem pojechał do Gdańska, jak jutro wróci, to mam nadzieję, że się ucieszy:)
A na obiad robię pomidorową, pierwszy raz w życiu:) u mnie się rzadko jada zupy, niestety. Ale dziś mnie naszło i będzie jeszcze na jutro, bo robię cały gar, a dziś sama jestem:)Pachnie przepysznie:)
Anet-a ten wózek mi też się podoba. Większość pisała o X-landerach, zaczęłam się im przyglądać, ale niewiem, czy ten tambero bardziej mi się nie podoba.
Co do kolorów, to mi się najbardziej podobają zielono-szare, jakoś mam ostatnio jazdy na punkcie połączeniach tych kolorów. Chciałabym tak jeden pokój pomalować, ale tam są ściany raczej na tapetę. Jeszcze trzeba przemyśleć.To jest nieduży pokój, a ma być pokojem dziennym, bo jest przechodni. Muszę do optycznie powiększyć i rozjaśnić
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- kasia123m
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- princess
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 1262
- Otrzymane podziękowania: 0
Co do teściowych to moja też mnie ostatnio rozczarowała. Spytała się, czy już znamy płeć, i żałuję, że M się wygadał, że są prognozy na chłopca, bo ta prawie krzyknęła "o nie, znowu chłopak, mam już tego dość, macie mieć dziewczynkę!" powiedziała to w taki sposób, że zrobiło mi się przykro i powiedziałam, że dla mnie jest najważniejsze, aby było zdrowe. Potem mówiła, że jak ona była w ciąży te 30 lat temu to się tak nie afiszowała z ciążą jak ja teraz. Ja po pierwsze sie nie afiszuję i nie męczę nikogo swoim odmiennym stanem a poza tym to nie moja wina, że kiedyś były takie dzikie czasy. To, że sobie założę bardziej dopasowaną bluzkę i brzuszek trochę widać, to nie znaczy, że robię to specjalnie. Bo ona chodziła w szerokich ciuchach, żeby ukryć ciążę. To co ja też mam się tak ubierać? Niby po co? Szkoda słów na to i trzeba się zdystansować.
Na wizycie nie miałam usg, gin na chwilkę przystawił głowicę, stwierdził, że dziecko waży 80 parę gram i prawidłowo się rozwija. Obejrzał mi szyjkę. Ciśnienie miałam wysokie, bo 140/100. Dostałam skierowanie na morfologię, mocz, sód i potas. Dostałam fajną publikację o odżywianiu się w ciąży.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- michasia
- Wylogowany
- gadatliwa
- Posty: 759
- Otrzymane podziękowania: 0
Mogłaś powiedzieć, że dobrze mamo pójdę usunąć i będziemy starać się do skutku o dziewczynkę. Ciekawe jak by zareagowała. To Twoje/Wasze dziecko, jej nic do tego co ona by chciała. A jak chce wnuczkę, to niech adoptuje!
Nie lubię takiego gadania, że szkoda, że nie chłopak, czy szkoda, że nie dziewczynka...
U mnie moja jedna babcia miała brata, później 3 synów, 2 wnuków i urodziłam się ja-pierwsza dziewczynka w rodzinie. I zawsze byłam gorzej traktowana. A jak później się urodziło dziecko cioci i wujkowi (7 lat się starali), to tak z oburzeniem powiedziała "dziewczyna". Co to, tylko chłopcy się dla niej liczą?
Co do ubierania, to rzeczywiście w pokoleniu wyżej to raczej się ubierało luźne swetry, mało pokazywało, że jest się przy nadziei. Teraz na szczęście się to zmieniło. To piękny okres dla kobiety. Ciuszki ciążowe są tak słodkie, że niewiem. Sama czekam, aż po moim brzuchu będzie widać, że ktoś tam mieszka i chcę sobie kupić takie bluzeczki ze stópkami i rączkami i sweterki podkreślające brzuszek. Wczoraj jak odprowadzałam męża na pociąg miałam ubrane spodnie ciążowe i tunikę i wieczorem, w dodatku objedzona, to brzuszek tak odstawał i naprawdę dumna szłam po tym peronie i widziałam na sobie zainteresowany wzrok innych. Przecież to fajne, że jest się w ciąży i fajnie móc to pokazać.
Musisz się cieszyć swoją ciążą , i rzeczywiście zdystansować do tego, co mówi teściowa.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- Madlen
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Mój promyczek słońca :-)
- Posty: 1726
- Otrzymane podziękowania: 0
Dobrze, że zakończyłam L4. Czas szybko leci. Ja mam wizytę 14go dopiero..
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- sylwka727
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 1177
- Otrzymane podziękowania: 0
Michasia ja z nim dużo na ten temat rozmawiałam zaczęłam już przed ślubem jak się dowiedziałam że musi 14tyś spłacić bo mamuni było za mało na pice ale ja postawiłam sprawę jasno i powidziałam im że to dla nich był kredyt i po ślubie nie będziemy go spłacać. A to że oni się tak zachowują to nawet jej syn z pierwszego małżeństwa widzi i sam Łukaszowi to tłumaczył kilka razy to ten przytakiwał a dalej pieniądze jej oddawał wydaje mi się że niereformowany jest w tej kwestii :
Princess bez sensu jest to co powiedziała Twoja teściowa że chce dziewczynkę a co do ukrywania ciąży to nie wiem czemu miałabyś to robić przecież to nie grzech tylko wasze upragnione maleństwo. Ja pamiętam jak po śmierci Adrianka teściowa z piwem w ręku zapytała "A czego ten drugi umarł?" Bardzo przykro mi się zrobiło bo powiedziała to tak lekceważąco że wyglądało to jakby było powiedziane od niechcenia bez oczekiwania odpowiedzi i potem cały czas gadała o wnusi która się dopiero co urodziła. A brat em jak się zachował? W grudniu umarł Mateuszek, w styczniu Adrianek jemu się Kamila urodziła w lutym to wysłał mojemu eM MMS-a ze zdjęciem małej zrobiło mi się okropnie przykro płakałam. Rozumiem że się cieszył z dziecka ale powinien się zastanowić trochę wystarczyło że teściowa powiedziała że się Kamila urodziła bo i tak wywołało to u mnie samoistne salwy płaczu...
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- sylwka727
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 1177
- Otrzymane podziękowania: 0
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- princess
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 1262
- Otrzymane podziękowania: 0
Sylwko, współczuję Ci teściowej i zachowania szwagra, nie wykazał się taktem, nie powinien od razu wysyłać mmsów, jak byście chcieli zobaczyć małą to w odpowiednim czasie byście się sami do nich wybrali. U nas była taka sytuacja, że około miesiąc po stracie mojej pierwszej ciąży kolega z pracy M zadzwonił i uradowany pieje do słuchawki, że dziecko mu się urodziło i jest przeszczęśliwy. M nie przejawiał zbytniego entuzjazmu, a ja miałam już ochotę spytać się go, czy robi to specjalnie, żeby nas zdołować? Ale może jak ochłonął to sobie przemyślał.
Ojej, już dawno nie widziałam Twojej dzidzi, ale wielka cudeńko cieszę się, że wszystko ok
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- anoda89
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Moje Słoneczko 08.10.2012 [*]
- Posty: 3440
- Otrzymane podziękowania: 72
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- sylwka727
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 1177
- Otrzymane podziękowania: 0
Anoda dziękuję
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- mrufka
- Wylogowany
- budujemy zdania
- Posty: 282
- Otrzymane podziękowania: 0
a co do płci dziecka to ja nie rozumiem jak tak można, zamiast cieszyć się szczęściem własnych dzieci to babcie wymyślają że chciałyby a to chłopca a to dziewczynę ważne by było zdrowe. U mnie wszyscy cieszą się że przybędzie nowy członek rodziny, dzwonią pytają jak się czuje jak maleństwo nikt na nic nie narzeka:)
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- [email protected]
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 1015
- Otrzymane podziękowania: 0
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- princess
- Wylogowany
- mistrzyni słowa
- Posty: 1262
- Otrzymane podziękowania: 0
Mrufka masz rację.
aganobla dzięki
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.
- michasia
- Wylogowany
- gadatliwa
- Posty: 759
- Otrzymane podziękowania: 0
A ja dziś jestem przeszczęśliwa. Mąż zdał prawo jazdy (17-ste podejście). Ale radocha w domu. Jadę do bydg. odwieść mamę na studia, bo dziś zaczyna, a po 13 na pkp po męża. Jest dziś co świętować.
Prosimy zaloguj się lub zarejestruj się na forum się, aby dołączyć do rozmowy.