Mamusie luty 2013 !

Katriss, u mnie z mężem jest to samo. Kupuje różne słodycze niby na wypadek moich zachcianek a potem sam to wyjada.
Pisałyście sporo o wózkach. Jeśli chcecie kupić nowy wózek to polecam poczekać na okres koniec 2012/początek 2013 bo zawsze są wyprzedaże modeli z mijającego roku. Tak jak z samochodami. Ja wprawdzie mam wózek po synku ale i on jeszcze będzie jeździł wózkiem, więc będę musiała kupić podwójny typu "rok po roku".

Cześć dziewczyny
Michasia fajny brzuszek kurka te dziewczyny co wrzucily fotki takie macie ladne te brzuchy duze juz i widac ze ciążowe ja to mam wrazenie ze dopiero teraz mi zaczyna wybijać co nieco.

Domi tak samo ze mna tez zadnych specjalnych zachcianek, chociaz na samym poczatku nie moglam patrzec na ogorki kiszone i salami (przed ciązą najlepsze jedzonko dla mnie), to teraz juz mi smak na to wrocil i jem tak jak przed ciaza z tym ze slodyczy duuuuuuzo mniej przestalo mnie ciagnać

Ale dzis senny dzien masakra... Ja na obiad robilam dzis kapusniak taaaaaaaki kwaśny mmmmm az mam slinotok jak sobie przypomne.
Ide zaraz na msze dziś 18 rocznica śmierci mojego taty...

Ja też nie mam szczególnych zachcianek.Jedynie na słowo pizza trzęsą mi sie uszy
Mój mąż za to je teraz dużo słodkiego.Przed ciążą ja się objadałam słodkim a teraz on

DOMI napisał:

Tak piszecie dziewczyny o tych zachciankach w ciąży a dla mnie to temat zupełnie nie znany. Czy w ciąży czy bez ciąży mam taki sam apetyt i raz bardziej mam ochotę na x a innym razem na y...

DOMI ja mam tak samo nie mam zachcianek na przemian jej słodkie i kwaśne nie mam ukierunkowanego gustu...na początku ciąży jadłam same kwaśne to fakt ale teraz to i na słodkie mam ochotę ale dużą mniejszą niż przed ciążą to fakt...

Ja czekolade musze miec codziennie.ale ostatnio tez pije kwasne soki czy jem grapefruita.ogorkow kiszonych nieee.nawet na ogrokowa ochoty brak co kiedys lubilam.zobaczymy.
Wlasnie wywalilam na pokoj wszystkie betki i podzielilam na kupki 56,62,68.spisalam i juz wiem ze 56 body czy pajacow juz kupowac niebede.bawelnane spiochy mam tylko 1 ale welurkowych 4pary.pewnie bawelnane by sie jeszcze przydaly.niedrapki mam,3 czapki po kapieli.kombinezon.kilka bawelanych bluzek.kilka bluz rozpinanych takich 0 do 3.nazbieralo sie tego.sprawdzalam z lista co mi Satine wyslala to jeszcze pisza cos o kaftanikach zeby kikut pepka byl odsloniety.a mnie sie wydaje ze ja body mlodemu ubieralam.moge sie mylic.na 62 mam 4 sukienki i kilka bluzeczek dla dziewczynki.ale bawelnanych spiochow tez brak.rozwalilam to bo kurde ide na ciuchy i biore a po co tego tyle.dobrze ze to posegregowalam.

Ja też nigdy kaftaników nie zakładałam bo wydaje mi się, że dziecku nie jest wygodnie. Jak leży na brzuszku to się guziki odciskają no i kaftanik się ściąga i fałduje a body to zupełnie co innego. Syn nie miał kłopotu z gojeniem pępka przez to, że nosił bodziaki.

Dzieki Domi.tez mi sie tak wydawalo ze body mial.kaftanik to moze z 1 albo dwa mial ale przez to ze byl w komplecie z bawelnanymi spiochami co w sklepie kupowalam.kurde dzwignelam ten worekz tymi ciuszkami 56 i czuje szyjke.az sie boje.ciezkie bylo.ale jestem glupia

Ja za to codziennie muszę mieć nektarynki Tylko takie twarde...mniam!! Pochłaniam je kilogramami

Mniam... twarde nektarynki tez uwielbiam miekkie to już nie to

Dokładnie !!

Tak... jedzenie jest przyjemne... nigdy bez przymusu nie będę na diecie.

Ja tam też kocham jeść ! Mniam mniam ...

Dawno już nie jadłam nektarynek ale też tylko twarde jadam za to pomarańcze i kiwi kilogramami

Och ja też kocham jeść tak jak mój mężuś. Narobiłyście mi apetytu na pizze

gdzie was wszystkie wywialo?