Mamusie luty 2013 !

Hej dziewczyny. Ja nadal w luksusowym spa szpital. Może jutro mnie wypuszczą do domku. Tak tęsknię za synkiem. Dobrze, że chociaż na skype mogę na niego popatrzeć. Z tymi lekami to każda się orientuje, że powinno się zachować umiar ale lekceważenie zaleceń lekarskich to nie jest dobra droga. Ja muszę brać tony nospy ale też i inne leki z gorszymi możliwymi skutkami ubocznym. Nie jestem lekarzem i nie będę oceniać czy to dobra terapia czy nie najwyżej mogę skonsultować z innym ginekologiem.

Na zwykłe wizyty do Knypińskiego, prowadził mi pierwszą ciążę, odbierał poród i było ok. A na wszelkie badania do Sarapa. Wasilewskiego znam, świetny fachowiec. Żeby nie to, że mieszkam po drugiej stronie miasta to pewnie też jeździłabym na Osówkę.

Co do Downa...kiedyś się zastanawiałam. I gdybym dowiedziała się bardzo wcześnie o jakimś ciężkim upośledzeniu to nie wiem jakby to było, możliwe, że dziecka by nie było...ale teraz jak już mała kopie, czuję ją całe dnie i zdążyłam ją pokochać bez względu na wszystko to nie wyobrażam sobie, że miałoby jej nie być.

Zaznaczam, że jestem absolutnie zwolenniczką możliwości aborcji i wkur...ją mnie te polityczne rozmowy na temat prawa matki do wyboru! Tylko i wyłącznie matka ma prawo o tym decydować.

Bardzo trudna sytuacja, kiedy takie wyczekane dziecko jednak nie jest idealne jak w marzeniach...
Podziwiam rodziców, którzy tak bezwzględnie poświęcają się wówczas dziecku, ale chyba nikt z nas nie dowie się jak to jest jeśli go to nie dotknie.
I oby żadna się o tym nie przekonała!!!!!!!!

Moja ciocia 'wpadla' majac 42 lata, ma 3 synow w tym dwoch doroslych i w marcu urodzila sie corka... Z zespolem downa.. O czym nie wiedziala, ze nosi chore dziecko ! Na poczatku tragedia wszyscy w szoku, jej bylo ciezko ale juz sie przyzwyczaila, oatatnio powiedziala mojej mamie, ze jest do konca zycia tylko z Zosia i dla Zosi, mowila ze jakby wiedziala wczesniej to i tak by nie usunela. Ja nigdy nie bylam w takiej sytuacji wiec nie wiem co bym zrobila bo to jednak cios od zycia i bardzo powazna decyzja..

Ja bez względu na chorobę dziecka zdecydowałabym się urodzić. Oglądałam jakiś czas temu miasto kobiet na TVN style i była właśnie ginekolog, która nie przepisuje antykoncepcji i bezwzględnie walczy o prawo do życia, również wtedy, kiedy okazuje się, że dziecko nie ma mózgu-wspiera kobiety by urodziły jednak to dziecko. Dużo o tym z mężem rozmawialiśmy. Nie wyobrażam sobie usunąć dziecka. Jakiekolwiek by nie było.
A co do zespołu downa, to zapytajcie rodziców takich dzieci, czy żałują, że urodziły, bo ja słyszałam same takie opinie, że to są bardzo wdzięczne i kochane dzieci i wbrew pozorom bardzo mądre. Najgorsza obawa- kto się zajmie dzieckiem, jak rodzice umrą. Ludzie z zespołem Downa żyją dużo krócej, ale np. z porażeniem mózgowym...
A w ogóle aborcja eugeniczna to wynalazek nazistów. Jestem wierząca i dziecko jest dla mnie bezcennym darem. Długo czekałam na nie i nie wyobrażam sobie stwierdzić, że może następnym razem uda nam się "zrobić lepsze".

michasia troche sprzeczne co ta kobieta opowiadala jak dziecko nie ma mozgu to nie przezyje nawet chwilii po porodzie !!
ja nie chce przekonywac nikogo do tego co powinien zrobic gdyby sie dowiedzial , ze dziecko jest chore chcialam tylko poznac wasze zdanie i nie osadzac nikogo czy by usunal czy nie ...

Co do Nospy to jestem przeciwniczką brania jej i przeciwbólowych jak tylko coś zaboli lub zakłuje. W ciąży rozciągająca się macica ma prawo kłuć i boleć po bokach, nie widzę potrzeby brania od razu medykamentów. W pierwszym trymestrze niestety miałam skurcze, poronienie zagrażające i przez ok 3 tygodnie musiałam brać Nospę 3x dziennie, żeby uratować moje maleństwo. Teraz zagrożenie porodem przedwczesnym, twardniejąca macica i znów muszę się futrować Nospą... Dobrze, że nie przepisali mi mocniejszych leków. Moja ciocia od 5 miesiąca ciąży brała jakieś silne leki rozkurczowe na receptę i urodziła zdrowe bliźnięta. Zazdroszczę tym dziewczynom, które nie mają skurczy i nie muszą niczego brać. Poza Nospą niczego nie brałam, żadnego paracetamolu, jak boli mnie głowa (czasem potwornie) to stosuję domowe sposoby, bałabym się połknąć Apap. Zrobiłabym to chyba tylko gdyby to było konieczne, np. przy gorączce. Jedyne tabletki jakie połykam oprócz Nospy to witaminy, magnez i DHA.

Zamawiam sobie na allegro pas ciążowy podtrzymujący brzuch, ze względu na moją dyskopatię kręgosłupa i wyczytałam, że taki pas łagodzi skurcze macicy, więc twardniejące dziewczyny, może warto kupić ? Wygląda to tak (bez majtek)

ja nie zdecydowalaby sie , poniewaz za duzo naogladalam sie jak moja mama byla chora (rak mozgu) do tego wszystkie przypadlosci , nie dalbym rady patrzec na to majac swiadomosc , ze nie moge niczego zmienic , nie mam w sobie takiej odwagi jak odpowiedzialnosc za kogos do konca zycia ...

gabilee napisał:

no ja wlasnie od poczatku wiedzialam , ze nie urodzilabym dziecka chorego gdybym miala pewnosc , nie chcialabym go skazywac na cierpienie itp... wiadomo gdyby nie moglo chodzic to dalabym rady , ale umyslowe uposledzenia i tym podobne zespoly to zdecydowanie NIE !

Większość ludzi z zespołem downa, których widuję są bardzo pogodni, nie wyglądają na nieszczęśliwych, często są bardzo samodzielni... Myślę, że dużo trudniej być rodzicem na przykład dziecka autystycznego albo z porażeniem mózgowym... Każda choroba czy upośledzenie to dla rodziców straszny cios i też mam nadzieję, że wszystkie będziemy się w lutym cieszyć zdrowymi niemowlaczkami. A odpowiadając na pytanie: ja bym nie usunęła ciąży, ale zgadzam się, że decyzja powinna należeć do rodziców i nikogo bym nie osądzała.

Hej dziewuszki

Dziś i u mnie od rana sypie śnieżek <3 BAJKA!! Szkoda tylko, że się topi

princess a to nie jest taki zwykly pas tylko chroniacy "przed zimnem" , bo tak wyglada

Co do chorego dziecka zgadzam się z Michasią. Też jestem wierząca i uważam, że powinniśmy przyjmować wszystko z pokorą co daje nam Bóg. To nie my jesteśmy panami życia i śmierci tylko On. Moja przyjaciółka gdy zaszła w ciążę dowiedziała się, że jej córeczka nie ma pół nóżki i będzie upośledzona. Bała się, niektórzy doradzali jej, żeby usunęła ciążę. Jednak tego nie zrobiła. Urodziła śliczną, zdrową psychicznie córeczkę. Fakt, że nóżkę ma tylko ledwo do kolanka. Ale ma protezkę, normalnie chodzi, biega. Przyjaciółka mówi, że nie żałuje ani trochę, że ją urodziła i kocha ją najmocniej na świecie. Ile jest takich przypadków, że podczas badań prenatalnych okazuje się, że dziecko jest chore, ma jakiś niedorozwój itp. a po porodzie okazuje się, że jest zdrowe?

Gabilee, rzeczywiście tak wygląda, ale jest wykonany z jakichś tam mikrowłókien, podam link do aukcji z lepszymi fotkami i opisem allegro.pl/podtrzymujacy-pas-ciazowy-can...nik-i2682410898.html

Wygląda fajnie, ciekawe jak wpływa na to podtrzymywanie? Czy nie będzie uciskał?
Ile kosztuje taka przyjemność ?

Cześć mamusie i dzieciaczki:)
Tak się złożyło, że jestem terapeutą i pracuje z dziećmi niepełnosprawnymi. Każda z Was ma racje, tzn...dużo zależy od naszej psychiki i otoczenia ...tzn środowiska w którym żyjemy. Wiele razy towarzyszyłam rodzicom w podjęciu trudnych decyzji, śmierci dziecka...mam taka koncepcję, że dziecko niepełnosprawne rodzi się wyjątkowym ludziom..rzadko takim z przypadku To jest wyrzeczenie do końca życia i poświecenie go ...dla dzieciaczka:). Jest jedna rzecz z którą walczę, nie można współczuć, pocieszać trzeba pomagać walczyć i wspierać w działaniu na lepsze:).
Co do leków to generalnie też uważam że biore keidy muszę, raz poroniłam więc wiadomo dufaston acard...w 21 tygodniu kiepskie tsh na to nie ma się wpływu...a co się niesie za wysokim tsh, niepilnowanymi hormonami tarczycy ? no właśnie niepełnosprawność dziecka, więc czasem warto posłuchać lekarza i połknąć hormonka:).
Myślę, że nie ma dnia żeby każda z nas nie myślała o tym, czy jej dziecko będzie zdrowe....to trudne

A ja nim zaszłam w ciążę z Ami byłam pewna, że jeśli tylko coś wyjdzie nie tak to terminacja. Wtedy nie wyobrażałam sobie skazania kolejnego dziecka na ból, cierpienie itd. Ale kiedy zobaczyłam te piękne 2cm to koniec. Zakochaliśmy się oboje i w nosie miałam to czy zdrowa czy chora. Cały czas tylko proszę Boga, żeby Amelka była zdrowa. Już mam jedną córkę niepełnosprawną. Drugi raz chyba bym się nie podniosła gdybym urodziła chore.

Monia, podałam link powyżej. Ja sobie zamówiłam firmy Medela, czytałam opinie to dziewczyny pisały, że super sprawa i do tego brzuchy im tak nie popękały.