Mamusie luty 2013 !

ola dokladnie a jak sie czegos zapytasz to robia wielkie oczy o co ci chodzi bezsens siedza tam jak matrony ci lekarze jak za kare w tych szpitalach

wcinam winogrona i maly sie rusza to jest chyba najpiekniejsze uczucie w ciazy a jeszcze piekniejsze jak n poczuje przez brzuch wtedy jeszcze bardziej mnie to cieszy , bo on wtedy taki zadowolony jest

wiecie co chyba sie tylko ponaciagalam.chodze juz troche po mieszkaniu.odjechala mi noga i niby nie upadalam ale bol byl taki jakby kosc lonowa rozerwalo a nogi mialy wypasc z zawiasow.jak siedze to kluje troche.jak leze na wznak jest nawet ok gorzej na boku.noi najwiekszy prpblem to jest z podniesieniem nog zeby sie na lozko polozyc.nie mam zadnych uplawow...dziecko sie rusza.moj gin jest dzis o 19 wiec narazie sie obserwuje a jak cos to mnie maz zawiezie.teraz mam takie bole jak bym miala mega naciagniete wszystko.najgorzej bylo na poczatku bo kroka do kasy zrobic niemogalm a jak wyszlam ze sklepu to sie poplakalam i zadzwonilam do meza ze isc nie moge.zobaczymy do wieczora...dzieki dziewczyny za troske..

jadzia to jak masz za 10 dni kontrole to na swieta dopiero polecisz ?

oj Kasia.. nic sie nie stało, a jednak..
w ciąży same zagadki.. i nie wiadomo czy iść do lekarza czy przejdzie.
wypoczywaj

Gabilee, wszystkiego naj z okazji rocznicy Ja i M będziemy świętować 10 lat w listopadzie

Michasia, dzięki za info, spytam gina jak to jest z Luteiną.

Marlena pytam bo mi po Nospie kłucia nie przechodzą, zwykle samoistnie ustępują. A Apapu żadego nie brałąm w ciąży ani innych przeciwbólowch.

Alina, tak to jest, jak się coś usłyszy piąte przez dziesiąte i się nie wie do końca...

Kasia, mnie też boli wzgórek łonowy, czasem mocniej, czasem ćmi. Słyszałam, że jak bardzo boli to gin kieruje do ortopedy. Jak Ci nie przejdzie po tym incydencie w sklepie do jutra to zadzwoń może do gina?

Dominia i jak tam, kiedy wychodzicie do domku? Był diabetolog?

Jadzia, to jesteś zadowolona z wizyty Fajnie, że takie szkolenie odbyłaś

Co do śluzu to też mam go ostatnio sporo i w szpitalu powiedziałam, że się boję czy to nie wody płodowe, ginka zrobiła mi test i wyszedł negatywny, także to fizjologiczna wydzielina

U nas dziś ładnie, słonecznie. Za to ja cały dzień w pozycji leżącej, jak nie przed TV to przed kompem. Brzunio dalej twardnieje ale mam wrażenie, że jakby mniej? Chciałam jutro pojechać do szpitala zrobić krzywą ale nie będę ryzykować. Poleżę jeszcze jutro. W ogóle to jutro wieczorem chcemy pojechać do teściów na parę dni, chcę też pojechać na grób taty, posprzątać itp. Mam nadzieję, że zdrowie pozwoli. Denerwuje mnie ciotka M. Taka z niej hipochondryczka trochę. Ciągle mi powtarza, że nie powinnam jeździć samochodem, bo to szkodzi w ciąży bo ona nie mogła. Jak jej spytałam dlaczego to nie powiedziała. Mi gin nie zabronił samochodem, jedynie samolotem nie mogłam lecieć i to tyle. Wiadomo, że rajd motocrossowy w ciąży niewskazany, ale zwykła jazda samochodem? Szkoda gadać

Mam pytanko, to prawda, że jak kobieta ma bolesne miesiączki to poród pójdzie jej łatwiej, tzn. lepiej zniesie ból?

Troche macie racje dziewczyny.. Caly czas mi mowili ze musze zostac do poniedzialku bo bedzie konsultacja diabetologa, wizyta byla o 9 a o 11 byl ten diabetogol i do tej pory nikt do mnie nie zagladna ! Pielegniarka przyszla i mowila zeby sie nie denerwowac bo moze mnie wypisza po wizycie wieczornej. Jedna lekarka to chodzi jakby jej zyc kazali .. Jak ja widze to mam cisnienie.. ja jak sie strasznie denerwuje to placze.. Plakalam mamie do telefonu mowila zebym sie uspokoila i w koncu po tej pielegniarce troche mi przeszlo.. Wszystkie baby do rodzenia zostaly a ja taka sama siedze i to niepotrzebnie bo moglabym lezec w domu.. Lekarze to jak panstwo w panstwie.. Wystarczy 5 minut mi poswiecic

Princess ja zauwazylam chyba ze 3 dni temu, ze jak ide spac to twardnieje mi raz brzuch ale szybko przechodzi

Dziewczyny teraz tak mysle.. Macie jakas specjalna poduszke pod noge do spania ? Bo nie wiem czy kupowac czy poradzic sobie z jakas w domu

Ja mam rogala motherhood, bez niego sobie nie wyobrażam spania, rewela.
Dominia w końcu wyjdziesz, czas i tak upłynie

Dominia fajnie że jeździsz na desce zawsze chciałam się nauczyć ale jakoś nie miałam sposobności i jeszcze każdy mówił że to trudne i już lepiej żeby się na nartach nauczyć bo łatwiej... Tak to jest w tych szpitalach ciężko się czegoś dowiedzieć albo jenen mówi tak a drugi inaczej

Ja dosyć lubię zimę ale nie cierpię prowadzić w śniegu

Sylwka gdyby nie moj m to tez bym nie jezdzila

Matko ale mi sie brzuch postawil ;( az sie wystraszylam co to jest ;( takie gorki mi sie zrobily dwie duze

Dominia spytaj poprostu na wieczornym obchodzie ,jak i co,i się nie martw ,napewno jutro będzie już dobrze i wyjdziesz do domku,princess cieszę się że już jestescie w domku ,i wszystko w porządku,Kasiu upewnij się czy wszystko dobrze ,jak cię będzie dalej bolało nie czekaj ,Jadzia fajnie że już masz za sobą to szkolenie,co do śluzu to też zakładam wkładki bo też cały czas mam mokro więc chyba tak musi być ,takie nasze uroki ,ja w srodę mam wizytę u ginekologa da mi skierowanie na glukozę i zobaczymy ,ale glukozę muszę sobie kupić sama.Zajrzę potem ,idę umyć moje maluchy zawsze staram się aby na bajkę były już umyte wtedy jest chwila oddechu.

Princess dzieki.i tak mu musze powiedziec na nastepnej wizycie.niech mi da skierowanie do ortopedy bo mnie na laczeniach nog to na poczatku ciazy tez bolalo.moze mi sie jakos zabardzo kosci rozchodza.kurde powiem Wam ze jak chodze to nawet nie boli.ale jak usiade to boli sporo.jak leze na wznak to tez nic.ech.tak uwazam i jeszcze to.
Kupilam ten wozek.pozniej wkleje linka.

Domina a Ty dalej nic nie wiesz ?a byla juz wizyta wieczorna?mnie sie wydaje ze wieczorem to Cie niewyposzcza.predzej rano.bo wypis i wszystko to jak.

Dziewczyny mam pytanko.
Od godziny kłuje mnie w pochwie. Tak jakby mnie ktoś dźgał igłą. Brzuch mnie nie boli. Tylko ten ból w pochwie. Miała może któras z was takie coś?

Kasia, a już lepiej z tym bólem? Możesz już swobodniej ruszać nogami?
Monika, zdecydowana byłam jechać z kotkiem, bo babka do nas miałaby 2 przesiadki, a auta nie ma, do tego pracuje do 18.00. Ale dziś kotki poszły. Rudego kudłacza zawiozłam do Bydgoszczy, drugiego koleżance do Szubina, później jedna babka przyjechała i nie wiedziała, czy wziąć szarego kudłatego czy rudego gładkiego i wzięła oba. Jeszcze jedna babka z Bydgoszczy mówiła, że na bank chce i dzwoniła jeszcze inna, że mają dom na wsi i córka jest kociara, a kotów nie mają i by nawet 3 wzięła. Jeszcze kilka osób na maila pisało...Także został jeden szary gładki i taki jeden, którego nam chyba wczoraj ktoś podrzucił-biały w szare łatki, taki śmieszny, ciągle pcha się babci do domu:)
Także koci problem rozwiązany, o ile w środę babka by wzięła te 2 pozostałe, ona chciała rudego też, a rudych brak...
Przy okazji w Bydgoszczy wjechałam do Castoramy. Tam często wystawiają różne końcówki i mają tapety na fizelinie po 20zł. Ja potrzebuję na pokój właściwie 5 rolek, a było nawet 6 na wyprzedaży. Taka zielona w ciut jaśniej zielone paski. Ale taka zieleń hmm...jasna jakby groszkowa trochę, i do tego była jeszcze taka szaro-fioletowa ładna. I chciałam kupić 2 kolory. Ale nic nie wzięłam. Paweł twierdzi, że lepiej pomalować pokój. Ja chyba jednak bym wolała tapetę. Sama niewiem. I tak dopiero w połowie listopada będzie mógł się za to wziąć, więc można się jeszcze zastanawiać. Wydaje mi się, że pomalowana ściana szybciej się brudzi i jakoś tak surowiej wygląda. Znowu też chciałam połączenie jasnego szarego z takim zielonym www.dekoral.pl/produkty/p/de135-akrylit-w-kolor# (zielone wzgórze kolor, bo widzę, że z linka nie wyświetla). Już sama nie wiem, co wolę.
A wy wolicie farbę, czy tapetę?

Jadzia i jak samopoczucie, że już dieta aż do porodu? A jak u Ciebie Dominia? wypuszczą Cię dziś? Już taki wieczór, że pewnie jutro. Ale to niepotrzebnie Cię trzymali, ajk tylko o konsultacje diabetologa chodziło.

Wypisalam sie na wlasne zyczenie na obchodzie babka byla w szoku co ja tam wogole jeszcze robie, pozniej przyszedl moj lekarz i powiedzial, ze nie moga mnie wypisac bez zgody ordynatora ktory jest tylko rano chyba ze sie podpisze moj gin wytlumaczyl co i jak mam jeszcze zrobic i co brac i byl caly czas taki mily i zadowolony, ze sama bylam w szoku moje nerwy i tak przeszly wszelkie oczekiwania i sie pokolcilam z M te nasze nastroje to masakra, przez ten szpital to czuje sie jakbym podupadla na glowie czy jakos tak..

Co do cukru powiedzial, ze podwyzszony troszke i w 32 tygodniu znowu ta glukoza. Nic wiecej nie powiedzial o zadnej diecie.. I tak chyba przejde sie do diabetologa we wlasnym zakresie zeby byc spokojna

Dziewczyny kiedy zaczniecie pakować torbę do szpitala?? ;>