Mamusie luty 2013 !

Dziewczyny nie wiecie co się dzieje z Sylwka?? Miała gdzieś wyjechać?

U mnie 10,5 kg na plusie Też mnie wszystko boli...czuje się jak staruszka. Moja babcia się lepiej rusza ode mnie

Anoda też o niej myślę właśnie

Jeżeli chodzi o Sylwke to jakieś kilka dni temu czytałam marcówki i tam sie wypowiadała, że była na usg i jej dziewczynce 'coś' wyrosło między nogami i chyba sie troche podłamała z tego co widziałam ..

Satine a będzie jeszcze gorzej . Najlepiej to się chyba ruszać jak najwięcej bo przy samej końcówce będzie ciężko.
Ja to się stresuję jak któraś z was się kilka dni nie odzywa. Chyba ostatni raz na Staraczkach ją widziałam.

anoda dominia dobrze mówi.Sylwka miała ostatnio wizytę i okazało się, że będzie mieć synka, a nie córeczkę. Trochę była podłamana i jakos ostatnio się nie odzywa. Też się martwię o nią W ogóle martwię się o was wszystkie, bo bardzo jestem związana z tym forum.

Chwaliła się na staraczkach ale już jej przeszło, zaczęła się oswajać z myślą że będzie mieć synka. Teraz pewnie świętuje i dlatego się nie odzywa .

wazne ze sie odzywala..czyli jednak synka bedzie miec...ale numer...musi sie oswoic bo sie juz nastwila..noi lzej by jej bylo z dziewczynka po tamtej ciazy...ale z ta bedzie ok...Sylwka jak to czytasz to pamietaj ze synek bedzie zdrowy i urodzi sie w lutym lub marcu i na 100% bedzie wszystko ok...jasne...!!!!
dzwonilam do diabetologa i mowi ze cukry ladne wiec ide tam dopiero 29listopada..po 1 sniadaniu 107...zaraz bede mierzyc po 2...truskawek wczoraj niejadlam...musze je dzis wczesniej wyjac...bo chce sprobowac...teraz jadlam pol pomarancza...zobaczymy jaka bedzie reakcja...
noi jak jak mialam nie jechac na te ciuchy...kupilam kurtke..czerwona na 12-18 mies..leciutka bombke..rekawiczki dopinane na kapsle..taka na marzec kwiecen moze maj occzywiscie jak mala skonczy roczek..juz wstawiam foty...choc na zdjeciach nie wyglada na czerowna ale ma intensywny czerowny kolor...hafty na rekawach i na plecach z tylu na dole..a pokaze Wam wszystko co malej kupilam...calkowity koszt zakopow 19,90..
te spodenki 12-18 mies...tez jak zacznie chodzic..
i bluzki...plus bluzka na syna ze spidermanem

No oby świętowała i oby wszystko było ok

Kurcze ale to dziwne uczucie...wystarczy, że parę dni ktoś się nie odzywa i pojawia się niepokój... znamy się niby tylko z forum...a czuję jakbysmy się znały od lat...
śmieję się z Wami...płacze z Wami... jak któraś coś przezywa to też to przeżywam... taka dziwna więź... bardzo pomoca więź, bo gdyby nie forum to nie wiem co bym zrobiła... czasem nie piszę, bo poprostu nie wiem co...

kasia123m no no... juz widze malą różowa księżniczkę kupwoanie ubranek dla dziewczynki to niezła frajda...

Kasia szmatki ekstra ! naprawdę warto było jechać

Andzia ja mam podobnie jak Ty aż mój mąż się już wkurza bo tylko 'mamusie' mi w głowie

Wiecie mojej dziewczynce na jednym usg też wyrósł siusiak. To był piątek i usg było robione na IP. Zostałam w szpitalu i w niedzielę znowu było usg i siusiaka już nie było i lekarz stwierdził, że mała musiała mieć pępowinę między nóżkami. Tylko dla mnie płeć nie ma znaczenia i nawet jak się po porodzie okaże , że jednak siusiak jest to się będę cieszyła.
Kasia to trochę zaszalałaś z ciuszkami. Mam nadzieję, że po informacji od lekarza się trochę uspokoiłaś.

Satine ja mam bardzo rzadko zgagę, kilka razy dosłownie. Pomaga mi mleko. Pisałam Ci kiedyś różne sposoby o których czytałam. Wtedy kiedy pisałam też miałam zgagę i wypróbowałam pół szklanki wody z łyżką octu jabłkowego i miodu. Pomogło. Ale ogólnie mi po mleku przechodzi, więc tym się leczę.

Princess super wyglądaliście. fajna sukienka taka krótka:) pasowała Ci bardzo.
Vini śliczna jesteś. A to zdjęcie z mężem z sylwestra...bomba...Przystojniacha z niego i Ty wyglądasz jak jakaś gwiazda filmowa:)
A to z balonem, to trzy razy musiałam czytać, bo już myślałam, że masz taki brzuszek:)

Mam problem. U nas są 2 szpitale połączone. Do jednego mam 8km i tam chcę rodzić, bo mają nowiutki oddział, wspierają karmienie piersią i w ogóle dużo dobrego słyszałam. Druga placówka-22km. W tym pierwszym są 4 spotkania szkoły rodzenia, a jak zadzwoniłam to babka mówiła, że właściwie 3. I że tak w 30tyg na pierwsze powinno się przyjść, a na kolejne tuż przed porodem. W tej drugiej placówce są spotkania od 28tyg. co tydzień, jest 8 spotkań, ciekawszy program. Obie szkoły bezpłatne.
I zastanawiam się gdzie iść. Czy może do obu ( w tej drugiej zajęcia we wt 18-20, a tej bliżej środy 16-18, a później przed porodem, czyli po jakimś miesiącu).
Niewiem, czy iść do Nakła i się więcej dowiedzieć, i do Szubina obejrzeć oddział, czy tylko do jednej się ograniczyć.
www.nowyszpital.pl/naklo_i_szubin/szkola...zkola_rodzenia_naklo
tu jest link do nich i są 2 zakładki i podany jest program. Ale jak gadałam z babką z Szubina to taki trochę olewający jakby stosunek do tematów zajęć. No i mówiła, że 3 razy a nie 4, jak na stronie.
Pytałam też o poród w pozycji wertykalnej i mówiła, że prawie wszystkie pacjentki rodzą na łóżku porodowym, choć mają krzesło do porodu wertykalnego, i pacjentka może sama wybrać. Ale ogólnie nikt chyba z niego nie korzysta...tak wywnioskowałam. Mówiła, że można przeć na stojąco albo na tym krześle, a jak już jest główka bardzo nisko, to wtedy na łóżko.
I teraz nie wiem, co i jak. A jak mi będą kazali się położyć i już?

A tak w ogóle to tydzień temu rodziła dziewczyna mojego dalekiego kuzyna. 20-latka. Pierwsza ciąża, dziewczyna taka drobna, chudzinka. W niedz byli na jakiejś tam zabawie, spali u jego rodziców, w nocy się obudziła na siku, za pół godz znowu jej się chciało, podniosła się i chlup, odeszły jej wody. Jego tata zawiózł ich do szpitala, bo kuzyn wypił 2 piwa i nie wiedział, czy już zeszło. Zostawili ją na izbie, pojechali do domu i po drodze na stacje na alkomat. Wyszło 0,11 więc kuzyn wziął swoje autko i pojechał do szpitala. Jak przyjechał, to dziecko już było położone na jej piersiach. Urodziła błyskawicznie, jak przyjechała to miała 6 cm rozwarcia, w ogóle nie miała bóli, powiedziała, że tylko tak ze 3 razy ją coś mocniej zabolało i tyle. Dziecko 2800g 51cm.

dominia napisał:

Andzia ja mam podobnie jak Ty aż mój mąż się już wkurza bo tylko 'mamusie' mi w głowie

Mój mąż to juz tez sie powoli wkurza,że siedzę całymi dniami na forum. Stwierdził,że chyba zacznie czytac co piszę, bo dziwi się jak to można tyle z kimś gadać chyba myśli,że pisze o nim

michasia ale ekspresowy poród

U mnie 9,5kg na plusie, marzyłam żeby się zmieścić w 12kg, ciekawe czy się uda

Michasia, też słyszałam, że często w szpitalach każą się kłaść na samą końcówkę Dla mnie to jest nie do pomyślenia, ze wygoda położnej jest ważniejsza niż wygodna rodzącej Ciekawe co jeśli kobieta powie, że się nie położy?


Kasia, ciuszki super, szczególnie tak kurteczka! Sama bym taką chciała Dla siebie, nie dla Olka oczywiście


gabilee, DOMI ma chyba rację co do tych plamień Może skonsultuj się z lekarzem na wszelki wypadek?

Pliszka jestes perfekcyjna panią domu kurczę , jak ty to robisz? Twój facet to ma dobrze z toba
Gabilee tez poszlabym do lekarza ...tak na wszelki wypadek
Moniakochana jestes...od razu nam lepiej tak umiesz pocieszyc ale z tym pączkiem to jazda ja na przyklad tak mam z ciasteczkami owsianymi w syropie ryżowym. Oczywiscie nie jem calego opakowania tylko jedno ciastko ale cukier jest ok Dzisiaj bylam w patece bo powoli robie zakupy na wyjazd i zaczynam sie powoli i ostrożnie cieszyć i chyba cie poslucham i nie wezme insuliny na razie
Kasia ciuszki fajne i z cukrami extra ciesze sie bardzo
Vini jestes przecudna
Ja tez dziewczyny jestem z wami zżyta....moj tez pewnie ma juz dosc bo ciagle o was opowiadam
Satine mi na zgage pomagaly migdaly
Dominia kochana jestes z tymi przeczuciami...oby

Kasia super ciuszki. Dobrze, że poszłaś.
Ja jak oglądam ciuszki to często patrzę na te dla chłopca.
Dla Sylwki pewnie szok:)
Moja kuzynka 6 lat temu miała mieć chłopca, lekarz prowadzący i jeszcze jeden inny potwierdzili płeć, a jak urodziła, to okazało się, że dziewczynka:) Także Laura miała dużo niebieskich ciuszków na początek:)
Ja też uwielbiam nasze forum. Czasem mąż mnie woła czy coś, a ja "jeszcze muszę na forum zerknąć", ale on to rozumie, bo się na różnych forach w życiu udzielał, czasem z wielką pasją, więc nic nie mówi.
Waga narazie 5,4kg ale to w domu. Ciekawe jak teraz wyjdzie u lekarza, bo ostatnio nie byłam ważona, bo zmieniłam i nie wiedziałam, że trzeba tam przed wizyta do zabiegowego iść
A w karcie mam zaznaczoną wagę jak najpierw schudłam, a sama liczę od wagi sprzed ciąży, a nie od najniższej w 3 m-cu.