Mamusie marzec 2013

katarzyna trzymaj się tam cieplutko.Odpoczywaj, siusiaj do słoika i do świąt wszystko się unormuje. Buziaki :*

Kasia dobrze, że jest dobrze Zrób nam ogląd sytuacji, a po powrocie do domku zdaj relację z obserwacji:) To tak jakbyśmy miały szpiega Odpoczywaj i bądź dzielna

Ja nadal w kiepskim nastroju:(

Praca przy remoncie na dzisiaj skończona. Panele będzie można położyć za jakiś tydzień. Czyli jesteśmy na finiszu:) W Nowym Roku będziemy mieć sypialnię!! Hurra

W ogóle to świrka mnie wczoraj tak wkurwiła że szok! Pokazaliśmy jej spodenki które kupił mój T, a ona z tekstem do nas "wy żeście zwariowali, dziecka jeszcze nie ma a wy kupujecie ciuchy? Na głowę żeście upadli?" Ej no tak mi się przez chwilę przykro zrobiło powiedziałam jej tylko tak "pani może sobie pogadać a ja i tak zrobię to co zechcę". I się zamknęła. O pampersach nawet jej nie powiedzieliśmy, całe szczescie że zostały w aucie. Ona nie pozwala mi się niczym cieszyć, niech później się nie dziwi że ja nawet nie gadam z nią na jakieś normalne tematy, bo po co? Nic jej nie można powiedzieć bo zaraz wszyscy wiedzą co i jak. Ehh tragedia z tą babą. A nie mogę Tomkowi na nią najechać bo to w końcu jego mama.

mamcia2013 napisał:

W ogóle to świrka mnie wczoraj tak wkurwiła że szok! Pokazaliśmy jej spodenki które kupił mój T, a ona z tekstem do nas "wy żeście zwariowali, dziecka jeszcze nie ma a wy kupujecie ciuchy? Na głowę żeście upadli?" Ej no tak mi się przez chwilę przykro zrobiło powiedziałam jej tylko tak "pani może sobie pogadać a ja i tak zrobię to co zechcę". I się zamknęła. O pampersach nawet jej nie powiedzieliśmy, całe szczescie że zostały w aucie. Ona nie pozwala mi się niczym cieszyć, niech później się nie dziwi że ja nawet nie gadam z nią na jakieś normalne tematy, bo po co? Nic jej nie można powiedzieć bo zaraz wszyscy wiedzą co i jak. Ehh tragedia z tą babą. A nie mogę Tomkowi na nią najechać bo to w końcu jego mama.

Faktycznie to nie jej sprawa. Ona, podejrzewam ma tok myślenia z dawnych czasów, że nic się nie kupowało dla dziecka przed porodem i tego się trzyma,no ale pomimo swoich poglądów nie powinna wtrącać się do Waszych zakupów! Trudno, będziesz musiała ją zdzierżyć jakoś:/ Straszne jak ktoś Ci zabiera radość. Cieszcie się z zakupów z Tomkiem, a teksty teściowej puścicie mimo uszu

Aga moja mama też jest przesądna, wolałaby żebyśmy nic nie kupowali jeszcze ale jak już kupimy to się cieszy tak jak my, zawsze zapyta jak wnusio w brzusiu i często się z nim wita jak przyjeżdżamy . A ta jędza to ja nie wiem skąd jej się to bierze. Ogólnie ona jest dziwna, niby spoko ale jak juz jej coś siądzie na głowę to szkoda słów.

mamcia2013 napisał:

Aga moja mama też jest przesądna, wolałaby żebyśmy nic nie kupowali jeszcze ale jak już kupimy to się cieszy tak jak my, zawsze zapyta jak wnusio w brzusiu i często się z nim wita jak przyjeżdżamy . A ta jędza to ja nie wiem skąd jej się to bierze. Ogólnie ona jest dziwna, niby spoko ale jak juz jej coś siądzie na głowę to szkoda słów.

Moja mama tez jest sceptyczna co do zakupów, ale jak coś jej pokazuje, to obejrzy i widzę, że się cieszy chociaż tego nie mówi. Bo boi się cieszyć.
Widocznie taki już charakter Twojej świrki i nic tylko się przyzwyczaić, nie raz Ci jeszcze pewno ciśnienie podniesie

Idę poczytać, wczoraj zaczęłam kolejną książkę

Aga ona już setki razy podniosła mi ciśnienie. Na szczęście wiele jej tekstów mam głeboko w D. Ale ona nie wie ile przykrości potrafi sprawić drugiej osobie.

mamcia nie zazdroszczę masakra masz z tą świrką.Ja na szczęście mam zupełnie odwrotnie.moja świrka jak zobaczyła ciuszki jakie kupuje Wojtusiowi to myślałam,że nie wytrzyma ze szczęścia. Nieciekawa masz sytuację oby Wam sie tylko nie wpierdzielala we wszystko jak się sunuś urodzi...
Ja z kolei mam niezbyt sytuację z moją mamą. Cieszy się strasznie itp ale za bardzo się wtraca i tylko ona wie najlepiej. nie przyjmuje w ogóle słowa krytyki i jak zwróce jej nawet delikatnie uwagę to jest płacz i lament.

hej, jestem jestem. dzięki Gosiu za pamięć od piątku mieliśmy istny maraton (ale pamiętałam o Tobie Gosiu i małej i myslałam o Was:) czytałam Was na tel ale nie miałam siły odpisywać. zakupy, wigilia u świrki, pierniki, odwiedziny u znajomych, szkoła rodzenia, znów zakupy, wczoraj tez duzo latania. ale właśnie zapakowałam ostatnie prezenty i mogę się brac za pakowanie wielkiej walizy bo jutro rano jedziemy do moich rodziców:))))
dopiero wczoraj odebraliśmy auto, gdyby nie służbowy B to nie wiem jak byśmy wszytsko ogarneli. za oc/ac zapłaciłam w zeszłym tyg 1034 zł a wczoraj mechanik skasował 1650 zl. Ignacy miałby fajną brykę a tak musi poczekać ale przynajmniej wybraliśmy wóżek:) byliśmy mierzyliśmy, dotykaliśmy i chyba go weźmiemy, tylko po nowym roku bo mają być wyprzedaże.

www.bobowozki.com.pl/product_info.php?pr...id=1139&%3CosCsid%3E

co sądzicie?

a ze spraw takich Ignacowych to zdecydowaliśmy się w końcu na szpital-pod wpływem położnej ze szkoły rodzenia. w ogole jestem bardzo zadowolona z zajęć tam. ostatnio bylo o porodzie i zajęcia trwały prawie 3 godz bo wszyscy mieli tyle pytań dziś też jedziemy-ma byc o pielęgnacji malucha i wyprawce:)
gdybyście chciały zobaczyć na dole tej strony są zdjęcia sal z tego szpitala:

www.szpitalzelazna.pl/oddzialy-szpitala/...rodzin/blok-porodowy

jak mierzyłyście brzuchy to też mierzylam i wyszło mi 86 cm... pewnie najmniej. ale wczoraj miałam wizytę-wszytsko ok. mały rośnie. waży 1174 gramy:) i wydaje się tydzień większy więc jednak obwód brzucha nie świadczy o rozmiarze maleństwa-co mi przeszło przez myśl:) muszę za to powtórzyć glukozę bo byłam blisko granicy i mowila zeby dla bezpieczenstwa zrobic jeszcze raz.

ktoras pytała o toksoplazmoze-ja teraz bede miała 3 raz badanie.

tyle u nas:)

Hej Babeczki
Katarzyna trzymaj się tam w szpitalu ze swoim słoiczkiem cieszę się, że z Twoją dzidzią wszystko w porządku.
Dzisiaj o 5 rano się wywaliłam. Nawet nie wiem, o co się potknęłam, mąż mnie zbierał z podłogi. Nie pamiętam, kiedy ostatni raz mi się coś takiego przytrafiło. Depeche, a może to ten nasz pesel....?? Na szczęście dzidziuś się rusza i nie mam plamień.
Byli dzisiaj u mnie rodzice, przywieźli karpia, pierogi, uszka, ciastka, salceson z indyczka, trochę ubranek od siostry. Pomogli mi przynieść zakupy - mogłam zrobić większe naraz. Niestety już pojechali Przyjadą w 1 dzień Świąt.
Ostatnio smutki troszkę zajadałam słodyczami - oczywiście spuchłam i waga to pokazała...

Andzia jak synek się urodzi to na szczęście będziemy mieszkać u moich rodziców, tam mam swoje kochane dwa pokoje, łazienkę u góry no i zawsze ktoś tam jest a świrka i tak chciałaby nas tu zatrzymać u siebie ale nie ma tu warunków a po drugie nie wytrzymałabym psychicznie z nią.


Patrycja super że z maluszkiem ok i nie ganiaj tak, odpocznij trochę

Paulina sierotko uważaj na siebie

Patrycja podoba mi się gondola w tym wózku no i te kolorki, ale cena nie na moją kieszeń

patrycja ja słyszałam same dobre opinie o wózkach Mutsy Ja jednak go nie brałam pod uwagę, bo jednak cena jest dość wysoka
Ale fajowe sale w tym szpitalu co będziesz rodziła

andzia-właśnie bardzo dużo dobrych opinii znalazłam w necie o tych wozkach, a wczoraj jeszcze okazało się że moja kuzynka miala taki, co prawda inny model ale mutsy i powiedziała ze strzał w 10:) u nas zdecydowała waga-to jeden z najlżejszych. no i fotelik chieliśmy maxi cosi a to podbija cene. facet w sklepie mowil zeby kupić gondolę i fotelik a spacerowkę dokupić za poł roku- i pewnie tak też zrobimy.