Mamusie marzec 2013

I tak najważniejsze, co biorę pod uwagę jest to,żeby opieka dla Henia była jak najlepsza.Zobaczymy co podpowie lekarz, bo mu ufam, choć intuicja podpowiada mi, żeby jechać do tego dalszego szpitala.

A kartkę z napisem:"jedziemy do porodu" na pewno przygotuję, niezależnie od drogi, którą będę jechać.

PS Popłakałam się, gdy oglądałam reportaż "cud narodzin". Hormony buzują

Patrycja teraz płaczę ze śmiechu! Boże święty! zapomnieć o żonie:)

Pewnie myślał biedaczek, że całosć porodu trwa tak jak w amerykańskich filmach: wjeżdża z żoną na porodówkę, krzyczy: "ona rodzi!" i po 10 minutach jest dziecko na świecie:)

Dlatego mój D. jest trochę zapoznany dzięki sz. rodzenia i moim w"wykładom" co i jak:) Byle nie zemdlał przed wejściem do samochodu

Zmykam, nie mam sił... i humorku...
Pewno zajrzę do Was później

Beata 26 napisał:

patrycja85 napisał:

baeta-nie chciałam nikogo zdenerwować. mam do wyboru 4 szpitale (w tym m.in ten na Inflanckiej który był na filmiku tvn)i we wszytskich które sprawdzałam właśnie tak wyglądają sale porodowe. wydaje mi się że w tych dużych miastach to już w większości tak jest. ale to wynika też z tego że jak wchodzisz na stronę szpitala to od razu masz cennik-wszystko jest jasne ile co kosztuje i widać na co idzie ta kasa. np. jak chcesz swoją położna to płacisz 1500 zł z czego część idzie dla niej a część na szpital i dzięki temu te porodówki tak wyglądają.

absolutnie nie Twoja to wina, to wina holenderskiego systemu zdrowotnego i to na ten system jestem zla, bo ja tez duze pieniadze za porod bede placila, a te glupki nawet warunkow normalnych kobietom nie sprawia!

beata ja mam dokładnie to samo i wiem, że to ani Twoja, ani moja wina, ale to jest takie... frustrujące :/

Jak tutaj wchodzę, to momentalnie czuję się tak, jak gdybym już kompletnie żadnej opieki nie miała. Dziewczyny opowiadają o regularnych wizytach u ginekologa, o testach glukozowych, o badaniach krwi, moczu, cokolwiek wykryte, to zaraz lekarz i leki, usg, a nawet szpital... więc sorry, ale ja szyjki macicy nie miałam sprawdzanej porządnie nie wiem od kiedy, ostatnie USG miałam w 20 tygodniu, czyli prawie 7 tygodni temu, nie wiem, czy mnie zbadali na toksoplazmozę, na cokolwiek, bo pobierali mi krew chyba tylko na glukozę. Jak zachorowałam, to musiałam WALCZYĆ o to, żeby ktoś na mnie spojrzał i przepisał jakieś leki. Nie mówiąc już o tym, że jak miałam białko w moczu, to zostałam odesłana do domu z lekiem na zapalenie pęcherza. Poza moczem nie sprawdzili nic, nie mówiąc o monitorowaniu czegokolwiek. Plus twardnienie brzucha, bóle w pachwinach, paciorkowiec, ciągłe infekcje i NIKT TU NIC NIE SPRAWDZA. Za każdym razem, jak wchodzę na forum i widzę, że w Polsce znów jest w drugą stronę przegięcie, to się zastanawiam już, czemu tak jest i gdzie jest do cholery normalnie.

Ps. Za każdym razem do posta przykleja mi się taki linki:
" <a href=http://download.cnet.com/YouTube-To-MP3/3000-2071_4-75810474.html >youtube to mp3</a>" Co to za dziadostwo? Kojarzycie?

patrycja85 napisał:

jeszcze w kwestii dojazdów do porodu położna opowiadała jak wpada facet z torba na izbę przyjęć i od wejścia krzyczy że zona rodzi. panie w rejestracji mowią-spokojnie, spokojnie, gdzie żona???? zapomniał o niej:) zostawił pod blokiem:))) musiał mieć niezłego stresa ze nie zauważył przez drogę ale zdążył po nią wrócic i szczęsliwie urodzili:)

hahahahaha

a co do fotelika to z tego co pamiętam to jest cabriofix - teraz nie sprawdzę, bo jest w Bielsku...

Agnieszka86 napisał:

Zmykam, nie mam sił... i humorku...
Pewno zajrzę do Was później

[/i]


Agnieszka uśmiechnij się, za 4 dni Wigilia przytulam dla pocieszenia!

Ja też znikam, muszę się choć trochę spakować przed podróżą. Do napisania!

Offca a jak dzisiaj Twój dzidziuś??

Offca to troszcze przerabane tam masz, praktycznie o wszystko musisz walczyc albo ciezkie pieniadze wydawac

Paula tak sie zastanawiam na tym zadrapaniem, ile razy ja juz w zyciu byłam podprapana przez kota a nawet pogryziona, wujek google podpowiada ze to nic takiego, moze po świtach zrobie jakies badania, ale przejde sie do rodzinnego, albo zadzwonie do niego,

a zapomniałam wam powiedziec ze termin według usg mam 2/3.03

Paulina-cabriofix jest najlepszy z tych pasujących do mutsy-wg pana w sklepie:) bo ma taki wałek pod główkę, a ten kolejny jakoś na p nie ma tego... ale za to ma atest że nadaje się do samolotu a cabriofix nie:))) co kto lubi:)

vernix-lekarz na pewno dobrze wam doradzi, zwłaszcza że z tego co pisałaś sam wie jak jest w rzeczywistosci. a w na stronie tego szpitala ktory ogarniamy jest rozpiska co zabrac do porodu-co dla rodzącej, co dla dziecka i co dla męża-wygodne ubranie na zmianę, obuwie na zmianę i coś do jedzenia;))))

ja też spadam ogarnąć obiad, a potem szkoła rodzenia;)

a ja mam to gdzies, nie dam rady tego przeczytac co tu naprodukowalyscie!!!!

Odpuszcza mi, czuje sie lepiej, ale sie narobilam w kuchni i leze

vernix napisał:

Agnieszka86 napisał:

Zmykam, nie mam sił... i humorku...
Pewno zajrzę do Was później

[/i]


Agnieszka uśmiechnij się, za 4 dni Wigilia przytulam dla pocieszenia!

Ja też znikam, muszę się choć trochę spakować przed podróżą. Do napisania!

Jaka beka hahahahahaha zaraz sie porycze ze smiechu
Nie nadazam dzis nad swoimi nastrojami hahaha
Rozsmieszylo mnie, ze za 4 dni Wigilia!
Hahahah

Hahahahaha

Paulina ja uwazam ze to nie jest prawda...ze jak jest cukier ponizej 100 to sie zjadlo zamalo weglowodanow...bo ja do obiadu waze np kasze czy makaron czy ziemniaki i zjadam 90gram jak jest w tabeli...30gram suchego makaronu to 90 g po ugotowaniu...i do tego 150gram miesa..i surowki i potrafie miec po obiedzie 98..wystarczy czasami ze garnki umyje..czy ze do surowki dodam ogorka kiszonego lub kapuste kiszona ktore zanizaja cukier...i weglowodanow zjadam tyle ile w diecie...a najem sie tak tym obiadem ze pekam:)

xxElaElaEeexx napisał:

Dziewczyny pomóżcie.
Mam materac na łóżku 160/200 .I chcę kupić prześcieradło z gumką,tylko kompletnie nie wiem na jaki rozmiar ?

160/200