Mamusie marzec 2013

aż się poryczałam, co za nieszczęście:/// ( nie wiem co mam powiedzieć...
biedny mąż, biedna niunia maleńka i biedna kobieta..

aż dotarło do mnie, że ciąża - to stan odpowiedzialny i niebezpieczny.. mimo, iż wyjątkowy.

Boże widzisz i nie grzmisz.... ...i cisza...opadłam z sił po tej wiadomości, zanoszę się od płaczu

U nas byla taka sytuacja 11 lat temu. mam źle znosiła 4 ciąże, miała rzucawkę...i poprosiła lekarzy że jakby się miało coś złego stać, to mają ratować synka, mojego braciszka...wszytsko działo się w takim tempie, że nie potrafiłam wtedy tego ogarnąć, ale zakończenie było szczesliwe...i czemu u Nich tak nie mogło się potoczyć,dlaczego Bóg ją zabrał....i znowu cisza i nikt nie odpowie. Niech Bóg ich ma w swojej opiece...

Wesołych Świąt dziewczyny...u nas będą sumtne. Taty nie ma, teściowa w szpitalu...i wiadomość tego, że Zosia ma chore serduszko...

Gosia nie smuć się. Staraj się być pogodna dla Zosi Przytulam

Ale tragedia

Wszystkiego najlepszego Brzuchatki samych uśmiechów na twarzy oraz szczęśliwych rozwiązań

gosia przytulam mocno ja nie wiem co się na tym świecie dzieje takie tragedie one były zawsze ale jakoś do mnie nie docierały a teraz cały czas coś ;( u Nas też smutne święta siostra z roczną córeczka dziś trafiły do szpitala Julka ma bardzo złe wyniki z moczu i krwi nie wiadomo od czego trwają badania ale wierzę że wszystko będzie dobrze całą rodziną modlimy się o Naszą Kruszynkę. Tak się boję ;/ Łzy w oczach i takie to święta ;/

katarzyna to widze, że tez nie masz super świątecznego nastroju... jejku co w tym roku sie dzieje... tyle nieszczęść, chorób...
Oby siostrzenicy szybko sie poprawiły wyniki badań. Trzymamy kciuki, że szybko wszystko sie unormuje.

Dziewczyny przytulam ciepło i oby już teraz były same radosne wieści i by ten czas Świąt przynosił tylko te dobre chwile

Dziewczyny ,ale się najadłam na wigilii !
Myślałam ,że pęknę
Byliśmy także na pasterce ,było tyle ludzi pełny kościół i przed kościołem ,że szok normalnie.Ale na szczęście bardzo cienko się ubrałam i jakoś udało mi się wystać
Teraz idę spać ,a jutro jedziemy na obiad do moich dziadków
Dobrej nocki brzuszki,uważajcie na siebie a szczególnie jak wyjeżdżacie do rodziny ,bo u nas to normalnie lodowisko na drodze
Ściskam Was wszystkie bardzo mocno

Dzien dobry swiatecznie. Mam nadzieje, ze wczorajszy wieczor minal Wam dobrze kochane. Nam tak, tez sie bardzo objadlam.

A teraz jest 5.05 (zapraszam na przedsniadanie swiateczne ) a ja musialam sie odselarowac od igora, bo mi wzial i zachorowal i juz tez zaczynam sie slabiej czuc. Wiec zeszlam na dol na kanape, ale oczywiscie juz spac nie moge. Sprobuje zasnac, moze sie uda. Jakies koszmary mnie juz druga noc nawiedziaja. Dziwne

Wesolych Swiat!

Ela, podziwiam, ze wytrzymalas tak dlugo;)

Kochane wspaniałych, rodzinnych świąt! Dbajcie o siebie i swoje małe skarby pod sercem

Jej dziewczyny, przeczytałam co się wydarzyło na grudniowych mamach! Boże jaka straszna tragedia. Nie potrafię sobie tego wyobrazić! Poryczałam się jak dzika.

No i jeszcze pierwszy styczniowy maluszek pojawił się na świecie...
Co za skrajne informacje, radość i rozpacz. To nie do pogodzenia.

Gosia trzymajcie się tam dzielnie

Kasia Twoje święta też nie za ciekawe, ale nie martw się kochana. Na pewno siostrzenica zostanie szybko zdiagnozowana i leczona.

K. śpi, ja siedzę w kuchni i piję Inkę. Na 11 idziemy do kościoła, a potem u teściów jest spotkanie rodzinne, a jutro jedziemy na obiad od moich rodziców.
Dzisiaj już pewno do Was nie zaglądnę.
Pogłaskajcie swoje brzuszki od e-cioci Agi

Kochane dziewczynki!

Pragnę zyczyć Wam wszystkiego naj naj piękniejszego ! Dużo zdrowia miłości i Siły! Dla was , waszych najbliższych a w szczególności maluszków - szczęścia! Pozdrawiam!!!

Hej
A niech mnie kule bija, jak jeszcze raz wpadne na pomysl kupna dla dziecka karaoke. Obudzily as Fasolki na full. Jestem polamana! Na szczescie sie nie prejadlam, pierogi byly pyszne. Nie moge przestac myslec o tej dziwczynie z grudniowek.

cześć dziewczyny,
heh ja przeczytałam wczorj o tej dziewczynie ale po prostu nie byłam w stanie nic napisać jestem w szoku, pomodliłam się za nią i jej rodzinę heh, ja nie mogę przestać myśleć o jej mężu o dzieciątku..tego się nie da zrozumieć po prostu się nie da..


ja też się najadłam na wigilii pyszności,ale na pasterkę to w życiu!! nie wystała bym 5min w otoczeniu wyperfumowanych kobiet i facetów 'zionących' degustowanymi wcześniej trunkami

prezent dla m był strzałem w dziesiątkę cieszył się jak dziecko po prostu jego mina była boska!warto było

dziś jedziemy do brata m pewnie nam tam dłuuuugo zejdzie:)

dziewczny kurcze coraz mi 'ciężej' brzuszek coraz większy..cięzko się schylić i rajstopy ubrać ciężko z łożka się zwlec...a to jeszcze tyle czasu...

Depeche kochana czekają Cię 'śpiewające' święta


uważajcie na siebie i brzuszki!!mój się dopomina o śniadanko

Hej, hej dziewczyny. Jestem dziś dziwnie nie spokojna, tak jakoś od środka. Nie wiem co to???

Kolacja wigilijna była wspaniała, od łez do śmiechu.Wspominaliśmy dużo tatę...mąż zagrał parę kolęd na gitarze, jestem mega dumna z niego. Jedzenie wyśmienite, choc ja po tych wszystkich przygotowaniach byłam tak zmęczona że myślałam tylko o łóżku, ale dzielnie pojechałam na pasterkę, tam to się wyśpiewałam. Piałam jak dzika a Rafał się zbijał ze mnie. Teraz szykuję obiad z mamą, a po kawie jedziemy do teściów. Świrka nadal w szpitalu, biedna. Ale dzielna.

Świętujcie pięknie moje kochane bombelki

Hej dziewczyny,też czytałam o tej grudniówce i jestem naprawde w szoku bardzo wspólczuje jej rodzinie
Wczoraj na wigilii nieżle sie najadłam,aż nie mogłam sie ruszać,na pasterce nie byłam bo stwierdziłam,że i tak nie wystoje tyle czasu,więc nie było sensu i miałam racje,poszliśmy z mężem diś na 10.00 i z ledwościa wystałam,teraz siedze i pije herbatkę,potem ma przyjechacc moja siostra z mężem i córeczka
Odpoczywajcie brzuszki