Mamusie marzec 2013

Depeche napisał:

Lenucha217 napisał:

hahahahah nie nie skleilam ale wycięłam bo mam twarz jak niewypal Oj uwierz widac widac dupa jak szafa trzydrzwiowa uda wielkie i trzy brody na twarzy wolalam siedziec niżeli straszyc Ostatnio mam ogromnego smaka na mandarynki pochlaniam je wieczorami jakbym nigdy nie widziała ... jakie plany na jutro kobitki??

Raczej sie nie nawalimy

no raczej

byłam u rodziców przed chwilą i stwierdzam, że chyba niedługo zaprzestanę prowadzić samochód bo już mi brzuszek przeszkadza

Ja dziewczyny zmykam. Ide się pakować,myć się i spać, bo rano jadę do Wrocławia do znajomych. Jutro już mnie nie będzie na forum. Będę dopiero we wtorek wieczorem lub w środę rano więc życzę Wam Szczęśliwego Nowego Roku - by przyniósł radość, szczęście i łagodny poród. I by nasze maluszki były zdrowe i dobrze się rozwijały

Papa brzuchalki

Nooo my wreszcie w domku po całodniowych wojażach
Wózek wybrany (mam nadzieję, że już nic się nie zmieni ) i zostanie Jedo Fyn. Te kółka Mutsy chyba faktycznie nie nadają się na kamieniste prawie wiejskie drogi, a Xlander oprócz tego,że ma mniejszą gondolę i ma inny design nie różni się niczym za co zapłaciłabym ponad 700 zł więcej.
A teraz drogie Panie przedstawiam dzieło mojego Męża;)

Unbreakable wwwwwwwwwwwwwowwwwwwwwwwwww rewelacja po prostu cudo ... zdolniacha mąż

kika1985 napisał:



a w ogóle to dziś się dowiedziałam że kolejna koleżanka jest w ciąż!! normalnie wysyp dzieciaczków będzie w 2013 roku:P super ciezę się bardzo bo będzie z kim się na spacerki umawiać
quote]


wiesz ile u mnie jest dziewczyn w ciąży,normalnie szok już czuje jak w lato będziemy sie ścigac wózkami,hehehe

hej dziewczynki własnie nie dawno przyjachalismy od świrki,mamy zaproszenie na Sylwestra do niej,ale chyba raczej nie skorzystam,hehe
wole już w domu siedzieć albo jak mi się odmieni(bo jak narazie nie chce mi sie) to mamy jeszcze jedno zaproszenie do szwagra na impreze,no ale zobaczy się

allegro.pl/35el-paka-niunia-jak-nowe-bcm...8cm-i2908780664.html

to link do mojej aukcji, z rzeczami po malej. Moze ktoras sie skusi, jest troche nowych mam, albo napiszcie mi co jest z tymi aukcjami nie tak, bo ja chyba nie mam obiektywizmu.

Moja mala chyba bedzie znowu chora i znowu ma wysypke, dzis doslownie na chwile zalozylam na nia sukienke , ktor wyplukalam w tamtym plynie, ktory ja uczulil. Ma juz rozdrapane cale plecy. Poza tym ma chrype i kaszle, ja sie wykoncze. Byla dwa dni w zlobku, jak wychodzilam slyszalam jak kaszlalo jedno dziecko, ktore mama przyprowadzila, jakze zaluje, ze sie nie wrocilam i jej nie opier.olilam.

KIka wybralas juz imie dla malutkiej? Wiesz, nja trzymam za Laure

Dobranoc dziewczynki.

Depeche ciuszki naprawde fajne,ale ja musze rozpatrzec sie w ciuszkach po chrześnicy bo na strychu sa całe wory,wiec jesli bedzie mi jeszcze czegos brakowało to już wiem do kogo się zgłosic

Dobranoc

Unbreakable napisał:

Nooo my wreszcie w domku po całodniowych wojażach
Wózek wybrany (mam nadzieję, że już nic się nie zmieni ) i zostanie Jedo Fyn. Te kółka Mutsy chyba faktycznie nie nadają się na kamieniste prawie wiejskie drogi, a Xlander oprócz tego,że ma mniejszą gondolę i ma inny design nie różni się niczym za co zapłaciłabym ponad 700 zł więcej.
A teraz drogie Panie przedstawiam dzieło mojego Męża;)

O ja!!!!!!!! Bosko!!!! Maz ma talent!

Hej Kochane!

Zastanawiałam się, czy w ogóle wchodzić i pisać i się Wam żalić, każda ma swoje stresy, problemy, ale jednak jak ktoś wchodzi na forum i ma zły nastrój, to to się udziela. Nie chciałam Was truć swoim nastrojem.

W skrócie tylko napiszę - święta minęły i w zasadzie poczułam je o tyle, że mi było strasznie smutno, że się nie udały. Najgorsze święta w moim życiu. Na wigilię u przyjaciół na chwilę tylko, a potem się sypało i sypało - równia pochyła. Przepłakałam większość czasu i przełknęłam mnóstwo samotności i rozczarowań. Po świętach to samo - robotnicy przerwali remont neispodziewanie, zostawili syf, farba na ścianach nie wyschła, grzyb dalej rośnie,a ja kicham, wyskoczyła mi opryszczka na ustach, mam czerwone oczy i jedyne, co możemy zrobić, to iść do prawnika i się wyprowadzić przed końcem upływu umowy z włascicielem, bo tak się nie da żyć. Więc szukanie mieszkania, przeprowadzka, walka z agencją itd. BOMBA. Szczur nam zamieszkał w kuchni, w domu bajzel, jak to w trakcie remontu, a agencja nam się śmieje w twarz. Do tego dowiedziałam się o moim narzeczonym nieciekawych rzeczy. Czuję się oszukana, rozczarowana, załamana, zbita jak pies, tak emocjonalnie. Bo niby to było dwa lata temu, na początku naszego związku, ale JUŻ związku - właśnie się okazało, że całe nasze wspólne życie budował na zasadzie: "ukrywam to, co niewygodne, bo było i minęło, a nie mogłem być do konca szczery". Prawda zawsze jednak wychodzi na jaw i po czasie boli tak samo. A on zdziwiony, że nie mogę na niego patrzeć i wręcz oburzony, że się ośmieliłam oburzyć. Nie było to miłe... kłótnia, stres ogromny, potem ból brzucha i wyrzuty, że dla takiego palanta ryzykuję i dziecko męczę. Ale same pwoiedzcie - nie jesteśmy z kamienia, pomimo ciąży ciągle czujemy, emocje, stresy, ból, więc JAK się opanować, kiedy ktoś tak rani na oślep?

Już kiedyś pisałam, że między nami średnio bywa, ale potem się poprawiło, dogadywaliśmy się coraz lepiej. Teraz mi smutno, źle, boję się, ale nawet nie mogę na niego patrzeć. Patrzę w górę i się pytam: wtf?! Czemu tyle i czemu naraz i czemu akurat jak jestem w ciąży, więc automatycznie człowieka latwo złamać...

Jutro mam wizytę u położnej, spytam o ponowne badanie na posiew pod kątem paciorkowca, plus mam badanie krwi na żelazo, może na cukier.

I koniec roku 2012. Cóż. Dla każdego to jakiś czas przemyślen, podsumowań. Życzę Wam z serca, by dla Was bilans okazał się pozytywny. I ściskam mocno i składam zaległe życzenia świąteczne. Jestem z Wami myślą cały czas, serio, traktuję Was jak bliskie osoby i dlatego wolałam tutaj nie wchodzić i nie dzielić się negatywnymi emocjami, by się Wam absolutnie na święta nie udzieliły.

Ps. Ela życzę Wam na nowej drodze życia tego, co Teraz Was przy sobie trzyma, zachwyca, obezwładnia, daje siłę, nadzieję - by nie minęło, by roslo w siłę i było nie do pokonania :*:*

Gosia nasze Kruszynki są silne, dotrwałyśmy do III trymestru, nie każdy ma to szczęście i przechodzi ciążę bez powiklań i problemów, wierz mi - ja też się boję porodu ze względu na paciorkowca i ew. zakażenia, komplikacje. Ale mocno wierzę, że będzie dobrze i jestem z Tobą wirtualnie, emocjonalnie


Buziam mocno Was wszystkie! :*:* I witam nowe Mamusie na forum

ELU Wszystkiego dobrego na nowej drodze życia dla Was : )

Witajcie kochane w ten sylwestrowy poranek!

Lenusia bardzo ładnie wyglądasz i nie wiem naprawdę gdzie te Twoje kg??!!

Andzia szczęśliwej podróży i udanego sylwka

Depeche fajniutkie te ciuszki, ja na razie tak jak pisałam stopuję z zakupami.

Unbreakable wow, nieźle to wygląda... na żywo to dopiero musi robić wrażenie...

Offca od tego jesteśmy, żeby wysłuchać ewentualnych żali, a nie żeby od nas uciekać. Współczuję Ci takich smutnych świąt. Nie wyobrażam sobie jak musiało być Ci smutno, zwłaszcza, że przez te hormony teraz wszystko odczuwamy milion razy bardziej. Ale nie smuć się, żeby dzidzia nie czuła negatywnych emocji. Ściskam mocno

Będę tutaj jeszcze dzisiaj, ale już teraz
Życzę Wam pięknego Nowego Roku, spokojnej końcówki ciąży, szczęśliwych i mało bolesnych porodów, zdrowych, ślicznych dzieciaczków i tyle miłości, że nie będziecie w stanie jej udźwignąć

Offca, pamietaj, ze po deszczu zawsze wychodzi slonce!

Czesc
Dopiero wstalam, boli mnie glowa, czuje sie jak kupa, a i wychodza mi hemoroidy.

Tyle w skrocie.

offca myśl o maluszku i pamiętaj co nas nie zabije to nas wzmocni, będzie dobrze.



a ja dziś już od 6 na nogach, upiekłam sernik, poprasowałam trochę a teraz czekam na księdza bo dziś mam kolędę;/ a potem jedziemy do moich rodziców na sylwestrowy wieczór z polsatem;) picolo truskawkowe kupione:) lody też


MIŁEGO DNIA KOCHANE:)

Hej kochaniutkie, wlasnie sie jakos ogarnelam mozna tak powiedziec. Dlugo nie pisalam ale nie mialam kiedy, wczoraj bylismy caly dzien prawie na zakupach wyprzedazowych. Do tego kiepsko sie czulam i nadal jakos tak dziwnie, katar zaczyna dokuczać i oby nic z tego poważnego nie wyniklo bo wszedzie wirusy.
Mam jakiegoś doła niewiem sama dlaczego, dzisiaj cala noc nie spalam jakos ciezko mi sie strasznie oddycha maly kopie po żebrach. Ałaaa
Napisała do mnie moja kolezanka wlasnie dzisiaj urodziła córeczke, 1 dziecko i rodziła tylko 6 godzin. cudownie prawda?
Wziela sobie znieczulenie, niestety ja nie bede miala takiej mozliwosci.